Ponieważ udało się już ujawnić w wątku JarkaF o Szkwale posiadanie tej zabawki, to tutaj będę zamieszczać informacje o nowym wyposażeniu tej zabaweczki.
Wypatrzyłem to coś na allegro, jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś tam za bardzo walczył przy licytacji. Zabawka ponoć japońska, pochodzi z lat 80. Design na te lata - kosmiczny. Plastiki całe, niepopękane, białe nieco przyżółkło. Gdzieniegdzie kalkomania odchodzi.
Oczywiście sprzedający nawymyślał co do stanu
Komplet i wszystko działa. Komplet - owszem. Ładowarka, stojaczek, wsio. Kartonik to makulatura rozpadająca się. Na szczęście już trochę doświadczenia co do stanu elektrycznego takich zabawek mam pojęcie i się zbytnio nie rozczarowałem. Chciałem mieć skorupę, wszytko pozostałe do wymiany.
Po naładowaniu 30-letniego pakietu przez dobę, energii starczyło na 5 2-sekundowych bzyknięć. Cud, że nawet tyle oddał. Nadajnik działa właściwie 0-1. I to w porywach na 15 metrów. Serwo kierunku też 0-1. Słowem klasyczna nieproporcjinałka. Silniczek 280 z radiatorem z blachy, przekładnia spowalniająca 2 razy. Śruba zabawkowa.
Wszystko praktycznie pójdzie do wymiany. Model nie jest jakimś super ścigantem. Nie ma sensu wkładać tam rakiety. Modelarze z RCgroups i to przebadali. Układ skrzydełek podwodnych jest zbudowany i ustawiony na dość powolne płynięcie. Zbytnie przyspieszenie spowoduje tylko podskakiwanie.
Liczę na spokojniejsze pływanie dzięki bezstopniowemu napędowi ze współczesnym regulatorem.
W przeciwieństwie do sterowania nieproporcjonalnego, gdy wodolocik ciągle podskakuje.
Załącznik:
image.jpg [ 258.52 KiB | Przeglądane 5446 razy ]
Przedstawione zdjęcia są zaczerpnięte z netu. Mój ma dla wyważenia z tyłu przyklejone dwie muterki
Fabrycznie!