Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 05:46

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 1 stycznia 2021, 17:13 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
I co? Nie jest piękny? Dodaj jeszcze w wyobraźni czwarte skrzydło i będziesz wiedział dlaczego mnie ten FK 10 tak nęci. Były gdzieś dokładne fotki tego modelu z filmiku, a mi szkoda mi tej pięknej i rozbitej repliki. Że też musiał mu ten kołek akurat wtedy do góry podskoczyć...

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 3 stycznia 2021, 16:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dawno znowu nie było żadnych obrazków, a jednak budowa powoli się toczy, to i nowe obrazki pokazać można. Więc skoro górny płat konstrukcyjnie gotowy, wziąłem się za składanie skrzydła dolnego, jednak ono, w przeciwieństwie do górnego jest troszkę bardziej skomplikowane, chociażby dlatego, że składa się z trzech części. Wynika to z tego, że jego centralna część wchodzi pod kadłub i jest do niego mocowana poprzez dwa kołki i dwie śruby, którymi „na fest” skrzydło jest spajane z kadłubem. Dwa zewnętrzne kawałki są uniesione w górę, w charakterystyczny sposób dla tego samolotu. W tych kawałkach są też umiejscowione i zamocowane serwa napędzające dolne lotki, a z nich poprzez popychacze napędzane są lotki górnego płata. Proste, ja konstrukcja cepa, a dla przypomnienia samolot wszedł do użytkowania na froncie w 1917 roku. Pierwowzór mojego Po-2 został skonstruowany 10 lat później i ma tak samo rozwiązany napęd górnych lotek, czyli sposób był dobry i skuteczny, a ruskie mieli od czego odgapiać, bo zapewne gdzieś takiego „Camela” podłapali.
Ale my tutaj sobie gadu, gadu, a mieliśmy o dalszych postępach w budowie modelu. Więc konstrukcja tych dolnych kawałków skrzydła niczym się nie różniła od konstrukcji skrzydła górnego, więc nie ma co jakiś dodatkowych fotek zamieszczać. Było znowu piłowanie góry i spodu każdego z dźwigarów:

Załącznik:
c30.jpg
c30.jpg [ 2.07 MiB | Przeglądane 8107 razy ]


A tak się miały te dwa kawałki w końcowym stadium ich budowy

Załącznik:
c31.jpg
c31.jpg [ 1.71 MiB | Przeglądane 8107 razy ]


I kiedy były już gotowe, zacząłem składać tę część środkową:

Załącznik:
c32.jpg
c32.jpg [ 1.75 MiB | Przeglądane 8107 razy ]


Ten element nawet dosyć szybko mi się poskładał i mogłem go przymierzyć do skrajnych części:

Załącznik:
c33.jpg
c33.jpg [ 1.97 MiB | Przeglądane 8107 razy ]


Wyszło prawie doskonale ;-) więc aby sobie to lepiej pooglądać obciążyłem ten fragment kawałkiem metalu i sobie oglądałem

Załącznik:
c34.jpg
c34.jpg [ 1.6 MiB | Przeglądane 8107 razy ]


A kiedy się już napatrzyłem, całość zważyłem i wyszło mi 0,5 kg. Tych trzech kawałków nie posklejałem w całość, a to dlatego, że będę robił mocowanie serw i łatwiej mi będzie operować skrzydłem w takiej formie. I pytanie: czy może któremuś Koledze zalega gdzieś 5 szt. serw, które mógłbym w tym modelu zastosować? Trzeci dzień jestem już tylko emerytem i gdyby udało się coś dobrego kupić za niższą cenę niż w każdym sklepie modelarskim, byłbym autentycznie wielce zobowiązany. Jeśli byłby ktoś chętny – proszę na PW, albo na maila: micur@poczta.fm

Załącznik:
c35.jpg
c35.jpg [ 54.71 KiB | Przeglądane 8107 razy ]


Zostało to odłożone na bok, a ja mogłem zacząć przymierzać się do poskładania kadłuba.
Jak to się układało, w następnym odcinku opowiastki.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 6 stycznia 2021, 12:23 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Tym razem nieco prędzej nowa porcja obrazków i kilka zdań relacji, jak to dalej mi się lepiło.
Kadłub konstrukcyjnie jest chyba nawet mniej skomplikowany od konstrukcji cepa, a to dlatego, że kiedy ten samolot był produkowany, ważna była głównie jego przydatność i skuteczność na „niebie walki”, a nie jakieś skomplikowane zawiłości , wydłużające jedynie proces produkcyjny. Mój proces też był niejako dwukrotnie przyśpieszony, gdyż oba boki kadłuba kleiłem jednocześnie, budując je jeden na drugim. Pierwszą warstwę głównych listew oddzieliłem wąską , przeźroczystą taśmą klejącą i na niej położyłem drugą warstwę tych głównych listew. Tak to się miało:

Załącznik:
c36.jpg
c36.jpg [ 57.3 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


A później wklejałem podobnie pozostałe poprzeczki i skośne listwy. Wszystkie elementy były dokładnie takie same, jak te niżej leżące i w sumie oba boczki były praktycznie takie same.

Załącznik:
c37.jpg
c37.jpg [ 55.08 KiB | Przeglądane 8065 razy ]



Załącznik:
c38.jpg
c38.jpg [ 55.25 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


Tu już gotowe te boczki, a w tle przymiarka do sklejenia zasadniczej skrzynki kadłubowej
Konstrukcja listewkowa tych boczków w kolejnym kroku miała być przyklejona do boków sklejkowych, stanowiących dwie boczne ściany tej skrzynki kadłubowej. Ale aby było ciekawiej, konstruktor te ścianki umieścił nie na zewnątrz boczków listewkowych, a od ich wewnętrznej strony, a czym po raz pierwszy się zetknąłem w mojej historii modelowanie, ale też co to za historia? Tak, czy inaczej ideę pojąłem i sobie to skleiłem, a dla lepszego „chycenia” kleju, przycisnąłem to wszelakim żelastwem, które pod rękę mi wpadło.

Załącznik:
c39.jpg
c39.jpg [ 52.48 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


A teraz z bliska ta zasadnicza część klatki kabinowej, tuż przed jej sklejeniem:

Załącznik:
c40.jpg
c40.jpg [ 49.76 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


I przymiarka gotowych już boczków do tej klatki:

Załącznik:
c41.jpg
c41.jpg [ 77.22 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


Samo klejenie tego w całość to była już „prościzna” i właśnie o te proste kąty się tu rozchodziło:

Załącznik:
c42.jpg
c42.jpg [ 51.79 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


a później zaczęło się wklejanie w kadłub poprzeczek, co stanowiło chyba najtrudniejszy moment budowy kadłuba, bo od tego zależała jego symetria w przekroju podłużnym. I chyba mi się nawet udało to osiągnąć.

Załącznik:
c43.jpg
c43.jpg [ 47.94 KiB | Przeglądane 8065 razy ]


I kiedy tak sobie kadłub sechł i wreszcie wysechł, stwierdziłem, że te wszystkie łączenia belek części ogonowej, tak na styk, bez żadnych wzmocnień, są z założenia sprzeczne z podstawowymi zasadami elementarnego modelarstwa i postanowiłem temu po swojemu zaradzić. Ale o tym w następnym odcinku.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 8 stycznia 2021, 15:20 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Widząc , mniej więcej stałą ilość, osób oglądających te moje obrazki, śmiem przypuszczać, że może nie taki ze mnie kiepski fotograf ;-) Więc dzisiaj ich kolejna porcja.
A więc łączenie belek konstrukcyjnych kadłuba metodą „na styk” mi się nie podobało. W zbiorach materiałów różnych znalazłem kawałek sklejki 0,8 mm, z której to powycinałem nakładki i od wewnętrznej strony poprzyklejałem je w tych newralgicznych miejscach:

Załącznik:
c45.jpg
c45.jpg [ 76.98 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Było mi mało tego wzmocnienia , więc ze sklejki z odzysku, z formatek zestawu, przy pomocy takiej wyrzynarki, powycinałem sobie 16 szt. trójkątów prostokątnych, które także powklejałem w kadłub:

Załącznik:
c44.jpg
c44.jpg [ 82.92 KiB | Przeglądane 8015 razy ]



Załącznik:
c46.jpg
c46.jpg [ 47.92 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Teraz kadłub od razu zrobił się sztywniejszy i fajnie.
Można było przystąpić do robienia usterzenia. Amerykański producent załączył do zestawu odpowiednio wycięte kawałki sklejki, jako formy do lamelowania krzywizn usterzenia. Była też wiązka listewek balsowych do tego celu przeznaczonych, ale nie było środka skutecznie te listewki zmiękczającego. Pojechałem więc do „Obi”, gdzie drogą kupna wszedłem w posiadanie tzw. wody amoniakalnej o stężeniu 25% /zajzajer okropnie „capiący”/ i w tym świństwie listewki moczyłem i kleiłem na tych sklejkowych formach.

Załącznik:
c48.jpg
c48.jpg [ 86.24 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Tu naczynie do moczenia listewek, przycisk i sam „zajzajer”. A tak się miały lamelki na formie podczas schnięcia:

Załącznik:
c47.jpg
c47.jpg [ 69.25 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Kiedy kształt statecznika pionowego sobie sechł, mogłem przystąpić do lamelowania kształtu statecznika poziomego :

Załącznik:
c49.jpg
c49.jpg [ 46.29 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


a następnie jednej z połówek steru wysokości:

Załącznik:
c50.jpg
c50.jpg [ 53.14 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Obrócenie pozwalało na wykonanie drugiej, takiej samej części tego steru. Lamelki sobie schły, a ja zacząłem znowu dłubać przy kadłubie, mocując listwę, która będzie trzymała przednie dolne części zastrzałów mocujących górny płat.

Załącznik:
c51.jpg
c51.jpg [ 40.28 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


Wreszcie można też było wypełniać kontury usterzenia listwami konstrukcyjnymi i do takiego stanu doszedłem:

Załącznik:
c52.jpg
c52.jpg [ 57.29 KiB | Przeglądane 8015 razy ]


I tyle na dzisiaj tej opowiastki.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 6 lutego 2021, 00:52 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Aby nikt sobie przypadkiem nie pomyślał, że temat umarł z powodu jakiejś francy wirusowej, lub też z powodu wrodzonego lenistwa autora tegoż, śpieszę wyjaśnić, że nic z tego. Dziać, się dzieje, ale brak czasu na wszystko, a na bieżącą relację w szczególności. Dla potwierdzenia fotka z dzisiejszego "szaleństwa zakupowego" , które popełniłem na Grzegórzeckiej, w wiadomym sklepie, za prawie 0,35k. Mogę więc działać, a moja miesięczna emerytura uległa zmniejszeniu o nieco ponad 1/7. I bardzo dobrze. Gdzieś tam, w równoległej rzeczywistości piszą, że to modelarstwo takie drogie... Ja tego nie wiem, ale wiem, co to takiego radocha z realizacji pasji i oglądania tego, co powstaje z własnej inwencji, oczywiście kosztem zawartości własnego pugilaresu...Obrazek

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2021, 11:28 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Znowu trochę wody w tej naszej Wisełce upłynęło, Ziemia – nasze jedyne miejsce do życia w niewyobrażalnie wielkim Kosmosie /to po lekturze książki o astrofizyce dla takich laików, jak ja/ kilkanaście razy obróciła się wokół własnej osi, a i przemaszerowała spory kawałek w swej drodze wokół tej naszej życiodajnej gwiazdy, Słońcem zwanej. Ja w tym czasie trochę się postarzałem i wkroczyłem w kolejny rok tego żywota, ale o modelowaniu nie zapomniałem. Różne rzeczy w tym czasie robiłem, dużo czytałem, ale i w modelu to i owo się nowego pokazało. Skończyliśmy więc o jego budowie pisanie na kleceniu konstrukcji usterzenia. Trwały także prace przy kadłubie, a konkretnie przy budowie „garbu” /stąd potoczna nazwa samolotu wśród pilotów - „Camel”/, czyli miejsca gdzie ulokowane były dwa spore karabiny maszynowe f-my Vickers.

Załącznik:
c53.jpg
c53.jpg [ 47.04 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Po zbudowaniu konstrukcji tego segmentu, przykryłem cienką sklejką górną powierzchnię przedniej części kadłuba, która w końcowym efekcie będzie miała kształt okrągły. Z drugiej strony tego garbu jest miejsce kabiny .

Załącznik:
c54.jpg
c54.jpg [ 49.93 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Kolejnym krokiem było przykrycie tego „garbu” i kabiny taką samą cienką sklejką /0,5 mm/ załączoną w zestawie.

Załącznik:
c55.jpg
c55.jpg [ 49.7 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Dla urozmaicenia sobie tych wszystkich prac, zrobiłem także na wzór oryginału, płozę ogonową, amortyzowaną dwiema sprężynami, całkiem podobną do tej, jaką zrobiłem w moim Po-2. Z całą pewnością pan Polikarpow to rozwiązanie amortyzacji płozy /sznurem gumowym, a nie sprężynami/ „odgapił” od rozwiązania stosowanego przez Anglików w swoich samolotach z okresu I WW.

Załącznik:
c56.jpg
c56.jpg [ 35.02 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Załącznik:
c57.jpg
c57.jpg [ 33.79 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


A później, kiedy już konstrukcja usterzenia była gotowa, zrobiłem pierwszą przymiarkę statecznika poziomego do kadłuba:

Załącznik:
c58.jpg
c58.jpg [ 102.42 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


To tylko przymiarka, statecznik jeszcze nie opiłowany, ale ślicznie pasuje. To i przymierzyłem także statecznik pionowy wraz ze sterem kierunku i także ślicznie to wyglądało. ;)

Załącznik:
c59.jpg
c59.jpg [ 97.06 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Kolejnym krokiem w budowie było pokrycie listwami górnej części kadłuba za kabiną, co widać tutaj:

Załącznik:
c60.jpg
c60.jpg [ 58.85 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


a także położenie na kolejnym odcinku tej cienkiej sklejki lotniczej:

Załącznik:
c61.jpg
c61.jpg [ 92.44 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Wróciłem ponownie do usterzenia i po jego całościowym doszlifowaniu, zamontowałem stery na zawiasach, na razie na sucho i ponownie przymierzyłem to wszystko do kadłuba.

Załącznik:
c62.jpg
c62.jpg [ 87.17 KiB | Przeglądane 7546 razy ]



Załącznik:
c63.jpg
c63.jpg [ 84.27 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


I po tej operacji można się było brać za zbudowanie szkieletu podwozia. Oryginalne pręty z zestawu były już odpowiednio ugięte, ale daleko odbiegały w swej istocie od podwozia z oryginalnego samolotu. Takie te druty były:

Załącznik:
c64.jpg
c64.jpg [ 87.52 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


i zupełnie mi się to nie podobało. Zrobiłem więc sobie podstawkę na wzór miejsca, gdzie podwozie będzie siedziało w modelu i po swojemu pogiąłem inne, moje druty. Tak to było:

Załącznik:
c65.jpg
c65.jpg [ 83.17 KiB | Przeglądane 7546 razy ]


Pan spawacz druty mi pospawał, a koncepcja była taka, jak to widać na fotce. Cd w następnym odcinku, bo zaczynało się dziać…

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2021, 15:46 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Witojcie ponownie!
A działo się tak: Pojechałem ci ja kiedyś do sklepu bardzo francuskiego, o nazwie trudnej w wymowie, dla uproszczenia nazwijmy go więc Liroy, który to sklep , w mej ocenie, jest najlepiej wyposażonym sklepem, we wszelkie produkty przydatne modelarsko. W dziale drzewnym najróżniejsze formatki sklejkowe, paździerzowe i jakie tam jeszcze. W dziale metalowym różne kształtowniki aluminiowe, pręty, rurki itd., itp. Ile dusza zapragnie, czyli „skolko ugodno”, jak mawiali starożytni Chińczycy. Nabyłem więc drogą kupna, sklejkę „dziesiątkę”, jak najbardziej „modelarską”, nie mylić z „lotniczą” ;-) o rozmiarach odpowiednich do wycięcia z niej ośmiu kółek. Nabyłem także płaskownik Alu o wym. 2600 x 10 x 2 mm , rurki Alu o śr. 10, 8 , 6 mm i zestaw 10-ciu śrub 40 x 5 wraz z nakrętkami. Za to wszystko zapłaciłem ok. 70 PLN. Wróciłem „na modelarnię” i mogłem się nadal bawić.
Najpierw na formatce sklejkowej narysowałem sobie osiem kółek i jeszcze dwa dodatkowe na znalezionym w moich zasobach, kawałku starej takiej samej sklejki. Miały to być tzw. kółka techniczne, pomocne w obróbce tych zasadniczych. Tak wyglądała pomalowana deska, gotowa do wycinania kółek:

Załącznik:
c66.jpg
c66.jpg [ 31.57 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


I zaraz poszła w ruch piłka podręczna, własnej konstrukcji i wykonania, o której już gdzieś tam równolegle, kiedyś dawno temu, pisałem. W każdym bądź razie tnie wielce skutecznie, a sklejkę „modelarską” w szczególności i praktycznie wcale jej nie strzępi. Takie były wstępnie powycinane kółka:

Załącznik:
c67.jpg
c67.jpg [ 68.77 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Później trzeba było tylko wyznaczyć centrum kółeczka i wywiercić finalny otwór 10 mm, po czym spiąć to wszystko w bloczek i wsadzić w uchwyt wrzeciona tokarki.

Załącznik:
c68.jpg
c68.jpg [ 67.63 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Przy okazji, niejako, kontynuowałem realizację mojej koncepcji wykonania podwozia, przynajmniej choć w części, zbliżonego wyglądem do oryginału, i w tym celu zrobiłem poprzeczkę, przez którą miała przechodzić oś kółek oraz osadzone w niej haczyki do umieszczenia tam „sznurów gumowych”, amortyzujących koła.

Załącznik:
c69.jpg
c69.jpg [ 82.94 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Wszystko było cacy, ale coś mi tu nie pasowało. Na poprzeczce jest na czym gumy powiesić, a na podwoziu? Trzeba było znowu wziąć pręt, uciąć dwa kawałki i je odpowiednio ugiąć, a nast. ponownie pojechać do pana spawacza. W podwozie były już wklejone dwa trójkąty z podłużnymi otworami, jako prowadnicami osi kół i podczas dospawywania tych dorobionych wieszaków uległy one bardzo efektownemu nadpaleniu. Trzeba było zrobić nowe, ale nic to… Ważne , że było już na czym „sznury gumowe” powiesić.

Załącznik:
c77.jpg
c77.jpg [ 43.56 KiB | Przeglądane 7527 razy ]



Załącznik:
c78.jpg
c78.jpg [ 41.33 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


A wracając do procesu wytwórczego moich kółek, to po sklejeniu dwóch środkowych krążków, trzeba było je odchudzić, co tak mi się udało:

Załącznik:
c70.jpg
c70.jpg [ 70.3 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Do tych wewnętrznych krążków zostały doklejone krążki zewnętrzne i po zabezpieczeniu ich krążkami technicznymi, całość powędrowała ponownie do tokarki, gdzie wyrzeźbiłem w krążkach wewnętrznych „rafkę” oponki.

Załącznik:
c71.jpg
c71.jpg [ 75.65 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Skoro były kółka z rafkami, to trzeba było także zrobić same oponki. Miałem jeszcze kawałek mikrogumy o grubości 40 mm i wyciąłem z niej nożykiem,/ jakim to posłużyli się do sterroryzowania załóg samolotów mordercy z 11.09/, dwa stosowne krążki, które także poszły w tokarkę z takim końcowym efektem:

Załącznik:
c72.jpg
c72.jpg [ 74.69 KiB | Przeglądane 7527 razy ]



Załącznik:
c73.jpg
c73.jpg [ 70.95 KiB | Przeglądane 7527 razy ]



Załącznik:
c75.jpg
c75.jpg [ 73.9 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Po wycięciu i obrobieniu oponek trzeba było kółkom nadać także właściwy wygląd w przekroju poprzecznym. Niestety, ale obrabianie boków kółek przy zastosowaniu tak prostego, by nie rzec, prostackiego mocowania ich w uchwycie wrzeciona tokarki, daje efekt bicia bocznego, dokładnie o wartość skoku gwintu, tu M10 na śrubie mocującej i centrującej kółka. Widać to po kształcie poszczególnych warstw sklejki. Ale ponieważ to nie są kółka do Ferrari czy innego bolidu, a jedynie do modelu, który ma się na nich jedynie rozpędzić po murawie lotniska, a później na nich jedynie przyziemić i podkołować do operatora, więc to bicie, przynajmniej mi, w niczym nie przeszkadza.
Kółka zostały zagruntowane:

Załącznik:
c76.jpg
c76.jpg [ 50.94 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


i deformacja z pozoru natychmiast znikła.
Kiedy lakier gruntowy wysechł, można była kółka pomalować białą farbką, a w tzw. międzyczasie zrobić szablony do namalowania promieni na kółkach. Podział obwodu okręgu na osiem jednakowych części był zadaniem trywialnie prostym, na poziomie mojej piątej klasy szkoły podstawowej, gdyż chyba wtedy pierwszy raz zetknąłem się z geometrią euklidesową i demonstracją tamże na lekcji tego, co też można cyrklem zrobić oprócz zwykłych okręgów. Tak mi te „promienie” wyszły:

Załącznik:
c79.jpg
c79.jpg [ 50.65 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Później kółka założyłem na szkielet podwozia:

Załącznik:
c80.jpg
c80.jpg [ 50.23 KiB | Przeglądane 7527 razy ]



Załącznik:
c81.jpg
c81.jpg [ 49.96 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


i kiedy się do woli na nie napatrzyłem, zacząłem ten szkielet obudowywać. Zrobiłem także zalecaną przez konstruktora z Balsa USA, pomocniczą ramkę do precyzyjnego określenia punktów mocowania górnego płata. Z długaśnego płaskownika Alu uciąłem cztery kawałki, które będą stanowiły rdzeń zastrzałów kadłubowych, trzymających górny płat i przy pomocy tej ramki określiłem ich długość i kształt zakończeń. Przyczepiłem też na chwilę gotowe podwozie do kadłuba i tak to było:

Załącznik:
c82.jpg
c82.jpg [ 44.3 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


A na koniec, założyłem gotowe kółka na gotowe podwozie i na razie na tym etapie moja relacja prawie się kończy, bo obudowane już zastrzały teraz schną, więc nie ma czego pokazywać.

Załącznik:
c83.jpg
c83.jpg [ 81.28 KiB | Przeglądane 7527 razy ]


Kiedy prace będą kontynuowane i coś nowego powstanie, do relacji powrócę, za Waszą zgodą i łaskawą aprobatą, oczywiście… :oops:

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2021, 17:07 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5146
Wiek: 52
Lokalizacja: Plewiska
Chyba nie ufam tym relacjom .
Za bardzo posprzątane :lol: :lol:

Tyle sprzętu a żadnej uniwersalnej miarki modelarskiej . Trzeba podesłać koledze -w puszce poczta nie zniszczy

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 12 lutego 2021, 19:21 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 22:31
Posty: 1360
Wiek: 59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Idziesz, Marku z tą robotą, jak jakaś pustynna burza. :mrgreen:

I jak tak spoglądam na fotkach na tą Twoją wieloczynnościową maszynkę do produkowania wszelakich wiórów, to coraz większa mnie ochota bierze, żeby jak tylko ta francowata pandemia przycichnie to urządzić Ci wjazd na chatę, coby z bliska swoje ślepia jej (jak i Twoim też ;) ) widokiem nacieszyć do woli, a może też i - za Twoim przyzwoleniem - podotykać... :lol:

_________________
Pozdrawiam wszystkich (pozytywnie) zakręconych.
Robert


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2021, 00:04 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Drogi Robercie! Maszynka, którą prawie na każdej fotce widać, ma całą MASĘ wszelakich, potencjalnych możliwości do wykorzystania, o których ja najmniejszego pojęcia nie mam. Fakt, mam dwie podstawowe książki z zakresu szkoły zawodowej, które skrupulatnie przeczytałem, ale w praktyce wiedzę tam zawartą wykorzystałem do tej pory w stopniu znikomym. Każda prawdziwa nauka wymaga nauczyciela, tutaj głównie praktyka, a ten nie był mi dany, jak dotychczas, tak w tokarstwie, jak i frezarstwie. Przyjedź proszę, zawsze byłeś tu mile widziany, maszynkę "pomacaj" sobie do woli, a przy okazji oświeć mnie praktycznie w jakiś tajnikach jej stosowania. Tak się niestety złożyło, że na socjologii jakoś mało było zajęć warsztatowych z udziałem tokarko-frezarki...

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2021, 00:54 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
PS. Tak teraz maja się te już pomalowane i wyschnięte zastrzały na kadłubie.ObrazekObrazek

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2021, 11:02 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 4 maja 2019, 16:52
Posty: 599
Wiek: 64
Lokalizacja: Poznań
A że się tak zapytam odnośnie frezarki czy ma do tego podzielnicę .A co do latadła to pewno będzie można usiąść za sterami bo na oko coś wielki .

_________________
Pozdrawia Jacek- ten od klepania blaszek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 13 lutego 2021, 13:26 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Z "usługi" frezarki zawartej w tej maszynce, nigdy do tej pory nie korzystałem i chociaż ją przed chwilą dokładnie pooglądałem, to niczego takiego, co można by nazwać "podzielnicą" nie zauważyłem. Więc zakładam, że podzielnicy to chińskie urządzenie nie posiada. Co zaś się tyczy samego modelu, to mogę powiedzieć, że w stosunku do poprzednio poskładanego przeze mnie modeliszcza o wdzięcznej nazwie "Po-2", ten obecny, to przy nim normalny kurdupel /nie mylić przypadkiem z innym kurduplem, chociaż ten drugi to dopiero "niezły model" :? /. Tak więc model poprzedni ma rozpiętość płatów 285 cm, a ten aktualnie klecony, zaledwie 214 cm. A oba w tej samej skali, czyli 1:4.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: wtorek, 23 lutego 2021, 20:53 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Ciepło się robi, dzień coraz dłuższy i "innych zajęć" coraz więcej, więc i prac przy modelu proporcjonalnie mniej. Stan obecny, to prawie ukończone osadzenie serw lotek w dolnym płacie i tyle. Tak to się ma:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 6 marca 2021, 19:51 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Jeszcze jakieś podrygi w tej budowie. Kolejne trzy serwa mają dwoje gniazdo i miejsce w kadłubie. Tym razem w pozycji nietoperzowej, czyli wiszącej. Miejsca w kadłubie niezbyt wiele, to i zawartość czaszki, jaka by ona jeszcze nie była, do wysiłku twórczego trzeba przymuszać. Bo też wiele szpargałów musi tam się zmieścić.

Obrazek

Wysłane z mojego moto e5 plus przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: niedziela, 21 marca 2021, 22:08 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pogoda typowo marcowa, czyli, jak w garncu. Chcąc, nie chcąc, chowam się przed tym mrozem i śniegiem w mej "modelarni", gdzie sobie coś przykleję, przymierzę i "generalnie", oko nacieszę. Więc też wreszcie konstrukcyjnie dolny płat skończyłem, a jak skończyłem, to i w całość składać to zacząłem. I tak to szło, ale za kolejność nie ręczę, bo posiłkuję się telefonem, czyli kompem "mniejszym". Teraz przede mną zrobienie zastrzałów skrzydłowych, ale to wymaga ponownej wyprawy do LM, bo posiadany materiał do tegoż, po prostu spieprzyłem, robiąc "na gotowo", zamiast posiłkować się pierwej szablonem.

Poprawiam mój nieudany wpis i fotki zamieszczone poprzez TT oraz wziąłem sobie do serca głosy Kolegów wypowiedziane w tej kwestii. A przechodząc do ciągu dalszego relacji z budowy tego amerykańskiego z pochodzenia modelu /mam na myśli” tartak” i całą pozostałą zawartość paczki/, po zbudowaniu całej drewnianej konstrukcji modelu, zaczęło się moje „kombinowanie”, na swój własny sposób i w inny raczej, niż to amerykańska instrukcja zakładała i dobrotliwie radziła. Po pierwsze mój sposób osadzenia serw napędzających wszystkie z czterech lotek, był bardziej „makietowy”, bo serwa zostały schowane w dolnym płacie , a przykrywająca je klapka tak się ma:

Załącznik:
c84.jpg
c84.jpg [ 54.77 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Kolejnym etapem budowy dolnego płata było pokrycie jego części kadłubowej płatkami balsowymi, załączonymi w „tartaku”. Tak sobie kleiłem, aż raz mi się kawałek tej balsy przestawił o 90o, co zaraz widać w odcieniu całej tej pokrywanej części. Nie przejąłem się tym specjalnie, bo ta część, jak i zresztą całe skrzydło będzie oklejone folią i tego nie będzie widać.

Załącznik:
c85.jpg
c85.jpg [ 65.54 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Następnie płat odwróciłem i oklejałem część dolną tego fragmentu

Załącznik:
c87.jpg
c87.jpg [ 102.35 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Załącznik:
c88.jpg
c88.jpg [ 66.46 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Trzeba było także wyznaczyć miejsca przykręcania górnego płata do zastrzałów kadłubowych. posłużyłem się do tego ramką konstrukcyjną, którą sobie zrobiłem wg planów z amerykańskiego pudełka

Załącznik:
c89.jpg
c89.jpg [ 119.33 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


i kiedy te miejsca znalazłem, oznaczyłem je i są gotowe do nawiercenia otworów.

Załącznik:
c86.jpg
c86.jpg [ 62.18 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Po ich wywierceniu, osadziłem te, jakże modelarskie nakrętki z kłami i górny płat przykręciłem

Załącznik:
c90.jpg
c90.jpg [ 106.53 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Było wspaniale!
Odwróciłem całość „do góry butami” i mogłem zaczęć wyznaczać miejsca, gdzie będą mocowane cztery zastrzały skrzydłowe.

Załącznik:
c91.jpg
c91.jpg [ 111.8 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


„ jak zrobiłem, tak postanowiłem” i pierwsze co zrobiłem to ugiąłem pod kątem prostym końcówki rdzeni tych przyszłych dźwigarów i to był pierwszy błąd. Pojechałem do LM, gdzie ponownie kupiłem taki płaskownik alu, zrobiłem sobie szablony z kawałka tektury /błąd, trzeba było zrobić z cienkiej blaszki drukarskiej/ i znowu pogiąłem przycięte na wymiar kawałki, z myślą, że teraz będzie dobrze. Niestety , nie było. Tu fota obrazująca ten moment porażki koncepcyjnej.

Załącznik:
c92.jpg
c92.jpg [ 72.31 KiB | Przeglądane 6825 razy ]


Popatrzyłem sobie na zastosowane rozwiązanie tego mocowania w moim Po-2 i olśnienie samo w rozumie się pojawiło. Dla tego rozwiązania wykorzystałem te fragmenty tych czterech ugiętych pierwotnie kawałków płaskownika, ale to już początek nowego etapu tej budowy, jak i relacji.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Ostatnio edytowano czwartek, 25 marca 2021, 16:27 przez MareX, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 16:00 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:47
Posty: 6496
Wiek: 52
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Co tam kolejność zdęć, na porządną modelarską robotę zawsze miło popatrzeć.

_________________
hejcia :-)
TKS 1/6 , 7TP 1/6


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 20:46 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Miło mi, że te fotki kogoś w ogóle interesują. Też na nie spojrzałem i mimo okularów widzę, że ich jakość mocno felerna. Chyba jednak trzeba będzie w tej relacji znowu przesiąść się na mego poczciwego pc-ta i przez niego Was zanudzać, ale i bardziej ostre fotki dokładać.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 20:55 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 października 2014, 20:46
Posty: 794
Wiek: 46
Lokalizacja: Rozterk
MareX napisał(a):
Miło mi, że te fotki kogoś w ogóle interesują. Też na nie spojrzałem i mimo okularów widzę, że ich jakość mocno felerna. Chyba jednak trzeba będzie w tej relacji znowu przesiąść się na mego poczciwego pc-ta i przez niego Was zanudzać, ale i bardziej ostre fotki dokładać.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

Uwierz, że bardzo interesują. Cały czas podglądam :D

_________________
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, bo się starzeją, lecz starzeją się, bo przestają się bawić"

Pozdrawiam Piotrek
POL 505


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 21:06 
MareX napisał(a):
Miło mi, że te fotki kogoś w ogóle interesują. Też na nie spojrzałem i mimo okularów widzę, że ich jakość mocno felerna. Chyba jednak trzeba będzie w tej relacji znowu przesiąść się na mego poczciwego pc-ta i przez niego Was zanudzać, ale i bardziej ostre fotki dokładać.


Achhh, żeby jeszcze ten Twój pc-t zapach obróbki drewna i klejenia przesyłał ... :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 21:28 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Tak, dokładnie! Kiedy zdarza mi się ciąć na mojej piłce jakiś klocek z "drzewa" lipowego, to dosłownie wsiadam wtedy w wehikuł czasu i przenoszę się o jakieś 60 lat do przeszłości, kiedy to z tego materiału, instruktor ciął "na modelatni" płatki, z których następnie obrabiało się w bloczku żeberka do "Jaskółek", "Bocianów", czy nawet uwięziówek z ówczesnymi silnikami. Ten zapach jest niepowtarzalny i niezapomniany... Aż się łezka w oku kręci... O zapachu "Certusu", czy stolarskiego z tygielka nawet nie wspominam. Za to ten mój dzisiejszy niby "Wikol" z Patexu zupełnie jest pozbawiony zapachu i może to dobrze? Fakt, że dobrze i mocno klei i to się teraz liczy.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 21:39 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:47
Posty: 6496
Wiek: 52
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Popieram przejście na PC-ta będzie mniej roboty z układaniem zdjęć. Druga sprawa nie wiem czy masz konto VIP na Tapatalku, jeśli nie to bo zdjęcia są obcinane na wersji darmowej.

_________________
hejcia :-)
TKS 1/6 , 7TP 1/6


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 21:49 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 8 stycznia 2019, 16:58
Posty: 299
Wiek: 56
Lokalizacja: Wodzisław Śl.
MareX napisał(a):
Miło mi, że te fotki kogoś w ogóle interesują. Też na nie spojrzałem i mimo okularów widzę, że ich jakość mocno felerna. Chyba jednak trzeba będzie w tej relacji znowu przesiąść się na mego poczciwego pc-ta i przez niego Was zanudzać, ale i bardziej ostre fotki dokładać.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka


Ja również oglądam twoją relację z zainteresowaniem i przyznać muszę że nie ma czego komentować, jak to ktoś już powiedział jedno zdjęcie jest warte milion słów.

_________________
Pozdrawiam !
DAREK


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 22 marca 2021, 22:21 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Do Kolegi "Osa". Nie mam takiej wersji VIP-a, bo nie wiedział bym z czym się "to je". Dobrze, że mam to ustrojstwo na telefonie, bo przynajmniej mogę sobie zobaczyć, co inni Koledzy piszą i zamieszczają. Zamieszczanie fotek i pisanie z pc-ta jakoś udało mi się opanować i obiecuję, że tego będę się trzymał. A co do samych fotek, to od kilkunastu dni mam całkiem nowy tel. (jakiś Samsung, cały czas się go uczę, jak mawia klasyk-podróżniczek) i ma on z tyłu trzy otwory na obiektywy (chyba?), ale sam z siebie robi fajne, ostre fotki i takie będę próbował zamieszczać, jak będzie z czego je robić. Na razie wiosna w mej zagrodzie.

Obrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: wtorek, 23 marca 2021, 06:50 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5146
Wiek: 52
Lokalizacja: Plewiska
Marku pisz . Niewiele się odzywamy bo szkoda spamować

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 marca 2021, 16:31 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Poprawiłem wpis z poprzedniej strony oraz podmieniłem fotki, na bardziej dokładne. Kto chętny, zapraszam ponownie do końca poprzedniej strony i miłego oglądania.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 marca 2021, 19:19 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 20 marca 2010, 17:47
Posty: 6496
Wiek: 52
Lokalizacja: Józefów (ten koło Błonia)
Pięknie.

_________________
hejcia :-)
TKS 1/6 , 7TP 1/6


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 marca 2021, 20:37 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 4 maja 2019, 16:52
Posty: 599
Wiek: 64
Lokalizacja: Poznań
Marku ja tez podglądam chociaż kiedyś próbowałem za dzieciaka samoloty ale nie było modelarni i sam nie dałem rade no i kasy nie było . Ale umiłowałem samochody i tak pozostało . Kiedyś chyba było takie forum RC i pamiętam że do mojej Corvetty ściągnąłem (a może podsunęli) pomysł z samolotów do zrobienia kierunkowskazów . Podglądam Wszystkich .

_________________
Pozdrawia Jacek- ten od klepania blaszek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 marca 2021, 21:57 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Chyba to "podgladactwo" to bardzo ludzka cecha, choć nie wykluczam, że inne naczelne też ja w jakimś stopniu mają. Także lubię sobie "popodglądać", ale tylko to, co mnie na danym etapie życia interesuje. Teraz np. lubię patrzeć na makietowe wytwory najróżniejszych detali w kabinach modeli samolotów, ale także lubię oglądać budowę silnika do jakiegoś modelu Porsche, czy innej łódki pływającej, perfekcyjnie odrobionej. Nie mam takiego daru, takiej cierpliwości i motywacji, więc kleję sobie jakieś drewniane listewki z takim czy innym skutkiem. Lubię też oglądać perfekcyjnie idealne okrągłość aerodynamiczne, ale próbka tego już w innym dziale. :-)

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 8 maja 2021, 10:56 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dzień dobry wszystkim /i nocki także/!
Dawno nic tutaj nie bazgroliłem, żadnych fotek nie wstawiałem, bo też i nie ma specjalnie czym się chwalić, a nawet wykonane prace przy modelu, od ostatniego mego wpisu relacjonującego te czynności, są tak banalnie elementarne, że chyba szkoda Waszego czasu. Może jedynie tych kilka dzisiejszych fotek zobrazuje początkującym moje wysiłki nad zbudowaniem zastrzałów skrzydłowych.
W więc przycięte pierwotnie i ugięte, niby na wymiar i od szablonu, rdzenie tych mających powstać zastrzałów, okazały się niewypałem. Chciałem pójść nieco na skróty i wylądowałem w d…uszy.
Trzeba było pojechać do „Liroja” i kupić nowy płaskownik, a następnie dokładnie pomierzyć odległości między płatami i przyciąć na wymiar dwie pary rdzeni. Kolejnym krokiem było w parach tych rdzeni nawiercić w tych samych miejscach otwory, przez które zastrzały będą mocowane do płatów. I można było już przystąpić do oklejania balsą samych rdzeni.

Załącznik:
c93.jpg
c93.jpg [ 92.16 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Po ich oklejeniu z obu stron, nakreśliłem ich kształt w rzucie boczny, i wypiłowałem zastrzały do tego kształtu. Kolejnym krokiem było nadanie zastrzałom kształtu opływowego, zgodnie z podstawowymi zasadami aerodynamiki. Używałem w tym celu różnej gradacji papieru ściernego /dawniej: szmergla/, umocowanego na klockach bukowych, czyli kawałkach parkietu. Czynność monotonna i „ogólnie menconca”, jak uzasadniał w sądzie morderstwo żony pewien góral .
Tak szło to szlifowanie:

Załącznik:
c94.jpg
c94.jpg [ 57.65 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


A po nadaniu zastrzałom oczekiwanego kształtu zagruntowałem je uniwersalnym podkładem akrylowym i było cacy:

Załącznik:
c95.jpg
c95.jpg [ 30.88 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Ten podkład służył jedynie temu, aby zatkać pory w tym szlachetnym drewnie, którym okleiłem rdzenie i na to położyłem drugi podkład, tym razem minię akrylową, aby uzyskać podłoże zbliżone kolorystycznie do ostatecznego lakieru nawierzchniowego i abym do woli mógł sobie powierzchnie zastrzałów szlifować najdrobniejszym papierem, co też robiłem.

Załącznik:
c96.jpg
c96.jpg [ 29.05 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


A po wyschnięciu kolejny raz szlifowałem.

Załącznik:
c97.jpg
c97.jpg [ 68.75 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Tak przygotowane zastrzały pomalowałem ostatecznym kolorem, tu wg europejskiego standardu kolorystycznego RAL o numerze 8003, czyli jednym z odcieni brązu.

Załącznik:
c98.jpg
c98.jpg [ 81.35 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Dlaczego takim odcieniem brązowego? A dlaczego nie? Wolność twórcza! I nawet taki dosyć „drewniany” ten kolorek. 
Tu wszystkie razem zastrzały, które będą w modelu łączyły płaty w całość konstrukcyjną.

Załącznik:
c99.jpg
c99.jpg [ 104.58 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


W tzw. międzyczasie posadowiłem silnik mający w założeniu napędzać i dźwigać w powietrze tego garbatego Camela na prowizorycznej hamowni i czekałem na ciepłą pogodę, aby go odpalić i zobaczyć, jak się zachowuje w praktyce. Do dzisiaj takiej pogody się nie doczekałem.

Załącznik:
c102.jpg
c102.jpg [ 58.15 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Robiłem więc inne detale, m.in. powycinałem sobie ze stalowej blaszki 0,6 mm okucia, do których mocowane będą linki naciągowe, usztywniające całość konstrukcji statku powietrznego, tak jak to miało miejsce w oryginale. Takie były te blaszki po ich wycięciu i następnie po pomalowaniu ich na srebrno, aby nie odbiegały kolorystyką od zasadniczych okuć, do których będą przykręcone zastrzały.

Załącznik:
c100.jpg
c100.jpg [ 32 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Załącznik:
c101.jpg
c101.jpg [ 93.54 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Nadszedł też moment /i ochota/ na przymierzanie i zabudowanie deski, do której będzie przymocowany w modelu silnik. Oczywiście fachowo to „ściana ogniowa”, ale może chyba być i deska? Tu ważne były kąty nachylenia i pochylenia tej „ściany”, także wg prawideł sztuki modelarskiej, ale nie będę się nad tym teraz rozwodził, bo raczej marny ze mnie teoretyk.
Tak było podczas tego przymierzania:

Załącznik:
c103.jpg
c103.jpg [ 60.67 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


a tak już po wklejeniu tej „ściany” i pierwszym kroku przy budowie „półko-szafki”, mającej w założeniu pomieścić odbiornik radiowy oraz pakiet aku.

Załącznik:
c104.jpg
c104.jpg [ 60.44 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


I kiedy „szafka” była już gotowa, a „ściana” odpowiednio wyschła, przykręciłem sobie do niej silnik, aby zobaczyć, jak to moje przymierzanie wyszło „w praniu”.
Tak to było:

Załącznik:
c105.jpg
c105.jpg [ 108.29 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Załącznik:
c106.jpg
c106.jpg [ 101.46 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


i po odwróceniu „do góry nogami”:

Załącznik:
c107.jpg
c107.jpg [ 100.26 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Kolejnym krokiem moich działań przy kadłubie było wykonanie konstrukcji, mającej dać w efekcie płynne przejście z prostokątnego przekroju kadłuba za kabina pilota, w przekrój kołowy na jego przedniej części, gdzie ma się finalnie znaleźć okapotowanie silnika, czyli jego maska. Tak sobie kleiłem tę część, wzmacniając dodatkowo liche wytrzymałościowo listewki balsowe, prostokątnymi deseczkami z tego zacnego drewna. Po przeszlifowaniu całości mogłem kleić do tego cienką sklejkę lotniczą, ok. 0,5 mm, która była załączona w „tartaku”. Przy okazji podpatrzyłem w tej amerykańskiej instrukcji sposób na dociskanie sklejki do podłoża przy pomocy taśmy lakierniczej. Przyznaję, że tego sposobu nie znałem, bo nikt mnie tego nie nauczył i nie pokazał, a samemu na to nie wpadłem. Tak to było:

Załącznik:
c108.jpg
c108.jpg [ 86.17 KiB | Przeglądane 6443 razy ]



Załącznik:
c109.jpg
c109.jpg [ 79.89 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Kiedy te boki sklejkowe już się przyczepiły do kadłuba, nie omieszkałem przymierzyć do całości maskę silnika, która także była w zestawie, a zrobiona jest z jakiegoś plastiku.

Załącznik:
c110.jpg
c110.jpg [ 92.63 KiB | Przeglądane 6443 razy ]



Załącznik:
c111.jpg
c111.jpg [ 95.2 KiB | Przeglądane 6443 razy ]


Wyszło wspaniale ;-), a teraz czeka mnie szpachlowanie, kolejne szlifowanie i gładzenie. Później całość się ponownie zagruntuje.
To jednak już inna bajka i kiedy będzie cd, tylko p. jasnowidz J. raczy wiedzieć, ale nie będę go pytał o takie drobiazgi. ;-)

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 8 maja 2021, 11:17 
Ależ mnóstwo satysfakcji i zadowolenia Ci ta "robota" daje.
My możemy tylko podziwiać.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 8 maja 2021, 20:40 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dlaczego Stefanie możecie tylko podziwiać? Nie chciałbym fałszywie zabrzmieć, ale w tym moim dziubaniu, nie widzę niczego do podziwiania. Tutaj, na forum, np. można faktycznie podziwiać pompę od Lublina, czy inne dokonania Kolegi Krzysztofa. Gdzie indziej swoje dokonania prezentują inni mistrzowie modelarstwa makietowego. Ja lepię, dziubię, sztukuję, jak umiem, albo jak mi resztka fantazji coś podpowie. I po drugie: jakie "tylko"? Każdy ma tu prawo i okazję zademonstrować coś, co samodzielnie stworzył. Nie chcę tego rozwijać, bo piszę z tel, ale to może być chyba przecież cokolwiek. Coś, co ma kształt, jest materialne, wyszło "spod ręki" i daje satysfakcję. Ja faktycznie z mego dziubania taką satysfakcję mam i właśnie o to mi chodzi.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 8 maja 2021, 20:52 
Offline
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 21 marca 2010, 09:34
Posty: 5146
Wiek: 52
Lokalizacja: Plewiska
Że tak powiem... Łapka w górę jak mawia mlodzież

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 9 maja 2021, 07:49 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 października 2011, 11:39
Posty: 1530
Wiek: 57
Lokalizacja: Ełk
Obserwuję z zainteresowaniem i też mi się podoba.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 19 czerwca 2021, 14:33 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Moje uszanowanie Zacnemu Gronu tu zaglądającemu. Po dłuższej przerwie, kilka obrazków znowu mogę wstawić, ale mam wątpliwości, czy Was tym zupełnie nie zanudzę, bo na fotkach banalne czynności, każdemu samodzielnie coś budującemu, doskonale znane. Robota monotonna, pyląco upierdliwa, a efekty… Czy ja wiem? No, ale dobrze. Ostatnio pokazałem zawieszoną na trzech szpilkach plastikową maskę silnika, która była w zestawie załączona. Trzeba więc było zrobić do niej solidne zawieszenie, które by się przy kadłubie trzymało, jak również skutecznie dźwigało samą maskę. Zrobiłem to więc po swojemu, czyli przygotowanych siedem kołków z listwy lipopodobnej /była też w zestawie/, nie tylko na wikolu przykleiłem, ale także dodatkowo małymi, ale odpowiednio długimi wkrętami – przykręciłem. Mam nadzieję, że teraz nic nie odpadnie. Tak te kołki się miały po ich umocowaniu:

Załącznik:
c112.jpg
c112.jpg [ 77.41 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


a tak już sobie na nich wisiała maska:

Załącznik:
c113.jpg
c113.jpg [ 58.71 KiB | Przeglądane 6215 razy ]



Załącznik:
c114.jpg
c114.jpg [ 60.53 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


Następnie specjalną szpachlą dwuskładnikową do drewna zacząłem kadłub szpachlować, a po utwardzeniu się szpachli, całość szlifować. Przy pomocy takiego sprytnego narzędzia, ponoć wielofunkcyjnego, ale mi, jak do tej pory, dobrze się sprawdza przy szlifowaniu.

Załącznik:
c115.jpg
c115.jpg [ 75.29 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


W moich zasobach lakierkowych znalazłem biały podkład akrylowy, którym szpachlowane miejsca malowałem i patrzyłem, co by tu znowu zaszpachlować, bo widać było braki i nierówności.

Załącznik:
c116.jpg
c116.jpg [ 55 KiB | Przeglądane 6215 razy ]



Tak to wyglądało po tym szlifowaniu i malowaniu:

Załącznik:
c117.jpg
c117.jpg [ 45.96 KiB | Przeglądane 6215 razy ]



Załącznik:
c118.jpg
c118.jpg [ 54.42 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


Niezbyt się to miało do założonej i przykręconej na swoim miejscu maski, więc raz jeszcze całość przejścia maski w kadłub zaszpachlowałem:

Załącznik:
c119.jpg
c119.jpg [ 30.26 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


i po utwardzeniu się – znowu szlifowałem oraz malowałem tym białym podkładem .

Załącznik:
c120.jpg
c120.jpg [ 74.46 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


W zestawie była także wypraska z cienkiego plastiku, która profiluje przód kadłuba w miejscu wylotów KM-ów. Same KM-y już się drukują u fachowca, który to zrobił mi wcześniej elegancki KM do mego „Po-ciaka”. Ten element odpowiednio poprzycinałem i tak wyglądał w przymiarce:

Załącznik:
c121.jpg
c121.jpg [ 62.8 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


Po ostatecznym dopasowaniu i przyklejeniu tego elementu, nieodzowne było kolejne szpachlowanie

Załącznik:
c122.jpg
c122.jpg [ 56.79 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


Kiedy te miejsca przejścia przeszlifowałem, okazało się, że biały podkład „wziął” i się skończył, przeszedłem więc na kolejną puszkę podkładu akrylowego, ale tym razem szarego, który to zdecydowanie lepiej uwidaczniał pozostałe braki czy niedoróbki w obrabianych powierzchniach.

Załącznik:
c123.jpg
c123.jpg [ 65.43 KiB | Przeglądane 6215 razy ]



Załącznik:
c124.jpg
c124.jpg [ 124.06 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


Na tej fotce, niejako przy okazji widać jeden z moich żywopłotów, który „za chwilę” będę musiał ciąć i jest co robić przy tej zieleninie, bo jest tego ok. 80 mb i trzy płaszczyzny do obrobienia. Drugi – taki sam długi – ma na szczęście do obróbki tylko dwie płaszczyzny, gdyż tą trzecią, mój wielce szanowny „somsiad”, skutecznie obsadził cmentarnymi thujami i płaszczyzna tam się znajdująca przestała być, siłą tych thuj, w moim zainteresowaniu… Ale to tak na marginesie, aby choć trochę usprawiedliwić mą „opieszałość” w modelowaniu. Problemikiem natomiast okazała się lokalizacja trzech serw pod kabiną pilota i tak to sobie było do tej pory:

Załącznik:
c125.jpg
c125.jpg [ 86.79 KiB | Przeglądane 6215 razy ]


ale już przestało tak być i będzie całkiem inaczej. To jednak już inna opowiastka i kiedy będzie coś więcej do uwiecznienia fotkami, to je zrobię i z Wami znowu się podzielę.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 20 czerwca 2021, 09:25 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 października 2011, 11:39
Posty: 1530
Wiek: 57
Lokalizacja: Ełk
Jak każdy dwupłat z WWI ma krótki przód, więc serwa jak najbliżej silnika, bo będzie problem z wyważeniem. Robisz go za dokładnie :lol: .

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2021, 12:46 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Witajcie, witajcie, Szanowni Koledzy, dawno nie oglądani i dawno nie czytani!
Jesień się zrobiła, to i prac innych /niemodelarskich/, jak gdyby trochę mniej, ale liści najróżniejszych na ziemi w mym „obejściu” całkiem sporo i zebrać je trzeba, bo porządek musi być, jak mawiał przezacny wojak Szwejk, którego to przygody czytam wieczorami, tak już ze czwarty, albo i piąty raz. Jest to, jak dla mnie, doskonały środek odstresowujący i odsuwający ode mnie te wszystkie bieżące sprawy polityczne, jak również po raz kolejny mocno utwierdzający mnie w mych pacyfistycznych przekonaniach. Nie ma chyba niczego potworniejszego, jak wojna – każda wojna, i nie myślę tutaj o naszej III wojnie światowej z UE i wszystkimi sąsiadami i sojusznikami, bo po prostu gebelsowskiej propagandy na jotę nie trawię. Ale nie o tym chciałem, a o moim , nadal budowanym, Camelku, gdzie troszkę się podziało, ale tych prac prawie nie widać, jak zwykle zresztą przy wykończeniu czegoś , od podstaw budowanego.
A więc skończyliśmy na zamocowaniu serw w kadłubie i okazało się, że to mające sterować obrotami silnika, zupełnie w pokazanej konfiguracji na ostatniej fotce, do silnika nie pasuje. Trzeba było przymocować je dokładnie na „odwyrtkę”, co też uczyniłem i tak teraz siedzą serwa od sterów, a widać też śrubki mocujące serwo od gazu, umieszczone od spodu tej płytki sklejkowej.

Załącznik:
c134.jpg
c134.jpg [ 68.74 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Miałem już konstrukcyjnie gotowe całe usterzenie, ale trzeba było zrobić jeszcze wzmocnienia miejsc, w których będą mocowane „linki” je usztywniające i po tych czynnościach mogłem się już zabrać za zrobienie tych „linek”. Piszę w cudzysłowie, bo w prawdziwym samolocie były to faktycznie linki ze śrubami naciągowymi, tu jednakże , do takiej „ćwierć makiety” takie rozwiązanie było by nieco ponad miarę całego przedsięwzięcia. Zamocowałem więc statecznik pionowy w imadle, a statecznik poziomy tymczasowo przykleiłem srebrną taśmą, aby móc dokładnie utrzymać kąt prosty między tymi dwoma elementami i dobrać odpowiednią długość „linek”. Te „linki” to nic innego, jak aluminiowy pręt spawalniczy o średnicy 1,6 mm, dający się elegancko na końcu rozklepać na imadle i bez problemu można w tej, tak uzyskanej płaszczyźnie, zrobić odpowiedni otworek. Tak to na wstępie się miało:

Załącznik:
c126.jpg
c126.jpg [ 104.74 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Załącznik:
c127.jpg
c127.jpg [ 112.4 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


A później zrobiłem z cienkiej blaszki elementy mocujące od spodu kadłuba i całość skutecznie „odrutowałem”. Trzyma się całkiem na sztywno i o to w sumie chodziło.

Załącznik:
c128.jpg
c128.jpg [ 110.52 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Załącznik:
c129.jpg
c129.jpg [ 122.19 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Widać zrobione z blaszki stalowej dźwignie steru wysokości, natomiast do napędu steru kierunku użyłem plastikowych dźwigni będących w zestawie, bo znowu: to „imitacja” pół makiety i potencjalnie oglądający to dzieło jacyś laicy, raczej nie będą zwracali uwagi na ten „pogański” plastik, a swoją rolę takie dźwignie i tak spełnią. No i całość usterzenia w widoczku od tyłu:

Załącznik:
c130.jpg
c130.jpg [ 112.31 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Z przodu kadłuba widać miejsca wymagające jeszcze delikatnego przeszlifowania, ale jakoś nie mogę się do tego zebrać. W tzw. międzyczasie zrobiłem także ”choinkę” do przeniesienia napędu z serwa na cztery dźwignie steru wysokości, aby przynajmniej to było zbliżone do oryginału. Tak mi ta „choinka” wyszła, a miedziany drucik tu widoczny, to dodatkowe zabezpieczenie stwardniałej żywicy, tak na wszelki wypadek.

Załącznik:
c131.jpg
c131.jpg [ 74.6 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


A później już tylko umieściłem „choinkę” w swoim miejscu w kadłubie, zrobiłem zabezpieczenia aby się nie przesuwała i mogłem się brać na popychacze tych sterów. W zestawie były załączone rurki węglowe 3mm z otworem wewnętrznym 2 mm i wystarczyło zrobić z druta o tej średnicy nagwintowane końcówki i popychacze były gotowe. Teraz jeszcze muszę je osadzić na żywicy i zabezpieczyć końce rurek i będzie gotowe.

Załącznik:
c132.jpg
c132.jpg [ 90.8 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Załącznik:
c133.jpg
c133.jpg [ 92.28 KiB | Przeglądane 5206 razy ]


Ten zaznaczony kąt zaklinowania statecznika poziomego widoczny na boku kadłuba, to pomiar zrobiony na prośbę naszego Kolegi ze Sosnowca – Henia S. który także zbudował taki sam model, ale z zestawu czeskiego i zrobił ten kąt na 0, co dało efekt prawie że nielota. Po mojej podpowiedzi, co do tego kąta, może się u niego chęć latania modelu poprawi, czego mu serdecznie życzę. I tyle na razie.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2021, 13:56 
Zastanawiałem się patrząc na serwa jak tym będziesz sterował, aż doszedłem do "choinki" i wszystko jasne. :)
Te plastikowe dźwignie, myślę, po prostu pomaluj i już. :?


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2021, 15:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dokładnie tak zrobię. Rurki węglowe wychodzące z kadłuba także będą pomalowane. Na biało. Tak, jak były w oryginalnym pierwowzorze. Patrz: początek tego tematu.


Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 4 listopada 2021, 17:37 
kesto napisał(a):
...
Robisz go za dokładnie :lol: .

Załącznik:
scam.jpg
scam.jpg [ 257.87 KiB | Przeglądane 5164 razy ]


:lol: :lol: :lol:

ED: Tak zażartowałem, bo gdy oglądam obecnie latające Camele to wszystkie są bardzo wypielęgnowane i błyszczące.
Czyli tak jak to robi Marek.


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  

118,289,818 Wyświetlone Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL