Okropna martwica w tym dziale, może zainspiruje kogoś model jaki ostatnio wykonałem czyli Ju-87.

Sztukas nie "gości na salonach" ACES bo stałe podwozie nie pozwala na duże prędkości ale mnie to specjalnie nie przeszkadza. Budując model miałem świadomość, że wybitny w walce aircombat to on nie będzie. To jednak klasyk pierwszego okresu wwII i żal, że do tej pory nie spotkałem go na zawodach, postanowiłem to zmienić

Model powstał w tradycyjny i sprawdzony wcześniej sposób czyli kadłub poprzez nawinięcie tkaniny na styrodurowym traconym rdzeniu a skrzydła na rdzeniu styropianowym oklejonym balsą.

przednia część kadłuba została dodatkowo wzmocniona taśmą węglową



W miejscu przełamania skrzydeł zamocowałem amortyzowane podwozie na trzpieniach stalowych umocowanych w sklejkowej połowie żebra a połączenie wszystkich części skrzydła zalaminowałem tkaniną 80g/m2\




Wyposażenie to standard dla modeli aircombat ale dodatkowo model ma sterowany ogon aby kontrolować rozbieg na kołach a serwa lotek umieściłem od spodu aby nie psuć wyglądu modelu



Malowanie wybrałem z okresu frontu wschodniego gdzie sztukasy często grzęzły w błocie i startowały bez owiewek podwozia,
a wygląd uzupełniła tłoczona kabina i dwóch pilotów.






pełna dokumentacja zdjęć z budowy oraz filmik z oblotu jest tu: https://picasaweb.google.com/1113647314 ... yliSztukas

Model okazał się szybszy niż zakładałem, niestety przy lądowaniu uszkodziłem kadłub i odpadła półka z serwami.
Po jej montażu i wzmocnieniu czeka mnie ponowny oblot modelu.
Budowa zajęła mi dwa miesiące, może ktoś z Rc-Clubu dołączy do grona zwolenników takich prostych modeli

ms

Pilot to był jeden... drugi to strzelec.
Niesławnej pamięci Sztukasy miały odstrzeliwane (odszczeliwane) podwozie przed przymusowym lądowaniem w przygodnym terenie, więc spokojnie możesz zrobić go bez podwozia.
Jeśli masz/możesz dołącz więcej zdjęć, niech się inni uczą.

Model wciąż lata bez owiewki, wszystkie zdjęcia są dostępne w mojej galerii do której link zamieściłem powyżej.
Kombaty to proste w budowie modele i nie wymagają dużych nakładów, trzeba tylko spróbować
Dla zachęty aby pokazać, że wszystko można zrobić samemu wklejam zdjęcia załogi .... czyli pilota i strzelca, których wystrugałem z odpadowych kawałków styroduru. Wiadomo, że łatwiej kupić figurki analogicznie jak cały model w wersji ARF ale miałem przy tym sporo zabawy.




Polecam budowę takich modeli, frajda z latania niesamowita. Wczoraj wieczorem choć było już późno zaliczyłem kolejny lot, można to zobaczyć tu: https://picasaweb.google.com/1113647314 ... 9311705714

Lądowanie znów kiepskie ale nie bardzo widziałem gdzie ląduję
ms