Jako że minęło kilka dni, postępy w budowie modelu powolutku idą do przodu.
Nitrocellon zamówiony dotarł, więc mogłem zakończyć oklejanie drugiej części skrzydła.
Potem to standard, szlifowanie i malowanie, tak kilka razy.
Po tym wszystkim mogłem pobawić się w odcinanie lotek, w sumie jak na pierwszy raz to wyszło po japońsku, czyli jako-tako, mogło być lepiej, ale z tego co mam też jestem zadowolony

Dół skrzydła.

Góra skrzydła.

Na tych zdjęciach widać zakres wychylania lotek.


Zawiasy w sumie wyszły poprawnie, dobrze się trzymają, jest tylko minimalny luz na początku jednej lotki, oraz na końcu drugiej. Zakres ruchu wystarczający aż na zapas, całość lekko i precyzyjnie chodzi.

Teraz pora na kadłub, zrobiony jest z deski balsowej 4mm posklejany jakoś tak przedziwnie, wyglądem przypomina kajak z dziurą na przodzie

Przód jest okrągły, trochę było zabawy z podginaniem desek.

W tej chwili to paskudnie wygląda, ale pomaluję i poszpachluję, więc tragedii wielkiej nie powinno być.
Na tym zdjęciu widać jak będzie mocowane skrzydło do kadłuba.

Dolne zakończenie kadłuba będzie miało klapkę serwisową, co by nie odkręcać zbyt często skrzydła

Kadłub w części dziobowej mam zamiar pokryć tkanina szklaną, tak na wszelki wypadek.
Dorobione tez będzie coś na kształt kabinki, ale pomysłu na razie nie mam jak to wykonać.

Witajcie, prace nad modelem pomalutku idą do przodu, co prawda nie tak jak bym chciał, ale postępy jakieś są. Za parę dni wstawię kolejne zdjęcia. Na dzień dzisiejszy to chciałem sobie ponarzekać na sklepy wysyłkowe. Tak się składa że mieszkam z dala od "cywilizacji" i zakupy muszę robić przez internet a towar macam dopiero jak dotrze do mnie.
Pisałem już że Nitrocellon zamówiony dotarł z poślizgiem jakichś trzech tygodni, ale nic to, jest przecież
Jeszcze ciekawiej było z balsą. Co prawda zamówiona za pierwszym razem dotarła szybko, ale nie to co chciałem. No tak mam wymagania, waga mi się nie widziała. Rozmawiałem ze sprzedawcą nawet na ten temat (wcześniej kupowałem u Niego to samo i było OK). Zobaczcie, na 10 desek tylko 3 nadają się na pokrycie skrzydła, gdybym z tego zrobił, byłby to lotniskowiec raczej, zatapialny
Gdyby ktoś miał wątpliwości to jest balsa 1mm z tej samej dostawy a na wadze jedna deska.



Pozostała mi opcja zwrotu z opłatą z mej strony z której nie skorzystałem.
Ale to nie koniec kłopotów z balsą. Zmówiłem w innym sklepie, takim co ma "X" w swojej nazwie, najpierw przyszła paczka połamana, nie odebrałem rzecz jasna, potem druga już cała. Ten sklep zasługuje tu na pochwałę, podeszli do sprawy jak trzeba.
Kolejne zamówienie i kolejny problem. Kołpak se zamawiałem do modelu i śrubki mam inne niż trzeba do mocowania łopat. Sam już nie wiem co robić, pomału tej zabawy mam dość a przede mną jeszcze kilka zamówień, miałem model zbudować w kilka popołudni a takim sposobem to i do Niedzieli Palmowej nie dam rady

Postępów w budowie część dalsza. Następnie wypadało zrobić atrapę kabiny, przednia część została oklejona giętymi deskami z balsy, tylną tą nad skrzydłową, wykonałem ze styropianu. Tą część za laminowałem.

Ostatecznie wyszło coś takiego.



Przednia część kadłuba, tak do połowy została za laminowana, następnie cały kadłub okleiłem japonką.
Kadłub będzie jeszcze kilka razy malowany nitrocellonem i szlifowany.

W trakcie robienia zdjęć, jakimś cudem model spadł z kuchennego blatu, jest to jego pierwszy "krecik"
Strat prawie zero, tylko kołpak ma ślady niekontrolowanego przyziemienia.

Oczywiście kołpak się rozleciał, teraz muszę skleić, nie wiem czym to było klejone, ale raczej za słabe to i za kruche było

Model bez silnika i bez kołpaka postawiłem na wadze, która pokazuje 375g w tej chwili, myślę że po pomalowaniu powinno wyjść około 400g Wyposażenie to jakieś 0,5kg, więc tragedii z wagą nie powinno być. Zwłaszcza że model ma około 30dm* powierzchni skrzydeł + jeszcze z 1dm, tego czegoś tam z tyłu przy kadłubie, co na planie nazywa się "tail fairing"
Teraz się zastanawiam jak to pomalować i gdzie, bo nie mam ogrzewanej lakierni a w garażu dzisiaj jest - 5*C.

Model przygotowany do malowania, co tam pisał będę, zobaczcie sami, pomalowałem.





Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek. Raz oderwał mi się kawałek poszycia wraz z taśmą maskującą.
Musiałem szpachlować kawałek lotki.
Oraz jest kilka małych niedoróbek, tak jak na tym zdjęciu, łączenie kabina - kadłub, podcieki takie nieznaczne.
Wzór malowania jest taki sam jak na poprzednim modelu. Mnie się podoba, więc po co nowy wymyślać. W sumie malowanie wyszło tak jak i cały model, jako-tako. Nie jest to laminat, tylko drewniak i tak być musi . Jak farba się utwardzi to wypoleruję, choć i teraz błyszczy się jak psu j...a na Wielkanoc

Jest taka "sztuczka" przy malowaniu. Kolory, szczególnie żółty i czerwony, niebieski i jasno niebieski i.t.p. oddziela się cieniutką namalowaną, lub naklejoną linią (są specjalne taśmy samoprzylepne). Czarną, bądź w Twoim przypadku granatową.
Bardzo to uwypukla malowanie.

Troszkę więcej roboty, a warto.
PS: można dodać elementy ozdobne, znaki, napisy i inne. To zwiększa atrakcyjność modelu szczególnie w konkursie.

Dzięki Stefan za poradę, właśnie zastanawiałem się jak te połączenia kolorów zamaskować.
Marker raczej nie wchodzi w grę. Pomysł był, aby zamalować farbą, ale znowu te podcieki. Teraz muszę poszukać pasków samoprzylepnych w odpowiednim rozmiarze i kolorze. Co do ozdób, to nawet kroki są w tym temacie poczynione .
Ale o tym miało być w następnym odcinku

Może w tej ofercie znajdziesz coś odpowiedniego: http://www.modelarski.com/modelarstwo-F ... e,234.html .

Kiedyś to robiło się grafionem przy linijce. Tak jak tuszem po kartonie.

Jurek poszukaj plotera i daj folie samoprzylepną do pocięcia na paski , ja za pocięcie ( 30pasków 3mm , 30 - 4mm i 30-5mm na dł. 50cm) zapłaciłem 20zł efekt przedni

bez jaj, takie rzeczy można zrobić samemu przy pomocy noża i linijki

Gjery mam pytanko.Stoję przed tematem dorobienia lotek w konstrukcyjnym skrzydełku
krytym balsom i oklejanym jakimś cienkim materiałem.
Jakimi narzędziami odciąć lotki aby zrobić to dokładnie ?

Koledzy, dzięki za cenne rady. Z paseczkami poszedłem po jak najmniejszej linii oporu i zamówiłem takie KLIK
(o nawet widać w tym KLIK co jeszcze kupiłem)

Co do pytania kol. simonbe to w tym modelu lotki nie odcinałem, tylko zostało zrobione nacięcie z góry i z dołu.
Jeśli chodzi o narzędzie, jest to prymitywna metoda, ale skuteczna
Z dołu to zwykłym nożykiem do tapet, potem papierem ściernym naklejonym na kwadratową listewkę. Ważne przy tym jest aby to wszystko było równo przycięte bez zaokrągleń, (łuków) po długości, bo wtedy cała lotka chodzi skokowo i się wygina przy tym

Krzysiek,jeszcze zdrowe oczy

Reszta wyposażenia do modelu dotarła, wrzuciłem to wszystko na wagę i wcale się nie pomyliłem pół kilograma jak nic, brakuje tylko odbiornika w tym pudełku i jakichś złączek. Następnie dorobiłem mocowanie serwa z patyczków. Tu przymiarka serwa w komorze. Weszło jak by z tond było, luzu tyle że żyletka wejdzie na styk. Na następnym zdjęciu widać jak zamocowane jest serwo, oraz jak wykonany jest popychacz. Z drugiej strony tak to wygląda. Tu widok całego napędu lotki. Poczyniłem jeszcze próby dekorowania modelu, wygląda to tak jak Stefan narysował Będą jeszcze osłony serw, ale to za kilka dni.

Dorobiłem osłony komory serw, tak to wygląda. Potem dokończyłem dekorację. Korzystając z okazji zrobiłem rodzinne zdjęcie. I na koniec akcent klubowy Obiecuję zakończyć relację na setce zdjęć To jeszcze musicie mieć trochę cierpliwości.

Na koniec to nawet setka zdjęć się nie liczy
Liczy się jeden filmik z udanego oblotu
Czego Ci życzę.

Wstawiłem dane do kalkulatora napędu, wygląda że loty nudne nie będą

W razie czego polecę tym starym i tak nikt się nie skapnie

Obojentnie czym polecisz!
Chyle czolo dla prawdziwych modelarzy,tak na prawde zostalo nas niewielu, zycze powodzenia przy oblocie i trzymam kciuki.

Pozdrawiam Wladek.

I jak? Model już po oblocie? Zdjecia i filmik prosimy !!!

Może też tak jak Ty szykuje się na łikend.

Czekam na dwie relacje i trzymam palce

Model zbudowany już dawno i powinien latać, ale zawsze jest jakieś "ale". Parę dni temu dopiero skończyła się zima.
Jak wiecie miałem akcję "bocian" Po tej akcji to się rozchorowałem, a bocian ma to gdzieś. Potem to woda musiała z tego mojego pastwiska odparować. Wczoraj dopiero udało mi się czymś polatać, a dziś postanowiłem ulotnić nielota.

Tak wygląda tuż przed lotem.

No i film z próby lotu, w sumie jestem zadowolony bardzo, modelu nie udało się rozbić.

ED. film się gdzieś zapodział

Trochę wrażeń: model szybiki, zwrotny czuć potęgę i moc, czyli tak jak chciałem.
Bardzo czuły na wysokość, lotki mogą być lubię szybkie beczki. To wszystko oczywiście da się poustawiać. Wynikł natomiast problem z wręgą silnika, zrobiłem ze sklejki lotniczej 2mm i jest ażurowana pod chłodzenie silnika. nawet zalaminowałem z jednej strony, ale wygląda że za słabe to jest. Jutro muszę zrobić nową wręgę tym razem z podwójnego laminatu do obwodów drukowanych, czyli 2x1,6mm powinno to wytrzymać. Trochę lądowanie mi nie wyszło, ale to było podejście awaryjne, więc wybaczcie.
W późniejszym czasie podam dokładne parametry modelu i całe wyposażenie.

Gratulacje

Cytat z ekranu: lata luksus.
Tak

Nie zapomnij podać maksymalnej prędkości
Gratulacje, piękna rakieta

Parametry modelu podaje na końcu, bo podanie ich na początku tematu nie miałoby sensu, gdyż wszystko i tak się zmieni w trakcie budowy. Taki już jestem i nic mi nie wychodzi tak jak w planach
Rozpiętość - 1130mm
Długość, tu są dwie, od kołpaka do końca kadłuba 520mm
oraz od kołpaka do końca statecznika pionowego 640mm
Cięciwa skrzydła w części centralnej 300mm + to coś tam z tyłu.
Cięciwa na końcu skrzydła 220mm
Odległość zaznaczona na czerwono na tym obrazku to 160mm

Zwichrzenie aerodynamiczne płata jak w planach
CG 140mm mierzone po kadłubie, od wirtualnego czubka skrzydła 160mm

wyposażenie:
Silnik Pulso X2814/10
Regulator Dualsky XC65 lite
Serwa 2x Savox SH-0256
Pakiet Energy Power 3S3300/30C (kupiłem 6S i zrobiłem dwa pakiety)
Śmigło Aero carbon 8/4
Kołpak 45mm Pelikan
Odb. FrSky 8ch.
Całość do lotu po naładowaniu pakietu na wadze pokazuje 950g
To chyba wszystkie dane modelu, jeśli będą jakieś pytania to proszę śmiało pytać.
Prędkość modelu na razie pozostaje tajemnicą. W sumie był w powietrzu z pół minuty i nawet go nie rozpędzałem wcale, ale mam GPS-a to wsadzę do modelu kiedyś i podam.

Chyba lipny ten kołpak kupiłem, albo zepsułem jak model mi spadł z blatu kuchennego. Po wymianie wręgi wibracje są nadal, ale już mniejsze. dziś wywaliłem tą część tylna kołpaka. jutro znowu testy. Model lata poprawnie poustawiałem co trzeba, śmigło wraz z tym kołpakiem waży jakieś 50g i rozkręca się dość znacznie, może w tym problem. Latanie modelem to "bajka", jak kto chce sobie podnieść ciśnienie to polecam.


ed. link do filmu poprawiony

Jurek piękny przecinak Ci wyszedł

Niestety te kołpaki pelikana ładnie wyglądają ale na półce.Na 5 sztuk które testowałem tylko dwa nadawały się jako tako do użytku.Ich wadą jest to iż są klejone do mocowań łopatek i jest to źle zrobione.Dodatkowo tuleja jest też źle wykonana i nie chcą się zaciskać,trzeba szlifować.

Potwierdzam są do przysłowiowej ... no wiecie do czego.
Mam 4 szt z czego 1 szt. odfrunęła w siną dal z łopatkami 1 szt. bez kołpaka sama drabinka a 2 szt zakleiłem żywić. Niestety i tak kołpak z jednego odpadł.

Szybki . Gratulacje.

Z tą prędkością to tak różowo nie jest zaledwie 2 x setka w porywach.
Trzeba coś nowego wystrugać


Po tym wyczynie to bateria dość ciepła, z silnika odpadły wszystkie naklejki (wraz z tą co by nie odrywać, bo gwarancja), chyba od kręcenia się w kółko
Mam co chciałem, model lata świetnie.

E no z tą prędkością nie jest tak źle.
Ale przecinak niesamowity.

Wiesz, dopiero nim się uczę latać, w tym locie co GPS-a wsadziłem do modelu, to wiatru nie było wcale, można było latać akrobatką 3D Model pokaże pazurki jak trochę wiatru pod skrzydełka dostanie Martwi mnie tylko temp. baterii, najwyżej wymienię na inną, pewnie Kokam.

Tak KoKamy ludzie chwalą. Daj przede wszystkim większe C.

Ciąg dalszy życie samo dopisuje


Poszedłem dziś na łąkę wczorajszy rekord pobić i nic z tego nie wyszło, o mało nie rozwaliłem modelu. Tak to wygląda już po wszystkim.
















Teraz co się stało? dobre pytanie, chcę tutaj komisje powołać do wyjaśnienia sprawy, błąd pilota odpada, alkohol na pokładzie maszyny również w grę nie wchodzi Jak wiecie były problemy z kołpakiem czy wręgą silnika, sam nie wiem z czym dokładnie. Myślałem że jest już wszystko OK. W trakcie lotu coś zachrobotało strasznie!!! modelem zakołysało, gdzieś coś świsnęło koło ucha i tyle. No to przepustnica na minimum i lądujemy awaryjnie, wprawę już mam, to się udało. Teraz najważniejsze co zawiodło może ktoś mi wyjaśnić, ułamały się łopatki, czy oderwała wręga silnika, a może ten kołpak zrobiła krecią robotę? Straty to kadłub do odbudowy, oraz połamane łopatki i zepsuty kołpak. Skrzywiona ośka silnika. Skrzydło prawie nie tknięte, tylko minimalne otarcie natarcia.

O rzesz ty

Na mój ogląd to zawiniła wręga silnikowa a reszta poszła od skrzywionego kołpaka. Tylko zastanawiają mnie te połamane obie łopatki. Musiały by uderzyć o skrzydło żeby się połamały.
Ten dekiel czerwony od kołpaka nawet ja się oderwał to nie ma za bardzo o co się zahaczyć aby wyrwać silnik i połamać łopatki.

EDIT.

Pooglądałem jeszcze raz kadłub. Na 90% puściła wręga. Kołpak z silnikiem ustawił się prawie równolegle do kadłuba i łopatki poszły od zahaczenia o skrzydło. Wyraźne ślady na skrzydle.
Za duże obciążenie dla wręgi. Szybko latałeś.

Czy szybko latałem - sam nie wiem, jak zwykle. Łopatki to połamały się raczej o kadłub, jak wyrwała się wręga silnika, no i może trochę o skrzydło, chociaż w skrzydle jest takie draśnięcie małe na niecały cm. Wydaje mi się że sprawcą całego zamieszania był jednak kołpak, który powodował wibracje, reszta zdarzeń potoczyła się samoistnie. Muszę się zabrać ostro do roboty, bo nie mam czym latać, reszta tych moich modeli to teraz jakoś wigor straciła do latania i tak niemrawo radzi sobie w powietrzu.

P.S. Jeszcze zapytam, czy pozostać przy wrędze z laminatu do obwodów drukowanych, czy może spróbować rzeźbić w "amelanium" ? No i jaki kołpak kupić? Chyba przerobię też przód modelu i inaczej rozwiążę chłodzenie wnętrza.

Jeżeli był to kołpak Pelikana to obstawiam, że on był winowajcą.
W pierwszych lotach Proxima II też miałem założony kołpak Pelikana. Co prawda nie było widać bicia ale cały kadłub dziwnie drżał. Przy pierwszej próbie na lotnisku, gdy dałem gaz na max. kołpak się odmeldował.
Zdziwiło mnie mocowanie kołpaka do ramion gdzie przykręca się łopatki. Z jednej strony był czarny glut wielkości ziarnka grochu a z drugiej strony wielkości dwóch ziaren grochu.
Od tego czasu kupuję kołpaki aluminiowe w Nastik'u.
Może i drogie ale jeszcze mnie nie zawiodły.

Nad kołpakiem przyjdzie się jeszcze zastanowić, skoro poprzedni misterny plan nie wyszedł, postanowiłem wszystko odwrócić o 180*. Nie aby od razu model do tyłu latał silnik tylko zamontuje odwrotnie, choć takie coś, z tym lataniem do tyłu, też chodzi mi po głowie Nawet plan mam wydrukowany.
Dzisiaj wystrugałem wręgę mocowania skrzydeł, oraz takie coś do mocowania silnika. Złożone jest to dokładnie jak karkas z transformatora i na dodatek posklejane żywicą.

Widzialem podobne przypadki, fizyka nazywa to rezonans charmoniczny.
Wniosek: Wywazenie smigla, i kolpak o jak najmniejszej masie,a jeszcze lepiej bez kolpaka.
Predkosc obrotowa silnika przy tych predkosciach jest +-17-19000 obr na minute.Polcz jakie sily wystepoja na wale silnika przy braku
koncentrycznosci np 0.5 mm i masie 10gr.
Prosze mnie poprawic o ile nie mam racji.

Pozdrawiam Wladek.

Dokładnie o tym samym pomyślałem jak mi połowę kadłuba śmigło rozerwało. Poprzedni kołpak ważył jak dobrze pamiętam z łopatkami około 50g i pewnie był źle wyważony, (w sumie to może sam go zepsułem, bo mi spadł) Przy próbach na ziemi nie było czuć tych wibracji. W locie doszedł pewnie efekt żyroskopowy, bo przecież manewry robiłem różne. Teraz przesunę ośkę na drugą stronę silnika, przez co będę mógł wykonać kadłub nieco inaczej i będę mógł założyć mniejszy i lżejszy kołpak. Powinno to zdać egzamin, jak nie, to założę silnik z mniejszym kV.