Dzielny gość dał radę, pogratulować takiego kompana.

Trzyma dystans- rozsądny gość, zgodnie z zaleceniami. Zrozumiałe, że nie dochowuje noszenia maseczki- kształt dzioba to wyklucza.

Kajtek pojadł, popił, posiedział pół dnia sam, a po południu zaklekotały

Panowie, koledzy modelarze, nie wierzę że u co Niektórych brak bocianów, dodajcie proszę swoje obserwacje, temat będzie się rozwijał.
W tej chwili ma około 500 odpowiedzi i 17,5 tyś odsłon, myślę że to dobry wynik jak na sześć lat.

Jurek ten wątek poleciłem wielu, naprawdę wielu osobom. Zawsze jak gdzieś jestem i temat nagle schodzi na ptaki to za każdym razem opowiadam że znam kolegę który ma swojego boćka. Daje linka do tematu żeby sobie pooglądali.
Za każdym razem dostaje odzew od tych osób że temat jest rewelacyjny. A ten filmik jak córka oblatuje boćka oraz ten z dziobem przez maską to są hity. Za każdym razem mówią mi że szczęka im opadła jak sobie pooglądali. My tu to takie mieszczuchy zamknięte w osiedlach z betonu gdzie prawdziwą naturę to raz no może dwa razy w roku na urlopie widzimy.
Tak więc wszystkie te fotki które robisz to jest jakaś odskocznia. Wiem że jest kilka innych relacji nawet on line ale mi jakoś akurat bliżej do Twojej relacji.
Tak więc jak Ci się jeszcze nie znudziło wstawianie fotek to jak będziesz miał coś ciekawego to z pewnością z przyjemnością pooglądam(y).

Coś tam wysiedziały.

Dron marny to słabo widać, ale chyba dwa, lub nawet trzy.

To pewnie oddadzą Ci jednego na wychowanie

Gratuluję Jurku przychówku

U kuzynów Kajtków w Czechach doszło do tragedii:


Tu można śledzić dzięki zamontowanej kamerze jak przebiega sąsiedzka pomoc w wychowaniu pisklaków.



Wielkie brawa.

Faktycznie tragedia, w pojedynkę to raczej marne szanse na wychowanie młodych.
Bocian wygląda na zdjęciu tragicznie, przemokły do szpiku kości.
U mnie na razie problemu nie ma, jak popada bardziej to trzeba dać coś Kajtkowi do jedzenia.
Największy problem z jedzeniem mają w pierwszej dekadzie czerwca, w tym czasie pozbywają się "nadmiaru" piskląt.

Tak wygląda dokarmianie.
Kjtek w tym czasie czujnie krąży nad nimi.

Udało się już doliczyć

Drona mam marnego, ale dziś nie wiało to podleciałem bliżej, cos tam widać, chyba trzy sztuki.

Ładnie się chowają.

Dziś odbyło się obrączkowanie bocianów. Niestety zostały tylko dwa, jakieś dwa, trzy tygodnie temu jeden zdechła z niewiadomego powodu.

Kajtek odleciał, to może gawron ...

Sezon z Kajtkiem rozpoczęty.
Wczoraj jeszcze tak było.

Ale przyleciał Kajtek i nachodźców odesłał na Madagaskar.

Wygląda że w tym roku będą dwa młode bociany.

No to trzymam kciuki za maluchy

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka

Dzisiaj pierwszy raz wyleciało takie stadko maluchów.

Tankowanie, tankuje się ten pierwszy, kto szerzej otwiera dzioba.

Coś dużo tych bocianów

No sporo ich, ale to boćki czarniawe, one się trzy z jednego jaja lęgną.

Na pikniku trochę zakłóciłem spokój boćkom

Miałem tydzień temu wstawić kilka zdjęć, ale dziś było obrączkowanie skubańców, to nadrabiam zaległości.
Podrosły trochę od ostatniej razy.

A to już dzisiaj.

Jakimś sposobem Kajtek wrócił na prima aprilis.

Dzisiaj była akcja obrączkowania klekotów.