Szymon Mandarin to świetny model i świetnie lata i świetnie sobie radzi w termice. Krzysiek startował w zawodach przez dwa sezony Mandarinem i zazwyczaj był w połowie stawki, bo jeszcze po prostu nie umiemy latać
Konfigurację modelu trzeba zacząć od odpowiedzi czy ma być to model latający normalnie czy chcesz łapać nim termikę i próbować wozić się w kominach.
Obie techniki ustawiania modelu różnią się tylko niewielkimi niuansami.
Standardowy set up dla motoszybowca to:
1. Trzeba sobie ustawić fazy lotu. Jest to zasada bez której w zasadzie nie idzie latać szybowcem.
2. Fazy lotu powinny być 3. Normal, Speed, Termal.
3. Wszystkie fazy lotu robimy na przełączniku trzy pozycyjnym. Normal po środku, Speed od siebie, Termal do siebie (lub na odwrót)
4. Faza lotu NORMAL: w tej fazie lotu startujesz i lądujesz i latasz jak model z niewiadomych przyczyn świruje.
Lotki klapy są ustawione w neutrum. W tej fazie lotu trymujemy model tak aby leciał prosto jak po sznurku.
5. Faza lotu SPEED to faza w której podnosisz o 2mm lotki i ewentualnie klapy (jak się da) do góry. Tą fazę lotu używasz aby wrócić modelem kiedy nagle zaczął wiać silny wiatr. Przy włączonym silniku i podniesionych lotkach model bardzo spokojnie bez podskakiwania wraca do domu.
6. Faza lotu TERMAL jest to faza do lotów w termice. W tej fazie opuszczasz klapy i lotki w dół. Można podpiąć do tej fazy kolejny pstryczek trzy pozycyjny i na nim zrobić stopniowe wychylanie klap. 1mm, 2mm, 3mm. Tu w zależności od siły komina można iść na maksa z windą jak dziś 5m\s albo delikatnie sobie krążyć przy minimalnym wychyleniu klap i lotek.
7. Troche bardziej zaawansowane ustawienie szybowca które naprawdę pomaga w lataniu a w Madarinie to aż się prosi żeby to zastosować to zmiksowanie wysokości z lotkami i klapami. Jak ciągniesz wysokość to klapy i lotki delikatnie się obniżają. To też na osobnym pstryczku.
8. Na tym samym pstryczku można też zmiksować klapy+lotki+kierunek. W tym miksie chodzi o to że cała powierzchnia płata robi za lotkę. Czyli klapa działa i chodzi dokładnie jak lotka na skrzydle.
9. Są dwie szkoły jeśli chodzi o ster kierunku. Jedni miksują go z lotkami podpierając się żeby ogon w zakręcie nie wisiał tylko szedł równolegle do zakrętu. Druga szkoła to sterowanie kierunkiem bez lotek. Ta druga technika samodzielnego kierunku jest stosunkowo trudna i trzeba się nauczyć. Chodzi o to że kierunek po przechyleniu modelu zaczyna działać jak wysokość i model natychmiast tonie. Trzeba zgrać to z wysokością.
10. A teraz NAJWAŻNIEJSZE
Zrób włączanie silnika na PSTRYCZKU a nie drążku. Pstryczek ma być!!!! dwupozycyjny, żaden trzy pozycyjny. Silnik ma działać w przedziale albo 0% albo 100% nic pośrodku. Ta zasada jest dla Twojego bezpieczeństwa.
Zwolennicy trzy pozycyjnych pstryczków i gazu na drążku będą mówić że to po to żeby w razie niedolotu włączyć delikatnie silnik i sobie dolecieć do lotniska czy do nogi. Absolutnie jest to błędne myślenie. Na dwupozycyjnym można tak samo zrobić tylko to się wówczas nazywa odejście na drugi krąg.
11. Lądowanie czyli ButterFly lub jak mawiają u nas Motylek. Motylka robimy na drążku gazu. Klapy i lotki mają się wychylać dynamicznie w zależności od tego jak mocno pociągniesz drążek. Robienie Motylka na pstryczku ma swoje bardzo duże wady choć wielu właśnie tak robi. Wadą jest to że na pstryczku klapy otworzą się zawsze tyle samo, czyli jak nie wieje przy pełnym wychyleniu klap model stanie za jakiś czas a jak pizgać to stanie natychmiast. Jeśli ma być na pstryczku to tego się będziesz musiał nauczyć. Motylek na drążku daje Ci możliwość wychylania tyle klap żeby wylądować modelem pod nogami.
I teraz zasada jest taka. Jak masz krótkie lotnisko i musisz wylądować z wysoka (drzewa, domy i inne przeszkody blisko) to dajesz dużo lotki do góry (ale nie na maksa) i dużo klapy w duł czyli na maksa.
Model wówczas spada szybko i dość mocno hamuje.
Jak masz długie lotnisko i możesz podchodzić z daleka to lotek dajemy niewiele lub wcale a hamujemy tylko klapami. Model wówczas podchodzi do lądowania płasko i można lecieć równolegle do lotniska i wylądować albo pod nogami albo go po prostu złapać do ręki.
Nikt Ci nie powie (no chyba, że zadzwonię do Krzyśka i każe mu przesłać jego ustawienia
jeśli będziesz zainteresowany) ile dać klap a ile lotek w górę. To musisz już sam eksperymentalnie sam ustalić. Ja zawsze lecę wysoko i włączam Motylka na maksa i patrze co się dzieje. I w zależności od tego co robi model to koryguje ustawienia Motylka.
12. TRYMOWANIE.
I tu właśnie dochodzimy do tych niuansów o których pisałem na początku. Są dwie szkoły trymowania modelu. Model z tylnym SC oraz z przednim SC. Większość osób które chce latać w termice ustawia zazwyczaj tylny SC. Mandalin to samostateczny model który nie zwala się w korek więc tu można dać naprawdę baaaardzo tylny SC, ale... Przy tylnych SC modele fajnie szybują tylko mają jedną wadę słabo latają pod wiatr i nie wracają bez silnika. Przedni SC powoduje zdecydowanie lepsze penetrowanie powietrza i trudniejsze latanie w termice. Tylko że jak jest termika to i tak i tak poleci.
Ja w swojej MAXie przeszedłem SC od 124mm do obecbych 108mm. Teraz, przy tym SC, lata mi się o niebo łatwiej i mogę odlatywać na naprawdę na dalekie dystanse, mowa o odległości w poziomie.
13. Różnicowość. Chodzi o to że w szybowcach trzeba (abo i nie
jak kto woli) ustawić różnicowość wychylenia lotek. To jest temat rzeka i każdy szybownik ma swoją teorię. Ale generalna zasada jest taka że daje się 100/50. Czyli jak lotak na jednym skrzydle wychyli się w skręcie w górę o 10mm to na przeciwległym lotka pójdzie w dół o 5mm. Do agresywnego i szybkiego latania dają chłopaki nawet 100/100 a do takiego powolnego wożenia się po niebie 100/40 a nawet 30.
To tak w skrócie, jak masz jeszcze jakieś pytania to dawaj chętnie odpowiem.