Teraz rozumiem o co chodziło z tym przerabianiem wałka rozrządu.
Może kiedyś się pobawię
Czas na układ dolotowy.
Bawiłem się trochę w odlewanie elementów ze stopów aluminium i zrobiłem taki oto kolektorek
Rurka wystająca poziomo przez elastyczny przewód gumowy łączy się z tym o czym Osa zapomniał - metalowym zbiornikiem, umieszczonym nad rurą wydechową, tłumiącym drgania powietrza w dolocie.
Całość, chyba jako jedyna z przeróbek, działa wyśmienicie dając odczuwalne efekty.
- Jałowe obroty się ustabilizowały, nie szarpie w losowych momentach.
- Silnik stał się bardziej elastyczny w rejonie niskich obrotów (wcześniej na podjazdach po wytraceniu prędkości silnik dławił się i gasł co wymuszało redukcje np z 2 na 1 bieg - teraz na 2 biegu zwalnia do pewnego momentu a potem cały czas pyrczy i dzielnie się wspina
Jedyna wada to to, że kolektor w trakcie pracy silnie się chłodzi i występuje tendencja do skraplania sie paliwa w kanale. Sądzę, że trzeba pozbyć się izolatora termicznego.
Dolot powietrza do gaźnika wykonałem z kolanka i rur stosowanych w centralnych odkurzaczach.
W oblachowaniu odciąłem kanał z kryzą i zrobiłem otwory w dnie puszki filtra tak jak pisał Osa.
I to był duży błąd.
Co prawda jałowe obroty były stabilne, a na średnich i wysokich dało się odczuć przyrost mocy ale przejście z jałowych na średnie to była tragedia. Silnik dosłownie gasł, nie dało się ruszyć, a jak się ruszyło to przy każdej zmianie biegów szarpanie.
Zupełnie jakby na chwilę znikało paliwo z mieszanki. Wymieniałem dysze powietrzne i paliwowe, różne kombinacje i nic, niewielkie zmiany. Po założeniu nowego oryginalnego oblachowania bez otworów wszystko wróciło do normy oczywiście z gorszymi osiągami.
Doszedłem do wniosku, że odcięcie kryzy i zrobienie otworów powoduje gwałtowny spadek podciśnienia przy nawet delikatnym uchylaniu przepustnicy. Powoduje to chwilowe zaprzestanie zasysania paliwa zarówno z kanału jałowych obrotów jak i kanalika częściowego uchylenia przepustnicy. Zanim zacznie pracować główny rozpylacz to silnik potrafi zgasnąć.
Po założeniu nowego oryginalnego oblachowania bez otworów i z kryzą wszystko wróciło do normy oczywiście z gorszymi osiągami.
Cdn.