Stefanie!
Dobre wina nigdy nie są złe, więc nie masz się zupełnie czym przejmować. Wiem, co mówię, bo białe wina "nie są mi obce" i choć one z niezbyt wysokiej półki, to jednak zawsze wina...
Na załączonym filmiku prawdziwe latanie prawdziwego samolotu i jest to kwintesencja "starego", majestatycznego i dostojnego latania. W naszej matczyźnie także taka staroć powstała i z wielkim powodzeniem latała, a zbudował to modelarz , chyba z Dęblina, w skali 1 : 4, z bocznym napisem "Dixi". Wiem, że startował z tym modelem w zawodach i "stawał na pudle", ale bliższych szczegółów nie znam. Zdjęcia tego modelu można znaleźć w necie.
Na temat tego mojego "łażenia po głowie" na razie nie będę nic mówił, aby nie zapeszyć, a zresztą musi najpierw zostać skończony Camel, bo jak sami chyba wiecie, jestem wielkim zwolennikiem "Całkiem Nowego Ładu" i porządek musi być. W obcych językach tego sformułowania wyrażał nie będę, bo nie po to minister od szkolnictwa dziewiętnastowiecznego, godziny nauczania pewnego pogańskiego języka obciął, abym ja tu się np. w nim wyrażał.
A na "przykrywki" już podkład "rzuciłem" i sobie schnie. Kiedy zabarwię to na kolor "bolszewicki" będzie dopiero przepięknie.