Po dłuższej nieobecności ukończyłęm budowę oto parę zdjęć.
Wykonałem także pierwszą próbę lotu. I co do tego wszystko wyszło ok. Jednak nie mogę tego powiedzieć o moich uszkodzeniach ciałą
.
Otóż nie wiem, dlaczego po wylądowaniu odłączeniu baterii, podłączeniu pod komputer w celu dokonania paru ustawień, podłączyłem wszystko z powrotem + zainstalowałem czujnik napięcia z buzzerem
Gdy podłączyłem baterię nie usłyszałem typowego piknięcia ESC, że otrzymały prąd. Sprawdziłem wszystkie podłączenie wyglądało ok. Poszedłem do kuchni napić się, kiedy wróciłem usiadłem koło laptopa (quad obok na podłodze) miałem się zabrać za dokonanie testu silników chciałem sprawdzić czy wszystko ok z nimi (przypominam, że od podłączenia baterii minęło jakieś 6min). W momęcie, w którym podłączyłem kabel USB quad włączył silniki na MAX!. Nie muszę mówić, co się działo dalej. (Szczęście w nieszczęściu jestem w miarę cały, jedna szklanka potłuczona oraz taranis, który leżał na stole oberwał tak, że LCD pękło lekko w rogu. Co do mnie to tylko parę ran ciętych na rękach i z tyłu głowy.).
Quad nie uległ uszkodzeniu tylko 2 śmigła się uszczerbiły.
Teraz po kilku testach i sprawdzeniu zauważyłem że coś nie tak jest chyba z APM albo może to tak ma być, gdy chce uzbroić silniki to kontrolki niebieska i czerwona szybko migają ale silniki się nie uzbrajają, po chwili kontrolki powracają do normalnego świecenia to znaczy czerwona miga a niebieska świeci ciągle. Dopiero jak ponowie uzbrojenie to silniki się uzbrajają.
Czy ktoś ma jakieś sugestie dlaczego tak się stało i dlaczego teraz tak wygląda uzbrajanie?
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
Blisko ale nie tak. Chyba, że część tego schematu zawiera jakieś skróty myślowe.
wpina się w głównej "linii zasilania" do ESC/silników natomiast ten zwitek paru przewodów do płytki APM.
wszystko teraz się wydłuży oczekiwanie na pierwsze odpalnie itp. 
