Wybrałem się do sklepu modelarskiego. No przepraszam - zdarza się. Z racji uszkodzonego kręgosłupa musiałem w łaski mojej lepszej połowy by robiła za kierownice.
40 minut jazdy przez miasto tylko po to by pod sklepem usłyszeć warknięcie -nieczynne. No moja wina bo za szybko poruszać się nie mogę .Tyle tylko że do zamknięcia sklepu jeszcze dobre dwie godziny.. Ja wszystko rozumiem -różne sytuację losowe bywają. Sorry tyle że gość jak oszołom wp..znaczy wypisuje dziesiątki wiadomości w sieci dziennie a o tym że zamyka szybciej zapomniał. Jak się okazało z wywiadu nie pierwszy raz.Dopytywałem dzień wcześniej do której czynne czy na pewno...
Powrót do domu to prawie 1,5godziny bo mamy piątek..
Czyli 2godziny bezsensownej jazdy pomimo zapewnień że czynne jak zawsze. Jestem bezpośredni nie dusze w sobie i wywalam co myślę ale to się nie nadaje na forum.
Psu w dupę bezsensu zmarnowany czas mawiał instruktor w modelarni gdy go nie słuchaliśmy. Wrócił mi ten obraz przed oczy jakby stał obok mnie
Księciunio z tego sklepu nie zobaczy nawet złotówki odemnie. Naprawdę niech pozostaną tylko najlepsi .
Reszta niech się przebranżowi skoro tak prostych rzeczy nie potrafią.