Pisałem na forum kiedyś o bocianie, dziś też napiszę. Pierwsze boćki pojawiły się na początku marca, ale nie było ich widać na gniazdach. Na gniazdo pierwszy przyleciał oczywiście nie Kajtek, Kajtek przyleciał dopiero dwa dni temu. Ale dziś to przeżyłem ciekawą przygodę. Pojechałem po korpusy z drobiu dla psa. Przyjechałem z tym do domu, a że pies biegał obok mnie to rzuciłem mu na trawnik jeden. Nagle coś zaczęło mi nad głową krążyć i usiłowało wylądować na podwórku. To był dosłownie szok latający bocian manewrujący wśród drzew i budynków. Już wiedziałem o co chodzi. Nim zdążyłem wyjść za stodołę to on tam już czekał. Na szybko dałem mu co dało się oderwać i poszedłem po następną porcję. Zabrałem też aparat. Bocian nic się nie bał dało się podejść do 3, 4 metrów.
Załącznik:
DSC00303.jpg [ 365.65 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00304.jpg [ 363.21 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00305.jpg [ 350.84 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00306.jpg [ 345.21 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00307.jpg [ 347 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00308.jpg [ 332.13 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00309.jpg [ 325.07 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00311.jpg [ 309.93 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
Załącznik:
DSC00312.jpg [ 350.91 KiB | Przeglądane 39242 razy ]
