Cześć
Zrobiłem dzisiaj sobie na szybko dongla do aparatury i teraz trenuję odruchy warunkowe, jak ktoś jest zainteresowany to podpowiem, układ jest wykonany na bazie arduino pro micro moduł z mikrokontrolerem AVR Atmega 32U4, ze strony http://www.multirotorguide.com/guide/arduino-as-wireless-rc-simulator-dongle-usb-rc-sim-adapter/ pobrałem sketch i biblioteki, do układu w moim przypadku wgrałem wersję dla sygnału PPM, i aparaturę przełączyłem w tryb emulacji Futaba, wcześniej ustawiony tryb Multiplex nie chciał współpracować.

Cześć
Jak wcześniej pisałem tytuł wątka wprowadza w błąd bo przerzuciłem się na budowę trenerka TOTO-7,
jestem na etapie budowy kadłuba jeszcze przed wklejeniem zamknięcia części ogonowej, i mam z tym związane pytanie, chodzi o bowden który wcześniej muszę zamontować, kupiłem o średnicy 2mm z drutem 0,8mm, czy nie jest on za delikatny, kiedyś kupowałem bowden o średnicy 3mm gdzie popychacz miał średnicę 2mm a w środku był rdzeń stalowy o średnicy 0,8mm, w tym popychacz jest tylko stalowy zakończony końcówką z gwintem M2, nie potrafiłem znaleźć nic innego.
Załączam zdjęcia z postępu prac, te gluty w środku to efekt mojej nie dojrzałości w klejeniu materiału który jest dla mnie nowością, staram się jak mogę na szczęście kadłub jest jeszcze symetryczny i nie zwichrowany, po każdym klejonym elemencie mierzę czy trzyma symetrie, zaczynam mieć na tym punkcie obsesje.

Bowden w zupełności wystarczy. A kleju faktycznie ciut za dużo...

Może wydzielimy posty z Toto do nowego wątku?

Ok. tak będzie lepiej założę nowy wątek

Cześć
Mam dylemat, ponieważ aby kontynuować dalej prace muszę zamówić listewki balsowe 6x6mm i kilka innych materiałów, aby oszczędzić na kosztach przesyłki chcę zrobić jedno większe zamówienie w którym będzie również zestaw silnik i regulator, wypatrzyłem na stronie ModelMax taki zestaw https://modelemax.pl/pl/silniki-ray/18352-ray-g3-silnik-c2826-1000-ray-g2-20a
RAY G3 SILNIK C2826-1000 + RAY G2 / 20A (3EA0108C) COMBO

Zastanawia mnie Maksymalna masa modelu - szacuję że mój będzie miał około 950g i moje pytanie czy nie jest za słaby, na co mam zwracać uwagę?, wiem że wartość KV jest istotna i te 1000kV czy będzie wystarczające?

Dane techniczne:

zasilanie LiXX (ilość ogniw): 2-3
KV (obroty/V): 1000
max. moc (30s/przy 3S Lipo): 100 W
prąd obciążenia: 300 mA
max. obciążenie (30s): 9 A
średnica: 28 mm
wysokość: 26,5 mm
średnica wału: 3,175 mm
waga: 44 g
ilość pól: 14
timming [°]: 20-25
zalecany regulator: 12-20 A

Maksymalna masa modeli:

szybowce: 450 g
trenerki: 450 g
akrobatki: 400 g
akrobatki 3D: 330 g

Zalecane śmigła:

2S: 10x5"
3S: 9x5

Kadłub mam już na tym etapie foto niżej, czy mogę już go pokryć papierem śniadaniowym na wikolu, czy jeszcze poczekać do wklejenia stateczników (poziomy i pionowy) , wybaczcie mi te głupie pytania, ale grzebię w necie i nie wiele jest na ten temat, znalazłem jedynie że depron da się oklejać papierem pakowym (chyba ten szary) lub śniadaniowym nasączony wikolem rozrobionym do konsystencji mleka.

Jeśli chodzi o oklejanie modelu i malowanie, to wagi po tym zabiegu przybywa około 30%, zobacz którąś z moich relacji, kilka lat temu robiłem parę modeli tą techniką.
Silnik zdecydowanie za słaby jeśli model będzie ważył kilogram. KV dobre, 1000 wystarczy. Silnik Ray mam w szybowcu 700 g rozmiar 2836 i szału z mocą nie ma, zasilanie zdecydowanie 3S. Do kilogramowego szybowca to większy silnik zamontuj myślę że 3530 będzie w sam raz.
https://modelemax.pl/pl/silniki-ray/183 ... a-3ea0140c
ED. Ten będzie w sam raz.
https://modelemax.pl/pl/silniki-ray/183 ... a-3ea0132c

Dostałem za free, więc mogę się podzielić. Silnik Emax CF 2812 + regulator RedBrick 20A. Ze śmigłem 7x6, deklarowany ciąg to 730g, więc powinien dać radę z Twoim ToTo-7

Nie baw się w oklejanie papierem. Szkoda wagi i czasu. Ja pierwsze modele oklejałem kolorową taśmą pakową. Lekko, szybko i nawet ładnie. Taką taśmę po przyklejeniu na koniec lekko prasowałem na niskiej temperaturze.

Popieram do tego taśma klejąca doskonale wzmacnia model

Cześć
Dzięki z chęcią skorzystam, proszę o szczegóły, mogę zamówić wysyłkę z paczkomatu.

Rozważałem już taką możliwość, ale chcę nauczyć się tej metody, jest na pewno bardziej pracochłonna ale modele wyglądają bardzo ładnie, znalazłem opis jak robić to poprawnie na stronie motylasty.pl (wcześniej tego opisu nie zauważyłem)

Ja tam takie deproniaki wzmacniałem taśmą "MC givera" od dołu, co by podczas lądowania nie wyrywać pianki i całość malowałem akrylami i tyle.

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Pierwszy model do nauki latania można byłoby okleić tylko taśmą pakową. Nie pamiętam dokładnie, ale TOTO 7 oklejałem chyba papierem śniadaniowy nasączonym wikolem zmieszanym z wodą. TOTO 0, objechałem samą taśmą pakową i byłem średnio zadowolony. Za to Katanę zrobiłem papierem i folią termokurczliwą. Model przetrwał nawet konkretne polowanie na kreta viewtopic.php?f=15&t=1141&hilit=katana
Akurat tutaj bez crash testu https://www.youtube.com/watch?v=Ik51Wr-_f8s

Poszło PW.

Właśnie o to mi chodzi, o efekt końcowy, chcę żeby też dobrze wyglądał przed nurkowaniem , KATANA perfekcyjnie jest wykonana, jakim klejem łączysz elementy że to tak czysto wygląda ?

I tu jest problem. Klej był w kartuszu, dość specyficzny, bo lekko się pienił po wyciśnięciu i szybko utwardzał. Wciskałem go do strzykawki 20 ml i nią nakładałem na elementy. Do depronu był idelany, można było łątwo usunąć nadmiar. Przeszukam swoje posty, bo coś mi się zdaje że wrzucałem fotkę opakowania lub nazwę.

Ja używałem polecanego do klejenia depronu kleju Soudal 66A bezpośrednio z oryginalnej tubki stąd te gluty bo nakładł się różnie, listewki kleiłem uniwerslanym polimerowym ten był wybitnie upierdliwy w nakładaniu bo ciągną za sobą nici, na pomysł z nakładaniem ze strzykawki nie wpadłem, wypróbuję metodę.

Soundal w takim modelu to przerost itd. UHU POR do takich "drobnych" modeli jak TOTO jest jak znalazł (ok, nie tylko do takich drobnych ).
Używałem też https://www.emodel.pl/klej-do-pianek-i- ... -3955.html

tańszy a efekty takie same.

Dzięki za podpowiedzi, aktualnie rozpocząłem oklejanie kadłuba papierem śniadaniowym kupiłem coś takiego,

cholerstwo nie jest łatwe w oklejaniu, pierwsze pięć wyciętych arkuszy, które próbowałem przykleić podarły mi się pod palcami, po namoczeniu papier robi się strasznie delikatny jak błona, nie dość że musiałem uważać aby się nie posklejał to jeszcze przy próbie ułożenia rozrywałem go, ułożenie równo na kadłubie jest problematyczne, pytanie - ma ktoś sprawdzone metody układania ?.
Jakoś mi poszło nawet nie jest najgorzej ale klątwy się sypały , na razie jest oklejona część kadłuba, reszta będzie wykonana po wklejeniu stateczników.

Jeszcze należy uważać na kurczenie się po wyschnięciu, kadłuba to nie zdeformuje, ale skrzydło, czy stateczniki już tak. Trzeba patrzeć też jak są włókna ułożone w papierze, trzeba jednakowo prawą i lewą stronę oklejać. Można korygować "banany" poprzez namoczenie i obciążenie elementów, ale znowu problem, bo przykleja się to do wszystkiego jak schnie. Na koniec maluje dwa razy rozrzedzonym wikolem, aby uzyskać nieprzemakalną warstwę. Potem podkład i szlifowanie, tak ze dwa razy wystarczy, a na koniec spraja kupuje i maluje. Motip wychodzi matowo, ja wolę jak się model świeci jak psu ***. Dlatego maluję sprajami po 10 zł z marketu, schną dość długo kilka dni, a efekt tego taki.

No właśnie ale jak to oklejać równolegle z dwóch stron, tak początkowo próbowałem okleić kadłub, ale przy oklejaniu jednej tylko strony myślałem że mnie szlak jasny trafi, jak uporałem się już z jedną strona, to przy próbie oklejenia drugiej, paluchy pchały mi się na tą pierwszą jeszcze mokrą, i to co wcześniej było fajne zacząłem mimowolnie niszczyć, manualnie przestałem po prostu wyrabiać, do tego celu stosujesz jakieś zmyślne stojaki, czy mi tylko dodatkowych kończyn brakuje ?

A mówiłem oklej taśmą
Pierwsze dwa skrzydła ze styropianu oklejane papierem wyrzuciłem, ale nie z powodu oklejania, a malowania sprajami
Co poszło nie tak, farba papier przemoczyła i zeżarła styropian, kładłem farbę jak na błotnik do auta.

Lubisz się katować... Ale co kto lubi

Ale przy tym się uczy i tego nikt Mu nie zabierze.

Lubię lub nie lubię, ale chodzi mi o sprawdzenie czy jestem w stanie osiągnąć podobne efekty, na razie nie spieszy mi się, dlatego rozpocząłem od najtrudniejszej metody.
Dam rade , najbardziej to obawiam się latania, nie jestem pewien czy psychicznie zniosę jego niepożądaną rozwałkę, za bardzo się angażuję w budowę, i przed pierwszym lotem to będę musiał się nażreć środków uspokajających

Nie bój się,
pomyśl co by było gdyby to był Piper albo Birddog
Fajnie gdyby ktoś doświadczony mógł Ci towarzyszyć przy pierwszych lotach...

Prace poszły trochę do przodu, mam już wklejony do kadłuba statecznik poziomy, oczywiście wcześniej został oklejony papierem, tym razem oklejanie już nie było takie upierdliwe, poszło całkiem sprawnie, w pewnym momencie zauważyłem że podczas schnięcia zaczynał nabierać kształt banana, na szczęście powierzchnia była już na tyle sucha że mogłem położyć na nim poliamidowe obciążniki. Rano po zdjęciu obciążników statecznik był prosty jak struna, wystrugałem również statecznik pionowy i ster kierunku, na razie poskładałem te elementy na sucho, jutro biorę się za ich oklejanie.

Przyszedł czas aby wkleić prawidłowo statecznik pionowy, więc do tego celu robię kątownik modelarski, wzorowałem się na podstawie planów ze strony motylasty.pl, zrobiłem swój projekt w Fusion, i aktualnie wyciąłem z dibondu dwa ramiona kątownika, jutro dotrze do mnie plexi fluorescencyjna z której wycięte będą płytki, całość zamierzam skleić Epidianem pięciominutowym.

Nie przypominam sobie, żebym produkował się z przymiarem. Raczej wkleiłem na oko, lub wyciąłem przymiar z depronu. Szkoda zachodu.
A tak w ogóle, to zazdroszczę frezareczki. Marzy mi się nawet jakaś skromna, do rzeźbienia w drewnie.

U mnie oko jest mocno zawodne, a budowany przymiar to taka "schiza" po etapie który pochłonął mnie na dobre kilka lat bo stwierdziłem że "goowno" mam, i czas wyposażyć warsztat, krótko mówiąc kolejne narzędzie które ma mi ułatwić teraz i w przyszłości prace.

No teraz to pracę pójdą do przodu

Teraz mam pewność że mi się statecznik nie pokrzywi, dzięki przyrządom ustawiłem go wzdłuż kadłuba, i po zrobieniu cech przykleiłem, teraz może bezpiecznie schnąć.

Ale tylko wtedy jeżeli poziomy jest równoległy do powierzchni mocowania skrzydeł

Przepraszam, już nie będę.

Przepraszam, że się wtrącam, ale do tego wszystkiego trzeba pamiętać o osiach głównych kadłuba, pionowej i poziomej.

Ja cię przepraszam, ale dużo tego przepraszam - dzięki za rady, na szczęście zdawałem sobie z tego sprawę i przy montażu statecznika kadłub odwróciłem do góry nogami - stał w tedy na powierzchni mocowania skrzydła i mierzyłem czy końce statecznika poziomego znajdują się na tej samej wysokości, tak samo pilnowałem aby znajdował się prostopadle do osi kadłuba.

Przy okazji pochwal się jakim frezem i na jakich parametrach tniesz dibond, bo wychodzi to bardzo ładnie

Bardzo porządnie (schludnie i czysto) Darku cała ta budowa Ci wychodzi.
Brawo

Niestety krawędź nie jest aż tak cudowna i czysta, elementy do kątownika wycinałem frezem: fi 2mm jednopiórowy, węglik do PVC parametry 18000 rpm, prędkość cięcia 600mm/min
O ile warstwy aluminiowe Dibondu są bez gradu to warstwa polietylenowa już wyszła nie ciekawie, tak samo cięta plexi dodam że te elementy nie były w żaden sposób dodatkowo obrabiane - zdjęcie poniżej:


Dibond wycinałem wcześniej do innego projektu frezem jednopiórowym do aluminium fi 4mm, 20000rpm, prędkość cięcia 800mm/min i krawędź wyszło już ładniejsza:


Dibond i plexi grubość 3mm

To są dopiero moje początki i uczę się dobierać parametry skrawania różnych materiałów, "stety albo i nie" ale zabawa różnymi materiałami wymaga posiadania różnych frezów, najlepiej dedykowanych do danego materiału, te które mam są skośnookie, ale celuję w frezy DOLFA

Dodam że przy cięciu blachy aluminiowej 3mm jest już dobrze foto przedstawia pokrywę wyciętą dla maszyny: