Pytanie z serii głupich ale .... no właśnie jak. Może mamy na forum kogoś obeznanego z tym sprzętem.
To że do armatek (dmuchaw tak właściwie raczej) dostarcza się wodę podgrzaną - bo szybciej zamarza od zimnej słyszałem w programie o ich produkcji. Niby czemu cieplejsza woda zamarza szybciej od zimnej na mrozie jest już podejrzane, no ale jakieś zjawisko fizyczne, ok.
A kiedyś trzeba skończyć pompować wodę. I co, zwyczajnie sobie ścieknie w dół? Nic nie zamarznie? Już nie chodzi o rozsadzenie, ale o zwykłe zakorkowanie na mrozie. Powietrzem chyba nie wygoni się wody pod górkę.
No więc jak to się robi, bo spać nie mogę jak się mi to przypomni
