Teraz jest piątek, 29 marca 2024, 06:26

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 listopada 2021, 20:24 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 21:44
Posty: 26
Wiek: 53
Lokalizacja: Jaworzno
Marku możesz coś więcej napisać jak robisz taki popychacz węglowy? Jaki drut tam stosujesz? Ta część w rurce jest gwintowana? Jak głęboko wpuszczona?

_________________
Pozdrawiam,
Paweł Mętelski


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 listopada 2021, 21:07 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Oczywiście, że mogę i z dużą przyjemnością podzielę się tą "wiedzą". Jak już napisałem wyżej, w zestawie były załączone rurki węglowe w ilości 6 szt. i wg mojej "narodowej" suwmiarki miały średnicę zewnętrzną 3mm, a otwór wewnątrz - 2mm. Co oczywiście nie jest prawdą, bo suwmiarka amerykańska pokazała by ich prawdziwe wymiary, w tych ich pogańskich calach, liczone. Do tych rurek załączone były nagwintowane pręty stalowe oraz snapy. Te "złote", z wyglądu. Snapy na gwint nakręciłem, pręty w rurki na sucho powsadzałem i dokonałem stosownych pomiarów, jak się to ma do kleconego modelu, czyli "choinki" i steru kierunku. Z drugiej zaś strony tych węglowych rurek powsadzałem kawałki najzwyklejszego drutu 2mm pozyskanego z takiego wieszaka, na jakim oddają jakaś kurtkę czy innego ciucha z pralni chemicznej, gdyż zawsze wychodziłem z założenia, że każdy materiał może mieć zastosowanie w moim hobby. No więc miałem 7 kawałków drutu ( 6 x 6 cm i jeden dłuższy do napędu "choinki" z serwa). Te idące do rurek nieco pogładziłem z jednej strony szmerglem, aby lekko mi weszły w ten amerykański wymiar, nie rozsadzając rurek, a drugą ich stronę nagwintowałem gwintownikiem M2 pod nasze "narodowe" snapy i było prawie po robocie. Następną czynnością było osadzenie wszystkich drutów w rurkach na żywicy i okręcenie ich płótnem szklanym, ale o tym już pisałem. Ostatnimi czasy zajmowałem się bardzo dorywczo zrobieniem otoczenia wyjścia popychaczy poza kadłub, ale to przy kolejnej okazji.



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 listopada 2021, 21:50 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 21:44
Posty: 26
Wiek: 53
Lokalizacja: Jaworzno
Dzięki Marku, pytam bo planuję w swoim trochę innym modelu wykonać właśnie takie rozwiązanie.

_________________
Pozdrawiam,
Paweł Mętelski


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 25 listopada 2021, 22:24 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Życzę sukcesu i miło Cię widzieć w tym gronie modelarskim, w którym można sobie w miarę beztrosko pozwolić na jakąś, mniej lub bardziej, zawoalowaną "żaluzję" i nikt Ci zaraz od "lewactwa" nie wygraża, ani nie daje "bana", równego wysłaniu Cię w publiczny (internetowy) niebyt. Wiem. Ty jesteś ponad tymi przyziemnostkami i tak trzymaj. Wysokich lotów z węglowymi popychaczami. I jak by co - pytaj. Nie ja, to ktoś prawdziwie kompetentny dobrej rady zawsze Ci udzieli.




Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 27 listopada 2021, 00:22 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 grudnia 2010, 21:21
Posty: 2197
Wiek: 58
Lokalizacja: COLNE Lancashire U.K.
Chciałbym tylko wtrącić swoje "trzy grosze": przy wszelkiego rodzaju wklejaniu na żywicę drutu w rurki ( jak kolega MarekX napisał) dobrze jest drut w miejscu klejenia trochę potraktować pilniczkiem iglakiem robiąc kilka karbów. Ot tak aby nie miał ochoty po jakimś czasie się wykleić, poluzować i wysunąć.

_________________
Pozdrawiam Jarek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 27 listopada 2021, 01:12 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Z całą pewnością masz Jarku rację w tym, co piszesz i na pewno powinienem jedne i drugie końce drutów nieco podrapać. Wyszedłem jednak z takiego założenie, że jak samo przejście druta w rurkę potraktuję tym szklanym włóknem na żywicy, to będzie się to razem mocno kupy trzymało. I zakładam, że tak będzie, a siły tam działające są jedynie prostoliniowe, powiedzmy - posuwisto-zwrotne, czyli inaczej mówiąc: frakcyjne. A tak prywatnie mówiąc, kiedyś te ruchy bardzo lubiłem...




Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 27 listopada 2021, 01:15 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Frykcyjne! Oczywiście ten mały skosnooki człowieczek z mego tel mi to po swojemu poprawił.

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 27 listopada 2021, 20:17 
MareX napisał(a):
...
Te idące do rurek nieco pogładziłem z jednej strony szmerglem, aby lekko mi weszły w ten amerykański wymiar, nie rozsadzając rurek, a drugą ich stronę nagwintowałem gwintownikiem M2 pod nasze "narodowe" snapy i było prawie po robocie. Następną czynnością było osadzenie wszystkich drutów w rurkach na żywicy i okręcenie ich płótnem szklanym, ale o tym już pisałem.
...


JarekF napisał(a):
Chciałbym tylko wtrącić swoje "trzy grosze": przy wszelkiego rodzaju wklejaniu na żywicę drutu w rurki ( jak kolega MarekX napisał) dobrze jest drut w miejscu klejenia trochę potraktować pilniczkiem iglakiem robiąc kilka karbów. Ot tak aby nie miał ochoty po jakimś czasie się wykleić, poluzować i wysunąć.

Zamiast "karbować" iglakiem można z rozpędu nagwintować też drugą stronę drutu jako opór naturze.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 28 listopada 2021, 18:43 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
W więc, jak to przy niedzieli, słów kilka w temacie. A więc tak: na sterze wysokości zrobiłem dźwignie własnego pomysłu i takie, jak były w oryginale. Sztuk 4 , po dwie z każdej strony. Przykręciłem w miejscu, które też sobie wymyśliłem, nie pompy nauk, które już kiedyś, dobrych parę lat temu, ktoś fachowy był uprzejmy mi udzielić. Po spięciu ich z popychaczami, zacząłem je przesuwać tym ruchem frykcyjnym i wyszedł mi efekt tłoka na wale , osadzonego mimośrodowo. Jarzycie, w czym rzecz? Ster przechodząc przez pozycję 0 stwarzał spory opór, który następnie mijał, tak w górę, jak i w dół. No i wtedy mnie olśniło, czyli przypomniałem sobie udzielone mi dobre rady. Sprowadza się ona, tą rada, do stwierdzenia: otwór dźwigni mocujący snapa MUSI być dokładnie w miejscu środka zawiasów mocujących ten ster że statecznikiem poziomym. To samo dotyczy steru kierunku i mocowania napędu lotek. Dwie fotki to obrazujące, przed i po poprawieniu.



ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 28 listopada 2021, 19:01 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
I żeby nie było, że się wymądrzam banalnymi oczywistościami, to: skoro dotarł szczęśliwie do mnie ten transport uzbrojenia, to trzeba go było pomalować. Wybrałem jednak lakier czarny, ale w pół macie i tak to sobie schło. A później skończyłem obudowę otworów u góry kadłuba, którymi będą wychodziły popychacze do dźwigni, o których wyżej wspomniałem. I oczywiście miało być "pomny", ale ktoś / ;-) / zamienił mi to na "pompy" i też dobrze.

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 1 grudnia 2021, 16:42 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 1 kwietnia 2011, 21:44
Posty: 26
Wiek: 53
Lokalizacja: Jaworzno
Dzięki Marku z miłe słowa :) To forum odwiedzam w miarę, ale mało pisuję nie tylko tutaj. Właśnie akurat byłem na etapie zmiany popychaczy, które mnie zadowalały i myślałem o takich węglowych. Jednak właśnie obawa przed połączeniem stali z węglem nie dawał mi spokoju. U siebie nagwintowałem drut w miejscu gdzie wchodzi do rurki i trochę za nią. Potem dokładnie jak Ty owinąłem tkaniną szklaną, to wszystko na epidianie. Dzisiaj po kliku dniach schnięcia sprawdzałem trzyma się wyśmienicie. Prędzej rurka pęknie niż to puści.

_________________
Pozdrawiam,
Paweł Mętelski


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 2 grudnia 2021, 18:57 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Taką dzisiaj przygodę modelarską miał dziadzio Marek.
Otóż już jakiś rok temu, z okładem raczej większym, nabyłem, jak dla mnie - okazyjnie, motorek OS Max 200 i coś tam, używany, ale ponoć mało, z przeznaczeniem dla tego wielbłąda, tu opisywanego. 32, 4 cm3, moc prawie 3 KM, super kompresja. Więc wziąłem ci ja motorek, już na hamowni do odpalania gotowy i po wszystkich wstępnych niezbędnościach, chciałem nim zakręcić przy pomocy takiego drobnego tajwańskiego ręcznego rozrusznika i co? Totalna kicha! Zawsze mi ten rozrusznik kręcił wszystkie moje dotychczasowe silniki, nawet tę nówkę sztukę Saito 36, kiedy go docierałem, a który siedzi w moim Po-2. Teraz ten rozrusznik nie chciał, nie miał powera, aby przejść przez GP i pokonać kompresję. Bez świecy, kręcił jak kto głupi, a ze świecą, ani duda, pardon, ani dudu. Zadzwoniłem oczywiście do mego Przyjaciela ze Sosnowca, z prośbą o radę i opinię i wyszło na to, że jednak mój rozrusznik jest zbyt słaby do tych 32 cm3 i trzeba zdobyć silniejszy, który z tą kompresją sobie poradzi. I tyle tej przygody, a przy okazji może ktoś z Kolegów coś poradzi w kwestii tego rozrusznika?



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: czwartek, 2 grudnia 2021, 20:16 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 października 2011, 11:39
Posty: 1530
Wiek: 57
Lokalizacja: Ełk
MareX napisał(a):
wyszło na to, że jednak mój rozrusznik jest zbyt słaby do tych 32 cm3 i trzeba zdobyć silniejszy, który z tą kompresją sobie poradzi. I tyle tej przygody, a przy okazji może ktoś z Kolegów coś poradzi w kwestii tego rozrusznika?



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

Ręką, to tylko 32cm. Mój kolega zapala 50-tki ręką. :lol:

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 2 grudnia 2021, 20:35 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Krzysztofie!
Taż go ręką też do "zabolenia" traktowałem, nawet śmigło przestawiłem w stosowne miejsce, aby mnie nie uszkodziło, kiedy by się odezwał, i nic. Ja z doświadczenia "wierzę" w kręcenie rozrusznikiem, szczególnie wtedy, kiedy bestia długo nie była drażniona. A od "kopa" to mi zapala podkaszarka, tej, no wiecie, firmy - nie będę za darmo reklamował, którą zdecydowanie częściej używam, niż tych moich żarowych "samopałów". Ale tak to już jest. Na poletku stricte modelarskim i tym zielono-trawiastym pod krzakami.


Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 5 grudnia 2021, 22:10 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pogoda dzisiaj prawie, że zimowa, więc zabawiłem się w malarza-artystę. Ten ostatni rzeczownik, to grubo na wyrost, ale malowałem w pełnym skupieniu. Przedmiotem malowania były "kulki" do mych kulkomiotów i w pierwszym kroku pomalowałem łuski, zwane też czasami gilzami, na śliczny ogólnowojskowy kolor zielony. Krokiem następnym było pomalowanie taśmy, w której te kulki się trzymały i były podawane do komory nabojowej i zamka. Kolor tej parcianej taśmy wymyśliłem sobie na beż lub kość słoniową, bo tak mi się wydawało za stosowne. Czubki kulek (???) czyli szpice, albo poprawnie - pociski, pomalowałem na miedziano, bo kiedyś widziałem szpice od kałacha w takim kolorze. Teraz szpice schną, więc nie ma na razie fotki, ale będzie.


ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 6 grudnia 2021, 12:38 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
I w ten całkiem prosty sposób malowanie kulek skończone, a kulkomiotki już uzbrojone i gotowe do użycia. Sądzę, że na modelu będą się wspaniale prezentowały. Nieprawdaż, azaliż?

Obrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 18 grudnia 2021, 17:55 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pogoda w sumie dosyć mało zimowa, do spacerów nie zachęca, w powietrzu chmarami krążą jakieś obajtki czy inne omikrony, więc też kolejny etap klecenia mojego wielbłądka zacząłem. Wziąłem się za oklejanie tego zwierza (Camel to zwierzątko, a że ma być latający, tym lepiej) całkiem dla mnie nową folią Oracoverem zwaną. Do tej pory stosowałem folie Solartex, ale jako, że się raczej bezpowrotnie skończyły, więc zakupiłem, co wyżej. Biała, cienka, czyli prześwitujaca, ale wytrzymała. Najpierw zacząłem od lotek z obu płatów, bo i proste i przy jakimś błędzie mało folii by się zmarnowało. Okazało się, że okleja się tą folią znakomicie i zaryzykował bym twierdzenie, że jest lepsza od Solartexu, ale to może ponprostu ja się już lepiej "naumiałem" oklejać? Lotki wyszły mi nadspodziewanie dobrze, więc dzisiaj częściowo okleiłem oba płaty. Jutro może przy takiej samej ponurej pogodzie cd.

ObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 27 grudnia 2021, 22:21 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
A więc oklejałem i oklejałem, aż mi się folią skończyła. Tak to już zwykle jest. Co miłe i przyjemne, szybko się kończy. Zacząłem więc szukać w necie takiej samej folii i oczywiście znalazłem, tylko już po nowej cenie, ale nadal do zaakceptowania. Tym znalezionym sklepem był wszechstronny sklep Pana Radka, z którym też, składając zamówienie, miałem zaszczyt i przyjemność osobiście porozmawiać na tematy modelarskie, z naciskiem na "starocie" własnym sumptem klecone. Bardzo miła i przyjemna była ta rozmowa, a już trzeciego dnia po niej, zamówiona folią była u mnie. Miałem więc czym "nadal kontynuować", ale natychmiast pojawiło się maleńkie "ale". Otóż słownie w rozmowie ustalaliśmy, jaki też ten biały kolor folii ma być i tak poustalaliśmy, że okazało się już w praktyce, iż mój biały, to taki biały prześwitujący, a też zakupiony, to taki faktycznie biały mleczny i już prawie nic przez niego nie prześwituje. Na fotce to będzie widać, ale jak to mawiał mój śp. "wapniak" (młodzian się odezwał !), dla chcącego, nic trudnego. Więc po dokończeniu oklejania, złapałem się za spraya akrylowego, białego matowego, RAL 9010, dokładnie takiego, jak ta mleczna, zakupiona folią, i całość przepięknie pomalowałem. Maska antyomikronowa świetnie się przy tej czynności sprawdzała i fajnie. A kiedy już skrzydełka miałem jednolicie białe, to zabrałem się na zrobienie na dolnym płacie znaków przynależności państwowej tego "letadla". W tym to celu użyłem dwóch kolorków RAL, a to już używanego do malowania kółek podwozia, czerwonego 3020 (śliczny, sam z siebie - czerwony sygnałowy się nazywa) oraz niebieskiego 5010, taki podstawowy niebieski, który wydawał mi się najbardziej podobny do oryginału. I jak zrobiłem, tak postanowiłem (to z kolei odżywka mojego synka, tak kiedy miał ze 4 lata). Znaki są nawet nie tyle prześliczne, ale są teraz widoczne, a i na pewno takie będą na niebie, kiedy ten ptaszek kiedyś w przestworza się wzbije. No i kolejna fota. A skoro znaki na spodzie były gotowe, to i krok następny wypadało uczynić i nadać barwę górnej powierzchni dolnego płata. Rozmierzyłem całość i podzieliłem na stosowne kawałki, białość pozaklejałem i czerwonym poszprejowałem. Szybko, jak na akryl przystało, to sobie wyschło, i po zdjęciu osłon tak teraz jest. Jutro cd, chyba że mnie wena twórcza opuści, ale jestem dobrej myśli, bo też i co innego robić w taką zimnicę ?


ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 29 grudnia 2021, 17:36 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Wena jeszcze mnie nie opuściła i wczoraj część wierzchnią górnego płata pomalowałem. To ten półokrąg, prawie jak japońskie, wschodzące słońce. Dzisiaj dorabiałem do niego promienie i widać skrzydło przygotowane do ostatecznego malowania. To i pomalowałem. Szybko i po chwili było gotowe. Kiedy dobrze wyschło, zdjąłem taśmy lakiernicze i tak to teraz się ma. W końcowym efekcie będzie ten model wyglądał, jak współczesny dwupłatowy akrobat typu Pilatus, czy jakoś tak, ale tu uwaga, gdyby ktoś zapomniał początek tego tematu. Tak pomalowany samolot istniał i latał pod koniec I WW w jednej ze szkół pilotów myśliwskich i może nawet było ich więcej, bo ten jest "DIMPS III", więc mógł być też I, II, a może i IV ? Kto to teraz, po ponad stu latach wie?... Tak, czy inaczej, w odniesieniu do swego (tego samolotu) czasu, było to bardzo oryginalne (wg mnie, oczywiście) i niecodzienne malowanie i właśnie dlatego się na nie zdecydowałem. Barwy "tradycyjne", nawet te, w jakich wystąpił jedyny Camel w wojsku polskim, użyty podczas wojny z bolszewią, były takie "normalne", a te raczej takie nie są. I o to mi.in. w tej zabawie chodzi...

ObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: środa, 29 grudnia 2021, 18:29 
MareX napisał(a):
...
Tak, czy inaczej, w odniesieniu do swego (tego samolotu) czasu, było to bardzo oryginalne (wg mnie, oczywiście) i niecodzienne malowanie i właśnie dlatego się na nie zdecydowałem. Barwy "tradycyjne", nawet te, w jakich wystąpił jedyny Camel w wojsku polskim, użyty podczas wojny z bolszewią, były takie "normalne", a te raczej takie nie są. I o to mi.in. w tej zabawie chodzi...
...


Absolutnie popieram sposób myślenia w tej zabawie.
Pięknie Ci to wychodzi :!: :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 29 grudnia 2021, 19:16 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Stefanie!
Wcale nie tak pięknie, bo na tej ostatniej fotce tego nie widać, i może to dobrze, ale normalnie, w tym miejscu, musiał bym użyć bardzo wielu gwiazdek, aby oddać swoje emocje. Otóż klejąc niby najlepsze taśmy lakiernicze, dociskając ich brzegi, a nawet podgrzewając opalarka i stosując napylanie lakierem delikatnie i pionowo do malowanej powierzchni, i tak farba podciekła pod taśmę i linia rozgraniczenia kolorów nie jest idealna, jak spod linijki. Nie wiem, co źle robię, ale jestem mocno w....y, co też ostatnio coraz częściej mi się zdarza. Ten problem jest spokojnie do usunięcia, ale to kolejne godziny pieprzenia się z czymś, co od początku powinno być prawidłowo zrobione. Może to faktura płótnopodobna samej folii? A może po prostu modelarz, jak z tej koziej dudy, trąbka...? Jutro będę "nadal doskonalił" ten temat.



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: środa, 29 grudnia 2021, 20:05 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 20 maja 2013, 11:21
Posty: 198
Wiek: 58
Lokalizacja: Murowaniec (ok. Bydgoszczy)
MareX napisał(a):
[...] napylanie lakierem delikatnie i pionowo do malowanej powierzchni, i tak farba podciekła pod taśmę [...]

A gdzieś czytałem, że powinno się malować (pryskać) od strony zamaskowanej. Wtedy niby nie podcieka... Tak wyczytałem... :oops:

_________________
Pozdrawiam
Jerzy


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 30 grudnia 2021, 00:29 
Otóż jest Marku stara metoda na miękkie pokrycia.
Linie ciągnie się grafionem, takim największym, najgrubszym z kompletu cyrkli przy linijce kilka razy, tak aby powstała linia o grubości (3-4 mm) na którą da się nakleić po wyschnięciu taśma (dobra taśma :!: )
Potem już można "psikać" do środka, czy malować miękkim pędzlem ręcznie i po wyschnięciu odklejamy taśmę i krawędzie są jak trzeba.
Tak można malować wszystko, nawet litery rejestracji bo kiedyś nie było folii przylepnej, na której można wydrukować obecnie wszystko i przykleić.
Pasy również.

Załącznik:
0na.jpg
0na.jpg [ 70 KiB | Przeglądane 6065 razy ]

Teraz spróbuj każdą krawędź "przejechać" farbą grafionem.
Powinno wyrównać.


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: poniedziałek, 3 stycznia 2022, 19:00 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 5 października 2011, 11:39
Posty: 1530
Wiek: 57
Lokalizacja: Ełk
MareX napisał(a):
Stefanie!
Otóż klejąc niby najlepsze taśmy lakiernicze, dociskając ich brzegi, a nawet podgrzewając opalarka i tak farba podciekła pod taśmę



Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

Zastosuj taśmę Tamiya Masking Tape.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 3 stycznia 2022, 21:36 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dzięki Krzysztofie. Już kupiłem tej firmy papierową. Nie wiem, czy to ta, bo była jeszcze jakaś plastikowa. Będę ćwiczył na usterzenie a górny płat poprawiałem mini pędzelkiem i jakoś (;-) ) niby wyszło. Wkurzające srogo są takie bzdury, które zakłócają bezsensownie akt tworzenia...

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: wtorek, 4 stycznia 2022, 21:00 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Pracowałem w pocie chleba na ten kawałek czoła i com wypracował, zaraz Wam na fotkach przedstawię. Domalowywałem, podmalowywałem, nadal doskonaliłem (?) to dzieło malarskie , i kiedy byłem już prawie pewien, że osiągnąłem szczyty moich możliwości modelarsko-lakierniczych (?) , (stare i pewnie wiecie: jaki jest szczyt szczytów? Prościzna: g... na Mont Everest), wtedy też uświadomiłem sobie, że trzeba by mieć do czego zaczepić linki naciągowe idące między płatami. W płacie dolnym, tuż przy kadłubie niczego takiego nie było. Budując dolne skrzydełko zupełnie o tej konieczności zapomniałem. Trzeba było więc coś wymyślić, bez dewastacji już prawie gotowego płata. I sobie wymyśliłem, co widać na trzech pierwszych fotkach, choć zaczepy nie są jeszcze do końca gotowe. Na dwóch kolejnych fotach widać już podczepione napędy lotek i owiewki, które też czekają na przykręcenie. Chwila-moment a będę się brał za oklejenie usterzenia.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: czwartek, 6 stycznia 2022, 15:48 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Znowu dzięki bozi i partii, zbliżyłem się do końca tej budowy. Skończyłem kotwy do linek w dolnym płacie, przykręciłem owiewki napędów lotek oraz założyłem pałąki na końcach płata, choć oryginał takich nie miał. Gotowe już całkowicie płaty odstawiłem na bok i wziąłem się za oklejanie usterzenia. Miałem jeszcze kawałek tej białej folii prześwitującej i akurat starczyło jej na obustronne oklejenie statecznika poziomego. A kiedy to okleiłem, to zaraz jedną stronę pomalowałem. No i mogę sobie tych, co najmniej trzech, króli obchodzić.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 7 stycznia 2022, 22:42 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Statecznik poziomy w całości oklejony i dla jednolitości na biało pryśnięty. Nie o tym jednak chciałem, a o różnicy w podejściu, czy raczej traktowaniu tego, co w dobrej, solidnej pracy, jest konieczne i niesie z sobą co najmniej połowę sukcesu. Do tej refleksji skłoniła mnie relacja Kolegi Piotra o jego frezareczce i teraz jego przymiarce do wykonania, wg posiadanego wzoru, przejściówki w silniku, do budowanego akrobata uwięziowego. Otóż Piotr stworzył perfekcyjny rysunek techniczny tego elementu, co zresztą tu, na forum, pokazał. Kiedyś, bardzo dawno temu, w LO mieliśmy namiastkę wykonywania takich rysunków, ale w każdym calu, przerastało to wtedy moje umiejętności i tak mi do dzisiaj zostało. Malowałem jednak skrzydła do tego mojego wielbłądka, do którego to malowania też mam wzór fizycznie istniejący, na podstawie którego to także zrobiłem sobie "rysunek techniczny". Po stosownym , proporcjonalnym przeliczeniu wymiarów, te skrzydła sobie pomalowałem, co też i widać powyżej. Czeka mnie teraz malowanie usterzenia, także najprościej, wg posiadanego wzoru. Wziąłem się więc dzisiaj po południu za stworzenie kolejnego "rysunku technicznego", pierwej malując kontur statecznika w oparciu o gotowy element i go wymiarujac po swojemu, ale w naszych milimetrach. Na ten "rysunek" naniosłem wzór przyszłego malowania i z oryginalnego "wzorca" zwymiarowałem interesujące mnie odcinki. I tu macie fotki: mój, całkowicie autorski "rysunek techniczny", to samo na tle wzorca i sam "wzorzec" w swoim "hangarze". Jako ciekawostkę jeszcze podam, że tak sobie licząc te wymiary, w jakiejś tam proporcji, wyszło mi, że "wzorzec" jest dokładnie 5 razy mniejszy od mego Camela, a oba są odpowiednio: 20 i 4 razy mniejsze od oryginalnego samolotu.

ObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 10 stycznia 2022, 20:37 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
"Przekuwałem w czyn" mój ułomny rysunek szkicowy i nawet go twórczo rozbudowałem (zauważono?), co dało taki efekt, po zamalowaniu wcześniejszym połówki okręgu. Zastosowałem inną taśmę lakierniczą, zgodnie z uzyskanymi od Kolegów sugestiami i prysnąłem, a jak wyszło, jutro się zobaczy.



Obrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 12 stycznia 2022, 01:44 
Jak tam Marku, wyschło :?:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 12 stycznia 2022, 17:43 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Wyschło zupełnie do sucha, tylko ja byłem trochę zajęty i nie miałem czasu dla mojej zabaweczki. Zdjąłem jedynie te taśmy i radosny uśmiech zagościł mi na licu, bo linie działowe były super, bez żadnych podcieków. Są miejsca, gdzie trzeba będzie użyć pędzelka, ale w sumie to malowanie wyszło zdecydowanie lepiej, niż to poprzednie. Tak to widać:

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: środa, 19 stycznia 2022, 23:30 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Niby nic się nie dzieje jednak prace "nadal postępują" i model z każdym dniem "rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej" (pardon, coś mi się pomyliło, to było z zamierzchłej przeszłości, ale czy teraz, aby ...?) No, nic. Robię, dziubię i wczoraj "bardziej udoskonaliłem" (boziu, jak ja kocham tę partyjno-ideologiczną nowomowę !) podwozie mojego wielbłądka. To oryginalnie amerykański zrobiłem wg własnego (?) pomysłu i koncepcji i wyszło "doskonale", ale miało tendencję do rozjeżdżania się na boki co kolidowało z "moim" systemem amortyzowania. W oryginale jest to rozwiązane przy pomocy krzyżowych linek naciągowych oraz poprzecznej, niejako dodatkowej ,ramy, w postaci rury, u samego dołu podwozia. W moim Po2 takie krzyżowe linki napinane śrubami rzymskimi dało się zastosować, bo podwozie jest mocowane bezpośrednio do kadłuba poprzez solidne stalowe okucia. W tym modelu podwozie stanowi integralną całość i przy pomocy czterech plastikowych obejmek przykręcane jest do kadłuba i dolnego płata. Dodatkowo, nie pomyślałem budując to podwozie o solidnych, spec do tego celu przeznaczonych, mocowań takich krzyżowych linek naciągowych. Co więc zrobiłem? Zastosowałem rurę, jak to było w oryginale. W swoich "zasobach" wyszperałem rurkę Alu, 6mm, przyciąłem ją na odpowiednią długość, a następnie na końcach rurki zrobiłem "rynienki", tnąc rurkę wzdłuż po średnicy. Powstałe rowki 4mm doskonale pasowały do haków, na których mocowane są gumki amortyzujące koła. Na CA osadziłem haki w rowkach, a dodatkowo, dla pewności te odcinki owinąłem cienkim drucikiem Cu i jeszcze raz potraktowałem CA. Wyszło wspaniale, a konstrukcja jest sztywna, jak ten przysłowiowy umarlak, przed pojawieniem się plam opadowych.(Brrr , czarny humor mnie złapał). I to wszystko "nowe" lakierkiem prysnąłem, ale zanim doszedłem do tej radosnej czynności, stwierdziłem, że jednak przydały by się tę krzyżowe linki naciągowe, przynajmniej tak dla picu. Zrobiłem więc z drutu 2mm (tego wieszakowego, z pralni) cztery oczka, a trzpienie nagwintowałem nażynką M2 i po wywierceniu otworków w balsowej obudowie drutów konstrukcyjnych podwozia , nakrętkami połapałem. Jest już do czego linki podczepić i będzie cacy. A tu dwie fotki, ten "twórczy proces" obrazujące.



ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 21 stycznia 2022, 19:50 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Były gotowe uszka, to i założyłem linki. Mocne, cieniutkie, stalowa plecionka powleczona brązowawym plastikiem, no miód, malina, i prawie w skali. Założyłem też pierwsze z brzegu gumki, aby koła trzymały się swego miejsca i efekt widać na fot.1.
Później, w kilkanaście minut, okleiłem statecznik pionowy i mogłem mu domalować czerwoną górę. Wyszła idealna linia odcięcia rzuconej farby i czemu ja wcześniej nie sprawiłem sobie takiej fajnej taśmy? Ster kierunku był już oklejony wcześniej, więc jego szerokość wystarczyło podzielić na 3 i ołówkiem delikatnie wyznaczyć linie podziałowe, taśmą to okleić i malować. Fot.2
Widać na niej malowaną górę statecznika i pierwszą z barw godła UK.
Kiedy to wyschło, a schło dosyć szybko, bo też i maluję "spec lakierem do obiektów, które mają latać", co widać na fot.3, gdzie statecznik już "zaczerwieniony", a na sterze jest też ten "proletariacki" kolorek zaaplikowany. Nie minęło mało wiele, wszystko to wyschło, zdjąłem taśmy, nic nie wymagało poprawek, więc usterzenie umieściłem na kadłubie, aby zobaczyć, jak to wyszło i czy robi na mnie pozytywne wrażenie. Zrobiło, co też mnie ucieszyło. Teraz jeszcze cyferki numeru rejestracyjnego i będzie gotowe.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: sobota, 29 stycznia 2022, 16:34 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Bardzo drobnymi kroczkami do przodu i można powiedzieć, że usterzenie jest gotowe. A było tak, że zacząłem, bez pośpiechu i po kawałku, oklejać kadłub od jego końca. I tak kawałek po kawałku, doszedłem do etapu, kiedy mogłem przez zrobione wcześniej i obudowane balsą, otwory, przepuścić popychacze. Przykręciłem wsporniki do mocowania statecznika poziomego i przykręciłem sam statecznik, z już na stałe osadzonym na zawiasach sterem wysokości. Pierwotnie zamierzałem obie połówki tego steru spiąć w jedno, kawałkiem drutu ugiętego w "C", jak to zrobiłem w Po2, ale tutaj obie połówki napędzane są czterema popychaczami, a spięcie połówek w jedno ma miejsce na "choince". No, nie ważne. Modelarską wyobraźnia pracuje... Poprzyczepiałem te cztery popychacze, w sumie w ośmiu miejscach, po czym po wyregulowaniu ich właściwej długości, ponownie to porozczepiałem i pozakładałem zabezpieczenia, pocięte z silikonowej rurki paliwowej, aby jakiemuś snapowi nie zechciało się przypadkiem kiedyś samoczynnie rozczepić. Można było zająć się statecznikiem pionowym.
Tu są tylko dwa popychacze i po przykręceniu statecznika na stałe, mogłem spiąć ster z serwem go napędzającym. Także wyregulowałem długość napędów i zabezpieczyłem snapy w ten sam sposób. I było by prawie po robocie, ale znowu naszedł mnie pomysł na "dalsze udoskonalenie". Otóż miałem już przygotowane "napinacze" z pręta Alu, ale ani one nie były w skali, ani nie są wcale niezbędne, przy tym mocowaniu usterzenia, które tutaj sobie zrobiłem. Stateczniki same z siebie trzymają się mocno i sztywno i takie prętowe "napinacze" w sumie tylko psu na budę by się zdały. Zrobię więc je dokładnie tak, jak to zrobiłem z linkami przy podwoziu, ale w tym celu muszę jeszcze "wyprodukowac" 12 oczek do ich mocowania. To już jednak inna bajka i może jutro coś przy tym podłubię.
Zapomniałem o tej blokadzie na wysyłanie fotek w tym miesiącu. Zrobię to jutro z PC-ta.


Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: poniedziałek, 31 stycznia 2022, 12:09 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Dzisiaj te fotki, których wcześniej nie udało mi się wysłać.

Załącznik:
193.jpg
193.jpg [ 137.85 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Załącznik:
194.jpg
194.jpg [ 207.5 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Załącznik:
195.jpg
195.jpg [ 193.6 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Załącznik:
196.jpg
196.jpg [ 209.03 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Załącznik:
197.jpg
197.jpg [ 57.33 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


I finalny efekt zrobienia oczek do linkowych naciągów i założenia linek, które jednak także wzmocniły sztywność całego usterzenia.

Załącznik:
001 (3) (Copy) (2).jpg
001 (3) (Copy) (2).jpg [ 65.73 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Załącznik:
002 (2) (Copy) (3).jpg
002 (2) (Copy) (3).jpg [ 63.11 KiB | Przeglądane 5053 razy ]


Teraz dalsze prace wykończeniowe.

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 6 lutego 2022, 03:56 
Okazuje się Marku, że z Kermitem możesz sobie też SOPWITH-em polatać:

Załącznik:
sosn.jpg
sosn.jpg [ 72.62 KiB | Przeglądane 4944 razy ]


część 2 i 3 po zakończeni filmu.

i link "do Kermita" i jego innych zabawek:
https://www.youtube.com/channel/UCOC84qwgDHkUPwfeLKL40tQ

Proponuję po wejściu na jego kanał obejrzeć film przewodni - kim jest ten człowiek. :D


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: piątek, 11 lutego 2022, 23:00 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 czerwca 2020, 08:34
Posty: 504
Wiek: 74
Lokalizacja: Kraków
Snipem "polatałem", filmik wprowadzający o Kermicie też pooglądałem, a z moim Camelem bardzo powoli do przodu, bo jednak weny twórczej jakoś coraz mniej, czym wiosna bliżej. Ostatnio tworzyłem przykrywki miejsc rewizyjnych silnika. Blaszka drukarska 0,3 mm wycięte dekle wg wzoru przekalkowanego z planów, aby ich bez potrzeby nie niszczyć i zwiększona liczba zapinek dekle mocujących, bo te z planu zupełnie "od czapy" i nie w skali. Jutro się to posadowi na kadłubie i zapinkami "przyszpili". A w obejściu przebiśniegi już się szykują do kwitnienia, czyli faktycznie wiosna blisko.


ObrazekObrazek

Wysłane z mojego SM-A025G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam - Marek, użytkownik klejów do drewna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z
PostNapisane: niedziela, 13 lutego 2022, 10:22 
MareX napisał(a):
...
A w obejściu przebiśniegi już się szykują do kwitnienia, czyli faktycznie wiosna blisko.


Z ogromną jak zwykle uwagą przypatruję się Marku Twoim poczynaniom, a wiosna trafia też do mnie świecąc mi w okno pełnym radości słoneczkiem.
Tak sobie, też radośnie, myślę, że powinieneś się już za operatorem filmowym rozglądać bo oblot blisko. :D

To słoneczko natchnęło mnie chyba pomysłem :oops: , po Twoich drukowanych karabinach, czyby nie uzyskać pełnego efektu rotacji 9-cio cylindrowca drukując taką nakładkę/podkładkę pod śmigło?
Załącznik:
j.jpg
j.jpg [ 168.98 KiB | Przeglądane 4763 razy ]

Trzeba by się tylko naszych licznych drukujących zapytać czy obroty silnika nie wyślą takiego wydruku na orbitę. :idea:


Góra
  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 13 lutego 2022, 11:25 
Offline
modelarz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): sobota, 4 maja 2019, 16:52
Posty: 599
Wiek: 64
Lokalizacja: Poznań
Co prawda się na tym nie wyznaje ale zamiast pod śmigło wydrukować samą makietę zostawiając miejsce na odsłonięcie silnika .Cos podobnego jak robie swoje makiety silnika a w środku silnik napędowy

_________________
Pozdrawia Jacek- ten od klepania blaszek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: SOPWITH CAMEL z "Balsa USA" w skali 1 : 4
PostNapisane: niedziela, 13 lutego 2022, 11:37 
Jacek Kempiński napisał(a):
Co prawda się na tym nie wyznaje ale zamiast pod śmigło wydrukować samą makietę zostawiając miejsce na odsłonięcie silnika .Cos podobnego jak robie swoje makiety silnika a w środku silnik napędowy


Cześć, chodzi o to Jacku, że to był w oryginale silnik rotacyjny, a zatem śmigło obracało się razem z silnikiem.
O uzyskanie tego efektu w modelu mi chodzi. :)



a tak to było w prawdziwym samolocie Marka:



Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 133 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  

118,292,588 Wyświetlone Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL