No, nie Ty pierwszy doświadczasz, że jak guma pęka to są kłopoty...
Gratulacje za pierwszy lot.
Teraz do blacharza i śladu nie będzie. A czy do tego silnika nie można założyć śmigła SF?

Gratulacje oblotu. Pierwsze krety za płoty Mój pierwszy model utrzymałem w powietrzu niewiele dłużej. Postaraj się latać na minimalnym "gazie" z mniejszymi wychyleniami sterów. Osobiście nawet bym go nie klepał, tylko naprawił do lotu.
Powodzonka

gratki że w końcu udało się oblatać model.

ale konstruktywna krytyka musi być

ad0/ no mniej więcej tyle trwa pierwszy lot
ad1/ mniej gazu podczas lotu
ad2/ spokojny lot na dużym pułapie daje czas na korekty
ad3/ było dużo szczęścia że nikt nie zarobił tym modelem na low pas"
ad4/ gumy muszą mocno trzymać skrzydło ja w modelach ok 1 do 1,4m mocuję po 4 szt. i muszę użyć siły aby je założyć
ad5/ podwozie z pręta salowego pewnie by przetrwało
ad6/ ustaw duże EXPO 80-85% bo było słychać że "brzdękasz" drążkami - po co
ad7/ naprawiaj model i w górę

Wznieś model na pewien pułap, ustaw rozsądne obroty, daj mu chwilę spokojnie lecieć i dopiero wtedy włącz się delikatnie w sterowanie nim.

Eee tam małe straty.
Gratuluje oblotu.
Kadłub oklej taśmą "gafrem" dokoła żeby wzmocnić, śmigło wymień na mniej wytrzymałe, szkoda wału silnika.
no i zabierz na lotnisko z 5 smigieł, tasmę klejacą. Co by po kazdym locie na warsztat nie latać.
Podwozie pierwsza liga, lepiej że się wygnie, niż ma się wyrwać "z mięsem " z kadłuba.
Jeszcze raz gratulacje, i buduj model na niedziele, a ten do nauki latania zmęczysz.

Bartek

Gdybyś Darku naukę zaczął czymś takim to oba modele były by całe i już latał byś Totkiem jak Paderewski na klawiaturze

Cześć
Model nie wymagał wielu napraw i jest przygotowany do kolejnego lotu, ale na razie nie mogę wybrać się na lotnisko, mam trochę innych pilnych zajęć, mam nadzieje że pogoda dopisze w przyszłym tygodniu

Koniecznie zmniejsz wychylenia sterów....wszystkich.

Za szybki na pierwsze latanie. Brak czasu na reakcje. Wychylenia. Gratuluję odwagi do ulotnienia. I jeszcze jedno nie wykonuj modelu tak na cacy, bo szkoda wkładu pracy. I tak będzie kret?

Zdjąć podwozie, założyć śmigło na propsaverze, doważyć lekko na przód i oblatać rzucając spokojnie z ręki na pół gazu.
Tak przynajmniej było z prototypem. Model latał dosłownie sam.

Cześć
Dawno tu nic nie pisałem, więc czas to nadrobić, model jest po drugim crash-teście, tym razem połamałem oczywiście śmigło oraz ster kierunku, to na szczęście była szybka naprawa oraz prawą końcówkę skrzydła, powodem takiej sytuacji było założenie śmigła 8x4 które jak się okazało ma za słaby ciąg do masy tego modelu, i w związku z powyższym model dwa razy zaraz po starcie przepadł, z tym że ten drugi start był ze szkodą dla w/w.
Skrzydło jest już w zasadzie po naprawie, jeszcze okleję krawędź natarcie folią samoprzylepną dla jej wzmocnienia i jak tylko pogoda na to pozwoli dalej do przodu.



Podczas tego ostatniego pobytu na lotnisku w Chwałowicach koło Rybnika, miałem też okazję pooglądać loty motoszybowcem Vento, więc zapadła decyzja kupna "latadła" tego typu do nauki, i stało się kupiłem model motoszybowca Gama 2100 wersja ARF.
Teraz wiem że za podobne pieniądze mogłem mieć Volantex Phoenix 2400, według tego co widziałem u kolegi który go kupił (zaraził się obrzydliwie i jest teraz już dwóch nowicjuszy) jest lepiej dopracowany, ale to jest moja opinia.
W Gamie zamierzam dorobić dodatkową półkę w kadłubie na pakiet, ponieważ wyczytałem że przy montażu pakietu w oryginalnym miejscu powoduje że ciężko jest go wyważyć, oraz sugerując się jednym z opisów w necie zlikwiduję oryginalne zawiasy a wkleję zawiasy kołkowe (fi 2,5mmx4mm) w usterzeniach, to też było widoczne zresztą podczas prób, serwa steru wysokości i steru kierunku mają co pchać, ster kierunku nawet próbuje lekko wyginać ogon przy skrajnych wychyleniach.

I już wyciąłem, teraz pytanie jakim klejem to wkleić?