Witam, boki i podłoga są wykonane z deseczek balsowych 3mm góra kadłuba z deseczki 6mm. W rogach są wklejone trójkątne listwy balsowe o boku 10mm, zwężające się w części ogonowej do 5mm.

Pozdrawiam Krzysiek.

Muszę przyznać, że jak patrzę na tę pracę jaką wykonałeś .... szacun.
I aż mnie świerzbi, żeby też coś takiego zbudować (oczywiście tylko przez chwilę mnie świerzbi bom leniwiec jak Sid w Epoki Lodowcowej).
Kto wie, może pewnego dnia
Narazie jednak wolę kupić gotowego
Tak czy inaczej ... SZACUN i brawo

Witam ponownie.
Kadłub został ostatecznie wyszlifowany i przygotowany do laminowania. Przy pomocy szpachlówki wykańczającej wykonałem płynne przejście skrzydła w kadłub, oraz wygładziłem miejsce łączenia statecznika pionowego z kadłubem







Wykonałem też stanowisko do laminowania kadłuba, na którym będę mógł go obracać aby mieć swobodny dostęp do wszystkich miejsc, które chcę przelaminować





Mam nadzieję, że jutro uda mi się tego dokonać i zostanie ostateczne wykończenie i lakierowanie kadłuba.

Pozdrawiam Krzysiek.

Witam, relacji ciąg dalszy.
Kadłub został przelaminowany. Do laminowania użyłem żywicy Epidian 52 i utwardzacza Z1. Najpierw położyłem warstwę tkaniny 80g/m2 na całą dolną część kadłuba, a następnie taką samą tkaninę na górę aż do kabiny. Potem jeszcze raz przelaminowałem tkaniną 110g/m2 przód kadłuba aż do ok. 7cm poza spływ skrzydła. Myślałem aby położyć jeszcze jedną warstwę na dół kadłuba z przodu ale jednak nie będzie to chyba konieczne bo już w tej chwili kadłub wydaje się dosyć pancerny, a dołożył bym tylko wagi.













Po utwardzeniu żywicy odciąłem naddatki, teraz poczekam parę dni aż wszystko utwardzi się ostatecznie i biorę się za szlifowanie i wykańczanie kadłuba pod lakier.

Pozdrawiam Krzysiek.

Super robota.
Dużo wagi przybyło?
Gdy pisałem o ciężarze tych klocków użytych do wyprofilowania góry kadłuba myślałem, że będziesz to ciągnął to aż do statecznika.
Przepraszam.

Kadłub ma w tej chwili długość ok 110cm i przy tej długości przybyło ok 30-35g. Nie ma za co przepraszać, z tymi klockami to może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem.

Pozdrawiam Krzysiek.

Pewnie jeszcze za wcześnie szacować jakie wyjdzie obciążenie powierzchni nośnej?

Model ma mieć powierzchnię 52dm2, chciałbym się zmieścić z ciężarem gotowego do lotu w ok 1900g, czyli obciążenie w granicach 35-36g/dm2, ale co z tego wyjdzie dopiero się okaże.

Pozdrawiam Krzysiek.

Witam.
Odkopuję swój temat, bo czuję się niejako w obowiązku dokończyć rozpoczętą relację, która z różnych powodów ugrzęzła na prawie trzy lata. Tequila jest już praktycznie ukończona, zostało jeszcze kilka "kosmetycznych" drobiazgów, muszę też zakupić odbiornik i "w górę".
Tak więc "odgrzewam kotleta" .
Na początek opisze wykonanie klap i lotek. Wymyśliłem sobie że wykonam je z deseczek balsowych 1.5 mm, środek wypełnię depronem, a w miejscu mocowania dźwigni wkleję klocek balsowy.





Depron został odpowiednio sfazowany przed przyklejeniem górnej deseczki. Po wyschnięciu kleju wszystko wyszlifowałem i przygotowałem do wykonania zawiasu. Zawiasy klap i lotek wykonałem z silikonu (oczywiście po pokryciu skrzydeł, klap i lotek folią) według instrukcji zamieszczonej na stronie kolegi Tomka "Motylastego".
Kadłub modelu po pokryciu laminatem został wyszpachlowany, a potem już tylko szlifowanie, podkład, szlifowanie,podkład i tak jeszcze parę razy aż efekt będzie zadowalający, a na koniec lakier.
Kabinkę wykonałem z laminatu na kopycie styrodurowym i przykleiłem do uprzednio przygotowanej ramki, tak jak kadłub była szpachlowana, szlifowania itd. Do kadłuba mocowana jest przy pomocy kołeczka i magnesów.
Tak wygląda kadłub polakierowany, i ozdobiony folią Oracover, jeszcze bez wklejonego steru kierunku i wyposażenia.




A tak prezentuje się gotowy model. Na chwilę obecną z całym wyposażeniem, ale bez odbiornika waży 2010g, co według moich obliczeń daje obciążenie powierzchni ok. 37g/dm2. Prawdopodobnie będę musiał trochę dociążyć przód, ale wszystko się okaże jak założę odbiornik, może uda się też przesunąć trochę akumulator.






Fotki robione tak na szybko, więcej postaram się dodać i jeszcze coś napisać jak już wszystko będzie gotowe.Jakiś film myślę, że też będzie po szczęśliwym mam nadzieję oblocie, bo bez filmu oczywiście " się nie liczy" .

Pozdrawiam Krzysiek.

Ładnie to wyszło

Filmik, filmik

Ładna ta Tequila. Kiedy poleci?

Model poleciał dzisiaj, lata fajnie, myślę że coś więcej będę mógł powiedzieć jak się trochę w niego wlatam. Oczywiście jakieś fotki i film też będą (dziś niestety się nie udało).

Witam.
Tequila już po oblocie, bałem się trochę czy wszystko będzie OK, ale model poszedł jak po sznurku.
Teraz muszę się trochę "wlatać" w szybolka i pokombinować z ustawieniami, żeby uzyskać jak najbardziej zadowalające. Model udało się wyważyć w połowie wyliczonego przez program przedziału bez potrzeby dokładania obciążenia, ale będę chciał dociążyć trochę przód i spróbować z bardziej przednim wyważeniem.
Załączam parę zdjęć autorstwa lotniskowego kolegi Piotra i krótki film ze startu do dziewiczego lotu który nakręcił kolega Darek.
Jak tylko uda mi się zrobić jeszcze jakiś film, wstawię na forum.















Pozdrawiam Krzysiek.

Masz tak ogromną satysfakcję z ulotnienia swojego własnego projektu, że gratulacje były by chyba nietaktem.
Brawo.
Tak lata jak wygląda.
Super sprawa.

Bardzo ładny modelik wyszedł. Gratuluję oblotu i życzę dużo radochy z latania .

On (ona?) wygląda po prostu... pięknie.

W piątek wieczorem w Wilczych Laskach, pogoda dopisała i Krzysiek trochę polatał, a ja coś tam nakręciłem telefonem. Model świetnie się prezentuje zarówno na ziemi, jak i w powietrzu. Jeszcze raz gratuluję Krzyśku

Marcin, wielkie dzięki za film, mam nadzieję, że dzięki niemu budowa będzie "zaliczona"

Ładny i co najważniejsze - wykonany własnoręcznie.

Piękny model, pięknie lata, gratuluję !
Jak się ogląda takie relacje motywuje to człowieka do działania.

A ja mam pytanie na temat mocowania steru wysokości.
Masz jakieś zabezpieczenie przed rozsunięciem połówek SW?

Cześć.
Aby zabezpieczyć polówki usterzenia przed rozsunięciem wykonałem następującą rzecz: Rurka mosiężna wklejona w lewą połówkę usterzenia jest nacięta na końcu wzdłuż na ok. 4 mm, a następnie lekko ściśnięta. Pręt będący jednocześnie osią obrotu usterzenia wchodzi w tą rurkę na lekki wcisk i to całe zabezpieczenie. Stosowałem taki patent w 2 modelach i dotychczas nic się nie rozjechało. Mam nadzieję że w miarę jasno wszystko wytłumaczyłem, gdyby potrzeba było jeszcze jakichś wyjaśnień chętnie odpowiem.