Witam wszystkich. Może ktoś spotkał się z podobnym problemem - a jeszcze lepiej z rozwiązaniem...

Mam moduł FrSky DJT podłączony do nadajnika JR x-347 i do tego odbiornik D6FR.
Transmisja wygląda na to że działa normalnie (ale nie zrobiłem jeszcze testów zasięgu).
Generalnie, na stole serwa się ruszają.
Ale miernik napięcia w JR bardzo szybko zmienia się pomiędzy np. 9.5-10.5V.
Bez modułu lub z modułem JR 35MHz, napięcie jest na stałym poziomie (na przykład 9.7V)
Sprawdzałem styki w module, wszystko wygląda dobrze.
Jakieś pomysły, poza reklamacją?

We wszystkich 3 trybach pracy DJT tak jest ?

Przy transmisji dwukierunkowej tak jest, tzn. jak oba switche są Off.
Przy transmisji V8 (Off/On) napięcie lata tak ok. 0.2V
Przy range check tak mniej więcej o 0.1V.

Tak jakby prąd szedł impulsowo i stąd te skoki napięcia, im wyższy pobór tym większe. Jakiś uwalony kondensator filtrujący albo co?

------------------------------------

Poczytałem RCGroups i tam w wątku o FrSky też niektórzy pisali o skokach napięcia w nadajniku.
Możliwe, że pakiet się nie wyrabia przy impulsowym poborze prądu. Stary już jest i w dodatku NiMH.
Będę jeszcze eksperymentował z kondensatorkiem na linii zasilania modułu, ale prawdopodobnie pakiet będzie do wymiany.

Mam winnego, czyli w zasadzie sukces

Po założeniu do JRa na próbę koszyczka z 8 nowymi Eneloopami napięcie stoi w miejscu. Czasem się wahnie o 0.1V.
Więc tak jak podejrzewałem, stary pakiet jest już trochę wysłużony i pewnie ma sporo większą oporność wewnętrzną niż powinien.
Co przy impulsowym poborze prądu przez moduł 2.4 skutkuje skokami napięcia.
Chyba czas na wymianę pakietu...

Przypuszczam, że nie tylko z FrSky mogą być takie jazdy, bo moduły 2.4 nadają inaczej niż moduły FM
więc też inaczej ciągną prąd.