Żebym się więcej nie wstydził gdy wstawiam zdjęcia biorę się dzisiaj za porządki
Wczoraj zmontowałem sobie wiertarkę na stojaku i mam już dość przestawianiu wszystkiego na "stole montażowym".


Zmajstrowałem sobie jeszcze listwę elektryczną żeby to wszystko zasilić.

Jeszcze do kompletu dochodzi ładowarka, pilniki, szlifierka, strugi ...
Dość Biorę się za robotę.
Teraz będzie osobny stół do montowania modeli i narzędziowy, ale ten stoi jeszcze w garażu. Przywiozę.
Ten na zdjęciach będzie już tylko dla komputera.
Wylogowuję się, następne zdjęcie będzie już "bez wstydu".

Trochę się narobiłem, a i sporo śmieci z domu wyniosłem.
Na razie stoi stół montażowy:

Jutro przywiozę ten narzędziowy to wszystko przestawię i podłączę.

No i to wszystko jeszcze będę musiał rozmieścić, ale to już jutro.



Zanim spadnie śnieg będę miał, mam nadzieję, miejsce do wygodniejszego budowania modeli.

W Koninie już pada

Tymi porządkami to chyba Ciebie z rana zaraziłem, miałem robić to samo. U mnie jest zdecydowanie mniej roboty, tak w dwie godziny powinno być posprzątane. Ale w końcu nic z tego nie wyszło, bo przyjechał kolega Antek, taki spec od bomb i innego złomu. To dziś sobie odpuściłem, może jutro posprzątam. Zapowiada się długa zima, wczoraj jeszcze dało się maślaki zbierać.
Dziś nawet pies na podwórko nie chce wyjść. Mało że pada to jeszcze do tego wieje.

Szczęśliwi są Ci, którzy mają pomieszczenia dla budowy i napraw swoich zabawek

A podobno jest równouprawnienie

Że ryby wybuchem "odławiają" to słyszałem, ale żeby maślaki przy pomocy bomb wykopywać to zupełna dla mnie nowość.

Dzisiaj zmontowałem stół narzędziowy.
Elektryka podłączona.

Dziś już nie będę wiercił w ścianach żeby modele powiesić bo za godzinę grają siatkarze to trzeba obejrzeć.

Siatkarze PRZEGRALI i odpadli
W przerwach przekładałem ze starego stołu imadło i podstawkę do włośnicy, a wkurzony za mocno ją przykręciłem i pękła.
Po ponad 50 latach "służby".
Nie poddam się, skleiłem ją na wikol.

Jutro zobaczę co z tego wyniknie.
Najwyżej podkleję na żywicę warstwę ze sklejki.
Ochhhhh ...

Trzeba Stefanowi popsuć TV, bo się nam wykończy przez ten podobno zdrowy sport

W poprzednim mieszkaniu do telewizora miałem również podłączony komputer i chodził na okrągło, a teraz za daleko z drugiego pokoju, nie mam tak długiego kabla.
Telewizor włączam tylko dla konkretnych programów.

Ja tam widzę dwa saito i DLE P40 i Hawker Hurricane ... kiedy obloty ?

No właśnie Stefan nigdy się nie chhwaliłes takimi potworami jakie wypatrzyliśmy na Twoim stole Napisz cos więcej i pokaż je w całej okazałości

Saito FG21 jest do Tomahawk'a 1,7 m, FG30B do PZL P9 2,1 m, ale do niego mam na razie wycięte żebra i dźwigary (jest też kupiona duża deska montażowa, na tej małej się nie zmieszczą ), wręgi są już też narysowane, a DLE 50 z tylnym wydechem do Hurricane'a 2,2 m.
Oblot jak moje latanie będzie wystarczająco godne ich oblotu.

Na razie jutro idą na ścianę to znów nie będzie ich widać , przedtem stały w kącie. Są stopniowo systematycznie wyposażane. Jak ja i one będą gotowe do oblotu (J.w.) to o nich napiszę.

Ja Ci zaraz dam Tomachowka...
Tomahawek, jasne?

No dobrze Karol, P-40 Tomahawk Fighter, może być?
To machanie toporkiem zawiniło widocznie.
Poprawiam dla porządku.
Dzięki.

Stefan, muszę Tobie podziękować
Jak pokazałem Twoje zdjęcia mojej Małżonce, to natychmiast przestała narzekać na "mój bałaganik" i ilość zgromadzonych modeli, oraz "gratów" modelarskich

Podziękować
Kolega
Jak Przyjedziesz z Żoną i Dzieckami na latanie to ze wstydu będę musiał co prędzej wylądować na brzozie i zejść z modelem dopiero jak już odjedziecie.

Wikol dał radę

Miejsce do śmiecenia gotowe.
Nic dzisiaj nie wierciłem w ścianach bo wiertara do betonu, okazało się, była u syna.
Przywiozłem ją dopiero wieczorem to wiercenie jutro.