Wygląda na to, że będę najczęstszym autorem postów w tym dziale.
Przydzwoniłem w glebę venciakiem.
Kompletnie nie było w tym mojej winy. Super warunki do latania, zero wiatru.
Założyłem kamerkę tak bardziej do dołu aby żonie pokazać okolicę z góry i poszedłem latać. Po 3 minutach leniwego wożenia się po niebie zablokowało się serwo wysokości i ster został w położeniu do dołu. Może gdybym wyżej był to coś by się dało zrobić aby zmniejszyć prędkość, jakiś lot na plecach czy coś. Próbowałem lotkami i sterem kierunku. Przydzwonił w glebę aż huknęło.
Straty: kadłub tak zdewastowany, że nie wiem czy go będę naprawiał, na razie nie czuję się na siłach. Nie mam pomysłu jak to zrobić. Dojrzeję do tego. Jak się wk. to kupię jakiegoś KIT-a. Niekoniecznie Vento.
Film z koncówki lotu [video]
https://photos.google.com/share/AF1QipP ... d4aGk1Y1BR [/video], zdjęcia w załączeniu. W podpisie wiecej zdjęć.
To dzisiaj był drugi lot, wcześniej latałem na nowym pakiecie 2200, w gorszych warunkach z wiatrem. Miałem dziwne dwie sytuacje, jakbym stracił kontrolę nad modelem, w pierwszym przypadku 300 m ode mnie leciał w moją stronę i nie reagował na stery. W drugim wypadku wpadł w korek i stery zadziałały dopiero jakieś 10m nad ziemią. Myśle, ze to zaczynało się blokować i dopiero w wieczornym locie zablokowało się na amen.
Wczoraj z synem sprawdzaliśmy zasięg mojej aparatury na rozładowanym pakiecie i wyszło, że ma co najmniej 600 m zasięgu, dalej nie pojechałem.