Dobra, pochwalę się moją "Prywatną Fabryką Wiórków Metalowych"
Kupiłem sobie tuż po Nowym Roku aluminiowy pręt 20 mm dający się obrabiać mechanicznie /cieńszych nie było/ z zamiarem wytoczenia sobie z niego sworzni do robionego podwozia i amortyzatorów. Ze szkolenia tokarskiego zrealizowanego tu na forum przez Romana, z właściwą autorowi pedanterią i skrupulatnością , wiedziałem, że podczas toczenia produkowane są wiórki metalowe. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że aż tyle się ich produkuje !
No i nie wiedziałem, jak bardzo przydatne jest narzędzie do ich usuwania spod noża i z obrabianego detalu. Grube i długie wiórki upychałem co i raz do worka śmieciowego i tyle na razie tego się narobiło:
Załącznik:
sw (Copy).JPG [ 78.3 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Tak wygląda stanowisko pracy z prawie wytoczonym wałkiem do ostatniej pary sworzni:
Załącznik:
sw1 (Copy).JPG [ 68.79 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Załącznik:
sw2 (Copy).JPG [ 77.72 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Będę jeszcze toczył, więc dokładnie nie sprzątałem, a tak mają się do tej pory wytoczone elementy:
Załącznik:
sw3 (Copy).JPG [ 59.29 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
które będę jeszcze "dopieszczał", montował w swoich miejscach i obrabiał jeszcze na szlifierce.
Zrobiłem już prawie te osłony na "gumowe" amortyzatory. Arek radził mi abym uformowany styropian pokrył w ramach ćwiczenia włóknem szklanym i je zażywicował, ale stwierdziłem, że jednak pokryję ten styropian blaszką drukarską, co będzie bliższe oryginałowi. Tak to wyszło:
Załącznik:
sw4 (Copy).JPG [ 62.9 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Widać przygotowane górne zwieńczenia tych obudów, dolne już na miejscach, ale nadal nie wklejone.
No i oś główna podwozia z okuciami do linek naciągowych i mocowania przednich goleni podwozia:
Załącznik:
sw5 (Copy).JPG [ 49.87 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Teraz trzeba będzie dotoczyć ośki z pręta stalowego i zrobić ich zakończenia, blokujące koła przed spadnięciem z osiek. I będzie pozamiatane...
Napisano 20 Stycznia 2018
Zamiast, jak to przystało by w sobotę, zalegnąć na kanapie z lekturą gazetki, dłubałem przy tym podwoziu i tyle udało mi się wstępnie poskładać:
Załącznik:
sw6.JPG [ 66.46 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Pozostaje zmontowanie w całość amortyzatorów, zrobienie tych górnych zasklepień osłon, przymiarka do kadłuba i wykonanie już na wymiar we właściwym położeniu górnych okuć przednich goleni. No i jeszcze zrobienie osiek, ale o tym już pisałem.
Dobra, idę trochę pomieszkać. O mecenas Chyłce wszystko przeczytałem, więc wziąłem się za Camilę Landsberg i jej "Czarownicę". Mocne to mocne...A ludziska jakie głupie byli w XVII wieku, tak są nadal i nic się nie zmieniło. To wynika z czytanej książki i oby się komuś nie zdawało, że wrzucam jakiś podtekst polityczny.
Napisano 23 Stycznia 2018
Powolutku mi to idzie, bo stale coś. Zrodził mi się problem, jak w najprostszy sposób zrobić dwa takiej samej długości , po ich odpowiednim ugięciu, druty będące rdzeniami amortyzatorów i trzymające każdy z nich w całości. Wymyśliłem więc, że stale , na taki sam wymiar i kształt gną druty zbrojarze na budowie. I robią to przy pomocy stosunkowo prostych narzędzi. Więc też sobie takie narzędzie zrobiłem:
Załącznik:
sw7.jpg [ 314.96 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Sprawdziło się to doskonale. Miałem więc odpowiednie druty i poskładałem amortyzatory w całość. Działają bez zarzutu.
Skończyłem ostatnie okucia goleni i wstępnie przyczepiłem całość do kadłuba.
Załącznik:
sw7.1.jpg [ 264.75 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Sądzę, że będzie dobrze. Teraz jeszcze ośki i zabezpieczenia kół na ośkach. Osłony amortyzatorów też się skończą robić i po ich zamocowaniu będzie można wszystko popryskać farbą. Dobrze będzie... Musi być !
Napisano 24 Stycznia 2018
Po ciężkim boju z ośkami /stalowy pręt szóstka okazał się strasznie twardy/ , wczoraj wieczorem udało mi się postawić kadłub "na własnych nogach" Czyli więcej pracy z podwoziem za mną. Jeszcze trochę i będzie gotowe. Tak to stanęło:
Załącznik:
sw8.jpg [ 319.12 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
i stało całkiem poprawnie, a pod tym ciężarem amortyzatory nawet nie drgnęły. I fajnie jest. Cdn.
Napisano 24 Stycznia 2018
Drobnymi kroczkami do przodu. Można się pochwalić tym, że amortyzatory skończyłem, a nawet już z jednej strony wszystko specjalnym podkładem do aluminium zagruntowałem. Tak sobie teraz schnie:
Załącznik:
sw9.jpg [ 217.01 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
, a ja idę dalej zgłębiać losy czarownicy Elin, która już siedzi w pudle i pewnie zaraz będą ją poddawać "próbie wody". Bardzo skuteczna próba: kiedy wiedźma z wody na powierzchnię nie wypłynie, znaczy czarownicą nie była. Kiedy wypłynie, świadczy to jednoznacznie o tym, że była w zmowie z szatanem i wiernie mu służyła. A skoro tak - tylko stos może ją zaprowadzić do zbawienia i wyzwolić z mocy szatana. Fajnie było i to gdzie? W Szwecji - Panowie! No to idę poczytać.
Napisano 25 Stycznia 2018
Niby racja Arku, ale taka jakby "post prawda" . Ty się zimowo "wywczasowywujesz", bo lubisz i możesz do Bobrownik latem jeździć. Ja zimy nienawidzę, jak nie powiem kogo... Dlatego też w stresie mogę coś lepić, bo to mnie odstresowuje, jak również podobne działanie mają książki wszelakie. To wszystko daje to, że data pobytu w "moim" pensjonacie już dawno zarezerwowana i tylko wyjazdu wyczekiwać. A zbliża się milowymi krokami, bo dosłownie "przed chwilą" był Sylwester, głośne race i moje ciężko przestraszone koty, a tu już styczeń prawie się kończy i zaraz wiosna będzie. To i robię ile mogę. Dzisiaj definitywnie skończyłem podwozie, ponownie kadłub na "butach" postawiłem i tak sobie stał:
Załącznik:
sw10.jpg [ 317.65 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
Załącznik:
sw11.jpg [ 292.65 KiB | Przeglądane 9339 razy ]
A kiedy tak stał, to sobie to wszystko zważyłem, ale fotki nie mogłem pstryknąć, bo rączek miałem za mało i mi się trzęsły...
Możecie mi uwierzyć na słowo, że moja waga "rybacka" pokazała 2,32 kg. Było by mniej, gdyby nie te ośki z pręta stalowego, ale tak musiało być. No to idę kontynuować czytanie. O czarownicy nie będę Wam opowiadał, bo kto ciekawy, ten samemu może sobie poczytać..., albo posłuchać, jak mi to jeden z Kolegów sugerował.