Szlifowanie szpachli to paskudna robota, jedno z moich najmniej lubianych zajęć. No, ale dla efektu trzeba czasem pocierpieć.

Tak sobie kombinuję kabinkę, nie będzie przeźroczysta tylko zrobiona z laminatu. Na razie wstępnie wyprofilowany kształt, jutro pewnie będą poprawki. Czemu taka, bo może docelowo model wyposażę w fpv, ale to się okaże po oblocie.

Miałem tego nie wstawiać, ale co tam niech się coś dzieje w temacie budowy. Dalej kombinuję z kabina, zrobiłem to metodą dłubanego styropianu, bo nawet dało się go wydłubać bez problemu po zalaminowaniu. Na kabinę poszły trzy warstwy tkaniny szklanej, dwa razy 120g/m2 i raz 48. Żywica zespoliła się z ramką nawet przyzwoicie, tylko trochę kąty mi się rozeszły. Dlatego kombinuję jak to naprawić

Teraz poczekam aż się cieplej zrobi aby można było położyć podkład.
ED.
Tak patrzę na to teraz i coś mi się nie widzi, czy czasem nie przesadziłem czy nie powinno to tak wyglądać?

Poprawić się da w prosty sposób, trzeba nowe kopyto wystrugać.

Może spróbuj zrobić kopyto w taki sposób jak ja.
Szkielet z balsy bądź z cienkiej sklejki ułatwia potem szlifowanie styropianu


Takie kopyto oklejam taśmą klejącą i laminuje. Po wyschnięciu laminatu kabinkę bez trudu można zdjąć z kopyta i całkiem ładnie się prezentuje.

W sumie to sam nie wiem, czy jest dobrze czy źle. Na pewno jakaś odchyłka jest od oryginału. To oceńcie, zostawić czy robić na nowo.
Na planie tak to wygląda.

Tak mi wyszło.

A tak po przyłożeniu szablonu, w sumie niespełna 1mm różnicy.

Osobiście skłonny jestem na nowo zrobić kabinę.

Daj sobie spokój. Z powodu 1-go milimetra chcesz znowu śmiecić w domu?

Też bym to zostawił, latać będzie tak samo dobrze, a tą niewielką różnicę mało kto zobaczy.

Spróbuję szpachli lub laminatu, jak nie da rady poprawić to nową kabinę zrobię. Cały czas przecież będzie mnie to gnębić. Trochę po partyzancku chciałem zrobić i wyszło jak wyszło

Pamiętaj, że kabiny szybowców nigdy nie miały idealnie takich samych kształtów. Rozmawiałem z mechanikiem obsługującym szybowce w aeroklubie i on twierdził, że kabiny do tego samego typu szybowca różniły się dość znacznie. Ratowała je jedynie rama.
Więc przestań się wygłupiać z nową kabiną, bo może się okazać, że ta nowa będzie jeszcze gorsza niż stara.

Przyszła i pora na moją kabinkę

Nie ma to tamto , trzeba się brać do roboty...
Nie obeszło się bez błędów i potknięć ale tak wygląda poskładane na sucho...

Łooooooooo kawał skrzydła

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Pytanie na przyszłość:
Przy zbieżnym skrzydle słoje pokrycia dawać :
!. Równolegle do natarcia?
2. Równolegle do głównego dźwigara?
3. Wszystko jedno?

Patrzę w Silencie i wygląda, (wewnątrz nie "konstrukcja" oczywiście tylko rdzeń) że równolegle do dźwigara.

Poszperałem i znalazłem zdjęcie z 4 możliwością
4. równolegle do natarcia+ równolegle do spływu a w środku klin

Lepiej układa się na profilu jeśli słoje są równolegle do krawędzi końcowej (natarcie lub spływ) więc rozwiązanie z klinem jest w moim przekonaniu najlepsze. Trzeba jednak zauważyć, że przy stosunkowo małej zbieżności nie ma to aż tak istotnego znaczenia.

Nie mogłem się oprzeć aby nie sprawdzić jak model prezentuje się w całości.

To co na zdjęciu waży 1268g

Prawie dwa tygodnie temu otrzymałem wycięte elementy skrzydła. Podziękowania dla Andrzeja, bo bez niego pewnie bym tego nigdy nie zbudował. W sumie wszystko prawie pasuje, poza elementami skośnymi, ale to wina lasera bo po skosie nie tnie. Trzeba trochę pilnikiem popracować i wtedy wszystko ładnie pasuje.

To są chyba wszystkie elementy potrzebne do jednego skrzydła.


A tu stępka położona, do listwy tej na desce przykleiłem przedni grzebień, aby w miarę równo było.


Potem to już szybko poszło i mam prawie skończoną konstrukcję skrzydeł, jutro jeszcze trochę pokleję i można za poszycie się zabierać.


Nawet udało się zrobić parę, czyli prawe i lewe skrzydło.

Z takim tempem robót to myślę,że oblot za tydzień

W sumie to niewiele dziś zrobiłem, ale zeszło ze dwie godziny. Na tym etapie pora zamontować hamulce, nigdy nie miałem takiego modelu, więc zapytam jak to prawidłowo zrobić?

Tak wygląda rynienka w której mam zamontować hamulec.


Tak wygląda hamulec.


A tak w miejscu docelowym.


Co z tym zrobić, kleić przykręcać, czy jeszcze co innego?

Trochę zeszło, ale na dziś mam oklejone od góry płaty, dopasowałem jeszcze kilka drobnych elementów. W sumie tak się prezentuje na dziś. Fotki z telefona i Klekot przeszkadzał, to tylko takie nieostre wyszły.

Jutro zmienię na normalne jak dziada nie będzie.

ED.
Już jutro

Super, ładnie wygląda

To niedługo może będzie szansa obejrzeć oba we wspólnym locie?

Mam nadzieję, że kobuz jako ptak drapieżny nie uszkodzi Klekota

Bociany też są drapieżnikami.

Bociany są drapieżnikami ale Klekot to chyba nie za bardzo.

Klekot patrzy drapieżnie na pustą miskę

Jest jak najbardziej, dzisiaj lub wczoraj coś się Kajtkom wykluło. Kajtek przegonił Klekota z dach a ten na podwórko spierniczył. Kajtek za nim, ale na podwórku to już był panem sytuacji i przegonić się nie dał. Chyba pierwszy raz postawił się innemu bocianowi
Przy Kobuzie też coś podłubałem w sumie niewiele tylko ożebrowanie kabiny.

Z amelinium jak w oryginale

To zmajstruj jeszcze aluminiowy kaganiec dla Klekota żeby Kajtkom małych nie wpierniczył.

Pogadaliśmy o Klekocie a postępy w budowie modelu niewielkie, ale zawsze coś tam do przodu.
Mam już oklejone skrzydła w całości, przyklejone natarcie i lotki połowicznie wykonane. Próbowałem również sił malarskich na razie na kabinie.

Dzisiaj przez telefon powiedziałeś Jerzy, że znowu bierzesz się za Kobuza.



Pewnie nie tylko ja czekam jak Wam (Tobie i Andrzejowi) to wyjdzie.

I sikorki, taka jego mać

Pół roku nic w temacie się nie działo, po nowym roku prace powinny ruszyć na nowo.