Witajcie.
Mam pewien problem.
Zaczęło się od tego, że postanowiłem zaprogramować model na nowym radiu.
Wszystko było gotowe więc przeszedłem do programowania SW.
Wychylenia,expo, mixy itd. jak w każdym modelu.
Nagle zauważyłem, że serwo zaczęło ruszać się o wiele szybciej niż dotychczas ale moja myśl była rozwiewana tym, że po chwili zaczęło ruszać się normalnie (stwierdziłem, że wolniej cofałem palec).
W pewnej chwili serwo zaczęło znów chodzić bardzo szybko ale teraz już nie zwalniało.
Nie wiedziałem co sie dzieje. Musiałem jeszcze coś zrobić i wychyliłem drążek SW i zauważyłem, że serwo zwalnia. Szybko odłączyłem zasilanie, odłączyłem także wszystko od odbiornika oprócz bec'a i serwa.
Podłączyłem zasilanie ponownie i serwo zaczęło chodzić trochę wolniej niż inne serwo (takie samo), w pewnym momencie przestawało sie wychylać w jedną stronę a w drugą działało (w momencie wychylenia drążka w tą stronę w którą serwo się nie chciało wychylić było słychać taki pisk towarzyszący każdemu cyfrzakowi przy jakimś oporze), teraz znów zaczęło chodzić w 2 strony i nagle znów zatrzymywało się w neutrum i w 1 strone nie działało - teraz już tak zostało.
Wymontowałem serwo (było trochę ciepłe ale sporo nim wachlowałem przy ustawianiu), i zauważyłem, że chodzi STRASZNIE ciężko, ze sporym oporem.
I teraz mam takie przypuszczenia odnośnie tego co się stało:
a) Odbiornik wszedł w tryb Fasst z którym podobno działają tylko serwa Futaby a inne robią kuku.
b) Jakieś zawilgocenie w serwie i coś się stało z silnikiem (w pomieszczeniu gdzie trzymam model jest dość zimno)
c) Coś stało się z trybami
Co wy sądzicie na ten temat?
Rozbierać serwa nie chce bo stracę gwarancje o ile jest