Nie chcę Jurkowi bocianiego wątku zaśmiecać.
Mamy gościa w ogrodzie. Pogotowie jeżowe twierdzi, że jego mama musiała zginąć, bo małe jeże w tym wieku nie oddalają się od gniazda jedynie głód może je do tego zmusić.
Zaopiekujemy sie nim przez jakiś czas a jak będzie ważył 400 g będzie można go wypuścić na wolność.
Ponieważ ochłodziło się jeżyk zamieszkał w domu w klatce. Roboty jest z nim sporo ; ze 4 x dziennie sprzątanie klatki, codzienne spacery po ogrodzie, szukanie naturalnego pokarmu ( zależy nam aby wrócił do natury i stąd szukanie dżdżownic, robaczków, itd)
Skubany jest szybki i trzeba go cały czas mieć na oku. Wczoraj pokonał płot i uciekł do sąsiada ale wiem co lubi i zwabiłem go zapachem.
Przy okazji natrafiłem na innego , martwego już jeżyka
A tu sobie troszkę odpoczywa.
Załącznik:
DSCF7254.JPG [ 106.22 KiB | Przeglądane 2452 razy ]
edycja
waży 86g