Pewnie już wszyscy wiedzą ale ...

Airbus ma wylądować 19.03 ( sobota) o godz. 7.40, spędzi na lotnisku dwie godziny i o godz. 9 40 wyleci z Warszawy.

http://wyborcza.pl/1,75248,9256892,Najw ... kecie.html

Edit - Uzupełniłem datę

Ale kiedy? :p

Edit -> wszedłem w link i mam odpowiedź może się wybiorę z nadajnikiem i nagram film, jak nim ląduje

ale sensacja
samolot jak samolot tylko troche wiekszy ,jakos specjalnego wrazenia nie robi

Ja Rusłan przyleciał na lotnisko na Ławicy. To był widok..

Taki powiadasz



A jakby wylądował taki



to ten A380 wyglądałby jak... no właśnie jakby on wyglądał?

z http://www.forum.spotter.pl
Porównanie wielkości A380 (na dole zdjęcia) i A320. Pierwszy ma długość 73 m i maksymalną masę startową 560 t. Drugi ma, odpowiednio 37,5 m oraz 77 t. Obie maszyn dzieli również przepaść, odnośnie silników. A320 ma dwa silniki o ciągu ok. 200 kN (istnieją spore różnice, w zależności od zastosowanych jednostek napędowych). A380 ma 4 silniki o łącznym ciągu 1244 kN. Rewelacje armeńskich pilotów, choć mało prawdopodobne, nie muszą być więc całkowicie bezpodstawne...
Do zdarzenia doszło nad Gruzją. Mały, armeński Airbus leciał do Erewania, A380 – z Dubaju do Nowego Jorku. Obydwa samoloty przecięły tory swoich lotów z różnicą wysokości ok. 300 m. Według miejscowych mediów, zaraz potem A320 skręcił nagle w prawo. Piloci byli w stanie zlikwidować skutki turbulencji, choć określili ją jako bardzo poważną. Załoga, jak i władze Armavii twierdzą, że przyczyną był strumień powietrza, stworzony przez A380.

Wojtek ten Rusłan lata nad moim domem regularnie tak 4-6 razy do roku. Nie musze wychodzić z domu żeby wiedzieć, że leci bo cała chałupa się trzęsie. Mieszkam akurat na pasie do podchodzenia do lądowania.
Wszystkie pozostałe przelatują tak z 1-1,5 km nade mną, a ta franca góra 300-500m. Czasami mam wrażenie, że kamieniem bym go bez problemu strącił.

An 225 miałem okazję widzieć w locie kilka lat temu, coś mi się kojarzy, że miał wtedy lądować w Poznaniu.W locie nie do pomylenia ze względu na sześć silników i charakterystyczne usterzenie.
Pamiętam, że w pierwszej chwili zdziwiła mnie mała prędkość lotu, dopiero potem zorientowałem się że to wielkość samoloty powodowała takie złudzenie Tak czy inaczej robi wrażenie nawet na pułapie kilku kilometrów.

Wojtku, odpowiadając Tobie.Wklejam jako link.

Konrad, a nie masz w hangarze jakiegoś ESA żeby zrobić porządek z tym Rusłanem?

Cali, a Ty wyobrażasz sobie jaką ten Rusłan miałby wstążkę ze sobą ?

A ja specjalnie na lotnisko pojechałem żeby sobie pooglądać toto http://www.youtube.com/watch?v=sg-LAagOC7w .

Karol a wiesz, że mało brakowało a byłaby kolizja. Nie chwaliłem się bo nadal trochę mam pietra czy latać tam czy se odpuścić.
Latałem któregoś czasu na łące nieopodal domu. Ponieważ do mojego EasyStara wstawiłem silniczek bezszczotkowy, więc możliwości biednego ES wzrosły. No to na łące zacząłem trochę szaleć i testować zasięg nowego odbiornika z HK.

Ten mniejszy dziad przyleciał od strony słońca. Ja akurat testowałem jak wysoko uda mi się wzbić ES-a z tym odbiornikiem i na tym silniku. Jak AN-a dojrzałem to mój ES był sporo nad nim. Tak przynajmniej mi się wydawało, bo AN był jeszcze trochę ode mnie. Powiem Wam, że gacie na łące trzeba było zmienić (żeby nie zasmrodzić samochodu w drodze do domu).
Od tego czasu nie latam już tak wysoko no i oczy mam już dookoła głowy. Jak jakiś pasażerski idzie na krąg to natychmiast ląduje choć te pasażerskie jak pisałem to podchodzą tak z 1,5 km.

A jak już się tak rozpisałem to powiem wam jeszcze jedną ciekawostkę. Wszystkie pasażerski powinny robić nawrót i podchodzić do lądowania na lotnisku we Wrocławiu tak w okolicach miasta OŁAWA które jest około 28 km od Wrocka. Powinny zrobić nawrót lub zwrot w zależności skąd lecą i lecieć wzdłuż A4 (to tak jakby jechać od Katowic do Wrocka). Wszystkie linie zagraniczne tak robią.Znikają za horyzontem tak na 4-5 min. I wracają już w osi lotniska. Nasz PLL-Lot robi trochę ciaśniejszy nawrót tak przynajmniej o połowę (znika na 2min). Ale to jeszcze nic. To co wyprawiają tanie linie lotnicze to już horror. Najgorsi są z WIZZAir. Ostatnio pilot pochylił A320 tak o 45 stponi i nawrót wykonał na maks. 1000m.
Dla mnie jedynym wytłumaczeniem takiego procederu jest ekonomia a nie bezpieczeństwo pasażerów.

Konrat fajne niebo masz pod nosem...

Jedna uwaga - piloci nie mają nic do gadania jakie podejście wykonują. Polecam odwiedzić stronę Aip, lub zajrzeć w mój poradnik.

Adam aż mi się nie chce wierzyć.
Oczywiście przyjmuje to na wiarę, bo nie mam w tej materii kompletnie żadnej wiedzy.
Chwile to trwało ale …
Poczytałem podany przez Ciebie artykuł. Bardzo ciekawy poradnik czy jak to nazwać. Oczywiście nie wszystko zrozumiałem, ale to co jest tam zawarte na temat dolotu do Wrocka trochę kłoci się z moją organoleptyczną obserwacją. Nie mniej faktycznie pilot dowiaduje się w ostatniej chwili jaką ścieżką ma podchodzić. Jak dla mnie to większośc samolotów podchodzi ścieżką ROTOL 1V.

Wojtek wypchaj się z takim niebem. Jak są wakacje i zaczynają latać czartery to czasami w kręgu ze 3 szt. latają. Jak grilujemy ze znajomymi to czasami trudno spokojnie pogadać.

Ja mam znajomych co mieszkają w Stanach gdzieś na obrzeżach Chicago i jak rozmawiamy często przez skypa to słychać przelatujące nad ich chatą samoloty. Podobno można się przyzwyczaić ale do d.....y z takim mieszkaniem.

Nie przejmuj się Konrad, ja jak griluję na działce ze znajomymi to też zdarzy się, że trzy a i cztery jednocześnie pojawią się nad głową
Tak jakieś 8000m wyżej

A ja jako fan lotnictwa dużego, średniego, małego, GA i RC chciałbym mieszkać w okolicach lotniska, especially gdzieś na ścieżce podejścia do pasa, na tzw. short final. A bym sie gapił zamiast w monitora, przez balkon na samoloty.

Niestety, nie można mieć wszystkiego. Ja co do widoku samolotów nie narzekam. Rafał, latają tam nad Wami Iskry?

Rafał za pierwszym razem było fajnie , za setnym razem było fajnie , za pięćsetnym razem było fajnie , ale za tysięcznym to już wkurza niesłychanie.

I tak teraz nie mogę narzekać. Jakieś 10 lat temu jeszcze Mig-i łatały. Wówczas to była jazda. W domu trzęsło się dosłownie wszystko, a jak czasami któremuś "odbiło" i włączył dopalacze to na usta tylko "przysłowia" się cisnęły. Raz lub dwa razy do roku mieli ćwiczenia nocnego lądowania. No mało mnie wtedy szl...ak nie trafiał.
Teraz w domu to jest cisza tylko na zewnątrz słychać no chyba, że ta franca AN przyleci to wtedy wszystko się trzęsie (ale delikatnie).

Ja bym oprotestowal i kazal lotem szybowcowym nad chalupom lotac !!!
jeszcze mi krowy przestana mleko dawac
Na powaznie - mieszkalem przy ruchliwej ulicy i po kilku miesiacach ucieklem - wyobrazam sobie jakiego nerwa moga miec mieszkajacy kolo lotnisk ....
U nas dla odmiany lata teraz helikopter po nocy - policyjny, a jakze - lata 100-300 m nad ziemia - trudno powiedziec bo tu same pagorki mamy i nasz rejon oblatuje okolo polnocy .... ale nic sie nie trzesie - ino halasuje

http://maps.google.com/maps?q=tw59pt&oe ... =pl&tab=wl
ktos ma blizej ?:-) do lotniska ?
nie mieszkam na sciezce wiec tragedi nie ma

Jak ktoś ma daleko do Warszawy, to jutro w Polsat News o 7:45 będzie bezpośrednia relacja z lądowania ( przed chwilą to podano).

Pod koniec 2006 roku jak przyleciałem do Anglii zamieszkałem u znajomych w Isleworth w Londynie. Jest to dzielnica przy Heathrow. Naprawdę powiadam Wam jest to bardzo męczące. Co 1,5 minuty ze stoperem w ręce samolot nad dachem. Całe szczęście, że ruch zamierał o 22, zaś o 6.00 rano pierwszy "budzik". MASAKRA !!!

Wojtuś, byłeś u nas. Mieszkamy 2 km od lotniska, w pasie podejścia. Czasem to można nity policzyć w płacie samolotu..

Bartuś nie zazdroszczę, wystarczy, że mam rodzinę, która mieszka w sąsiedztwie pętli tramwajowej. Wiem to nie to samo.
Takie lokum w pasie podejścia czy na ścieżce schodzenia to może jest fajne w wakacje na krótki okres ale na stałe

Wychowałem się w Nowym Targu przy skrzyżowaniu dużych ulic a ponieważ było to w zamierzchłych czasach kiedy kończyła się zmiana w NZPS, około godz. 23 autobusy rozwoziły pracowników po okolicznych wioskach. Kierowcy autobusów ( tzw ogórków) stawali na skrzyżowaniu na czerwonym świetle i urządzali sobie wyścigi - szyby w oknach wpadały w rezonans .... a teraz, teraz czasem muszę zamykać okno bo słowiki spać nie dają...siada taki na drzewie 8 m za oknem i przekrzykuje się z innym oddalonym o 200-300m.
W tym roku jeszcze nie przyleciały...
Współczuję wszystkim narażonym na inne hałasy

Pierwszy warsztat miałem jakieś 800 metrów od lotniska. Taki barak, aż szok jak sobie przypominam hehe.
Początek to była skrajna masakra, co chwila starty i lądowania. Pracowaliśmy z "wspólnikiem" 15-18h, później niby sen - ale jak tu spać jak co chwila przelatywał "ptaszek". Wszyscy mi mówili że niedługo się przyzwyczaję, pukałem się w czoło - niby jakim cudem.
Podpierałem nosem podłogę - no mówię Wam masakra.
Po jakimś miesiącu, moze półtora coś mnie tknęło. Całkiem poważnie przestałem "słyszeć" samoloty, aż się śmiałem że przestały latać.
To chyba zależy od osoby. W sumie to samo ma mój wujo. Mieszka wręcz przy samych torach kolejowych, gdzie pomykają Intercity itp. Huk że szok, a on zupełnie tego nie "słyszy" i nie zauważa.......

Apropos nisko przelatujących samolotów. Był to koniec września 2010r. Jestem sobie na łąkach koło jeziora Grzymisławskiego w Śremie, latam swoim AXN'em i nagle co widzę z kierunku południowo wschodniego nadlatyje WIZZAir ten taki różowo-fioletowy i nie byłoby w tym nic dziwnego, bo ok. 40km dalej jest Ławica ale to coś leciało na pułapie max 150m, kurna nad Poznaniem od strony południowej wyżej przelatują. Mieszkam tu prawie od 11 lat ale jeszcze tak niskiego podejścia do lotniska w Poznaniu nie widziałem. Druga rzecz jaka mnie dziwiła leciał "po cichu", tak jak samochód na wciśniętym sprzęgle, jakby "na luzie". Prawdopodobnie coś mu nawaliło chce przelecieć nad miastem i wylądować na okolicznych polach wlatało mi do łba, ale... nie było słychać później jebut-bumbum i prasa się też nie rozpisywała.

Ponieważ mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska na Okęciu i musiałem przejechać w kierunku Warszawy zobaczyłem niesamowity widok Przy samym ogrodzeniu lotniska jest taka mała ślepa uliczka na której końcu jest usypana góra ziemi z której bardzo często napaleńcy obserwują i fotografują samoloty. Dzisiaj jechałem tam w okolicach godziny 9 i zauważyłem stojąc w korku, że ta góra się rusza . Słuchajcie była tam taka masa ludzi jakiej nigdy nie widziałem. Korek był niesamowity wszystkie pobocza zastawione samochodami i tłumy ludzi. Nigdy bym nie pomyślał , że jest tylu zapaleńców interesujących się lotnictwem.
Sam osobiście niestety tego potwora nie widziałem

Na reszcie znalazłem w sieci lądowanie tego maleństwa.

http://www.youtube.com/watch?v=7ocn63wkrKE

film zaczyna się od 34 sekundy.

A380 już był. Teraz może beluga. Chyba tego w Polsce nie było.

Kumpel mieszka w osi pasa 27L (TW46AX), ale jego żona potrafi to wykorzystać i czerpać radość z tego faktu: http://gredzia.digart.pl/katalogi/29769/Lotnictwo.html

Myslalem ze wykorzystuje to bo halas zakloca inne halasy
Dodalem do ulubionych

Zaliczony! Jest ogromny i... cichy!

Piloci wiedzą już dożo wcześniej czego mogą się spodziewać, wstępnie określają to już na podstawie informacji przy składaniu dokumentacji do lotu, później odczytują atis lotniska, najczęściej aktualne dane odnośnie pasa lądowania krajowe atc przekazuje o wiele wcześniej zanim samolot zbliży się do TMA miasta. Co oczywiście nie wyklucza faktu że pilot w ostatniej chwili może dostać inny pas do lądowania.

A co do tego że niektóre samoloty lecą trochę inną ścieżką - czasami piloci (szczególnie znajomi kontrolerów) dostaja skrót dct to -> punkt na mapie – oszczędności czasu i pieniędzy.
Z kolei co do wykonywania manewrów/przelotów na niskich wysokościach - obowiązują minima których nie wolno przekraczać (nie dotyczy samolotów prezydenckich). Taki lot na ~500ft o którym pisze Wojcio69 jest niedopuszczalny minimum na tym obszarze wynosi 8700ft, jeżeli to nie była awaria to incydent na pewno odnotowany i powinno być wstrzęte jakieś postępowanie wyjaśniające.

Może nie pasażerski, ale największy. Już jutro o godzinie 9:30 na warszawskim Lotnisku Chopina wyląduje największy transportowy samolot świata An-225.
https://www.rynek-lotniczy.pl/mobile/an ... -8279.html

Drugi raz chyba w naszym kraju i ponownie nie mam szansy zobaczyć na żywo .Szkoda

Witaj w klubie

Wysłane z mojego SM-J701F przy użyciu Tapatalka