Jak dotąd nigdy raczej nie robiłem takich odlewów, tylko ogólnie czytałem o podobnych rzeczach. Ale sądziłem, że podobnie jak robi się formy silikonowe z np. jakichś figurek, to te formy odgazowywuje się w komorze podciśnieniem.
A tu oglądam sobie, jak gość robi przeźroczyste szkło tylnej lampy z jakiegoś moskwicza, i sam odlew po zalaniu formy robi wręcz odwrotnie! Zamknął zalaną formę w autoklawie (już pomijam, że końcówkę rozrobionej żywicy (chyba) zalał do formy "od tyłu"!) i wpuścił tam nadciśnienie! Ścisnął nim ewentualne pęcherzyki.
Widocznie jestem lamus i się nie znam

Odlewy z żywicy robi się w nadciśnieniu po to, by pęcherzyki które zostały po samoczynnym odgazowaniu miały jak najmniejszą średnicę, przez co odlew będzie przezroczysty a nie mleczny.
Odgazowuje się silikony, które mają większą gęstość i podczas życia silikonu nie zdążą się z niego uwolnić.

jak to mówią, są dwie szkoły
Ale moja znajoma artystka, co robi odlewy z żywicy PU to oidp też używa nadciśnienia.
Jeszcze są takie ekstra tricki typu lanie żywicy przez naczynie pośrednie, które wyrównuje przepływ i eliminuje przerwy.

Ja sosobiście wszelkie żywice odgazowuje próżniowo. to samo silikony . kolejna sprawa to odpowiedni sposób mieszania by nie bić piany.
Dla jasności - odgazowuje samą żywicę . ważny też jest poziom podciśnienia bo w temp 25 st C można zagotować poliestry

Dziękuję za lekkie rozjaśnienie szerokaleśnego tematu

Możliwe też że zastosowana metoda przez różnych ludzi nie jest spowodowana bezwzględną "najlepszością" ale dostępnością do konkretnego sprzętu.