W tej chwili wygląda to tak:

Po lewej stronie negatyw żeber jako ich obsada. Wydaje mi się, że bez rury środkującej konstrukcja jest nie za sztywna - może po oklejeniu balsą 3mm będzie super sztywne. Zastanawiam się jednak na położeniu jeszcze 4erch listewek co chyba ułatwi oklejania.
Oba negatywy żeber będą dodatkowo połączone ze sobą półką na serwa i może odbiornik co dodatkowo usztywni konstrukcję.
Tak trochę nierówno wyszły mi wycięcia wnętrz wręg ale tnąc brzeszczotem spiralnym trzeba bardzo precyzyjnie prowadzić przedmiot obrabiany.
No to w tym momencie zrobiłem tylko tyle...a - wycięte i oprofilowane wszystkie żebra i statecznik poziomy. Wykonany z 6mm balsy ale zastanawiam się czy nie wy ażurować go

Witam

Jak całość okleisz balsą 3mm to się pozytywnie zdziwisz jakie to będzie sztywne.

Tak czy inaczej należy dołożyć podluznic aby ułatwić sobie życie podczas oklejania balsa i aby podczas szlifowania poszycie się nie zapadło i nie wyszły końskie żebra. W każdej cwiartce dodałbym 2

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

I o tym cały czas myślę ale raczej o jednej na ćwiartkę. Że będzie to bardzo sztywne po oklejeniu 3mm balsą to wiem bo już kiedyś wykonałem podobną techniką Fw-190 tyko on miał kratownicę wewnątrz. Ten według planu ma ścięte boki( ja dałem pełne koło), do których przyklejone mają być deseczki balsy 6mm szlifowane do 3mm położonych na ćwiartkach koła. Jednak 3mm do dość gruba przy wyoblaniu dlatego rozpatruję nawet położenie 2x po 1,5mm - łatwiej położyć cieniutką i na niej dobudowywać.
Muszę też przeciąć boczne listewki bo profil żeber jest wyższy. Ale to nie osłabi konstrukcji bo na przecięciu dokleję łącznik, który ponownie je połączy.

Tak jak robisz będzie lżej niż naklejanie grubej balsy na kwadratowe czy ośmiokątne "koło" i szlifowanie do kształtu.
Wybrałeś bardziej pracochłonną i precyzyjną wersję, widać, że wiesz co robisz.
(nie zapomnij zedrzeć tych papierów)

Te papiery są celowo klejone "cienkim" klejem by łatwo usunąć potem.
Kadłubek na razie zostawiam czekając na balsę - dziś odbieram więc nie na długo - a zabrałem się za skrzydło. I tu kolejna pułapka Na planie nie ma nic na temat wzniosu końcówek skrzydeł, a z innego rysunku widać, że jest to 7stopni. Początkowo chciałem to uzyskać wklejając na całej długości skrzydła pionowy dźwigar ze sklejki liściastej 3mm, która jednocześnie byłaby wypełnieniem między żebrami i nadała wymagany wznios. Potem przyszła myśl, że może tylko na kilku żebrach wkleić. Zastanawiam się też czy nie ułatwię/utrudnię sobie gdy włożę klin odp. kącie pod dźwigar główny dolny co powinno ułatwić klejenie. Tylko czy po jego usunięciu końce nie położą się na płasko...
Tak to teraz wygląda. Listewki i czerwona linia to miejsce wzniosu.

Zrób to "normalnie".
Osobne końcówki płata z odpowiednim łącznikiem dźwigarów.

I tak jest na wielu relacjach. Wydawało mi się jednak, że dłuższy łącznik bardziej usztywni.
Przyszła przesyłka więc można dalej kombinować. Przyszło też podwozie składane i już widzę kolejny problem; golenie składają się na zewnątrz więc i serwo też muszę umieścić na zewnątrz skrzydła - znaczy w stronę końca płata nie na zewnątrz jako poza obrysem chyba, że sobie ułatwię i połączę z serwami lotek
Czy serwa podwoziowe to jakieś specjalniejsze czy np. typowe standardy tylko metalowe? Mam np. standardy 900cos tam o sile 13kg.

A cos więcej o składanym podwoziu?

Podwozie Great Plane 40-60. Masa modelu do 3,5kg i rozp nie więcej niż 170cm(tego zastrzeżenia akurat nie kumam po co ono).
Teraz trwają przymiarki dopasowania przed klejeniem żeber.

Łącznik ma nadać wymagany kąt i współpracować z dźwigarem w usztywnieniu skrzydła. Dla tego napisałem "odpowiedni". Na wytrzymałość łącznika ma wpływ rodzaj materiału z jakiego jest wykonany i jego wymiary.
Natomiast długość łącznika ma znaczenie dla wytrzymałości dźwigara.
Jakoś zawsze trzeba wypośrodkować wymiary materiałów użytych do budowy z ich wagą.
W modelarstwie zazwyczaj korzysta się ze sprawdzonych wzorców.

Irku.
Mocowanie mechanizmu podwozia w skrzydle musi byc bardzo-bardzo przemyslane,
jest to newralgiczny punkt,gdzie wystepuja ogromne przeciazenia specjalnie w czasie twardego
ladowania,naprawa wyrwanego podwozia jest bardzo klopotliwa.
Postaraj sie pokazac jak chcesz to zrobic.
Pisze to z wlasnego doswiadczenia.
Pozdrawiam Wladek.

Zanim dojdzie do mocowania mechanizmu to jeszcze trochę pyłu szlifowanej balsy przybędzie Według planu mechanizm ma być tak mocowany:
Dodam tylko, że plan powiększony o 20% ale jak dla rozp. 137 cm oryginału to mocowanie i tak wygląda słabiutko. U mnie jak wszystko będzie solidniejsze .

Irek.
Są jakieś postępy?

Dołączam się do pytania poprzednika, jakieś wieści?

Niestety postępy są baaaardzo mizerne; jakieś 3/4 oklejony kadłub, statecznik pionowy i poziomy. Wiem, że to porażająco mało ale prace nad kadłubem zacząłem od nowa po przypadkowym zniszczeniu pierwszej konstrukcji. Nie pisałem o tym bo wstyd Do tego zmiana godzin pracy znaczy późno przychodzę = nie mogę zabrać się za modelowanie...
Do tego - już po raz drugi wdałem się w czarnoprochowce i to mnie teraz pochłania

"wdałem się w czarnoprochowce i to mnie teraz pochłania"

Rekonstrukcja historyczna czy strzelnica?

Takie sobie co sobotnie strzelanie/filmowanie samself Teraz bawię się w dorabianie odejmowanej kolby do pistoletu Kentucky, coś jak w C-96 czy Stieczkin. Tele, że to tylko kolba ma być, a nie jak w wymienionych jednocześnie kolba i futerał.

rozumiem, myślałem że na Waterloo się Pan wybiera