Teoretycznie masz całkowitą rację. Jednak przy pierwszej wizycie Ultka na lotnisku robiłem test zasięgu zgodnie z procedurą opisaną w instrukcji nadajnika i wypadł on pomyślnie. Przy takim ułożeniu anteny są stabilnie zamontowane i zabezpieczone mechanicznie. Montaż jednej pionowo wymusiłby zastosowanie dodatkowej konstrukcji podtrzymującej, która sama nie rozleciałaby się od wibracji pochodzących od silnika.
Ponieważ wąsy anten są tylko wsunięte w plastikowe rurki bowdenów przyklejone na żywicę do laminatu, to przy najbliższej wizycie na lotnisku przeprowadzę jeszcze porównawczy test zasięgu - muszę tylko zastanowić się nad sposobem unieruchomienia jednej z anten w pionie.
Wydaje mi się, że zastosowany sposób rozmieszczenia anten jest zgodny z zaleceniami Futaby. Poniżej wrzucam stosowną stronę z instrukcji aparatury (mam nadzieję, że coś da się rozczytać - robione na szybko komórką).

Ponieważ oblot Grzmota zakończył się sukcesem to trzeba się było zabrać za wykonanie ostatniej części, czyli maski. Udało się porobić laminatowe skorupy. Teraz usiłuję to jakoś ładnie spasować. Na dziś maska wygląda jak na zdjęciach poniżej.

Trzeci post pod rząd, ale trochę czasu upłynęło. Maska Ultimate'a została skończona. Laminowanie nie jest moją ulubioną technologią i średnio mi wychodzi. Był to ostatni element do wykonania - tym samym budowa modelu została zakończona (bodaj 6 lat po rozpoczęciu ). Poniżej kilka zdjęć gotowej mordki.

Gratulacje pięknego modelu. Satysfakcja oczywiście ogromna.
Widzę, że znasz forumowe zasady "post pod postem"-chociaż w relacjach z budowy modelu ta zasada nie dotyczy.
Ale jest jeszcze jedna zasada na forum
Bez filmu się nie liczy.

Tą zasadę też znam . Zobacz mój pierwszy post w tym wątku - ostatni obrazek to wstawka filmu z oblotu z Youtube. Film z lotu kompletnego Ultka (z maską) będzie jak będą możliwe loty. Na razie widzę padający śnieg .

Chrzanić śnieg Idź latać.
To żart oczywiście.

Gratuluję ukończenia budowy. 6-lat dobry wynik.

No rzeczywiście dałem ciała .
A to wszystko przez to, że poprzedni post pisałem ze smartfona a ten nie otwiera mi filmików. (brak jakiegoś programu)
Filmik jest i model zaliczony.
Jeszcze raz gratulacje.

Dzięki za gratulacje. Co do czasu trwania budowy modelu to na swoje usprawiedliwienie mam tylko dwie przeprowadzki i budowę domu. I tak się cieszę, że się udało - po takim czasie trudno znaleźć motywację, a jak ta się pojawi, to jest chęć pójścia na skróty - aby szybciej skończyć, co odbija się na jakości prac. Z kolei świadomość popełnianych błędów wpływa demotywująco. Jeśli do tego dołożyć fakt, że przez tak długi czas człowiek się uczy (nawet niechcący) i dziś pewne rzeczy zrobiłby zupełnie inaczej, np. lżej, to zakończenie budowy modelu po tak długim czasie uważam za duży sukces.

Ten dobry wynik to nie była krytyka.
Teraz zrobił być pewne rzeczy inaczej?
Z budową domu jest podobno tak samo, samo życie niestety.

Oczywiście! Tak na początek:
- SW i SK na profilu, a nie płaskie
- wywalenie wzmocnień sosnowych z ogona (dużo tego napakowałem)
- firewall ze sklejki lotniczej 6 do 8 mm (dałem 10!)
- może lżejsze podwozie - wiem, to da się zmienić
- niepełne oklejenie balsą kadłuba za kabiną, co najwyżej garb
- inny dobór materiałów na poszczególne elementy kadłuba
To tak na szybko. Nie ruszałbym skrzydeł. Waga na poziomie 1,1 kg płata o rozpiętości 1,85 m i cięciwie chyba 27 cm, z pełnym osprzętem to chyba nie jest tragicznie.

Odkopię wątek. Wcześniej napisałem, że wstawię film z lotu kompletnym modelem, z założoną maską. Niestety życie postanowiło skopać mi d.psko i w tym sezonie się nie nalatałem . W Ultimacie silnik nadal na dotarciu, ale film jest .

Pewnie Ci to żadnej ulgi nie przyniesie, ale nie jesteś osamotniony...
Na lotnisku (polu) byłem. w tym roku. wszystkiego ze trzy razy...
I to z elektrykami - Kiler i Zorro czyli skrzydełka : chodzą za ręką, na pięciu metrach można wszystko wykręcić.... czyli nuuuuuuuda i odnowienie nawyków...
Naiwnie myślałem, że na rencie, to hohoho, nic nie będę robił oprócz modeli... nadeszła niespodziewanie emerytura... i goovno...
Na szczęście ZUS wyliczył przewidywaną długość życia na ca 219 miesięcy, mam czas

No to są gratulacje

Karol: No niestety. W tym sezonie u mnie uzbierałoby się może ze dwie godziny w powietrzu. Na dłubanie przy modelach na szczęście mam trochę więcej czasu. Jeszcze żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce, to byłbym przodownikiem pracy .

Stefan: Dzięki.