Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 13:10

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 12:23 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
„Moja” S 52.
Jak wszystkim, tu wchodzącym, wiadomo; w „Ciekawostkach” są ciekawostki różne; kwadratowe i podłużne. Tuż obok mnie rodzi się taka podłużna ciekawostka, którą chciałbym zainteresować ciekawskich, do jakich, w swej ocenie, i ja się zaliczam. Oczywiście wszystko to, co chciałbym Wam tutaj przekazać i pokazać, podane będzie z pozycji wyłącznie ciekawskiego, nie mającego żadnego merytorycznego pojęcia o opisywanej, tej konkretnej rzeczywistości. Może to i lepiej, bo czytający ten wątek fachowcy z kilku branż zawodowych, będą mogli profesjonalnie skorygować i merytorycznie wyjaśnić to, co mi się tylko zdaje i co po swojemu opisuję. Istnieje także druga możliwość, być może o wiele prostsza /tak prosta, jak ten sznurek w kieszeni/, polegająca na tym, że tego, co poniżej, nie próbujemy nawet czytać, bo i po co? Zaznaczam: laik pisze o czymś, na czym zupełnie się nie zna.
Przechodząc więc do sedna:
Wreszcie po latach wielu, bardzo wielu, zaczęła się materializować idea tzw. „Północnej autostradowej obwodnicy Krakowa” , zwanej już jako „S 52”, co zobrazuję fotką w dalszej części. Gleba pod tę inwestycję została wreszcie wykupiona , czy też inaczej pozyskana, główny wykonawca, czyli „ Pan Turek” , który z kontenerów zbudował już solidny hotel dla pracowników, plus dwie polskie firmy przetarg wygrali i można było przystąpić do pracy. Były więc w polach wbijane paliku, później wycinane krzaczory, chaszcze i drzewa, pojawili się archeolodzy ze swoimi „wykopkami” i w końcu pojawił wszelaki sprzęt ciężko-maszynowy, czyli koparki, spychacze i cztero-osiowe ciężarówki. A wszystko to dzieje się na odcinku ok. 9 km, i jak sama nazwa wskazuje, w północnej części mego miasteczka, z czego ok. 4 km leży na północ przed moim „miejscem stania na mapie”, jak nas uczyli oficerowie z SW w przedmiocie: „Topografia pola walki, z punktami charakterystycznymi, w tym, Kopulaste Drzewo”.
W prostej linii, do przyszłej obwodnicy mam ok. 600 –700 m i na piechotę jest to przyjemny spacerek, po całkiem świeżym powietrzu, szczególnie przy takim wyżu, jaki od kilku już dni nad głowami nam się rozgościł. Jakiś miesiąc temu zauważyłem, że biegnąca nad przyszłą obwodnicą linia wysokoenergetyczna /2 razy po 15 kV ? – fachowcy!/ rozpięta na poważnych słupach, jest jakoś traktowana, a konkretnie najbliższy słup na wprost mnie posadowiony, jest podczepiany do potężnego dźwigu i panowie specjaliści coś przy nim majstrują. Oczywiście zaraz tam pogoniłem na podręcznym welocypedzie i okazało się, że wszystkie potężne stalowe liny zostały ze słupa odpięte, opuszczone nad ziemię, a sam słup już po chwili został odkręcony od stalowych kotew i brutalnie rzucony na glebę, ulegając trwałym i raczej nienaprawialnym odkształceniom. Nieco wcześniej został usunięty w podobny sposób słup stojący dokładnie na środku przyszłej trasy, ale tej operacji nie zauważyłem. Linia została też zdjęta z trzeciego słupa w kolejności, już za autostradą, i spotkał go los podobny, jak tego pierwszego. Pomyślałem więc, że ten środkowy słup zostanie przeniesiony poza trasę i linia energetyczna pójdzie nieco „krzywiej” niż szła do tej pory. Zastanawiałem się tylko nad tym, po co w takim razie zniszczono słupy 1 i 3? Obok przyszłej trasy był jednocześnie kopany głęboki rów, na dno którego kładziono jakiś podkład betonowo-kamyczkowy, a po pewnym czasie cały ten rów zasypano. Wcześniej też ułożono od drogi głównej do tego starego, pierwszego słupa, bardzo sprytny kawałek drogi, gdzie w rozstawie kół ciężkiego sprzętu, położono na glebie wzdłużnie, szerokie na ok. 1 m, drewniane podkłady o długości ok. 5 m. Tą drogą dojechał ten potężny dźwig, a następnie został dowieziony całkiem nowy słup, podobny do tego starego, ale nieco inny w swej konstrukcji. I „za chwilę” wszystko było już dla mnie jasne! Linia energetyczna została zakopana w ziemi naszej świętej i narodowej i już nic nie będzie zagrażało przyszłym użytkownikom trasy w przypadku jakiejś burzy czy innej potężnej wichury, które niewątpliwie nas w niedalekiej przyszłości będą nawiedzały. Ten nowy słup, stojący najbliżej mnie ma wokół, na wysokości jakieś 3 m , gęste oszpikulcowanie, aby komuś nie przyszła ochota się na niego wspinać, są też tam wyżej po 3 „zegary” dla każdej linii, które pewnie będą pokazywały napięcie w każdym z drutów. No , jest po prostu prześlicznie!
A wczoraj, czyli 31.10 2021, na taki właśnie spacerek się wybrałem i co zobaczyłem, to na fotkach uwieczniłem.
Załącznik:
S1.jpg
S1.jpg [ 134.04 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Ten nowy słup, w całej swej konstrukcyjnej urodzie, z dochodzącymi do niego „drutami” , za nim wiele mówiąca przerwa i dalej drugi , taki sam, nowy słup. Po „drutach” ani śladu, ale za to po dotarciu na także całkiem nową tzw. „drogę serwisową” /wiem to od pana Ukraińca, kierującego ruchem ciężarówek i zwykłych użytkowników na skrzyżowaniu drogi lokalnej z ta nową „serwisówką”, z którym rozmawiałem nieco wcześniej/, zobaczyłem przy tym skrzyżowaniu kilka „drobnych” szpulek, co też widać na fotce niżej.

Załącznik:
S2.jpg
S2.jpg [ 152.84 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Za tymi szpulkami płynie sobie „moja” rzeczka Sudołem zwana i widać sporą górkę z wyciętą już dokładnie całą zbędną zieleniną i miejsca pracy koparek, które w ten wzgórek żmudnie się całymi dniami wgryzają. Wg wcześniejszych zapowiedzi będzie tam tunel, zbudowany w zrobionym wcześniej wykopie. Na całym odcinku tej powstającej trasy takich tuneli ma być trzy sztuki, w tym jeden idący całkiem dołem, pod gminą i miejscowością Zielonki i płynącą tam rzeczką Białuchą. Ciekawe wyzwanie inżynierskie, ale o tym może kiedyś, już przy realizacji i przy założeniu, że ktoś będzie to czytał i będzie ty także zainteresowany.
A w drugą stronę patrząc, tak się ma na nowa „serwisówka”, która ponoć /także wg słów pana Ukraińca/ później zostanie zaasfaltowana i będzie drogą do obsługi autostrady oraz będzie umożliwiała dojazd do pól ich właścicielom. Obok tej żużlowej drogi widać też całkiem nową linię trójfazową, pewnie do napędzania jakiś urządzeń elektrycznych, może do telefonów alarmowych? No, prąd w niej już płynie, bo stojący wyżej, na tym wzgórku, transformator radośnie buczy.

Załącznik:
S3.jpg
S3.jpg [ 156.05 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Dziadzio Marek dalej maszerował, wspinając się na to niwelowane wzgórze i kiedy się obróci za siebie, czyli na zachód, taki widok miał przed swymi oczętami:

Załącznik:
S4.jpg
S4.jpg [ 126.65 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Widać przyszłą obwodnicę aż po horyzont, gdzie dotychczasowa obwodnica południowo-zachodnia mojego miasteczka, miała swój dotychczasowy koniec, wprost w „burakach”.

Załącznik:
S5.jpg
S5.jpg [ 119.09 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Raz jeszcze ten widoczek , z widocznymi śladami po kęsach kopary i po chwili dziadzio osiągnął szczyt /nie mylić ze szczytowaniem/ tego wzgórka /nie mającego nic wspólnego z Wenerą/ i taki widoczek przed nim się otworzył:

Załącznik:
S6.jpg
S6.jpg [ 126.96 KiB | Przeglądane 14766 razy ]

s6
Widoczny ślad przyszłej trasy w kierunku na wschód z kolejną drogą lokalną w dole, prowadzącą do m. Pękowice i dawnego potężnego fortu „Tonie”, austriackiej Twierdzy Kraków, w którym to jeszcze za komuny mieścił się ogromny skład amunicyjny. Teraz jest tam „obiekt muzealny”, lub coś podobnego.
Szedłem więc dalej tą „serwisówką”, która po „esie-floresie” przecięła drogę lokalną i prowadziła dalej, obok dawnego cmentarza cholerycznego, a z którego, to ponoć wszystkie szkielety zostały już ekshumowane w inne miejsce. Widać po prawej samotny „przydrożny bliźniak” i nieco wyżej nową , szarą, siedzibę „Folwarku Zwierzęcego”, czyli gabinetu weterynaryjnego „moich” pań weterynarek, opiekujących się medycznie moim kociarstwem. Widać też dobrze „podręczną wiertarkę ziemną” przy tej drodze lokalnej, która pewnie wierci otwory pod słupy przyszłego wiaduktu mającego iść nad tą drogą.

Załącznik:
S7.jpg
S7.jpg [ 121.96 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Dziadzio miał dosyć, ale przemieścił się na północną stronę tego szlaku i w najwyższym miejscu tego wzgórka odkrył taką tabliczkę:

Załącznik:
S8.jpg
S8.jpg [ 217.81 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Przeczytał na niej tę trójcę wykonawców , ale najważniejsza była podana wysokość 270m z małym kawałkiem, nad poziom morza oczywiście. Doszedłem do tego, że jest to jakiś punkt odniesienia dla panów „mierników”, bo przecież na czymś bazować w swych pomiarach muszą. Szedłem dalej na zachód, gdzie widziałem ślady po wykopkach archeologicznych.

Załącznik:
S10.jpg
S10.jpg [ 79.98 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Spotkałem także taką tabliczkę, która nieco mnie zdziwiła, bo kilometry i setki metrów już poznaczone, a do końca robót jeszcze prawie „lata świetlne”… Tu jeszcze lepiej widać, kto tę trasę buduje.

Załącznik:
S9.jpg
S9.jpg [ 179.24 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Przeszedłem kroków kilkadziesiąt i już byłem o cztery metry niżej:

Załącznik:
S11.jpg
S11.jpg [ 104.18 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Szedłem więc dalej, coraz niżej i po przekroczeniu „mojej” rzeczki i drogi na Giebułtów, przy bardzo charakterystycznym domeczku, tuż przy płocie przy przyszłej trasie , spotkałem kolejną tabliczkę:

Załącznik:
S12.jpg
S12.jpg [ 248.02 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Po zbudowaniu trasy „na gotowo”, będę mógł porównać słupek kilometrowy drogi, z lokalizacją tego obecnego wskaźnika.
Szedłem sobie dalej na zachód, po wygładzonej idealnie powierzchni przyszłych pasów obwodnicy i nagle zobaczyłem na niebie, zbliżający się od zachodu duży samolot czterosilnikowy, lecący bardzo majestatycznie nad moją głową. Sięgnąłem więc do telefonu, włączyłem FR i już wiedziałem, że jest to AN 124, lecący już ponad 7h z Bangoru w stanie Main, USA do Kijowa, do którego miał jeszcze nieco ponad 1h. Ciekawe co też przewoził? Czy wyroby papiernicze /może maseczki, jak ten jego „nieco” większy brat naszemu rządowi dostarczył?/, czy obuwie, czy też jakieś wyroby elektroniczne, bo też z takiej produkcji słynie ta miejscowość? Ciekawostka…
Tutaj ten samolot nadlatujący na mnie, a później fotka zrobiona z zumem, ale całkiem do du..dy wyszła:

Załącznik:
S13.jpg
S13.jpg [ 37.08 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Załącznik:
S14.jpg
S14.jpg [ 10.88 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


Skręciłem w bok w inną drogę polną ,prowadzącą do moich „włości” i nie omieszkałem zrobić jeszcze jednej fotki tej sprytnej , inżynierskiej konstrukcji.

Załącznik:
S15.jpg
S15.jpg [ 45.22 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


A po południu, przed zachodem słońca , raz jeszcze wybrałem się na krótki spacer z niektórymi moimi kotami i tak się odbijało słońce w czymś błyszczącym, wiszącym na tym nowym słupie.

Załącznik:
S16.jpg
S16.jpg [ 51.34 KiB | Przeglądane 14766 razy ]


I tutaj dobiega końca moja opowiastka. Jeśli kogoś to wszystko w jakimś stopniu zainteresowało, to obiecuję, że za rok postaram się zrobić kolejną serię takich fotek, obrazujących postęp w tej budowie.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 16:14 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 12 kwietnia 2012, 10:46
Posty: 6037
Wiek: 45
Lokalizacja: Kraków
Nawet bardzo. I czyta się dobrze, więc się proszę nie krępuj z ciągiem dalszym.

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka

_________________
pozdrawiam
Hubert
https://www.banggood.com/?p=WQ230911983820130156


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 18:03 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 8 stycznia 2019, 16:58
Posty: 299
Wiek: 56
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
MareX napisał(a):
„Moja” S 52.
.................. Jakiś miesiąc temu zauważyłem, że biegnąca nad przyszłą obwodnicą linia wysokoenergetyczna /2 razy po 15 kV ? – fachowcy!/ ......................

Cześć
Dla mnie na słupach kratowych to na pewno dwutorowa linia 110kV (charakterystyczne dla tych linii to duże izolatory duże słupy i duże głowice kablowe) natomiast wzdłuż drogi serwisowej to linia napowietrzna 15kV w systemie PAS, przewody SN w osłonie izolacyjnej nie pełnej, w celu zmniejszenia rozstawu przewodów w układzie płaskim , ciekawa lektura :)

_________________
Pozdrawiam !
DAREK


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 18:31 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Bardzo się cieszę Darku z Twojego fachowego głosu. 110 kV !!! Nigdy bym nie przypuszczał. To dużo, tak ze 110k sporych wiaderek . Pomocnik elektryka musiał by się długo ich nanosić. :-) no i pełna jasność co do tej nowej linii przy trasie. A przyznam się Wam, skąd mi się wzięło to 15 kV. Otóż w młodzieńczej młodości co roku z moimi starymi i siostrzycą wakacje spędzaliśmy na campingu tuż za Kuźnicą na półwyspie helskim. I tam szła taka napowietrzna linia o takiej mocy i jakoś skądś wiedziałem, że tyle mocy przewodzi. I pewnie bym tę wartość już dawno zapomniał, gdyby nie to, że kiedyś, tuż przed burzą przechodziłem pod tą linią i właśnie wtedy, nade mną uderzył w nią piorun. Podniosłem głowę słysząc jakiś świst i zobaczyłem koniec błyskawicy znikający w jednym z wiszących na słupach drutów. Dobrze, że te druty były, bo mogło trafić we mnie i w ten sposób nadal sobie żyję. A świst był iście piekielny, nie żaden grzmot...



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 20:09 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 stycznia 2017, 09:32
Posty: 823
Wiek: 42
Lokalizacja: Warszawa
Patrzac na proporcje slupow i dlugosc izolatorow to wyglada raczej na ilnie 220kV.
Gdybys cyknal fotke samych izolatorow to by sie wyjasnilo. Jakby nie patrzec to solidna linia.

_________________
Pozdrawiam
Przemek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 20:37 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dzięki tej swojej wrodzonej ciekawości wiem, że ta linia, jak i druga, podobna, jej towarzyszącą, swój początek, albo raczej "wzmocnienie", biorą w sporej, bardzo solidnej stacji transformatorowej, mieszczącej się w okolicy "mego" Kauflandu. Wychodzą stamtąd dwie równoległe linie, aby zaraz obie chować się pod ziemię, z uwagi na budowane aktualnie wielkie skrzyżowanie z ul. Opolską by za tą budową z ziemi znowu na takie słupy wyjść i podążać sobie na północ. Po ok. 4 km prawa linia idzie dalej prosto, a ta lewą skręca na NW i dalej sobie idzie, jak to widać na fotkach. Czy na tych sześciu widocznych wyżej na słupie "zegarach" ma być pokazywana moc na każdym drucie? Jeśli tak, to wezmę kiedyś z sobą lornetkę i to "obadam". Bo przecież po coś te "zegary" tam zamontowano. A to światło zachodzącego słońca to chyba odbijało się od tych izolatorów, bo są to takie rury z blachy nierdzewki, tak na oko ze 2 m długości i średnicy ze 30 cm. Piękne to wszystko!

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 21:18 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 8 stycznia 2019, 16:58
Posty: 299
Wiek: 56
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
japim napisał(a):
Patrzac na proporcje slupow i dlugosc izolatorow to wyglada raczej na ilnie 220kV.
Gdybys cyknal fotke samych izolatorow to by sie wyjasnilo. Jakby nie patrzec to solidna linia.


220kV już ma po dwa przewody równolegle biegnące na fazę w celu zmniejszenia ulotu - upływu, na zdjęciach wygląda że jest pojedynczy przewód, ale mogę się mylić.

_________________
Pozdrawiam !
DAREK


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: wtorek, 2 listopada 2021, 23:04 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Mogę zapewnić Szanownych Kolegów, że kiedy przewody zostały zdjęte z pierwszego słupa i wisiały nad ziemią, to się tym linom przyjrzałem i było to pojedyncze przewody. Czyli wychodzi na to, że to dwa razy po 110k wiaderek prądu pierwszego sortu.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 06:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 stycznia 2017, 09:32
Posty: 823
Wiek: 42
Lokalizacja: Warszawa
Darek05 napisał(a):
japim napisał(a):
Patrzac na proporcje slupow i dlugosc izolatorow to wyglada raczej na ilnie 220kV.
Gdybys cyknal fotke samych izolatorow to by sie wyjasnilo. Jakby nie patrzec to solidna linia.


220kV już ma po dwa przewody równolegle biegnące na fazę w celu zmniejszenia ulotu - upływu, na zdjęciach wygląda że jest pojedynczy przewód, ale mogę się mylić.



W poprzedniej firmie pracowałem na projektach sieci WN. Sam liczyłem linie i zwisy dla przewodów. Wiązki wieloprzewodowe stosuje sie w Polsce właściwie głównie na liniach 400kV, właśnie ze względu na ulot. Jest baaaaardzo dużo różnych czynników wpływających na budowę sieci a głównym s nich jest koszt jej budowy. Linia wiązkowa wymaga większych słupów, droższego osprzętu, tłumików itd itp. A do tego jest jeszcze prawo drogi.

Ostatnio będąc na rowerze cyknalem takie oto fotki w HD. Po lewej linia dwutorowa 110kV a po prawej dwutorowa 220kV. Słupy sa inne, izolatory sa inne. A tu i tu sa przewody w jednej wiązce.

Najprostszą metodą rozpoznania napięcia sieci jest patrzenie na izolatory - tutaj fizyki nie da się oszukać.


Załączniki:
20211001_175748.jpg
20211001_175748.jpg [ 1.96 MiB | Przeglądane 14622 razy ]
20211001_175739.jpg
20211001_175739.jpg [ 926.96 KiB | Przeglądane 14622 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Przemek
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 06:15 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 stycznia 2017, 09:32
Posty: 823
Wiek: 42
Lokalizacja: Warszawa
A dla porównania linia 400kV.


Załączniki:
20210314_174408.jpg
20210314_174408.jpg [ 1.56 MiB | Przeglądane 14618 razy ]
20210314_174358.jpg
20210314_174358.jpg [ 1.8 MiB | Przeglądane 14618 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Przemek
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 08:20 
Wygląda, że tylko ten pierwszy słup nadziemno/podziemny jest taki większy.
Następne są inne:
Załącznik:
S15.jpg
S15.jpg [ 57.73 KiB | Przeglądane 14603 razy ]

Chyba Marek powinien zapytać Turka. :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 09:04 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 stycznia 2017, 09:32
Posty: 823
Wiek: 42
Lokalizacja: Warszawa
Stema napisał(a):
Wygląda, że tylko ten pierwszy słup nadziemno/podziemny jest taki większy.
Następne są inne:
Załącznik:
S15.jpg

Chyba Marek powinien zapytać Turka. :D


To jest słup odciągowy i w dodatku kablowy. On przenosi wszystkie siły potrzebne do naciągu linii. To są dziesiątki ton potrzebne do utrzymania na odpowiedniej wysokości przewodów w sekcji przewodów o długości dochodzących nawet do 3km (10 przęseł po 300m rozpiętości każde). I oczywiście ma głowice izolatorów kończących kable. To są konkretne obciążenia i dlatego te słupy są takie duże i mocne.

Jak łatwo zauważyć te inne słupy w oddali wyglądają tak jak słupy po prawej stronie na moich zdjęciach - to są słupy przelotowe.


Zapytać może - ale to nie Turek robił przebudowe linii - tylko pewnie jedna z polskich firm sieci elektroenergetycznych jak Elbud, Eltel, ZWSE Rzeszow, Selpol itd.

_________________
Pozdrawiam
Przemek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 09:28 
Cześć Przemek, tak ten słup klasyfikowałem pisząc "nad.../pod..." i kojarząc zjawiska mogące występować w takim przypadku, a Turek to tak ogólnie jako "wykonawca". :) i wtedy byśmy wiedzieli.

Przypomina mi się, że kiedyś na słupach była biała tabliczka BACZNOŚĆ wysokie napięcie z trupią czaszką i strajkiem kobiet, ale wielkość napięcia chyba nie była podawana?

No i mam nadzieję, że przebudowy linii nie zlecono jakiemuś np zaprzyjaźnionemu instruktorowi narciarstwa :?: :lol:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 10:04 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dokładnie tak, Przemku! Pan Turek zlecił firmie specjalistycznej zakopanie linii pod budowaną obwodnicą i raczej mało go obchodziło to, jaką moc ta linia przenosi. Kiedy zdjęto te liny z demontowanego słupa, jak już wspomniałem, byłem tam i z bliska te liny oglądnąłem. Widziałem także samochody towarzyszące tej operacji i o ile dobrze pamiętam, to były one na gliwickich blachach. A co do ewentualnego pytania zadanego Pany Turkowi, to moja znajomość tego języka sprowadza się do jednego trzy wyrazowego zdania, które fonetycznie brzmi: "Szeftali bin beszus", a znaczy ono tyle, co: brzoskwinie... po ileś tam , tych ich lirów. Przyswoiłem sobie to zdanie podczas jednego z dwóch naszych wakacyjnych pobytów na czysto tureckim campingu nad Zatoką Izmirską, gdzie byliśmy jedyną polską rodziną wśród tamtejszych Turków. Ja ze swoją "oryginalną turecką urodą swego lica" uchodziłem tam za normalnego Turka, który ożenił się z "oryginalną" Niemką /germanistka pracująca na UJ-u, "trochę" znająca ten język i ucząca go swoich studentów/. Moja koleżanka-małżonka nawiązała bliską znajomość z żoną pana Turka - dilera "Mercedesa" w Izmirze, który małżonkę /tak, jak i reszta pozostałych campingowiczów/ ulokował w ogromniastym namiocie tuż nad samą wodą, a w namiocie tym było dosłownie wszystko, poczynając od pięknego dywanu na podłodze, a kończąc na sporej lodówce. O odbiorniku TV i innych sprzętach, w tym kuchence elektrycznej nie wspominam. Kobitki sobie gadały do woli, pani Turczynka, przezwana przez nasze dzieci "papugą", bo stale gadała, robiła dla "mojej" różne potrawy, obierała warzywa i ryby, a nawet wybrała się z nami na kradzione figi do leżącego obok sadu, który był własnością jej brata czy kuzyna. Była przesympatyczną "papugą". Rano, każdego dnia , pojawiał się na plaży człowiek na niewielkim wózku ciągnionym przez osiołka, na którym to miał m.in. brzoskwinie /ogromne, cudowne w smaku i zapachu!/, różne ryby i warzywa. I darł się po swojemu, czyli po turecku, w tym: "szeftali bin beszus". Dzieciaki za nim ganiały i też się darły w jego języku. A teraz, pomagając synowi w jego biznesie, zaopatruję od czasu do czasu klienta, będącego rodowitym Turkiem, który skończył tutaj AGH, ożenił się z Polką, tu mieszkają, on ma metalowy biznes i doskonale mówi po polsku, z nieco tylko takim turecki akcentem. I kiedy mu powiedziałem to zdanie w jego języku, mało ze śmiechu chłopina nie wpadł w kora. Oczywiście pogadaliśmy o tych moich powyższych przypadkach i fajnie. Wielka szkoda , że obecna Turcja jest już całkiem innym krajem ...

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 11:20 
Dzięki Marku za odzew.
Widać, że nie ma sensu :lol: pytać Turka "po ile volty" tylko trzeba poczekać na zdjęcie izolatorów bo to okazuje się jedyne źródło wiedzy co w kablach płynie. :idea: :)


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 3 listopada 2021, 16:19 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5149
Wiek: 52
Lokalizacja: Plewiska
chińczyki przekroczyli milion Vac w napowietrznych bo wiecej amper w kabel nie da się wcisnać i trzeba iść z napięciem w górę

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: piątek, 5 listopada 2021, 12:32 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
https://gazetakrakowska.pl/mieszkancy-z ... d/52873731
Troszkę wcześniej niż za rok wracam do tej „mojej” S 52, bo też i się Panie Dziejku, dzieje, i jakże bym nie mógł uraczyć Was kolejną porcją mojej opowiastki o tej ciekawostce drogowo-inżynieryjnej.
Wczoraj, otóż moi Szanowni Koledzy, tak dokładnie koło południa, wiał sobie taki lekki wiaterek dokładnie od E. Wyszedłem, powiedzmy, z mojej modelarni ,na świeże powietrze i było ono zupełnie nie świeże, a wręcz przeciwnie. Śmierdziało okropnie spalonym plastikiem, olejem i całą wstrętną chemią. Pomyślałem, że pewnie robotnicy budujący za „moją” rzeczką trzy domki, nie bacząc na żadne restrykcje ekologiczne, tu u nas obowiązujące, palą sobie jakieś budowlane odpadki. Nie minęło mało wiele, a grubo po zwykłym czasie, dojechał do mnie mój synek, wielce zaaferowany i opowiedział mi , co następuje. Otóż musiał zrobić duże objazdowe koło, aby do mnie dojechać, bo na terenie budowy S 52, już w gminie Zielonki i dokładnie na E od nas, jakieś 2 km w linii prostej, spychacz „pana Turka” wjechał w rurę gazową , paliło się pod nim jak cholerka, a straż pożarna próbowała robić swoje. Policja zaś kierowała na objazd i korki się porobiły, jak ta druga cholerka. Pod podanym linkiem, taka sobie relacja z gazety, o tym zdarzeniu, jedynie dobrze, że nikomu nic się nie stało i tylko tego spycha szkoda, a to strata „pana Turka”, ale chyba miał ten sprzęt ubezpieczony. Usmażyła się maszyna dosłownie, jak na grillu. Jeśli ktoś zaglądnie do tego artykułu i spojrzy na tamtejsze fotki, to zobaczy tę linię, o której wyżej pisałem, i o której to Koledzy fachowo się wypowiadali. Ale cofając się trochę do przeszłości, to dzięki utrzymującej się nadal 1 listopada, pięknej wyżowej pogodzie, po obiedzie wybrałem się na spacer znowu do obwodnicy, tym razem z zamiarem „rzucenia okiem” na budowę tego, co jeszcze kilka miesięcy temu, kończyło się „w burakach”. Poszedłem więc w lewo, na zachód tą „serwisówką” i po dojściu możliwie daleko, pstryknąłem fotkę w prawo, na E, oraz w lewo na tą kontynuację tego, co było do tej pory czynne i użyteczne. To te moje fotki z poniedziałku:

Załącznik:
s18.jpg
s18.jpg [ 142.83 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Załącznik:
s17.jpg
s17.jpg [ 127.02 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


I teraz coś miłego, przynajmniej dla mojego oka, bo fotki robione z drona, a pokazane dzisiaj jako galeria fotek z budowy tej obwodnicy w gazecie, z linku powyżej.
I tak, najpierw fotka obrazująca plan całej tej inwestycji, tak dla lepszego zobrazowania zagadnienia, o którym się wymądrzam.

Załącznik:
s19.jpg
s19.jpg [ 154.93 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Trochę dłuższa ma być ta obwodnica, niż wcześniej pisałem, ale wierzcie mi, jest bardzo potrzebna.
Codzienne korki, szczególnie w północnej części mego miasteczka, to doznania tylko dla twardzieli o stalowych nerwach. Moja opowiastka dotyczy lewego odcinka tej budowy, tak mniej więcej do m. Zielonki, ale to dalej w moich komentarzach. Tak ma się obecnie koniec dotychczasowej południowo-zachodniej części obwodnicy autostradowej miasta i to co widać to skrzyżowanie z wychodzącą z miasta dwupasmową ul. Jasnogórską, która to, jak sama nazwa skazuje, prowadzi do Olkusza.
Widoczne są już też ślady nowego zjazdu i wyjazdu na budowaną obwodnicę. Tuż za widocznym wiaduktem dotychczasowa droga miała swój koniec.

Załącznik:
s23.jpg
s23.jpg [ 120.96 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Miejsce, gdzie doszedłem w poniedziałek widać na następnej fotce:

Załącznik:
s21.jpg
s21.jpg [ 127.42 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


to ten zakręt „serwisówki” w lewo idąc od E i górka usypanej ziemi. I nieco dalej na W, w miejscu, gdzie zaczyna się teraz ta budowa. Po lewej widać wagę, gdzie ważone są wszystkie ciężarówki, coś wywożące lub przywożące, a po prawej stronie widać miejsce budowanego obiektu OUD, i nie wiem zupełnie , co to takiego ma być;

Załącznik:
s22.jpg
s22.jpg [ 125.61 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


I teraz znowu obracamy cię na E i podążamy nad budową i „serwisówką”. Po lewej widać słup, na który linia wychodzi z ziemi i biegnie sobie dalej , pewnie gdzieś na Śląsk i widać te „nadal kontynuowane” wykopki archeologiczne.

Załącznik:
s20.jpg
s20.jpg [ 126.9 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Słup, gdzie linia wchodzi pod ziemię stoi za tym pomarańczowym „kopulastym drzewem” po prawej.
I dalej idąc na E wchodzimy nad skrzyżowanie z ul. Łokietka /jedną z dłuższych ulic w mym miasteczku/ i płynącym obok niej Sudołem. Będzie tu budowany spory wiadukt.

Załącznik:
s24.jpg
s24.jpg [ 117.8 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Lecimy dalej nad wzgórkiem, na który to w niedzielę wspinał się dziadzio Marek i zatrzymujemy się nad przyszłym wiaduktem nad ul. Pękowicką. Widać „wiertarkę”, spore rury gazowe, obiekt ”Folwarku zwierzęcego”, gdzie wczoraj dwa moje młode kociaki zaliczyły swą pierwszą wizytę u pani weterynarki, i w głębi po prawej stronie, obok istniejące drogi do Zielonek, widać hotel postawiony przez „pana Turka” dla pracowników. Dalej , po prawej, za tym hotelem doszło do wczorajszego incydentu gazowego.
Załącznik:
s25.jpg
s25.jpg [ 107.36 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Załącznik:
s26.jpg
s26.jpg [ 124.31 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


I jesteśmy nieco dalej na E, tuż za miejscem tego wczorajszego zdarzenia, przed budowanym tunelem, który ma przejść pod miejscowością Zielonki, w tym pod rzeczką Białuchą.

Załącznik:
s27.jpg
s27.jpg [ 120.86 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


To już nad Białuchą , a w głębi kolejna spora górka, gdzie także panowie budowniczowie już w glebę się wkopują i będą tam robić tunel w powstającym wykopie.

Załącznik:
s28.jpg
s28.jpg [ 120.8 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


A to przecięcie obwodnicy z dotychczasową S 7, czyli drożyną prowadzącą do naszej stolicy i miejsce, które to swego czasu „nawiedził” nasz PR, zwany „Anżejem”. I ostatnia z wybranych fotek, czyli budowany wiadukt nad linią kolejową, także prowadzącą do naszej stolicy.

Załącznik:
s29.jpg
s29.jpg [ 128.37 KiB | Przeglądane 14398 razy ]


Na prawo od tej linii i wiaduktu biegnie tzw. trzecia kolejowa obwodnica Krakowa, zbudowana w czasie II WW rękami hitlerowskich niewolników.
I tyle , tak na gorąco i bieżąco. :)

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2021, 20:53 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pogoda dzisiaj znowu dopisała, więc po południu wybrałem się na przechadzkę "do słupa". Fotki zrobiłem i przy najbliższej sposobności przedstawię je Kolegom znającym się na rzeczy. Pozostali z oglądających ten temat, będą mogli, tak jak i ja, doznać refleksji inżynierskiej. Czego ci ludziska nie wymyślą... więc chwila, moment.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: sobota, 6 listopada 2021, 23:55 
U nas Marku południowa obwodnica tak wygląda:

Załącznik:
tun.jpg
tun.jpg [ 178.66 KiB | Przeglądane 14331 razy ]

Problem z OTWARCIEM - CZYTAJ:
https://www.muratorplus.pl/inwestycje/i ... -u4h1.html

U Ciebie na szczęście w tunelu biegną chyba tylko kable?


Ostatnio edytowano niedziela, 7 listopada 2021, 00:19 przez Stema, łącznie edytowano 2 razy

Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 00:16 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Czytałem, czytałem. Konstrukcja "moich" tuneli, w swym kształcie poprzecznym będzie pewnie podobna, betonowa "rynna" przykryta takim "daszkiem" i przysypana od wierzchu ziemią naszą "narodową ", aby jakoś to z zewnątrz wyglądało i jakaś trawka na tym porosła. Ale kable WN? Schowane głęboko w glebę i zapomnieć o nich! A na "moim słupie" izolatorów bądź ile! Jeszcze trochę a zostanę Waszym "św. słupnikiem" ;-) Fotki wkrótce...

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 00:36 
"Moja" S2



i przelot nad tym odcinkiem, aż do mostu za Wisłę:



Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 10:49 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Najpierw fotki z wczorajszego spaceru, a moje sądy ewentualnie po głosach Kolegów.
Fotki duże, aby można było zobaczyć szczegóły.

Załącznik:
036.jpg
036.jpg [ 4.08 MiB | Przeglądane 9625 razy ]


Załącznik:
037.jpg
037.jpg [ 3.79 MiB | Przeglądane 9625 razy ]



Załącznik:
038.jpg
038.jpg [ 3.41 MiB | Przeglądane 9625 razy ]



Załącznik:
039.jpg
039.jpg [ 4.08 MiB | Przeglądane 9625 razy ]

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 11:16 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pięknie, Stefanie! Na prawdę - pięknie. Przejechałem się całą tą trasą /pewnie ponad 200 km/h popylał :o / i przeleciałem się górą. Widząc cały ślad tej trasy, z tą traweczką, parkingami, itd. dochodzę do wniosku, że te tunele były budowane taką samą metodą, jaką będą budowane te tunele w mojej okolicy. Moja obwodnica ma być oddana do końca lipca 2023. Zobaczymy.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 13:14 
Dzięki Marku za te zdjęcia z izolatorami.
Teraz się wyjaśni zapewne ile tych V-iaderek tam płynie. :)

MareX napisał(a):
Pięknie, Stefanie! Na prawdę - pięknie. Przejechałem się całą tą trasą /pewnie ponad 200 km/h popylał :o / i przeleciałem się górą. Widząc cały ślad tej trasy, z tą traweczką, parkingami, itd. dochodzę do wniosku, że te tunele były budowane taką samą metodą, jaką będą budowane te tunele w mojej okolicy. Moja obwodnica ma być oddana do końca lipca 2023. Zobaczymy.

Natomiast Marku ten szeroki trawiasty pas między jezdniami, parkingami i zabudową to ślad trasy METRA, pod którego to "płytkim" tunelem gdzie śmiga metro, znajduje się dopiero ten "oporny" tunel S2 w obszarze gęstej zabudowy.
Załącznik:
tm.jpg
tm.jpg [ 62.03 KiB | Przeglądane 9603 razy ]

Gdy budowali metro to często zaglądałem tam na spacerach z dziećmi (wtedy mieszkałem na Ursynowie) i wszystko było dobrze widać. Metro przez Ursynów było budowane metodą odkrywkową, a potem wykop został przykryty płytami, posypany ziemią i posiany trawką.
Niżej, wjazd pod metro:
Załącznik:
tm2.jpg
tm2.jpg [ 64.69 KiB | Przeglądane 9581 razy ]

Ciągle też zaglądam Marku na budowę Przekopu Mierzei Wiślanej bo interesuje mnie postęp prac budowy tego Morskiego Pomnika Prezesa. ;)


Ostatnio edytowano niedziela, 7 listopada 2021, 15:02 przez Stema, łącznie edytowano 3 razy

Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 13:27 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pomnik to będzie na chwalę i wielkość tego prezesa wszystkich galaktyk i całej nieograniczoności Kosmosu. Prezesa "Wszystkozbawa" i jeszcze trochę... Szkoda gadać .

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 19:13 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 3 stycznia 2017, 09:32
Posty: 823
Wiek: 42
Lokalizacja: Warszawa
Pojedyncze izolatory (szeregowo, ale 2 równolegle dla zwiększenia bezpieczeństwa mechanicznego) oznaczają 110kV. Rozmiar głowicy kablowej także wskazuje 110kV - przypominają bardzo te, które są w dokumentach firmy Tauron (strona 13 : https://www.google.com/url?sa=t&source= ... erqrZQG1At)

_________________
Pozdrawiam
Przemek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 7 listopada 2021, 22:20 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Jeszcze słowo, Stefanie. Ten tunel drogowy (dwa) pod Ursynowem, to czysta gra słów, bo patrząc na tą całą trasę z góry, tunel nawet o ździebko nie przeszedł pod żadnym z bloków tego ogromniastego osiedla. A u nas też miało być niby kopane metro pod całym starym miastem. Tak ze 30-40 m niżej pod poziomem obecnego miasta i jego zabudowy. Chyba w ramach "Nowego Ładu" cały ten pomysł poszedł się ... w krzaki.




Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: czwartek, 11 listopada 2021, 19:15 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Czołem, żołnierze! Mówi Wasz stary wiarus.
Po dzisiejszym kilkugodzinnym boju, z użyciem najróżniejszych środków pola walki, udało mi się prawie do końca wytrwać i nie polec na tym poletku. Była to walka z kurzem i syfem zalegającym magazyn, na który to ma spore uczulenie mój synek. Tatuś poczuł się w obowiązku... Zaś przed zachodem słońca udałem się na "moją" budowę, a konkretnie w miejsce archeologicznych wykopków, gdzie spotkałem sąsiada, właśnie archeologa, ale nie praktykującego zawodowo. Sąsiad dokładnie zaznajomił mnie z tym , do czego archeolodzy się dokopali i przedstawił mi szerszy kontekst zagadnienia. Otóż na tym miejscu, dawno, dawno temu, bo w późnym neolicie (około 8000 lat temu) była tam spora, drewniana osada z potrójnym obwałowaniem obronnym, domy stały na drewnianych palach, a to do czego teraz się fachowcy dokopali, to 5 studni do czerpania wody. Widać było inną ziemię w kolorze czarnym, co sąsiad zinterpretował jako resztki materii organicznej oraz pokazał mi niewielkie miejsce w kolorze cegły, co nazwał fragmentem jakiegoś glinianego naczynia. Czyli ciekawie mi opowiadał i za chwilę zaczęło się ściemniać, więc wróciliśmy w nasze domowe strony. Może w sobotę lub niedzielę ponownie tam pójdę "za jasności" i zrobię fotki poglądowe. To tyle.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 17 listopada 2021, 19:55 
Hej Marku. Co tam na Twoim S :?:

U mnie nowe/stare:

Załącznik:
'.jpg
'.jpg [ 161.88 KiB | Przeglądane 9343 razy ]

Pani z firmy od Włocha (który buduje tunel) powiedziała, że wentylator ponoć został już z powrotem wysłany do Polski.
Potem kolejne próby i ... przed "nadejściem zimy" tunel zostanie uruchomiony. (?)


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: środa, 17 listopada 2021, 20:34 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Też to dzisiaj widziałem. Chyba bardzo skomplikowany ten wentylator? A na mojej S? W weekend tam nie poszedłem, bo było jesienno-smętnie, wilgotno, zimno, z wiatrem od E i w sumie cdd. Wolałem ciepełko naszej chatynki i lekturę książki o latach 1860 - 62, w których to na Sycylii chylił się ku upadkowi stary porządek, następowało zjednoczenie Włoch, a ród Salina przechodził do przeszłości. Oczywiście dawno, dawno temu widziałem film na podstawie tej książki zrobiony, z CC i BL w rolach głównych (jak ja się wtedy w niej kochałem...), ale samej książki do teraz nie czytałem. Co to za książka?
A od poniedziałku na budowanej S znowu pracują spychacze "CAT", głośno piszczą przy cofaniu i mrugają do mnie na pomarańczowo. Bardzo sprytne, użyteczne i pomocne maszyny. I też na gasienicach. Tak, jak te, już za chwilę, nasze Abramsy...


Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: poniedziałek, 22 listopada 2021, 13:43 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Wreszcie wczoraj zrobiła się ładna , jesienna pogoda, ze słońcem i bez wiatru. W południe wybrałem się więc na spacer , na „moją” budowę. Mierzyłem krokomierzem siedzącym w moim tel odległość do tej budowy i wyszło mi, że w najbliższym punkcie, mierząc tak po prostej, jest nieco ponad 500 m, czyli po jej skończeniu, jadące po obwodnicy auta będzie słychać, ale może też zostaną założone ekrany, jak to się w innych, zupełnie pustych miejscach zdarza. Budowa postępuje, co starałem się uwidocznić na fotkach. Doszedłszy do serwisówki, cała jej południowa strona została zniwelowana, wyrównana i tylko czekać wiosny, kiery chwaściory naraz tę glebę porosną.

Załącznik:
s30.jpg
s30.jpg [ 159.39 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Patrząc w prawo, ubyło szpulek po tym kablu puszczonym pod ziemią, została tylko jedna, i pewnie też niebawem zostanie zabrana. Widać górkę, która już jest niższa, a serwisówka idąca pod nią w górę, ma już tylko po lewej stronie skarpę, chronioną czarną folią.

Załącznik:
s31.jpg
s31.jpg [ 146.28 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Wdrapałem się na szczyt, skąd zrobiłem fotkę na W. Wszystko widać, aż po Jasnogórską z tymi lampami przy węźle już istniejącym.

Załącznik:
s32.jpg
s32.jpg [ 119.28 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


W pobliżu szczytu , po prawej stronie, zobaczyłem wykopany rów, taki ze 2 m głębokości , już częściowo wypełniony żółtą, gazową rurą. I tutaj ponownie mogą w fachowy sposób zagrać głos Koledzy znający się na takich liniach przesyłowych i ich budowie. Bo zasadnicza rura ma tak ze 25-30 cm średnicy, ale na odcinku, już bliżej szczytu, jest umieszczona w innej, szerszej rurze, z której to wystają pionowo odcinki rur niebieskich, wystające ponad poziom ziemi, tak gdzie rów już został zasypany i wygląda mi to na jakiś rodzaj odpowietrznika, a raczej na odprowadzenie pary wodnej, bo rury niebieskie służą ponoć do prowadzenia wody.

Załącznik:
s33.jpg
s33.jpg [ 99.69 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Załącznik:
s34.jpg
s34.jpg [ 89.03 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Oprócz tego wzdłuż tej zasadniczej rury kładzione są dwa kable. Jeden czarny grubszy i drugi cieniutki, żółty. Pewnie to z kolei jakiś rodzaj odgromnika lub czujnika gazu na wypadek jakiejś awarii.
Tak sobie po prostu tylko myślę, ale pewności żadnej nie posiadam, więc proszę o chociaż mały krużganek oświecenia. Doszedłem do miejsca, gdzie serwisówka zaczynała się obniżać, i stwierdziłem, że „wiertarka podręczna” do wiercenia otworów w naszej glebie narodowej została przemieszczona na drugą stronę lokalnej drogi do Pękowic, a tak poza tym nie wiele się zmieniło. Doszły nowe rury gazowe, leżące sobie teraz równolegle i tej odległości jakby „chudsze”, ale to z pewnością tylko takie złudzenie , wywołane perspektywą.

Załącznik:
s35.jpg
s35.jpg [ 142.02 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Przemieściłem się na północną stronę budowanej trasy i szedłem sobie pod nową linią mającą zasilać „bądź co” i przyglądając się trzem pięknie wyplantowanym miejscom pod przyszłe wykopki archeologiczne.

Załącznik:
s36.jpg
s36.jpg [ 100.74 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Załącznik:
s37.jpg
s37.jpg [ 114.37 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


W tle , na południu widać moje śliczne miasteczko, w tym widać nową, już obudową wieżę dawnego „szkieletora”, czy bardziej na lewo, kominy naszej elektrociepłowni w Łęgu. No, ślicznie, po prostu.
I kiedy tak sobie szedłem, doszedłem do transformatora, o którym już wspominałem, a który to optymistycznie sobie mruczał, prawie tak, jak moje młode kocury, kiedy się do nich zbliżyć i po łebkach posmyrać. Płynie prąd, to transformator buczy i to rozumiem, ale dlaczego ta podwójna linia 110 kV nic nie buczy? Miałem wrażenie przechodząc pod takimi liniami, że płynący w nich prąd sam z siebie buczy. A może mi się tylko tak zdawało?

Załącznik:
s38.jpg
s38.jpg [ 65.14 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Spod tego transformatora przeszedłem na wierzchołek tej skarpy zabezpieczonej czarną folią, skąd rozciągał się jeszcze fajniejszy widok na W.

Załącznik:
s39.jpg
s39.jpg [ 130.85 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Widać kawałek wygładzonej podsypki z białego piaseczku, więc tam też polazłem, z nadzieją, że będą jeszcze te głębokie wykopki , których znaczenie tłumaczył mi pan sąsiad-archeolog.

Załącznik:
s40.jpg
s40.jpg [ 117.1 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Po tamtych dziurach nie było już śladu, były natomiast takie niewielkie dziury, w których ja nic nie widziałem.

Załącznik:
s41.jpg
s41.jpg [ 196.25 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Poszedłem więc do chaty, szczególnie, że zbliżała się pora obiadu. Zrobiłem jeszcze widoczek mojej , już stosunkowo bliskiej okolicy, z widokiem części tej skarpy, na której jeszcze kilkanaście minut wcześniej stałem.

Załącznik:
s42.jpg
s42.jpg [ 138.24 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


No i za chwilę byłem w chacie, gdzie czekał obiad i się doczekał…
A ponieważ jakoś nikt się nie kwapił do wypowiedzi w kwestii mojej drobnej zagadki, a dotyczącej książki, którą przeczytałem, to taka ci ona, a film miał taki sam tytuł. Za inicjałami „CC” i „BL” kryli się: Claudia Cardinale i Burt Lancaster. I tyle w tej sprawie.

Załącznik:
s43.jpg
s43.jpg [ 48.75 KiB | Przeglądane 9260 razy ]


Cdn kiedy się znowu w „mojej” budowie coś konkretnego zadzieje. :P

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: poniedziałek, 22 listopada 2021, 19:34 
MareX napisał(a):
Wreszcie wczoraj zrobiła się ładna , jesienna pogoda, ze słońcem i bez wiatru. W południe wybrałem się więc na spacer , na „moją” budowę. Mierzyłem krokomierzem siedzącym w moim tel odległość do tej budowy i wyszło mi, że w najbliższym punkcie, mierząc tak po prostej, jest nieco ponad 500 m, czyli po jej skończeniu, jadące po obwodnicy auta będzie słychać, ale może też zostaną założone ekrany, jak to się w innych, zupełnie pustych miejscach zdarza...

A ponieważ jakoś nikt się nie kwapił do wypowiedzi w kwestii mojej drobnej zagadki, a dotyczącej książki, którą przeczytałem, to taka ci ona, a film miał taki sam tytuł. Za inicjałami „CC” i „BL” kryli się: Claudia Cardinale i Burt Lancaster. I tyle w tej sprawie.
...


Dzięki Marku za kolejną śliczną relację z Twojej S 52. :D

Pamiętam od dzieciństwa widoki zza okna samochodu Tak też się kiedyś (przy okazji) poznawało swój Kraj.
A dzisiaj?:

Załącznik:
bariery.jpg
bariery.jpg [ 95.63 KiB | Przeglądane 9236 razy ]
Załącznik:
Bariera.jpg
Bariera.jpg [ 62.59 KiB | Przeglądane 9236 razy ]


Dzisiaj to nowa choroba cywilizacyjna? Klaustrofobia szosowa :?:

Załącznik:
Barier.jpg
Barier.jpg [ 128.9 KiB | Przeglądane 9236 razy ]


"Lamparta" nie skojarzyłem, ale czytałem, ajakrze, w czasach szkoły średniej,

To było nawet zalecenie Pana od Historii leciwego Bolesława Dunikowskiego, brata słynnego rzeźbiarza Xawerego.
Z tego co opowiadał to sam do rzeźbienia talentu nie miał, ale (kiedyś) obaj z bratem ubierali się bardzo elegancko i pili równo...
Uczniom maturalnym podawał na koniec szkoły konieczne zasady należytego ubioru oraz domowy staropolski przepis na ratafię. Było co robić przez cały rok, ale nagroda zaczynała się dopiero w Święta... :lol: :lol: :lol:
(Kiedyś zrobiłem. Gąsiorek z grubego szkła mam do dziś.:roll: )
I tyle w tej sprawie.

EDYCJA: Na Boga :!:
Poczytałem "w sieci" co piszą na temat ratafii, nie słuchajcie ich.
Nie ma żadnego przesypywania warstw owoców cukrem. :ugeek:
Cukru ma być tyle ile zawierają go owoce i basta.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: poniedziałek, 22 listopada 2021, 20:56 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Zapewne bedąc "troszku" młodszymi, Stefanie, żyliśmy w podobnych okolicznościach historyczno-politycznych i społecznych, stąd podobne skojarzenia, czy zapamiętane obrazki, z życia wzięte. Np. RATAFIA. Znam, a jakże, ale z butelki monopolowej, nabytej życzliwie przez kogoś już z DO i pamiętam przykre konsekwencje konsumpcji zawartości tej butelczyny. Było to paskudnie słodkie i do zrzygania, w dosłownym znaczeniu tego słowa. A ekrany przy drodze? Kiedyś chyba nigdzie w naszej krainie, miodem i ratafią płynącej, ich nie było. Teraz są WSZĘDZIE ! Ostatnio jechałem od Dębicy do chaty tą nową A 4, w sumie prawie 140 km i prawie na całej tej długości była zaekranowana. Wyjatkiem był całkiem zgrabny odcinek DOL, taki specjalnie zrobiony pod te nasze F-35.Nawet w lesie były, czy w szczerych polach. U mnie, na "moim" jej odcinku, do różnych domostw będzie bliżej, więc stąd moja nadzieja, chyba uzasadniona, na te ekrany. Zobaczymy. A co do "Lamparta" to kiedyś w LO na historii ogólnej, coś tam szepnięte o Garibaldim, jego rewolucji i zjednoczeniu Włoch. I tyle, nawet nie wiedziałem dokładnie, kiedy to było. Teraz osadziłem to w czasie i "poznałem" księcia Salinę. A od tego osadzenia i poznania, przeczytałem już dwie kolejne książki, siedzące w moim "laptoku" (jak mawiał mój dawny klient) i był to kryminał i horror, ot tak dla oderwania się od tego całego "tatatajstwa" i tych, co mi niosą "krużganek oświaty", na widok których nóż mi się w kieszeni otwiera, ale pardon, nic nie powiedziałem, bo to już przecież groźba karalna...



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: wtorek, 23 listopada 2021, 01:56 
MareX napisał(a):
...
Zobaczymy. A co do "Lamparta" to kiedyś w LO na historii ogólnej, coś tam szepnięte o Garibaldim, jego rewolucji i zjednoczeniu Włoch. I tyle, nawet nie wiedziałem dokładnie, kiedy to było. Teraz osadziłem to w czasie i "poznałem" księcia Salinę. A od tego osadzenia i poznania, przeczytałem już dwie kolejne książki, siedzące w moim "laptoku" (jak mawiał mój dawny klient) i był to kryminał i horror, ot tak dla oderwania się od tego całego "tatatajstwa" i tych, co mi niosą "krużganek oświaty", na widok których nóż mi się w kieszeni otwiera, ale pardon, nic nie powiedziałem, bo to już przecież groźba karalna...


Wspominając moje wczesne edukacje szkolne (podstawowe i średnie) to Historię uważam za najgorzej "podany" przedmiot szkolny.
To co czytało się w obowiązkowych podręcznikach to był bełkot.
Nieraz trzeba było przeczytać kilka razy dwie czy trzy strony podręcznika, aby wydobyć z nich jedno treściwe zdanie na zadany temat.
Trzeba było czytać i czytać pozycje światowej literatury, aby wyrobić sobie jako taki pogląd na historię Świata. Na przeczytanie wszystkiego nie starczyło przecież jednak czasu. ;)

Natomiast to co Piszesz o groźbie karalnej to chyba też ostatnio rzuciło mi się w oczy...
Omszałe żartobliwe określenie sytuacji z otwieraniem się w kieszeni trafiło do sądu jako "grożono mi nożem :!: "
Nie pytaj Czerwonego Kapturka dlaczego tak go mama ubrała.
Do pudła z nim za szerzenie zbrodniczego koloru. (:) :lol: :lol: :lol:

Historia oceniła kim był Czerwony Kapturek.
Wilk pyta: kim ty jesteś?
Jestem Czerwony Kapturek. Zobacz jaki mam czerwoniutki kapelusik, czerwoniutkie zgrabne paletko, śliczną czerwoną spódniczkę i lśniące czerwone butki.
Ty nie jesteś jakiś Czerwony Kapturek, ty jesteś Chwalipięta. :opad:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: sobota, 4 grudnia 2021, 16:45 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Wybiła godzina i punktualnie się "wstawiłem", aby zakosztować trzeciej dawki. Nie jechałem do Zabierzowa, gdzie za niezbyt wygórowaną kwotę szczepią samym plasterkiem, a udałem się tam, gdzie faktycznie jakąś igłą "robią coś koło ramienia" czego tak nie lubi nasz PAD. Ja w przeciwieństwie - lubię i przynajmniej tym się różnię od naszego "króla". I póki co - odpukać, nic mi nie dolega, a nawet, jako ten SINB (samozwańczy inspektor nadzoru budowlanego) narobiłem dzisiaj piechotą tak ze 3km i trochę się "nawidziałem" , ale więcej się nawdychałem tego naszego powietrza, prawie że górskiego, by nie powiedzieć; wysoko. A widziałem to, że w miejsce, gdzie "moja" S52 ma przechodzić nad ul. Łokietka (tutaj już zwaną - niestety - Szydło) została jakimś sprytnym sposobem przetransportowana specjalistyczna maszyną, którą to dla własnego użytku nazwałem sobie "wiertarką ziemną" i zaraz będzie wierciła w ziemi otwory, w które wejdą stalowe zbrojenia i beton. Na fotkach widać stos już gotowych tych zbrojeń, samą maszynę i w tle spec agregat z lampami, pewnie do oświetlania miejsca akcji, bo też i wcześnie robi się ciemno. Na obiadek zdążyłem i fajnie.

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: niedziela, 5 grudnia 2021, 02:37 
MareX napisał(a):
Wybiła godzina i punktualnie się "wstawiłem", aby zakosztować trzeciej dawki.
...


Też odbyłem już "trzecią dawkę" 27.11.b.r.
Natomiast mam wrażenie, ze bałagan towarzyszący szczepieniu wciąż trwa :!:
Przy poprzednich zdalnych rejestracjach dopominałem się o miejsce bliskie mojemu miejscu zamieszkaniu, ale obydwa razy zapisano mnie na Stadion Narodowy.
Pewnie tam, aby uzasadnić "heroiczny wysiłek" utworzenia tego punktu w walce z zarazą. :D
Tym razem poprosiłem o wskazanie możliwych dla mnie punktów i ku mojemu zdziwieniu pan zaproponował mi szczepienie w przychodni na mojej ulicy kilka domów obok.
Wiem, że poprzednio też tam odbywały się szczepienia, ale nie, wtedy Narodowy i trzeba było jechać kawał drogi.

Co z bałaganem?
Na te same terminy (co 10 minut) zapisano po dwie osoby, ale pacjenci godnie i spokojnie dali sobie z tym radę. :lol:
Pewnie tylko Pani Szczepiąca musiała się uwijać dwa razy szybciej.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: sobota, 11 grudnia 2021, 15:10 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Było w miarę zimowo, -1oC, lekko mgliście, czyli w sam raz na spacerek na "moją" budowę. Tym razem wiernie towarzyszył mi kotek Zenek, któremu w lutym minie 4 lata przebywania moim, wątpliwej przyjemności, towarzystwie. Na fotce, wprawne oko dostrzeże tego kota-huncwota, który patrząc na to samo, co i ja, niczego ciekawego nie widział i domagał się głośno powrotu w znane mu okolice. Ja natomiast, mimo tej mgły, raczej dużo widziałem, bo np nie było już ani sztuki tych zbrojeń, których poprzednio leżało ze 30 szt. Zapewne są już pod ziemią, a ta "wiertarka", to raczej jakiś rodzaj kafara. Cały miniony tydzień się to coś rytmicznie tłukło, a drgania przenosiły się ziemią aż do mojej chatynki. Kot chciał wracać, to i wróciliśmy...

Obrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2021, 17:25 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pisać? Nie pisać? Oto są pytania...
Pisać niby mogę, bo jeszcze wolno i za to nie zamykają, jak również do tej chwili żaden admin buźki mi banem nie zamknął. Ale czy kogoś to interesuje? Czy temat nie jest sam z siebie nudny? Czy to co tutaj z siebie wydałam wnosi coś nowego, jest poznawczo dla kogoś istotne? Takie to dylematy dręczą tego całego MareXa , jak gdyby nie miał innych, poważniejszych problemów. A ma, bo żyje tu i teraz i może to pisanie tutaj jest jakąś odskocznią i chwilą zapomnienia? Jutro pamiętna, okrągła rocznica. Pamiętam ten dzień, jakby było to wczoraj, a nie 4 dekady temu. Dzisiaj też jest niedziela, był wyż, było słońce, więc znowu przeszedłem te 600m na "moją" budowę, z zamiarem zgłębienia zasad pracy tego dziwnego "kafara". Tym razem poszedłem tam samotnie, Zenek miał inne plany. Na pierwszej fotce to, co i wczoraj, ale już czysto i ostro. Zbliżyłem się na tyle blisko do urządzenia, że zanim mu się zdążyłem dobrze przyjrzeć, rozległ się "z nieba" donośny i srogi głos automatycznego "anioła stróża", który poinformował mnie o tym, gdzie jestem i polecił, abym natychmiast wy...ł, czyli opuścił teren budowy. Po drugiej stronie drogi, obok stojących tam innych maszyn, było też postawione specjalne ustrojstwo dozorujace, z kamerami na wysokim słupie i megafonem, który tak do mnie przymilnie przemówił. Po drugiej stronie drogi leżały kolejne gotowe rdzenie zbrojeniowe z metkami, gdzie przeczytałem, że mają 12,8m długości. No i sobie poszedłem. W chatynce włączyłem PC-ta, wbiłem nazwę figurującą na urządzeniu i za chwilę bardzo mi się "generalnie" rozjaśniło, chociaż nie do końca, ale to mało istotne, bo przecież jestem tylko SINB i chyba słusznie mnie automat pogonił z tego placu. Druga fotka ekranu z informacją o tym urządzeniu. Póżniej było jeszcze trochę o przyrodzie jeszcze żywej i ekologicznych aspektach jej funkcjonowania w mojej okolicy, ale to może w "ciekawostkach".

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: niedziela, 12 grudnia 2021, 21:22 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 12 kwietnia 2012, 10:46
Posty: 6037
Wiek: 45
Lokalizacja: Kraków
Pisać.

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka

_________________
pozdrawiam
Hubert
https://www.banggood.com/?p=WQ230911983820130156


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: "Moja" S 52
PostNapisane: poniedziałek, 13 grudnia 2021, 10:36 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Ok. Pisać. Przynajmniej jeden z Kolegów zainteresowany, a ja zgodny raczej człowiek jestem, to i pisać póki co jeszcze nadal można. Wszedłem sobie tutaj także i ja z mojego PC-ta i zobaczyłem, że te fotki posyłane bezpośrednio z telefonu są raczej do dudy nie podobne i nie ma w nich żadnej ostrości obiektów zawartych na fotce. Jeszcze gorzej jest z tym tekstem zdjętym z ekranu kompa. No to raz jeszcze wstawię, aby dało się to przeczytać.

Załącznik:
355 (Copy).jpg
355 (Copy).jpg [ 60.93 KiB | Przeglądane 8663 razy ]


Ciekawe, prawda? Przynajmniej dla mnie. :)

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron

118,308,886 Wyświetlone Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL