Stefan, załatw sobie napis 5 lat, a ja nakleję RCCLUB dam Ci przy najbliższej okazji na lotnisku

Dzięki.
To znacznie mniej roboty.

tak to widzę po otrzymaniu naklejki.

Mam też czarne naklejeczki.

Dobierzemy na miejscu?

Z czarnymi wygląda lepiej:

Nie chcę zaśmiecać forum więc spytam tutaj
Czy jest to model multiplex'a ?
Mam zamiar kupić swoją pierwszą akrobatkę i zastanawiam się nad Extra 300S - Multiplex.
Jeśli ktoś posiada ten model to jestem ciekaw Waszych opinii

Tak, to Multiplex.

Wyciąłem 5-tkę i kółko i "wyszło", ze naklejka się nie zmieści.
No to machnąłem całość

Jeśli będzie dobrze latać to znaczy, że wygląd może być, jeśli nie to narysowałem sobie na podstawie Extry "zamiennik" na wszelki wypadek. Co z niej zostanie to się do nowej przełoży
Dwa rysunki:


Szymon, dzięki na razie za naklejki. Może do następnej się przydadzą

Po wczorajszej wichurze i dzisiaj też nie lepiej, nie wiele bawiłem na mieście to sobie malowanie dla "następczyni" dla się ocieplenia przed komputerem wymyślałem.

Nie do końca będą takie kolory, ale przez te skośne linie to już się przewracam, nie łapię pionu.

A może zamiast tych skośnych pasków jakiś obrazek namalować na skrzydłach. Na przykład taki: W zależności jak by Ci się umyśliło latać, pionowo do góry, lub w dół, to miałbyś dwa obrazki w jednym.

Namawiał mnie ostatnio na lotnisku Darek na założenie do Extry stabilizacji z autonomicznym powrotem do domu. (Dedalusa)
Miejsce nawet by się w niej znalazło, sprawdziłem.
Poszukałem dzisiaj czy ktoś lata akrobację ze stabilizatorem.
Znalazłem Czecha. Nie wstawię filmu z opisem jak to się montuje, On ma inny stabilizator, ale lata tak:

Teraz pytanie do Kolegów, którzy latają akrobację. jaka jest Wasza opinia na latanie ze stabilizatorem?

Inny stabilizator... inny model... ale czy to jeszcze można nazwać lataniem

Dzięki Artur.
To nie jest latanie.
Wolę bez, chyba, że z "w razie czego" uratuje.
Zawsze można włączyć i wyłączyć, taka poduszka powietrzna.

Stefan, w poczadkowej fazie nauki latania stabilizacja uczy zlych nawykow. Na poczatek zmniejsz wychylenia sterow do okolo 30% i duze expo.
Nastepnie daj bardziej doswiadczonemu pilotowi model do trimowania w locie poziomym na pelnym gazie. Po ustawieniu trimu model powinien latac sam bez dotykania jojstikow POZIOMO i bez zmiany kierunku.
Ten sam doswiadczony pilot powinien z lotu poziomego zmienia lot na wznoszenie pod katem 45 stopni do gory, nastepnie 1/2 beczki I wlocie odwruconym dalej pod katem 45stopni rowniez bez dotykania jojstikow oserwujac zachowanie modelu:

1. jezeli model wznosi sie do gory - do nieba -- za ciezki ogon
2. model zaczyna szybko zmieniac kierunek lotu w dol - do ziemi za ciezki nos
3. model kontynouje lot pod katem 45 stopni i bardzo lagodnie zmienia kierunek ku ziemi - Super I wlasciwe wywazenie modelu.
Po tym tescie Stefan zaczyna latac 99 godzin dziennie przez wiosne i lato. Model ten bardzo ladnie lata, rowniez szybuje bez silnika przy podejciu do ladowania, bardzo wazne tez nauczyc sie latac z cztero-zakretowa runda do ladowania pod wiatr. Po tym treningu Stefan jedzie na mistrzostwa swiata w acrobacji

Metoda ta dotyczy tylko modeli acrobatycznych z symetrycznym profilem I z zerowym katem zaklinowania skrzydla w stosunku do statecznika pozimego.

Dzięki Stachu.
Krótko i treściwie wyjaśniłeś.

Cały tydzień miałem "zajęcia" zgoła inne niż modelarskie, ale dumałem po wieczornych powrotach do domu.
Zamiast drugiej Extry może coś Polskiego?
W 1961 roku odbył się oblot pięknego PZL M-4 Tarpan konstr. inż. Stanisława Jachyra.

12.08.1965 roku została oblatana wersja akrobacyjna

Trochę pomyślałem zmienić spływ skrzydła, klapolotki i nieco powiększyć statecznik poziomy

Wywalić ciężkie chowane podwozie, narysowałem nową owiewkę kabiny i trochę zmienić sterowanie kierunkiem

Inaczej zamontować symetryczne skrzydło bez wzniosu zaklinowane na "0".
Podoba mi się taki modelik.


Może gdy Extra się wysłuży to powstanie.
Tak wygląda nałożony widok Extry z góry na Tarpana.

Wyszło, że Tarpan miał by 132 cm rozpiętości.

Pomału rysuję sobie konstrukcję modelu Tarpana i realnie podchodząc do sprawy, że każdy model kiedyś się skończy, kupiłem dzisiaj fajny składany stół do celów warsztatowych.
Będzie na czym budować.
Te inne modele też.

Się nie lata, to się rysuje:

Mam dwa poważne dylematy, czy kabinka ma być dłuższa, czy krótsza?


Jak widać Tarpan będzie w kolorze aluminium z drobnymi barwnymi elementami dla pilota na ziemi.
Drugi dylemat to czy naklejać na skrzydło kesony i nakładki na żebra, czy tylko folia?
Dźwigar chcę zrobić metodą trochę "depronową", przekładki sklejane z dwóch warstw balsy #3 mm. Słoje na krzyż. Na to listwy sosnowe.


Myślę, że dam tylko folię, jak będzie za słabe i się rozleci, to drugie skrzydło zrobię z kesonami.

Stefan wątki mieszasz, niby Extra, a tu jakiś tarpan...?

To ma być zamiennik po Extrze.
Jak Extry już nie będzie.
Gdy zacznę budowę otworzę nowy wątek.

ED: na razie [tu] to tyle o Tarpanie.

Stefan, 2x3 w centropłacie, bo po całej rozpiętości to chyba przesada. Słojami pionowo, prostopadle do sosny (dźwigarów).

No to wracamy do Extry.
Karol, jednak będzie dźwigar balsowy.
Główny #3 mm słoje poziome (z nacięciami na żebra) i między żebra odcinki #3 mm słoje pionowo, a z góry i z dołu listwy balsowe #8x3mm. Natarcie sosnowe i nań profilowana nakładka balsowa. Na to keson balsa #2 mm. (trochę zejdzie przy szlifowaniu)
Taka "rura" musi wytrzymać zginanie i skręcanie.
Na spływie skrzydła balsa w C.
Lotki dostaną profilowane natarcie z sosny.

Skrzydła, do demontażu, będą łączone rurą węglową śr. 8 mm do miejsca montażu serw.
Na żebra nakładki no i folia na całość.

Stefan, to mały model. Natarcie lotek zrób z balsy. A nawet i w większym modelu natarcie z balsy.

Dziękuję Andrzeju.
Ja pochodzę z tych lat gdy "ciężko" się budowało.
Zrobię z balsy.

Narysowałem żeberka.
Nie jest to rysunek dla maszyny, wiec nie rysowałem ażurów, wycięć na listewki i.t.p.


ED: te brakujące na rysunku elementy oczywiście będą wycięte przy ręcznej robocie,

Zapomniałem, że balsa balsie nie równa.
Czytałem kiedyś obszerną rozprawę, ale już nie w moim dawnym życiu modelarskim, o balsie. O właściwościach drewna z różnych miejsc pnia i miejsca/warunków w którym rosło drzewo.
Praktycznie to można wybrać rodzaj balsy na różne zastosowania, tylko czy dadzą grzebać w sklepie?
W końcu to nie model "do wyczynu" gdzie każdy gram się liczy.
Skrzydło nie będzie dzielone, tylko demontowalne w całości.

Są sklepy, gdzie można grzebać. W innych po prostu mówisz jakiej twardości chcesz. Jak przyniosą Ci nie to co potrzebujesz, to nie bierzesz. Są też sklepy, gdzie kupujesz w ciemno i te należy omijać szerokim łukiem. Pamiętaj, że źle obrabia się połączenie balsy twardej z miękką. Jeśli możesz, unikaj takich kombinacji, choć czasami tak musi być i wtedy trochę pracy kosztuje ładnie obrobienie połączenia.
Ten "dźwigar" nad żeberkami zwykle zwą grzebieniem i powinien mieć słoje góra-dół. Jeśli na to dajesz właściwe dźwigary z listew sosnowych, to nie trzeba już robić webbingu.

Jeśli nie chcesz robić kesonu (a szkoda, bo bardzo usztywnia płat) to zrób dźwigar jak na rysunku poniżej, który zastosowałem w projekcie skrzydła do PWS-26 (tam keson nie sięgał dźwigara głównego). Wtedy pokrycie z folii nie załamuje się na listwach dźwigara i masz lepszy profil na skrzydle i ładniej wygląda.



Jeśli będziesz zainteresowany, to podam Ci więcej szczegółów konstrukcji takiego dźwigara.

Dziękuję Marku za cenne rady.
W teorii odnajduję się, całe życie interesowały mnie konstrukcje, nowe rozwiązania, które śledziłem w literaturze, a potem korzystając z internetu i z uwagą je analizowałem.
Pogubiony jestem tylko w praktyce i tu muszę sobie wiele przypominać. O materiałach w modelarstwie też.
Nie bardzo rozumiem tego fragmentu Twoich porad.

Keson, jak później napisałem, będzie tradycyjny. Chcę aby to był normalny model, a nie zwisająca na silniku płachetka, ale nie chcę też przesadzić z masą.

Na Twoim rysunku powyżej, nad żebrami masz narysowany dźwigar. Jeśli nie dasz na niego od góry i z dołu listew (a tak wynikało z tego rysunku), to będzie to miało kiepską wytrzymałość (szczególnie przy braku kesonu, ale już wiem, że będziesz go robił i będą listwy balsowe. Umknęło mi to wcześniej). Ten element potocznie nazywany jest grzebieniem. Bardzo ułatwia montaż, bo pozycjonuje od razu ładnie żebra i pracuje jako wypełnienie listew dźwigara, zwane z angielska webbingiem, pod warunkiem, że słoje idą w nim nie wzdłuż a góra-dól (z Twojego opisu wynika, ze słoje będą wzdłuż).
Teraz już wiem, że zdecydowałeś się na keson więc proponowaną konstrukcję dźwigara na moim rysunku możesz po prostu potraktować jako ciekawostkę.
A co do praktyki, trzeba po prostu latać, latać i jeszcze raz latać. Innej drogi chyba nie ma . W naszym wieku jedynym ograniczeniem jest jakość wzroku, a z tym jest coraz gorzej i żadne "protezy" oczu nie zastąpią. Ja z tego powodu latam coraz bliżej i coraz większymi modelami . Ostatnio bawię się w FPV, aby lepiej widzieć gdzie lecę

Marku. Dźwigar będą tworzyły cztery elementy.
Ten "grzebień" ze słojami poziomymi pozycjonujący żebra, do niego między każde żebra będą doklejone wstawki z słojami pionowo i z dołu i z góry listwy. To wszystko tworzy dźwigar.
No i keson z dźwigarem tworzy rurę, która przenosi obciążenia skrzydła.
Powinno być wystarczające.

Tak, oczywiście będzie wystarczające. Ale moim zdaniem wystarczy grzebień pomiędzy listwami, pod warunkiem, że słoje nie będą wzdłuż. Te dodatkowe wstawki są zbędne. Oczywiście zrobisz jak uważasz, jeśli będzie jedno i drugie, to będzie aż za dobrze . Jedyny minus, to zbędna waga i robota.

Przy okazji, masz już jakieś większe doświadczenie z Dedalusem? Do FPV rozważam też możliwość zastosowania Dedalusa i niezależne OSD. Ale chętnie dowiedział bym się, jak to sprawuje się w praktyce?

Gdzie ja znajdę taką deskę balsową żeby z niej wyciąć 1,2 m grzebień ze słojami z góry na dół?

ED: Dla takich potrzeb zostały wymyślone różnego rodzaju "sklejki".

No właśnie, z tym nie ma problemu. Jak nie ma takiego wymiaru to dzieli się na odcinki i klei później na wpusty. To ma być jedynie wytrzymałe na ściskanie.

Wczoraj latałem i starałem się trzymać prędkość dla pełnego sterowania. Reakcja drążka gazu przy pakiecie 4S jest bardzo znacząca. Muszę to wytrenować.

Rysowałem dzisiaj boczki kadłuba i wręgi.

Teraz biorę się za rysowanie domka silnika, kiedyś to się nazywało łoże, ale podoba mi się "domek", i przodu kadłuba.

W niedzielę latałem na śmigle ASP12x8, oryginalne 3-łopatowe też miało taki wymiar (już go nie ma), ale Extra zasuwała dużo szybciej i była mniej elastyczna na ruchy drążka gazu i mam wrażenie, że szybciej zżerała prąd. Oryginalne śmigło miało dość wąskie łopatki.
Na następne latanie założę ASP12x6.

Narysowałem sobie do wydruku podkład pod składanie skrzydła dla następcy i resztę wręg.


Jak wcześniej pisałem nie używam programu wektorowego więc moje "formatki" są wymiarowane tylko zewnętrznie, a wszelkie szczegóły zostanę docięte/skorygowane po pasowaniu tradycyjnym

No czyli ćwiczysz mocno wyobraźnię przestrzenną i super. Tylko opisz proszę jak to potem zgrasz do wydruku. Będzie pasowało?

To już sprawdzałem.
Daję w drukarni rysunek na nośniku, który sam nie wydrukuję w domu i określam wymiary.
W przypadku skrzydła wpisuję rozpiętość i taki podkład z zachowaniem skali mi drukują.
Te mniejsze na A4 dopasowuję sobie w domu.

Korzystam z rzutu modelu z boku i z góry i stosuję podstawowe zasady geometrii wykreślnej,
Skończyłem wręgi włącznie ze zdejmowaną pokrywą na osprzęt:

"Grzebień" dźwigara zrobię z balsosklejki 4 mm.
Będzie wystarczająco sztywny między listwami i lżejszy niż 2x3 mm balsa i kupa kleju.

Przy okazji, czy na folii kryjącej można nanieść linie podziału jakimś pisakiem?, cienkopisem np?