Witajcie z powrotem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

No i ja w końcu dotarłem do domciu, i to z przygodami bo na wyjeździe z Konina kobitka prawie zepchnęła mnie na sąsiedni pas - na szczęście tylko mi się lusterko lekko złożyło:D:D
Miejscówka supertiptop, towarzystwo dopisało, atmosfera (i wieczorne rozmowy integracyjne) też super - i w tym wszystkim nawet deszczowo-wietrzna (a tylko chwilami bez deszczu) pogoda nikogo nie zdołowała. Szczególnie wczoraj wieczorkiem - trochę chmurek na niebie, zero wiatru, w tle przecudny zachód słońca - i kilka latadeł na niebie:) W zasadzie wszystkie lądowania udane, jedynie co to mała awaria podwozia w trakcie lotu i lądowanie na trawie, oraz kilkunastominutowe poszukiwania mojego goowinka (na szczęście też zakończone sukcesem).
Teraz tylko czekać aż reszta bandy podociera do domów, i pochwalą się fotkami i filmikami. Adrian - jeszcze raz dzięki za wspaniałą imprezę:D:D:D:D

Ja już w domu.
Przed Warszawą była jazda w ulewie, ale co tam?
Adrian miejsce było bardzo fajne.
Dzięki

Dzięki Adrian za zorganizowanie naszego spotkania. Bardzo mi się podobało. Z moim powrotem to już tak szybko nie będzie. Nie udało mi się nawet do Słupcy dojechać. Silnik zaczął jakos przebierać w Golinie. Wydawało mi się że po jakiejś tarce jadę. I parę kilometrów dalej zgasł na amen. Tak , wiem, mam paliwo. Laweta zorganizowana, zabierze mnie za ok godzinę. Właśnie dzwonili, że sami stali w połowie drogi do mnie bo jakaś paskudna czołówka na pół godziny zatarasowała drogę.

To trzymamy kciuki żeby już dalej było gładko.
Ja właśnie dojechałem - z pięć razy zmieniała się pogoda w czasie drogi od wielkich ulew do pięknego słońca. W Krakowie jest całkiem ładnie chociaż widać, że tu też padało. Przemiłe spotkanie więc niech żałuje kto nie był
Good job. To z filmu więc się proszę nie czepiać:)

A co ty się Hubert dziwisz, jak ja miałem takie zmiany na 30 kilometrach. Jak wjechałem do Sompolna termometr pokazał 8 stopni. Grzesiek trzymaj się.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Szkoda, że nie wszyscy mogli być ale niech żałują Ci co mogli a nie byli
Tak na szybko, tak wygląda okolica.



Grześ, obyś szybko dotarł do domu.
Adrian, jeszcze raz dziękuję

Spotkanie kapitalne pod względem organizacji i atmosfery. RóżnorodnośĆ trunków spowodowała, że nawet chwilami lejący deszcz, nie popsuł humorów. Wiele czytałem o malinowej nalewce, ale rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania, kapitalny napój, a co najważniejsze nie boli po nim głowa. Poznanie Was wszystkich w realnym świecie to wspaniała sprawa i juz nie mogę się doczekac następnego spotkania. Ktos rzucił temat, że można by zorganizować zimowy zlot, ale spanie w namiotach wymagało by zwiększonej ilości napojów rozgrzewających
Podziękowania dla Adriana za zorganizowanie spotkania- super robota
Parę zdjęć ode mnie, jak filmik się załaduje to go dorzucę

Na razie na półmetku, w domu jutro będę. Podziękowania dla Adriana za trudy organizacyjne.

Bardzo dziękuję za wsparcie. Już jestem w domu. Majonez stoi pod garażem. Jutro poszukiwania usterki.

Ja rozumiem, że "mecz o wszystko" , ale wincyj zdjęć i filmów plizzz

Mecz, meczem ale wydarzenia ostatnich dni ciągle żywe
Na więcej zdjęć przyjdzie nam pewnie poczekaj aż Jurek dotrze do domu
Ja dziękuję wszystkim za przybycie i zajebistą atmosferę. Nie będę się silił na jakieś podsumowania itp bo po co.
Dla mnie był to czas niesamowitej przygody i udanego odpoczynku. To wszytko wasza zasługa za co bardzo wam dziękuję.
Na lotnisku mamy zielone światło na kolejne takie imprezy
Więc idąc za ciosem : viewtopic.php?f=38&t=10612
Pozdrawiam
I jeszcze raz dziękuję

Jaki mecz

https://photos.app.goo.gl/xG23WVksyrxVRoAc7

Gdyby ktoś chciał jakieś zdjęcie usunąć bo uważa, że nie pokazuje pełnego szczęścia na twarzy itd wystarczy napisać

Witam wszystkich i zazdroszczę .

Jako sekretarz osobisty Pana Filipa ( tego od MD-12 ) uprzejmie donoszę ( na piśmie )
że Filip dojechał do Pieniężna cały i zdrów .
Mówi że po takim przyjęciu na pewno się zaloguje na naszym forum , oraz pisze się na następne spotkania .

Joker

Moja Iza stwierdziła że nawet gdyby nabrała ochoty na wyjazd, to na pewno nie na to lotnisko bo się wystraszyła tabliczki informacyjnej przed bramą:D:D
Dzięki za fotki - to zbiorowe trafi na tapetę lapika:D

Gratulacje z udanego spotkania, przepraszam , że mnie nie było, mimo że deklarowałem swój przyjazd, nie będę się tłumaczyć , po prostu nie mogłem. Myślę że nie raz jeszcze będzie okazja. Podziw za organizację i miejscówkę.

Tylu było fotoreporterów, a zdjęć co kot napłakał

Jeszcze jestem w stolycy, po południu powinienem być w domu to zobaczę co mam i co nadaje się do pokazania.

Piotrek nie przepraszaj tylko żałuj

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Oj żałuj, była nawet magiczna przemiana "zwykłej" w "cytrynówkę" Poniżej jeszcze "zwykła"

Sorki bo nie pomyślałem o cytrynówce w wykonaniu teściowej - obiecuję że jak nie zapomnę to na przyszłe spotkanie wezmę coś ze sobą:)

Spotkanie raczej kameralne, ale musiało być fajnie!

Trunki trunkami ale ten oscypek z grilla ... mniam;
taka refleksja mnie naszła

Nooooo, z tym oscypkiem to prawda

Cheche - no to już wiemy kto następnym razem będzie zaopatrzeniowcem w ten specyfik:D

Tiaaa, podniebienie sobie poparzyłem Ale smak faktycznie boski... żurawiny zabrakło

ALBUM
Po ciężkich bojach i z pomocą Sławka chyba będzie można oglądać (nigdy zdjęć na forum nie wstawiałem...pora się nauczyć )

Nie działa

Ups, jednak czegoś nie przewidzieliśmy.. Album wymaga zalogowania się do konta google, a tu już moja wiedza napotyka na kres swoich możliwości:(..

Może trzeba ten album udostępnić

Dojechałem wreszcie do domu, w sumie byłem już o 16, ale czasu nie było wcześniej. Zdjęć w sumie wiele nie mam, bo aparat zaparował od wilgoci i nie ostre wyszły.

To tak w skrócie, modele co latały, chociaż było ich dwa razy więcej.
Teraz uczestnicy, w sumie nie wszyscy.

Chyba więcej zdjęć na raz nie da rady wstawić, za chwilę cdn...

Właśnie rozmawiałem z teściową - żeby pozbyć się smaku księżycówki trzeba przygotować pomarańcze (całe ze skórkami) w ilości jedna pomarańcza na litr samogonu. W każde z pomarańczy trzeba wbić po ok 40 ziarenek kawy (nożykiem naciąć skórkę i tak wbić ziarenko by trochę wystawało). Zalać pomarańcze samogonem i odstawić na jakieś 2 tygodnie (to chyba najtrudniejsza część procedury:D:D) - po tym czasie pomarańcze wyciągną cały paskudny posmak, i niestety ale nie nadają się do odzyskania:D - za to napój zdecydowanie zyska na smaku:D

Wiedziałem że na Jurka można liczyć, i jego świetne zdjęcia. Dzięki Jerzy cieszę się że dotarłeś cały i zdrowy.
Grzesiek i co z twoim majonezem?

Kolejne zdjęcia.

Teraz dzień ostatni, likwidacja obozowiska

Powrót do domu, ulewa nas pod Łowiczem dosięgła, mnie dziś też dwa razy przed Skarżyskiem i Kielcami.


Na koniec spotkania mieliśmy niespodziankę, skoki spadochronowe.

Były też prawdziwe samoloty.

No i wreszcie w domu, dziobaty musiał sprawdzić czy nic w boju nie poległo.

Zobaczę jeszcze co z góry się nagrało, ale to jutro.
Pozdrowienia serdeczne dla wszystkich.

Ale fajne. Jednak co aparat to aparat a nie z telefonu, następnym razem biorę cmene:)

Już dostępne....Andrzej miał rację

Niestety nadal nie działa