Teraz jest czwartek, 13 marca 2025, 11:36

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 15:51 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2010, 21:15
Posty: 7400
Wiek: 55
Lokalizacja: Śrem
Jeżeli ktoś czuje nieodpartą potrzebę wyłuszczenia swoich racji na temat wyższości lataczy nad lataczami lub modelarzy nad modelarzami lub modelarzy nad lataczami lub lataczy nad modelarzami, to ten wątek jest od tego.
Każdy wpis na ten temat w innych wątkach będę kasować a autora obdarowywać tygodniowym banem.
Podziałów się zachciało :evil:

_________________
Pozdrawiam - Wojciech; POL - 7728
Jantar Magic; Futaba 18SZ
FILMY


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 16:03 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:16
Posty: 6752
Wiek: 42
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Takk ja mam niestety ale ja czuję lataczem co prawda kilka modeli sam zbudowałem ale to i tak nie zienia faktu że teraz tylko latam a nie buduję :D

Czy dostanę bana w końcu mama teraz 2 tygodnie urlopu i myślałem że coś modelarze ale wypadło kładzenie płytek, w środę jadę na wesele (Tak w środę cóż nie ma wolnych miejsc w weekend trza się hajtać w środy) ,a w piątek może dołączę do wilczych , później tydzień nad wilką wodą i powrót do roboty. Tak więc kiedy tu modelarzyć pozostaje czasami polatać :)

_________________
To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu.

pozdrawiam Marcin


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 16:11 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2010, 21:15
Posty: 7400
Wiek: 55
Lokalizacja: Śrem
Nie dostaniesz bana, bo wypowiedziałeś się we właściwym wątku :lol:
Na urlop od forum trzeba sobie zasłużyć :D
EDIT: refleksja
W środę wesele, w piątek Wilcze Laski, to Ty już wstępnie przygotowany przyjedziesz na piknik ;)

_________________
Pozdrawiam - Wojciech; POL - 7728
Jantar Magic; Futaba 18SZ
FILMY


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 16:28 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Wow - wodzę że zostałem dostrzeżony przez Zwierzchność, i nawet doczekałem się specjalnego wątku (:) :lol: :lol:
No więc coby nie było to skrobnę i ja kilka słów..
Dla mnie modelarz to gostek (lub gostka), dla którego budowa i użytkowanie modeli stanowi coś w rodzaju głównego hobby, a to czy model lata, pływa, jeździ czy ozdabia gablotę to nieistotne. Zaś latacz - to gostek (lub gostka), dla których model i jego użytkowanie to kwestia zachcianki, mody czy czego tam jeszcze. Owszem - owa zachcianka z czasem może przerodzić się w modelarstwo, ale patrząc na dostępność różnych latadełek, aparatur - a już szczególnie przez pryzmat coraz to niższych cen - po prostu rośnie nam rzesza lataczy, zaś modelarze są w zmniejszającej się mniejszości..
Podziały w pewnym sensie są nieuniknione, bo świat się rozwija - a co za tym idzie dostępność do różnych technologii. Pewne słowa czy określenia powstały wieeeele lat temu, gdy świat wyglądał nieco inaczej - tak więc ciągłe ich używanie (ale ze zmienionym podtekstem) jest chybionym pomysłem, bo prowadzi do błędnych wniosków.
Kiedyś były karoce - a dziś są samochody, choć i to i to służy do przemieszczania się ludzi po lądzie. Pakując lataczy do wspólnego worka z modelarzami to jakbyśmy na samochód mówili karoca :lol: (tyle że z silnikiem) - moim zdaniem totalna bzdura..
Jeśli ktoś nie widzi różnicy - to czy mój syn mający zdalnie sterowany samochodzik (bądź co bądź - mający 4-kanałową apkę, czyli szczyt marzeń sprzed 30 lat) też jest modelarzem??

PS
Są "niedzielni kierowcy", "niedzielni żeglarze" - są i "niedzielni modelarze", ale LATACZ krócej się wymawia :lol:

Uff - ale mi ulżyło :lol: :lol: :twisted:

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 17:25 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 grudnia 2010, 21:21
Posty: 2215
Wiek: 58
Lokalizacja: COLNE Lancashire U.K.
Pod Sławkiem podpisuję się obydwoma rękami. Nie można nazywać modelarzem kogoś kto idzie do sklepu kupuje sobie gotowy model i idzie na lotnisko bujać się. Zapewne gdyby otrzymał plany, laubzegę, kilka pilników oraz dwa kilogramy drewna, to wcześniej by go szlag trafił, niż by coś zbudował. Oczywiście nie można wszystkich "wrzucać do jednego worka", bo zapewne są wśród lataczy zdolne ręce. Dotyczy to wyłącznie osób, które sikiem prostym olewają budowę i wolą kupić sobie zabawkę.
Dawniej jako zestaw (produkowany przez Krosno) kupowało się listewki, kształtki sklejkowe. W środku były plany i bibułka do oklejania. Były również żeberka płata, ale takiej jakości, że trzeba to było zbijać w blok i obrabiać. Bardzo dużo osób nie dawało sobie rady z budową najprostszego zestawu. Ot nie mięli zdolności manualnych, lub cierpliwości. Dzisiaj stawianie Ich w jednym szeregu z osobami, którzy budowali modele chociażby z takich zestawów, lub poświęcali setki godzin na budowę zapierających dech w piersiach makiet jest sporym nadużyciem.
Kiedyś pewien facet zapytał mnie o cenę zbudowanego przeze mnie modelu żaglowca. Nie chodziło mi o koszt materiałów, ale o moją pracę liczoną w roboczogodzinach. Specjalnie trochę zawyżyłem cenę, bo i tak nie miałem zamiaru sprzedać modelu.
Gość dość oburzony powiedział, że za ten "stateczek", chcę kupę kasy. Nie przekonywałem go do swoich racji, tylko podałem numer telefonu i wręczyłem mu plany modelu informując, że jak zbuduje ten model niech do mnie zadzwoni i zapłacę mu taką samą kwotę jaką podałem. Wiecie jaki był efekt ?
Gość mnie przeprosił i rakiem wycofał się z dalszej rozmowy.
To naszła mnie taka refleksja, kto to jest modelarz i co jest dla niego najcenniejsze w tym hobby.

_________________
Pozdrawiam Jarek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 18:50 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 3 października 2010, 10:07
Posty: 225
Wiek: 70
Lokalizacja: Czechowice Dziedzice
Nic dodać, nic ująć. Dawno temu rzeczywiście budowa modelu, szczególnie latającego, była niezłym wyzwaniem. I tego się podejmował prawdziwy modelarz. Inne czasy, inne technologie, inne obyczaje. Generalnie zgadzam się co do "klasyfikacji". Jednak, aby nie było zbyt cukierkowo, nie w pełni. Bowiem w zakresie mojego "modelarzenia", oprócz płatowców, są także śmigłowce czyli odwrócone kosiarki. A ich własnoręczna budowa ... Życzę szczęścia. Zajrzyjcie na ten wątek:
http://www.epheli.pl/index.php?name=PNp ... ic&t=25091
Oczywiście, da się. Przy odpowiednich możliwościach warsztatowych. Ja takich nie mam. Zatem pozostaje mi tylko budowa (montaż) z zestawów KIT i ewentualne modyfikacje. Jak sądzę jakieś 99% helikopterowców, w tym i ja, jesteśmy tylko lataczami.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 19:46 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 czerwca 2013, 17:02
Posty: 1607
Wiek: 72
Lokalizacja: Bestwinka
Cytuj:
Nic dodać, nic ująć. Dawno temu rzeczywiście budowa modelu, szczególnie latającego, była niezłym wyzwaniem. I tego się podejmował prawdziwy modelarz. Inne czasy, inne technologie, inne obyczaje.
Dawno, dawno temu, aby być lataczem, trzeba było najpierw być modelarzem. Aby mieć czym latać, trzeba było to po prostu zbudować. Innej możliwości nie było. Czasy rzeczywiście były inne, ale technologia budowy podobna. 40 lat temu łatwiej było o żywicę i tkaninę szklaną niż o balsę, dlatego też wiele kadłubów do moich szybowców było laminatowych i to nawet z przekładką balsową (pianek nie było) i robione na pompie próżniowej. A więc zupełnie jak dzisiaj. Folię Solarfilm kupowałem od kolegi, któremu wujek z UK przysyłał. A potem można było być lataczem i latać do woli zaprojektowanym i zbudowanym własnoręcznie modelem. Największą frajdę zawsze miałem z latania więc zapewne jestem lataczem. Ale nadal od czasu do czasu coś buduję, choć mam do tego coraz mniej cierpliwości i prace idą z tego powodu wolno. Właśnie mam na warsztacie Grunau Baby (jak ktoś ma ochotę obejrzeć to pod tym adresem). Gdybym zaczynał zabawę w modelarstwo dzisiaj, z pewnością został bym lataczem. Trzeba tylko pamiętać, że aby latać z powodzeniem, potrzebna jest spora wiedza, aby nawet kupiony, niby gotowy model, odpowiednio ustawić, dobrać napęd, aby jego pierwszy lot nie był ostatnim. Mając to na względzie, zawsze będę uważał, że dobry latacz jest po prostu modelarzem, bo inaczej być nie może :D

_________________
Pozdrawiam
Marek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 19:51 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Cheche - na pewno modelarz jest lataczem, ale latacz to niekoniecznie modelarz :D :lol:
A modelik prezentuje się więcej niż zacnie - gratuluję :D

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 19:57 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5182
Wiek: 53
Lokalizacja: Plewiska
A ja myślałem że latacze to te co latajom na tych dużych metalowych zez dużemi silnikami...

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 21:16 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 23 czerwca 2013, 00:23
Posty: 18
Wiek: 33
Lokalizacja: Wakefield (UK)
Jako że odczuwam potrzebę wypowiedzenia się w temacie i dodania swoistej opinii, proszę bardzo.
Co do rozdzielania modelarzy na lataczy, sens w tym jest, ale znikomy.
Dajmy na początek chyba najpopularniejsze aspekty dla których ktoś decyduje się na zakup modelu już gotowego (Wyciętego, przygotowanego do skręcenia. W którym trzeba "tylko": Podpiąć elektrykę, przykręcić śróbki, serwa, orczyki, cięgna, skleić statecznik, skręcić skrzydła, ustawić aparaturę pod dany model i poprawić niektóre elementy np. naklejki) piszę tutaj nie o modelach RTF, ARTF które już są w całości, tylko o modelach:: P&F i KIT.
Dlaczego wiele osób w dzisiejszych czasach nie tnie: Sklejki, balsy, czy EPO. Tylko "idą" po modele do sklepu? To proste! Żyjemy w czasach, w których nie ma czasu na cięcie i szlifowanie, a robienie modelu metodą na szybko często przynosi jeszcze więcej strat w czasie i budowie modeli.
Czysty przykład: Pracuję na nocki po 12h od Pn. do Czw. Wracam w Piątek rano i co robię? Idę kleić balsę? Nie, idę spać na 3h i na zakupy, żeby było co jeść. Następnie szybki obiad i już mam na zegarku po 19, więc do spania. Wstaję w Sobotę około 12, bo cały tydzień pracy i brak snu w Piątek wyniszcza człowieka. Robię obiad, dalsza część zakupów, wracam siadam na kompa i nagle ciemno, po 22 więc kończę dzień. Zostaje Niedziela, ale wiadomo, że jak jest wolne oczywiście do 15. Później dzwoni telefon od znajomych: "Stary wpadaj na GH, zagramy koncerta" (Nie widziałem ich tydzień, więc czemu nie wpaść przeciaż nie powiem "Sorry Stary, ale wiesz muszę model kleić, może za tydzień?").
W taki sposób przeciętny człowiek traci tydzień w chwilkę i zanim się obejrzy jest z powrotem w pracy.
I jak tutaj wyciąć dźwigar? Wychodzi na to, że prosty model robiłbym 2 lata po 0.5 godz tygodniowo.
Nie mówię tutaj jeszcze o takim aspekcie jak wielkość pomieszczenia (U mnie jest to mały pokój i salon. W pokoju po rozłożeniu wszystkiego nie da się spać, a w salonie? Też się spać nie da, bo kanapa jest wygodna do siedzenia ale do snu się nie nadaje. Z drugiej strony: Ubierasz się zaspany(a) do pracy i nagle nie zauważasz złożonego w 60% balsowego/ Styrodurowego modelu. Zgrzyt i musisz kleić od nowa), sprzątanie też trochę czasu zabiera.
Nie każdy ma: czas, miejsce, narzędzia i nie każdy nowy modelarz w ciągu dwóch tygodni złoży idealnego TOT-ka, lub Wicherka który poleci podczas oblotu (Znajdujemy się na forum modelarskim RC chciałbym przypomnieć).
Drugą kwestią jest osobowość, a ta jest indywidualna dla każdego z nas. Jedni "Muszą" budować modele bo sklepówka nie dostarcza aż tylu wrażeń co własnoręcznie zbudowany model, inni "Chcą" budować ale brakuje któregoś z czterech powyższych warunków, kolejni (w tym Ja) "jarają" się każdym złożonym modelem nawet jak będzie to sklepówka którą wystarczy skleić, skręcić i wyważyć i ostatnia grupa to osoby które chcą się komuś popisać i kupują gotowe RTF i ARTF (Takich osób jeszcze nie spotkałem, bo czym tutaj się popisywać?).
Więc jak już trzeba rozdzielać użytkowników na grupy (Za czym nie jestem) to proponuję coś takiego:
Modelarze (Miłośnicy sklejania modeli balsowo- sklejkowych od podstaw), Pod-Modelarze (Miłośnicy sklejania modeli Styropianowych od podstaw), Pseudo-Modelarze (Jarający się złożonymi zestawami ze sklepu i nie mający czasu na cięcie wręg i stateczników), Latacze (Bardzo dobrzy piloci), Pod-Latacze (Piloci dobrze latający), Pseudo-Latacze (Latają na zestawach RTF i osoby zaliczające krety co chwilę) i Nie-Lotarze (Nie kleją modeli, nie latają, mają zestawy RTF które trzymają na półce dla szpanu).

Mógłbym wymieniać godzinami i dzielić ludzi, ale chyba jednak lepiej łączyć. Tak więc każdy kto lata i kleji modele (Obojętnie czy ze sklepu, czy od zera) i sprawia mu to przyjemność, zasługuje w mniejszym, lub więkaszym stopniu na przydomek modelarz RC.

Liczy się pasja i fun, oceną pracy modelarzy RC budującymi modele RC od zera i tak będą: Wyższa liczba wyświetleń wątku i więcej komentarzy.
No i wieczny szacunek u kolegów z forum i lotnisk za wysiłek i pracę włożoną w budowę modelu.

Jest to moja własna opinia, niniejszy post nie ma zamiaru nikogo urazić.

_________________
Pozdrawiam Łukasz.
_______________
Modele: TL-3000 (445mm)/ Skywalker (1100mm)/ Walrus (1400mm)
Aparatura: T9x V2 + FrSky 8ch TTM DJT, FrSky 8ch V8FR-II (HVV)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 21:18 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5182
Wiek: 53
Lokalizacja: Plewiska
i to pokazuje nam wprost - jaki jest sen się dzielić na takich czy innych ?

Nie ma sensu Nie ma potrzeby

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 21:23 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Czyli uważacie, że ludzie będący bohaterami TEGO czy TEGO wątku to też modelarze??

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 21:36 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2010, 21:15
Posty: 7400
Wiek: 55
Lokalizacja: Śrem
No dobra to teraz doleję trochę oliwy do ognia :D
Kiedyś (1990r.) z tzw. tartaku (nie formatki wycięte na CNC) zbudowałem SZD 51 Juniora o rozpiętości 3m.
W myśl wcześniejszych wypowiedzi jestem modelarzem :D
Od 23 lat nie złożyłem ani jednego modelu, kupowałem ARF'y, bo... jedną ręką to se mogę. No, no... bez takich skojarzeń, ci co mnie znają to wiedzą, że prawą ręką mogę zabić a lewej to się sam boje ;)
Warunki lokalowe też nie pozwalają na budowę modeli. I co, jestem modelarzem czy lataczem?
A może jakimś super, hiper, ekstra, duo itd. lataczem, bo ostatecznie wszyscy obsługują aparaturę dwoma rękoma a ja jedną.

P.S. Jest mi obojętne czy osoby, które spotykam i spotkam są modelarzami czy lataczami. Dla mnie ważne jest aby między uszami miały rozum. Mózg ma każdy.

_________________
Pozdrawiam - Wojciech; POL - 7728
Jantar Magic; Futaba 18SZ
FILMY


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 21:53 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 31 marca 2012, 23:28
Posty: 264
Wiek: 27
Lokalizacja: Kraków
Rumcajs napisał(a):
Czyli uważacie, że ludzie będący bohaterami TEGO czy TEGO wątku to też modelarze??



Jeżeli interesują się, czytają fora, wiedzą co siedzi w środku i zdają sobie sprawę, że model to nie zabawka to tak są modelarzami. Bo pilota, który nie wie jak wygląda dji phantom w środku i co tam jest zamontowane nie nazwałbym modelarzem. Robicie dyskusje, ale przepraszam-latacze są przedstawieni jako duże dzieci, które kupiły sobie helikopter bądź samolot zabawkę z pudełka w ramach niespełnionych marzeń z dzieciństwa czy coś. A jednak musiały zrobić coś więcej niż naładować baterie, żeby to latało.

Poza tym..

Dlaczego na forach, niemal wszyscy są zgodni do zaczynania od piankowych Bixlerów, ESów itp.? Idąc tym tokiem, wychodzimy na złych ludzi, którzy zamiast polecić zbudować trenerka z balsy i powitać modelarza, wychowujemy lataczy pianek. Hipokryzja, a potem "starzy" docinają młodym adeptom, brak własnoręcznych modeli, chociaż sami polecali im taką drogę. ;)


Nie zbudowałem jeszcze żadnego modelu samolotu od podstaw, uczę się latać na EPP. Ale w sumie, jest mi przykro jeżeli słyszę takie podzielenie, trafiam do grupy "gorszych". Zostaję zrównany z osobą, która wyjęła RTF i naładowała baterie, tak bo to też "latacz" :roll: A może to jakaś propaganda mająca na celu wzmożenie liczby relacji z budowy? :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 22:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Ależ własnie o tym pisałem wcześniej - nie materiał z jakiego jest zrobiony model, ale nastawienie z jakim się wychodzi polatać, plus to co napisał Wojtek o konieczności posiadania inteligencji..
Dziś po 3 minutach szukania na necie (albo i mniej) można kupić superwypaśny model - ale czy jego posiadanie od razu czyni z kogoś modelarza?? Raczej użytkownika modelu RC, czyli właśnie latacza..:)

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 22:08 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:16
Posty: 6752
Wiek: 42
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Oskar_M napisał(a):
A może to jakaś propaganda mająca na celu wzmożenie liczby relacji z budowy? :D


Otóż to, ta krytyka ma być budująca a nie destruktywna. Zawsze kiedy ktoś zarzuca mi że czegoś nie umiem to owszem odpowiadam tak nie umie tego bo nie jestem wszech wiedzący, ale właśnie to pozwala mi abym mógł poznać jakiś nowy temat.

_________________
To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu.

pozdrawiam Marcin


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: poniedziałek, 12 sierpnia 2013, 23:10 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 23 czerwca 2013, 00:23
Posty: 18
Wiek: 33
Lokalizacja: Wakefield (UK)
Cebul napisał(a):
i ostatnia grupa to osoby które chcą się komuś popisać i kupują gotowe RTF i ARTF (Takich osób jeszcze nie spotkałem, bo czym tutaj się popisywać?).

Slawek napisał(a):
Czyli uważacie, że ludzie będący bohaterami TEGO czy TEGO wątku to też modelarze??

Podpinam się pod słowa Oskara:
Oskar napisał(a):
Jeżeli interesują się, czytają fora, wiedzą co siedzi w środku i zdają sobie sprawę, że model to nie zabawka to tak są modelarzami.

I małe spostrzeżenie. Już znalazłem dwóch Panów którzy chcieli się popisać.
Ogółem z kopterami i helkami jest problem, za sprawą tego że one mogą wisieć w powierzu więc większość osób uważa je za banalnie proste w pilotarzu i później takie cuda się zdażają i będą się zdażać.
To jak selekcja naturalna u motocyklistów. Kto nie myśli i odkręca rolgaz na full zawalając grubo ponad 200 km/h musi liczyć się z wszystkimi skutkami ewentualnego szlifa, przywalenia w samochód.

_________________
Pozdrawiam Łukasz.
_______________
Modele: TL-3000 (445mm)/ Skywalker (1100mm)/ Walrus (1400mm)
Aparatura: T9x V2 + FrSky 8ch TTM DJT, FrSky 8ch V8FR-II (HVV)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 09:36 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:16
Posty: 6752
Wiek: 42
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Cebul napisał(a):
Ogółem z kopterami i helkami jest problem, za sprawą tego że one mogą wisieć w powierzu więc większość osób uważa je za banalnie proste w pilotarzu i później takie cuda się zdażają i będą się zdażać.



NIE , z kopterami problemem nie jest to że wiszą bo po to są tak skonstruowane ,ale problemem jest to że SPADAJĄ pionowo na ziemię w razie awarii bądź braku zasilania.

_________________
To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu.

pozdrawiam Marcin


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 09:36 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 24 maja 2013, 21:36
Posty: 288
Wiek: 75
Lokalizacja: Skawina-Kraków
Jest jeszcze trzecia grupa obserwatorzy modelarzy i lataczy. Kunszt wykonania, precyzje, pomysłowość. Oraz zdolności latania to bardzo ważne.

_________________
Lata biegną a to my dostajemy zadyszki.
pozdrawiam Leszek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 14:11 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 grudnia 2010, 21:21
Posty: 2215
Wiek: 58
Lokalizacja: COLNE Lancashire U.K.
Możecie dobierać grupy jak chcecie, jak każdemu jest wygodnie. Fakt jest jednak faktem i jakbyście nie dobierali ideologii to nic się tutaj nie zmieni.
Modelarzem jest ta osoba, która buduje model, a nie kupuje gotowca.
To tak samo jak z krawcem. Krawcem jest ten który uszyje garnitur, a nie ten, który idzie do sklepu i sobie go kupi. Z krawcem, szewcem itd. itp.
Mój siostrzeniec (7 lat) otrzymał na mikołajki zdalnie sterowany śmigłowiec. Muszę przyznać, że lepiej sobie radzi w sterowaniu nim niż ja :( (no cóż to nowe pokolenie ma inną smykałkę do takich spraw). Czy można Go nazwać modelarzem ?

_________________
Pozdrawiam Jarek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 14:44 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 25 marca 2010, 23:14
Posty: 44
Lokalizacja: Bielsko-Biała
JarekF napisał(a):
Modelarzem jest ta osoba, która buduje model, a nie kupuje gotowca.


A jak kupię części ( wycięte laserem ), silnik ( sam w końcu nie będę nawijał ), baterię też muszę kupić, ( regulator na upartego mogę zrobić ) , okleić papierem czerpanym ( sam zrobię papier ) ...

to jestem modelarz czy nie ?? ( to pytanie do Jarka )

_________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem
pozdrawiam JERZY

skype: buwi777 gg: 6076886


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:30 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 grudnia 2010, 21:21
Posty: 2215
Wiek: 58
Lokalizacja: COLNE Lancashire U.K.
buwi777 napisał(a):
JarekF napisał(a):
Modelarzem jest ta osoba, która buduje model, a nie kupuje gotowca.


A jak kupię części ( wycięte laserem ), silnik ( sam w końcu nie będę nawijał ), baterię też muszę kupić, ( regulator na upartego mogę zrobić ) , okleić papierem czerpanym ( sam zrobię papier ) ...

to jestem modelarz czy nie ?? ( to pytanie do Jarka )


Kupić części, a cały gotowiec to też różnica. Co to jest część do wykonania modelu, a co to jest gotowy model to chyba nie trzeba definiować. Współczesne technologie są do dyspozycji człowieka. Kiedyś wycinało się laubzegą, bo laser nie był znany. Profile kreśliłem za pomocą współrzędnych na papierze milimetrowym a dzisiaj myk i drukuję drukarką. Ja też kupuję koła, dźwignie, orczyki, zawiasy, czasami listewki (chociaż zazwyczaj sam tnę), elektronikę, silniki. Złożyć w całość zakupiony zestaw (tartak), a kupić gotowy, oklejony kadłub z płatami i usterzeniem to chyba też różnica ? Tutaj jako główny czynnik powinniśmy rozumować nakład pracy.
I naprawdę nic nie tłumaczy tego, że: "a bo nie ma czasu". Skoro znajdujemy czas na pójście na lotnisko i pobawienie się modelem to również powinniśmy znaleźć czas na budowanie go.
Ach! Tęsknię za modelarniami z lat osiemdziesiątych.
Jeżeli ktoś mnie nie rozumie, to trudno. Takie jest moje zdanie i nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać.
Kupujcie, latajcie, cieszcie się spędzaniem wolnego czasu na powietrzu.

_________________
Pozdrawiam Jarek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:37 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 22 marca 2010, 09:07
Posty: 1709
Wiek: 57
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Jurku a krawiec kupuje materiał ( wszak nie będzie sam tkał) , nici, guziki, zamki błyskawiczne, ma jeszcze maszynę do szycia i nożyczki :), ale to KRAWIEC.
Lubię, oj lubię ja ci takowe tematy, fajnie się można kłócić.
A może podział powinien brzmieć nie modelarze i latacze, ale modelarze i pasjonaci modelarstwa. O ile jakikolwiek podział powinien występować.
Moim zdaniem nie ważny jest materiał, nie ważne czy model robisz w kuchni na stole, czy w super hiper wyposażonej modelarni, nie ważne czy laserem, czy też tradycyjną laubzegą. Ważne jest podejście, wiedza, a najważniejsze jest myślenie. Bo w mojej opinii modelarstwo jakiekolwiek modelarstwo to SZTUKA, SZTUKA MYŚLENIA.
I modelarzem jest ten co ..... myśli, oczywiście w aspekcie modelarstwa. Zaś ten co to mówi, że modelu nie skończył bo czeka aż mu "orczyki z chin" przyślą to już w mojej opinii nie modelarz, a zwykła "p....zda".

_________________
..:: Modelarstwo to nie kółko różańcowe - tu trzeba myśleć ::..
Najnowsze nowości u mnie : http://www.motylasty.blogspot.com , no i oczywiście -http://www.motylasty.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:45 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5182
Wiek: 53
Lokalizacja: Plewiska
czy prawdziwy modelarz powinien też samemu robić silnik spalinowy? w domu na kolanie?

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:48 
Ja dla dogonienia utraconego czasu i kupuję, ale też buduję.
Słabo mi idzie nauka latania, tak tak, ten brak czasu, a nie miał bym nic przeciwko, żeby nazwano mnie Lataczem. To przecież ładne słowo jak już napisałem wyżej.
Nawet przecież nazwaliśmy się w ZOUL Lataczami, a przecież to ci sami Modelarze co śmigają w Urszulinie :mrgreen:

ED: natomiast zgadzam się z Tomaszem, że taki typ na p_modelarz to nie jest modelarz.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Kupowanie części to dziś nieunikniony koszt postępu, ale - jak to mówiłem wcześniej - ważne jest to z jakim nastawieniem ktoś się tym zajmuje. Dlatego wciąż będę uważał, że stawianie w jednej linii człowieka, dla którego modelarstwo to hobby / pasja / budowanie / latanie, i tej samej linii człowieka znudzonego, szukający nowych wrażeń i mogącego je zrealizować tylko za pośrednictwem sklepów - jest nieporozumieniem..
Mniej ważne jest że jeden kupuje gotowca, a drugi rzeźbi przez 5 lat jakieś ladadełko. Może ten pierwszy nie ma warunków w domu by przeznaczyć jakieś pomieszczenie na dłubalnię, może ma za mało zdolności manualnych.. Wszak tu też już jest podział - modele latające, modele redukcyjne, modele redukcyjno-latające.. Ale co by nie było - tych ludzi łączy PASJA, w przeciwieństwie do lataczy, którzy najczęściej mają modele tylko by się wyróżnić bądź spróbować czegoś nowego..
Weźmy rajdowców - jedzie 180 na godzinę po wertepach, czasem rozwala auto. - takie to już uroki tego sportu.. A teraz weźmy goofniarza też jadącego 180 przez miasto, też czasem rozwalającego auto - czy to też rajdowiec??
Stawianie w tym samym szeregu idiotów z moich linków zaskutkuje jednym - modelarze będą traktowani tak samo jak oni, no bo to przecież jedna modelarska rodzina..

Najkrócej mówiąc - to podział nie techniczny, a raczej nastawieniowy, i tego się trzymam :twisted:

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:31 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 31 marca 2010, 08:00
Posty: 3701
Wiek: 75
Lokalizacja: Pabianice
Tak se czytam, pomalutku mnie cholera bierze, ale to pryszcz...
Szanowni przedmówcy/przedpiścy (?) zapomnieć raczyli o jeszcze jednej, dość licznej kategorii: o Modelarzach - Gawędziarzach...
Będzie (może) okazja porozmawiać w Laskach ;)

_________________
Pozdrawiam
karol


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:37 
No to może podzielmy na Modelarzy, Modelarzy Lataczy, Lataczy i Idiotów.
i po kłopocie :?:
Ale po co (:)
No dobra. jeszcze na Gawędziarzy jak Karlem przed momentem napisał.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:37 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 31 marca 2012, 23:28
Posty: 264
Wiek: 27
Lokalizacja: Kraków
A ja odwróciłbym kota ogonem w tej dyskusji :) Sądzę, że naprawdę spora część ludzi potrafiłaby złożyć model wycinany laserowo, i nawet nie musiałaby być modelarzem ani "nawet" lataczem. Wszystko jest już przemyślane, wystarczy klej i coś do pokrycia modelu ewentualnie sporadyczne poprawki. I to jest w stanie wykonać prawie każdy, posiadający trochę zdolności manualnych. Ale jak koledzy wspomnieli wcześniej, niektórym nauka latania idzie znacznie mozolniej. Więc może lepiej jest zabłysnąć umiejętnościami latania? Kładziecie straszny nacisk na budowanie modeli konstrukcyjnych*, a przecież bez "skilla" wszystko wyląduje na szrocie :) Trudno będzie Wam sklasyfikować cechy latacza, a modelarza.. tak troche się pokrywają ;) Ta dyskusja raczej powinna nazywać się amatorzy pianek i wytrawnych modeli drewnianych :)

A Ci co zajmują się FPV? Tam EPP króluje czyli latacze :)

*ludzie mawiają, że nie szata zdobi człowieka ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:44 
niektórym nauka latania idzie znacznie mozolniej
niektórym nauka budowania modeli idzie znacznie mozolniej

Ta dyskusja nie ma sensu.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 18:32 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2010, 21:15
Posty: 7400
Wiek: 55
Lokalizacja: Śrem
Stefan dopiero po 28 postach to zauważyłeś?

_________________
Pozdrawiam - Wojciech; POL - 7728
Jantar Magic; Futaba 18SZ
FILMY


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: wtorek, 13 sierpnia 2013, 19:47 
Dużo, dużo wcześniej to zauważyłem, ale moja kultura jakoś zmusza mnie ...
Masz Wojtek rację.
Muszę stać się bardziej współczesny.
Dziękuję. Twoja uwaga bardzo wpłynie na lepszy stan mojego serca.
Już się nie będę denerwował :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 04:45 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 23 czerwca 2013, 00:23
Posty: 18
Wiek: 33
Lokalizacja: Wakefield (UK)
Widzę że wątek zakończony, więc na koniec rozpalę go do czerwoności.

Było już o: modelach gotowych i budowanych, kto modelarz a kto latacz i skończyliśmy na myśleniu osób latających (Pilotów).
OK, ale cały czas zastanawia mnie jedno: "Dlaczego ten temat wystartował po moim temacie?".
I tutaj przypomniał mi się post kolegów Wojtka i kilka Sławka.
wojcio69 napisał(a):
Kilka wcześniejszych wypowiedzi kolegi Łukasza
Cebul napisał(a):
...znowu zaczynam wam zawracać głowę pytaniami bez sensu...

Cebul napisał(a):
...Fakt, faktem, było to mało przemyślane posunięcie, ale chyba chęć pokazania się...

Cebul napisał(a):
...nie zwracałem uwagi na samoloty (Co najwyżej motocykle i dziewczyny) dlatego w takim zacofaniu na forum jestem. :)...

and not ask for more

Rumcajs napisał(a):
Trochę racji macie, ale jest jeszcze coś jak nastawienie. Owszem - nie ma nic złego w modelach składanych jak puzzle czy gotowców ze styropianu, ale - przynajmniej dla mnie - modelarstwo jest troszkę głębsze niż pójście do sklepu, kupienie całego zestawu i latanie.. Owo pójście do sklepu najczęściej skutkuje lataniem gdzie się da - bez choćby odrobiny wyobraźni, co później odbija się na wszystkich. Taka chwilowa zachcianka nowej zabawki - i w efekcie mamy sytuację jak sprzed kilku tygodni, gdy kopter spadł na dziewczynę czy latanie na rynku w Krakowie.. Dlatego - mimo iż jak widzę jestem w mniejszości - nadal dzielę ludzi na "modelarzy" i "lataczy" ;) (no i oczywiście stolarzy, ale to już inna kategoria :lol: )..

I na koniec mój post który napisałem po zakupie i beznadziejnie głupim sposobie oblotu gotowej TL-ki:
Cebul napisał(a):
...No i zarejestrowałem się na forum, myśląc "Pokażę filmik, że początkujący nie musi zawsze zaczynać od Pioniera", akurat była ładna pogoda (delikatnie wiało), więć postanowiłem zabrać widzów na mały pokaz lotniczy i przy okazji oni nagrają film jak to lata.
Niestety moi widzowie okazali się kapryśni i nie chcieli udać się w dalszą drogę niż 10 min od domu, więc musiałem znaleść jakiś dobry teren w pobliżu.
Padło na okolice więzienia, gdzie po prawej stronie był gigantyczny plac trawska, a zaraz przy murze była niewielka rzeczka i chodnik z którego mogłem wystartować przechodząc w prawo nad trawę i tam kontynuować lot.
No i wszystko było dobrze, aż do momentu gdy wzniosłem się powyżej muru więzienia.
Wtedy to samolot nagle obrócił się na plecy i dosyć szybko poleciał w stronę więzienia.
W ostatnim momencie udało mi się go obrócić i dokonać dosyć ciasnego skrętu w lewo po czym samolot przepadł uderzając w mur i spadając do rzeczki...
Zawiniłem znowu ja, bezmyślnie myśląc, że mur nie ma wpływu na siłę i kierunek wiatru...
...Sławku. Fakt, faktem, było to mało przemyślane posunięcie, ale chyba chęć pokazania się i udowodnienia, że to małe coś może fajnie latać (a nie tylko stać na szafce) zwyciężyła.
Z drugiej strony: Lokalizacja (okolice domu), Duża pusta przestrzeń (Na której dzieciaki po szkole grają w piłkę) i mały dosyć zwrotny model = Damy radę.
Co do służb więziennych, musieli mieć ładny ubaw, widząc moją minę jak samolot postanowił polatać tam gdzie mu pasuje i skończył w wodzie...
Ale jak by nie patrzeć, zawsze to jakaś nauczka na przyszłość...

I do cholery mnie olśniło. Tutaj nie chodzi o żadne podziały tylko o mnie. Po prostu przy pierwszym modelu (Zabawce, jak napisałem w swój głupi żartobliwy sposób) zostałem sklasyfikowany jako osoba stanowiąca zagrożenie dla wszystkich modelarzy i wszyscy pomyśleli "Rozbił, chociaż już mu się odechce latać", problem zrobił się wtedy gdy zaprezentowałem Walrusa (Trzeci model).
Kolego Sławku jestem pewien że pomyślałeś "Znowu kupił jakiegoś gotowca i będzie w parku próbował latać".
Tylko problem w tym, że od pierwszego modelu modelu (Którego traktowałem jak zabawkę) do Walrusa z pomocą kolegi Huberta (Który mnie nakierował na właściwą drogę i sporo pomógł) zmieniłem sposób myślenia (Właściwie sposób myślenia na modele zmieniałem już po locie TL- ką. Dlatego drugi model nie został pokazany i oblatany pomimo posiadania już odbiornika i T9) sporo czytałem i wciągnołem się w to tak samo jak kiedyś w motocykle (Tak mam prawko kat. A a jakoś na drzewie nie wiszę) i teraz obojętnie czy przy modelu, czy przy motocyklu, mogę cały wolny czas spędzić na dłubaniu i uczeniu się czegoś nowego.
Tak więc dzięki koledzy za wytłumaczenie problemu podprogowo, ale uważam że jak ktoś po pierwszym rozbitym modelu: Kupuje drugi, aparaturę, adapter do symulatora i poświęcam cały wolny czas na czytanie o modelarstwie i lataniu. To nie oznacza to, że nie mam co robić i na co kasy wydawać (Bo za tą cenę w UK mógłbym mieć drugi motocykl, a pracuję 12h 4-5 razy w tygodniu), tylko przez początkowy zakup "Zabawki" poznałem smak modelarstwa (Delikatnie) i go polubiłem do tego stopnia, że zostałem na dłużej.

I to się nazwya zakończenie tematu w gorący sposób. Komentarze, nawet negatywne mile widziane.
Ps. Do obsługi forum: Nawet jak dostanę bana na stałe, to się nie obrażę. Sam byłem kiedyś w MODTeamie.

_________________
Pozdrawiam Łukasz.
_______________
Modele: TL-3000 (445mm)/ Skywalker (1100mm)/ Walrus (1400mm)
Aparatura: T9x V2 + FrSky 8ch TTM DJT, FrSky 8ch V8FR-II (HVV)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 09:28 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
To nie jest wątek o Tobie, a jeśli został "wydzielony" z Twojego to tylko porządkowo :lol:
Cieszę się że wyciągnąłeś wnioski, i tym bardziej się cieszę że mówisz o tym na forum - ale ani przez sekundę mój podział nie był w żaden sposób bezpośrenio powiązany z Tobą. Jak zerkniesz na moje wcześniejsze wypowiedzi - fakt, może mam fioła na punkcie bezpieczeństwa bo wiem co potrafi zrobić model z człowiekiem czy inną przeszkodą (LINK który już kiedyś zamieszczałem).
Dostęp do modeli czy aparatur jest w tej chwili nieograniczony, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed 30 lat gdzie trzeba było należeć do LOKu bądź modelarni, i okazać się kilogramem makulatury celem otrzymania pozwolenia na używanie nadajników radiowych. Z jednej strony - postęp, rozwój.., ale z drugiej - w tamtych czasach modelarnie kształtowały pewne wzorce, których dziś po prostu nie ma, a tym samym modelem może latać osoba dosłownie przypadkowa. Jeśli dodasz do tego że dziś liczy się kasa, oraz że wszędzie jest promowany jako wzorzec "dobra zabawa", byle instrukcja w swojej zawartości zawiera więcej niż połowę obrazków.. - okazuje się, że znaczna część społeczeństwa ma bardzo ograniczoną wyobraźnię (i nie tylko), i skoro już ktoś coś kupił to może z tym robić co zechce i gdzie zechce, w tym - latać swoim modelem, kupionym za swoje pieniądze.. I właśnie w tym widzę podział na modelarzy i lataczy.
Z drugiej strony - wielu (nie tylko ja) czytając Twoje posty odniosło wrażenie, że jesteś na dobrej drodze by zostać właśnie takim lataczem, gdyż większość obecnych tu podchodzi do swojego hobby bardzo poważnie i rozważnie, a w niektórych Twoich wypowiedziach więcej było luzactwa niż powagi - i dlatego tak zostałeś potraktowany.. Fajnie że (jak sam pisałeś) wyciągnąłeś wnioski, bo w końcu na tym polega dochodzenie do odpowiedzialności i dorosłości, a wiek nie ma z tym wiele wspólnego :twisted:

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 10:44 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 31 marca 2010, 08:00
Posty: 3701
Wiek: 75
Lokalizacja: Pabianice
... trzeba było należeć do LOKu bądź modelarni, i okazać się kilogramem makulatury celem otrzymania pozwolenia na używanie nadajników radiowych...
A wcześniej zdać egzamin. Państwowa Inspekcja Radiowa mimo to mogła odmówić wydania zezwolenia bez podania przyczyn.

_________________
Pozdrawiam
karol


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 10:48 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 20 września 2010, 19:43
Posty: 466
Wiek: 64
Lokalizacja: Słupsk
Cześć
To ja jakiś dziwny jestem.... Mam dylemat, do jakiej kategorii się zakwalifikować :shock: .

_________________
Pozdrawiam
Andrzej


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 11:28 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 22:31
Posty: 1362
Wiek: 59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
jendrek napisał(a):
Cześć
To ja jakiś dziwny jestem.... Mam dylemat, do jakiej kategorii się zakwalifikować :shock: .
Zapytaj Szyszkownika Kikujadka - on Ci przydzieli odpowiednią przegródkę w Szuflandii... ;) :mrgreen:

Czy nie wystarczy nam, że władze państwowe każdą dziedzinę naszego życia na siłę wciskają w jakieś swoje ramki i segregatory? :nieufny: Po kiego diabła mamy jeszcze sami siebie szufladkować? :nieufny:

Szukajmy tego, co nas łączy zamiast tego, co nas dzieli... :roll:

_________________
Pozdrawiam wszystkich (pozytywnie) zakręconych.
Robert


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 11:34 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 6 września 2012, 13:21
Posty: 2174
Wiek: 57
Lokalizacja: Brudzew
Trochę racji masz, ale przynajmniej mnie ciężko jest traktować oszołoma latającego kopterkiem po rynku pełnym ludzi jako kolegę..

_________________
Jak mówię że coś zrobię to zrobię, nie trzeba mi co pół roku przypominać..
- Sławek -


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 13:24 
Online
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 października 2011, 11:39
Posty: 1564
Wiek: 58
Lokalizacja: Ełk
jendrek napisał(a):
Cześć
To ja jakiś dziwny jestem.... Mam dylemat, do jakiej kategorii się zakwalifikować :shock: .

Jendrek, nie myśl tyle, bo Ci bardziej broda osiwieje 8-)

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Modelarze vs latacze
PostNapisane: środa, 14 sierpnia 2013, 13:52 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 11 maja 2010, 21:15
Posty: 7400
Wiek: 55
Lokalizacja: Śrem
Jędrek jak to do jakiej kategorii.
Tak jak ja, cały czas do tej samej, jedynej i słusznej ;)

_________________
Pozdrawiam - Wojciech; POL - 7728
Jantar Magic; Futaba 18SZ
FILMY


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  

129,957,121 Wyświetlone Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL