RcClub.eu https://rcclub.eu/ |
|
Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa https://rcclub.eu/viewtopic.php?f=7&t=1030 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | pawel66 [ środa, 20 października 2010, 17:49 ] |
Tytuł: | Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Jak w temacie przedstawiajcie swoje historie |
Autor: | Wielebny [ środa, 20 października 2010, 17:57 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
urodziłem się........ |
Autor: | baxter [ środa, 20 października 2010, 18:00 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Rozumiem ze ty na swoja dopiero czekasz? |
Autor: | Rob Mc Fly [ środa, 20 października 2010, 18:05 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
utopia napisał(a): urodziłem się........ Urzekła mnie Twoja historia . |
Autor: | instruktor [ środa, 20 października 2010, 18:39 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
No tak ja też się urodziłem .... ale 24 grudnia i dostawałem zwykle jeden prezent pod choinkę ,na urodziny a przy okazji na imieniny (za dwa dni) |
Autor: | noker [ środa, 20 października 2010, 18:53 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Dzień Dobry. Zastałem Jolkę? MSPANC |
Autor: | Meloow [ środa, 20 października 2010, 19:14 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
największa moja wpadka była taka że wpadłem do rzeczki że ściekami po same kolana oj wpadłem wtedy |
Autor: | pawel66 [ środa, 20 października 2010, 19:22 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
skoro nikt nie chce pisać .. gdy z kolegami (ok 8 lat) zbieraliśmy kasztany z drzewa kolega wpadł na świetny pomysł żeby zrzucać kasztany z drzewa cegłówkami oczywiście przy 2 podejściu cegłówka w głowę dostałem ja, jak widać przeżyłem a kolega do dziś nie uciekał przede mną szybciej edit: co do ścieków to ja jadąc na rowerze po drodze rowerowej nad zalew(w Lublinie) zagapiłem się na koleżanki za mną i wjechałem do betonowego kanału dookoła zalewu, nie wiem co tam płynęło ale śmierdziałem |
Autor: | wojcio69 [ środa, 20 października 2010, 19:26 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Krzyśku witaj w klubie Ja też się urodziłem i powiem więcej, nie będę tego ukrywał i wcale się tego nie wstydzę, tak taki będę, a co... Urodziła mnie moja mama |
Autor: | milo [ środa, 20 października 2010, 19:39 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Oprócz słonego twarożku, mętnej kawy zbożowej z 1 ml mleka na koloniach lub obozach - po nich naturalnie oczyszczał mi się przewód pokarmowy , w zupełnie przypadkowych miejscach - najgorszą wpadką z dzieciństwa były zielone jabłka z drzewa sąsiada, przez dwa dni dokładnie zwiedzałem łazienkę. Efektem jest to, że do dzisiaj nie jem jabłek. |
Autor: | baxter [ środa, 20 października 2010, 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Ja generalnie to co powyżej, dodam jeno że urodziłem się ponieważ nie zobaczyłem innego wyjścia.. |
Autor: | Chomik [ czwartek, 21 października 2010, 08:15 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Wy się napiepszacie z tego urodzenia, a mama jest pewnie dumna (No... chyba że chciała mieć córeczki ) P.S. Mnie też, z braku wyjścia, urodziła mama |
Autor: | Wielebny [ czwartek, 21 października 2010, 08:27 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Ale to miało być o wpadkach z dzieciństwa - moją było to ze się urodziłem... a w poprzednim wcieleniu byłem młody piekny i bogaty |
Autor: | wojcio69 [ czwartek, 21 października 2010, 08:50 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Witam Nikt się tutaj z niczego i z nikogo nie nabija. Piszemy caluśną, szczerą prawdę |
Autor: | Marek_Spy [ czwartek, 21 października 2010, 10:16 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
utopia napisał(a): a w poprzednim wcieleniu byłem młody piekny i bogaty Przeca jesteś |
Autor: | Meloow [ czwartek, 21 października 2010, 10:43 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Marek_Spy napisał(a): utopia napisał(a): a w poprzednim wcieleniu byłem młody piekny i bogaty Przeca jesteś Krzychu zapomniałeś napisać że teraz jesteś jeszcze mądry |
Autor: | Marek_Spy [ czwartek, 21 października 2010, 10:52 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
hmmmm no comment |
Autor: | BeeGee's [ czwartek, 21 października 2010, 12:30 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
też ten sam problem mam w poprzednim wcieleniu mailem fajna furę bujną czuprynę i długonogą blondynę:) |
Autor: | karlem [ czwartek, 21 października 2010, 17:05 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Meloow napisał(a): Marek_Spy napisał(a): utopia napisał(a): a w poprzednim wcieleniu byłem młody piekny i bogaty Przeca jesteś Krzychu zapomniałeś napisać że teraz jesteś jeszcze mądry Z poprzedniego wcielenia zostało "i", ale doszło to "mądry" |
Autor: | horn3t [ piątek, 22 października 2010, 21:47 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
... największy to, że urodziłem się dorosły w wieku 33 lat i ciągle tyle mam od urodzenia |
Autor: | Suchy [ sobota, 23 października 2010, 15:10 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Ja najbardziej przeżywam , jak na lekcji rosyjskiego niedawno z bardzo rygorystyczną Panią , byłem aktywny na lekcji . Pani powiedziała żebym się jej zapytał jak się nazywa prócz zwrotu "Kak tibia zawut ? " To głośno i wyraźnie odrzekłem "Kak dziwotka zawut" ... Tylko pomyliło mi się bo miało być Pani , a nie dziewczynka (w poprawnej wersji dziewotka) . Jako ciekawostkę dodam że mam 100% męską klasę . Niestety minę pani nie udało mi się sfotografować bo wylądowałem za klasą . |
Autor: | instruktor [ sobota, 23 października 2010, 16:10 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
"dziwotka " a eto kakij czort dziewczionoczka -było by chyba poprawniej |
Autor: | Suchy [ sobota, 23 października 2010, 17:34 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Poprawnie jest dziewotka , ale to nadal oznacza dziewczynka , co wszystkim się dziwnie skojarzyło jak powiedziałem to do babki ok. 27lat . |
Autor: | karlem [ niedziela, 24 października 2010, 09:13 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
...cholera, to muszą być dialekty, bo mnie wryło się w pamięć "diewoczka"... |
Autor: | Piotr_G [ niedziela, 24 października 2010, 10:14 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Karlem dobrze prawi. Suchy, może pomajtało Ci się z dewotką? |
Autor: | Sławekmod [ niedziela, 24 października 2010, 10:17 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Najgorszy przypał jaki miałem z udziałem mojej głupoty to skakanie z dachu garażu na piach. Jak połamałem obie łapy w nadgarstkach bo nie trafiłem na piach tylko na ubitą ziemię to mi się odechciało skakania. Miałem ze 13 lat wtedy. |
Autor: | instruktor [ niedziela, 24 października 2010, 12:48 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
"Jak połamałem obie łapy w nadgarstkach" Sławku a jak to było z siusianiem |
Autor: | Sławekmod [ niedziela, 24 października 2010, 12:50 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Mogłem się spodziewać takiego pytania. Dawałem radę. |
Autor: | ahaweto [ poniedziałek, 25 października 2010, 19:24 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Witam. W dniu swoich 13 urodzin ( 24 grudnia) omal nie spaliłem mieszkania. Choinka żywa, duża, mocno ozdobiona watą a ja pod nieobecność rodziców zawiesiłem na niej palący się ,,zimny ogień,, . Momentalnie cała stanęła w ogniu. Byłem na tyle przytomny że ściągnąłem ją na podłogę i płaszczem mamy zdusiłem ogień a potem chodu z domu. Znaleźli mnie ok. 23h, lania nie było ale gwiazdor przyszedł trochę później |
Autor: | Meloow [ poniedziałek, 25 października 2010, 20:02 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
oj to mnie przypomniałeś o nie zbyt chlubnym wybryku lub tylko niewiedzy małego chłopca, jak miałem ok 6 lat to bardzo chciałem zrobić sobie ognisko a że rodzice ogrodnikami byli to w koło domu było pełno różnych rzeczy między innymi słomiane maty które stały zaraz obok tzw. "króliczoka" taki domek dla królików a było ich tam co najmniej 8 szt. Decyzja o ognisku zapadła no to ognia, jak się te maty zapaliły, a kilka minut później króliczok wraz z biednymi królikami do dałem dyla. Na szczęście zbiegła się cała wiocha i ugasili pożar. Najbardziej dramatyczne było to że w odległości ok. 5-7m od ognia sąsiad trzymał ok. 20 butli z gazem !!! Mnie wszyscy szukali chyba ze 10 godzin a ja usnąłem sobie w wysokiej trawie Lania nie było z tego co pamiętam (chyba ze strachu o mnie). |
Autor: | robintom [ poniedziałek, 25 października 2010, 21:38 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Dzieciństwo i wpadki/wypadki. Może każdy dużo pisać jeśli jeszcze coś pamięta. Ja najbardziej pamiętam jak mając 5lat postanowiłem dziadkowi na wsi pomóc uciąć trochę sieczki dla konia. A maszyna do cięcia jak ktoś wie to takie koryto z wielkim kołem i dwoma ostrzami na ramionach koła. Postanowiłem tym zakręcić ale że mało było słomy to i takie wielkie wałki nie miały co przepychać. Postanowiłem pociągnąć tę słomę i zakręcić kołem. No i ręka która ciągnęła nie wyrobiła się przed ostrzem. Nawet nie bolało tylko dłoń jakoś tak dziwnie w połowie wisiała. Moja mam podobno mało nie zemdlała. Skleiła rękę na taśmę i do szpitala. Co dziwne nie lała się wogóle krew strumieniami tylko tam czasami jakaś kropelka. Więcej nie pamiętam bo mi się film urwał, potem obudziłem się z ręką na temblaku. A to co mi opowiadali to mając 4 lata postanowiłem się schować przed wszystkimi u dziadka. I wlazłem do budy dla psa. Podobno pies był ostry a ja go z niej eksmitowałem i nic mi nie zrobił. I tak długo czekałem aż mnie znajdą że usnąłem w niej.\ 5 godzin mnie szukali. Wiadrem studnię cedzili. Jak się obudziłem wychyliłem głowę z budy i zacząłem na nich szczekać gdy tak mnie szukali. Smieszność tej sytuacji wyzwoliła w nich śmiech który zastąpił nerwy i przerażenie co uratowało moją d..ę. |
Autor: | Kalin [ poniedziałek, 25 października 2010, 22:20 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
ahaweto napisał(a): W dniu swoich 13 urodzin ( 24 grudnia) omal nie spaliłem mieszkania. Choinka żywa, duża, mocno ozdobiona watą a ja pod nieobecność rodziców zawiesiłem na niej palący się ,,zimny ogień,, . ( " -Mamo choinka się pali. -Syneczku choinka się nie pali tylko świeci. -Mamusiu to wszystko się świeci firanki, meble i książki się świecą ... " |
Autor: | Meloow [ wtorek, 26 października 2010, 08:06 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Teraz to za takie akcje to rodzina podciągnięta pod patologiczną , sądy , zarzuty nie dopilnowania dziecka, więzienie , czy nawet odebranie rodzicom dzieci. kiedyś to były czasy, a było to nie tak dawno temu |
Autor: | Jasiek_P [ czwartek, 8 grudnia 2011, 16:44 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Ja mając 3, albo 4 lata zabiłem szczura siostry. Postawiłem go (szczura) na podłodze i otworzyłem drzwi. Za drzwiami stał kot. Oczywiście rzucił się na niego. A co do "joba" to warto obejrzeć cały początek. Jest dużo podobnych sytuacji. |
Autor: | Marek_Spy [ czwartek, 8 grudnia 2011, 17:26 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
phi chemik ... a co powiecie na kostki trotylu w piecu kuchennym ? może kiedyś o tym napisze |
Autor: | Jasiek_P [ czwartek, 8 grudnia 2011, 17:40 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Skąd wzięły się kostki trotylu w piecu kuchennym? |
Autor: | Sidey [ czwartek, 8 grudnia 2011, 17:54 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
O kurde : D |
Autor: | Marek_Spy [ czwartek, 8 grudnia 2011, 17:56 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
jak skąd? ... długa historia ... |
Autor: | Jasiek_P [ czwartek, 8 grudnia 2011, 18:00 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
No to opowiadaj! |
Autor: | Maca111 [ czwartek, 8 grudnia 2011, 18:03 ] |
Tytuł: | Re: Najgorsze wypadki/wadki z dzieciństwa |
Tak czy tak trotyl bez odpowiedniej spłonki "nie odejdzie" |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |