Robert oj tam oj tam, już poprawione. Teraz wiesz dlaczego zostałem matematykiem a nie polonistą

Matematykiem powiadasz?
Nooooo, to z mojej strony ten... nooooo... (Geriavit mi się skończył )
aaaaaaaaaaa - SZACUN .

Eksperymentów kulinarnych też widać się nie boisz .
Bo mnie w gotowaniu to tylko woda się nie przypala .

Konrad jak oglądam ten film, to przestaję myśleć o wózku do startów z Minimoa
http://zomobo.net/play.php?id=YzDxx7vNj_4

Wojtek normalnie dobiłeś mnie tym filmem.
Po pierwsze piękny model, po drugie świetnie nakręcony film i po trzecie muzyka (jak dla mnie ponieważ uwielbiam klasykę) dobrana świetnie.
Po prostu czysta poezja.

Wszystko pewnie przez to że już się nie mogę doczekać. Zazdroszczę tym którzy w zimie latają, ja już 4 miesiąc nie latałem i jestem strasznie wyposzczony.

Co do wózka i wyrzutu z ręki to jak już pisałem muszę wybrać się na łąkę i popróbować na razie bez silnika. Wówczas podejmę ostateczną decyzję.

A co do tej sytuacji z filmu to zauważ że wózek był tylko dwunożny.

Ojtam, ojtam czepiasz się, dwunożny wózek
Popatrz na jakim kącie miał wznoszenie. Silniki które my mamy zapewne mają więcej mocy a i ciąg będzie większy. Jak nic nie pokrzyżuje mi planów, to jutro sprawdzę jaki ciąg dają nasze silniki. Zakładam, że ok. 3kg będzie.

Mam taka mądra książkę w której jest napisane ze wózek jest oki, ale do startu z betonu, na trawie się nie sprawdza.

No to podstawowe prace nad Minimoa zostały zakończone.
Została kosmetyka, czyli:
- wywiercenie otworów w kadłubie przy mocowaniu skrzydła na przeciągnięcie kabli
- wyprawki malarskie, czyli pomalować na czerwono przeciwwagę kierunku, lekkie niedokładności płozy, ramkę kabiny
- wsadzić odbiorik i popodłączać serwa i resztę elektroniki
- założyć na nos śmigło
- wyważyć (coś mi się Konrad wydaje, że trzeba będzie dociążać tył )
No i tu jest problem bydle ledwo mieści mi się w pokoju

Hmm... nie mieści się model w pokoju?
Znam tylko jedno rozwiązanie:

Wybudować większy pokój.

Macieju dzięki za cenną poradę.
Kiedy przyjedziesz zrealizować dla mnie swoje rozwiązanie?
Nie chcąc nadużywać Twojej hojności wystarczy jak zasponsorujesz to przedsięwzięcie, resztą zajmę się sam.

No tom jom skuńczył.
Zosłato ino przychlajsnąć nalepki i wyważyć ale to dopiero jak bendzie kabina łod Konrada, pośpiechu ni ma.
Fotki wstawiem jak zabiere jom do roboty i tam poskładam. Musiałbym mieć łobiektym z łogniskowom poniżej 18mm aby łobfotografować joł poskładanom w domie.

EDIT:

Konradzie wychodząc naprzeciw Twoim obawom co do startów Minimoa kolega wyszperał dla mnie w helmutowym czasopiśmie FMT MAGAZIN 2/2001 takie cóś co przedstawiają poniższe fotki (jakość powalająca bo to skan z ksera ale ogólny zamysł widoczny). Zrobić tylko na tyle wysokie aby śmigło nie haczyło o ziemię no i szerokie tyż.
Ja osobiście swoją będę ciepał z ręki, bo samolot, stojak, podręczna skrzynka z osprzętem, model i jeszcze to cóś do auta mi się nie zmieści.
Zapewne Maciej zaproponuje mi kupno większego auta, cóż... nie będę taki i ten sponsoring też przyjmę

Gratulacje

Krzysiu dziękuję serdecznie. Pełny banan na twarzy będzie przy drugim starcie.

EDIT:

Konrad jak będziesz naklejał naklejki na skrzydło to uważaj.
Ten czerwony pasek z charakterystycznym łukiem, który idzie od nasady skrzydła - ja miałem obydwa wycięte pod prawe skrzydło

Szampan się chłodzi...



Do zdjęć założyłem tą pierwszą, prototypową kabinę.
Docelowa z ruchomą głową pilota czeka na oszklenie od Konrada
Później tylko wyważyć i fruuu...

Gratulacje...pięknie wygląda

No to będzie fruuu przez takie dość duże F
Coś pięknego. Chyba kiedyś też się skuszę, jak tylko czas, portfel i żona pozwolą

Gratulacje, pięknie wygląda, na kiedy planujesz oblot?

Tadziu uwierz, że w rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza.
Piotrek fruuu może być nawet przez małe f, v, w nawet s byle tylko nie było kreta ani przez małe ani przez duże k.
Andrzej oblot powiadasz... Dopiero jak się zaopatrzę w odpowiednią ilość środków uspakajających coby opanować telepanie nóg i trzęsawkę ręki. A tak na serio, to jak pogoda pozwoli.
Planuję oblot na lotnisku w Michałkowie k/Ostrowa Wlkp. razem z Konrada Minimoą.

No i związku z tym od przyszłego tygodnia zabieram się za kończenie swojej co by mnie ta wiosna nie zaskoczyła.
Jak tfu tfu nie zakrecimy to widok dwóch takich ptaszków na niebie może całkiem całkiem wyglądać.
Namówimy jeszcze Szczepana żeby dodał nam odwagi i spróbujemy jak się ociepli.

Wojtek, gratuluje model i stojak wygladaja wspaniale

Konrad sprężaj się, sprężaj...
Dzięki Stan, ten stojak to Twoja zasługa

sam Pan chłodzi ?


to niezdrowo do lusterka
że tak powiem nie czuję się zaproszony - zwyczajnie spodziewaj się najazdu

Chwilami myślę ze masz tam armię małych żółtych ludzików do składania modeli

Krzyśku to co miałeś załatwić pozałatwiałeś więc wymówki nie masz i przybywajcie. Tych gości z Jeżyc też zabierz, tylko załatwcie sobie kierowcę.

Konrad a myślałeś o takim starcie Minimoą
http://www.youtube.com/watch?v=QG2kS77j ... re=related
Coś podobnego na skanowanych fotkach wcześniej proponowałem.

P.S. A jak tam z kabinkami? Robiłeś jakieś próby? W sobotę będę u Radka w Odolanowie to wrazie czego mogę kupić materiał na zrobienie nowego kopyta jakby to okazało się coś nie tak.

Wojtek co do kabinki to już wczoraj zakupiłem uszczelkę do okien bo mi poprzednia odlazła i nie idzie jej przykleić.
Miałem postanowienie że będę robił jutro próby ale niestety muszę iść do roboty na dłużej.
Najdalej w piątek zrobię testową kabinkę. Na czole kabinki mam mały problem ze zbyt kanciastym rogiem ponieważ odkleiła się delikatnie balsa od gipsu. Ale zobaczę jak to będzie wyglądało po wytłoczeniu.

A co do tej gumy to prawie 4 kg tak wystrzelić żeby nabrało prędkości do startu to jakoś nie widzę za bardzo. Ale przyznam się że w tym temacie nie ma kompletnie doświadczenia.

U mnie na razie to wchodzą w grę dwie opcje. Z ręki przy trawiastym lotniku i z wózka na betonowo-asfaltowym.

Konrad ale guma + włączony silnik.
Ja chyba się skuszę na full gaz i wyrzut z ręki.

Myślałem, że tylko z gumy i dopiero po starcie silnik.

Musze najpierw zobaczyć jak model szybuje. Ja czasami TS II lub EG Pro startowałem silnik podczas lotu szybowcowego(czy jak tam to się pisze).
Musze powiedzieć że starty były bardzo spokojne.

Nie wiem czy z samej ręki uda się jej nadać taką prędkość aby nie zwinęła się na skrzydło.

Kurde nie stresuj mnie bo już i tak jestem w dużym choć model jeszcze w proszku.

Edit.
A jak Piotrek (dobrze pamiętam) ją startuje. Zapytaj niech coś podpowie. To będziemy mądrzejsi podczas pierwszego oblotu.

Piotrek ją startuje z holownika albo na zboczu więc możemy zapomnieć.
Oglądnąłem chyba ponad 50 filmów ze startu minimoa. Na holu, na zboczu, z wózka i za każdym razempo rozbiegu ok. 3-4m szła w górę. Na zboczu przy wyrzucie a bardziej wypuszczeniu z ręki utrata wysokości była ok. 1-1,5m.
Wydaje mi się, że mocny wyrzut z ręki i pełna moc silnika i nie ma, że nie poleci.
Nie mierzyłem ciągu, ale tak jak rozmawialiśmy na wyczucie jest to w granicach 3,5kg.

No dobra nich będzie pełny ciąg i wio w górę.

Czekam chwili po waszych oblotach POWODZENIA

Też się doczekać nie mogę

Bo zaczynam zasadniczo mieć strach moja Cobra ma prawie 3800g a silniczek malutki w porównaniu do waszych potworów. Ale będzie co będzie, jak poleci to będę zadowolony a jak nie to można mnie przezywać d**a.

W prowizorycznych warunkach, bez założonych skrzydeł sprawdziłem ciąg silnika.
Napiszę jak to zrobiłem aby nikt nigdy tak nie robił, bo sobie pocharata nogi.
W pokoju w futrynie mam założony drążek gimnastyczny rozporowy. Do niego przymocowałem wagę wędkarską, do wagi na smyczy od kluczy podwiesiłem za ogon kadłub śmigłem w dół. Aby kadłub się nie obracał trzymałem go za statecznik poziomy a syn pomału dodawał gazu. W pewnym momencie zawirowanie powietrza zatrzepotało nagawką i... resztę sobie dopowiedzcie.
Ciąg jaki pokazała waga to 3100g.

Ty to jesteś gigant Wojtek. Kurde nasze łopatki są potężne 17" i Ty kurcze za statecznik.
By Cie obe...
Mam nadzieję że żona tego nie widziała

Konrad wyluzuj, jakbyście wiedzieli w jaki sposób i warunkach buduję modele, to byście mi tego nakazem prokuratorskim i kuryjnym zabronili.

Ostrożniej trochę działaj przy takich eksperymentach, bo jakoś nie kojarzę, żeby imię Wojciech miało swój żeński odpowiednik...

No wiesz, jak tak możesz
Wiem, że kozak ze mnie już nie taki jak 20 lat temu ale do kostek jeszcze mi nie obwisły

Tak to raczej depronolota moiżesz strzelić, chyba że katapulte na Starze przywieziesz...
Wyczuwam chłopaki lekka histerie w Waszych postach. Może lepiej nie panikujcie? Bo sie sami nakręcacie...

Spoko Bartek to bardziej niecierpliwość niż panika. Bo już byśmy chcieli popróbować a pogoda jak widać za oknem no i głupoty do głowy przychodzą. Będzie co będzie i już.

Konrad z ust mi to wyjąłeś. Rób tą kabinę i na 31.03.2012r. umawiamy w się w Ostrowie ze Szczepanem.