Witam
Po bardzo długiej nieobecności na forum, trafił i mnie problem z którym nie potrafię sobie poradzić.
Nie wiem czy dobrze robię zakładając ten wątek, bo wiem że na temat kontrolera kk 2.1 lcd już tutaj wiele się pisało.
Problem polega na uruchamianiu się samej płytki, bez podłączonego osprzętu. W kilku punktach opiszę co się dzieje:
1) po podłączeniu zasilania zaczyna mrugać czerwona dioda
2) mruganie trwa z różną częstotliwością około 15min
3) po ustaniu mrugania kontroler uruchamia
4) po odłączeniu zasilania i ponownym uruchomieniu sytuacja się powtarza.
Myślałem że jest to wina orginalnego softu lecz po wgraniu (bez problemu) nowego dzieje się tak dalej. Skończyły mi się pomysły i proszę Kolegów o pomoc

Błąd dotyczy nie podłączonego odbiornika RC. Dla KK to ważne żeby był podłączony bo on to sprawdza.

Dzięki, podłączyłem płytkę pod odbiornik, lecz jest bez zmian to znaczy nie odpala się płytka od razu tylko trwa to wieczność. Czerwona dioda miga ja migała, ekran się świeci lecz nie wyświetla żadnych komunikatów.

A przy okazji kolega przetłumaczył mi w miarę dokładnie instrukcję do kk2.1 lcd i chętnie bym ją zamieścił na forum, tylko nie wiem ja to zrobić żeby każdy mógł sobie pobrać tego pdf-a.
Pozdrawiam

A jakbyś tak trochę bardziej epicko opisał co masz podłączone a co nie, co jest włączone a co nie, jaki pakiet, jakie radio, które wersje oprogramowania, a nawet jaki kolor skarpetek. Więcej danych...bo bez tego to tylko u wróżki.

Ok, opiszę i wstawię fotkę ale dopiero wieczorem
Pozdrawiam
- a jednak udało mi się prędzej wrócić ,więc w pierwszej kolejności załączam pdf-a z przetłumaczoną instrukcją .

Więc tak , żeby było od początku.
Radio Turnigy z softem 9xr , próby robię na pakiecie 3s 30c, odbiornik 6 kanałów , płytkę zasilam z zwykłego regulatora z beck-iem .
Zasilanie podłączyłem do płytki pod 1wyjście tak jak jest w instrukcji, natomiast sygnał z odbiornika jest połączony z płytką pojedynczymi przewodami + 1 podwójny przewód do zasilania. Nic więcej nie podłączam bo nic nie działa.
Płytka ma pracować w tricopterze który jest na zdjęciu.
Wydaje mi się że uwaliłem płytkę w trakcie próby kalibracji zwykłych regulatorów .
Tricopter klasycznej konstrukcji jakich wiele w internecie.
Silniki z szuflady czort wie jakiego producenta.
Regulatory dzisiaj przyszły nowe Belheli, ale chyba za późno
-a to zdjęcia

Wydaje mi się, że chyba będzie trzeba zamówić nową płytkę, bo ta przestała już się w ogóle włączać. To znaczy nie do końca bo, dioda dalej miga sobie i ekranik świeci, ale po za tym nic się nie dzieje.
Macie Koledzy jakieś pomysły, bo trochę mi nie na rękę kupowanie nowej płytki.
Niedawno kupiłem Apm 2.6, ale z przeznaczeniem do innej maszyny, a ten maluch miał mi służyć jako platforma do nauki, i chyba się pouczyłem
A tu maszynka do której jest przeznaczony APM

Czy to oznacza, że już nie udaje Ci się zobaczyć ekranu z napisem ERROR? A masz czym sprawdzić napięcia na płytce? Może z zasilaniem coś jest nie tak?

edyta: Wiem, że to zabrzmi dziwnie ale spróbuj podłączyć przewód z regulatora na odwrót. Czyli kierunek sygnał,+,GND zmień na GND,+, sygnał.

Ta ja będę bardziej wredny

Dokładnie Hubercie , nie wyświetla się żaden komunikat, nawet error.
Mam miernik, nawet w miarę porządny, tylko jak i co sprawdzić.
Arturze mam dokładnie tak to podłączone, tylko kolorowymi kabelkami.
Hubercie spróbuję podłączyć tak jak piszesz, bo chyba już bardziej i tak jej nie sp.....ę.

Próba odwrotnego podłączenia nic nie dała, przed chwilą wgrałem na nowo program i idę patrzeć co się będzie dziać. Poniżej zrzut tego co wgrałem.

Płytka odpaliła, lecz teraz boję się ją wyłączyć, co sprawdzić?
Poniżej zdjęcie

Malutkie te zdjęcia nic się nie da powiększyć ani zobaczyć
Więc będzie lista pytań. Flasher w której wersji? Beta 0.8 czy oficjalna 0.77?
Czy na czas programowania wypinasz regulator? Czy sprawdziłeś link RC? Wszystkie kanały działają i nie mają ustawionych jakiś dziwactw? (end pointy, krzywe, dual rate, itd?)
Co wybierasz z listy flashera jako kontroler?
Co wybierasz z listy flashera jako wsad?
Jak zasilasz płytkę w czasie programowania?

Kiedy pierwszy raz podłączyłem APM'a też mi się cyrki działy. Okazało się, że właśnie odbiornik podłączyłem odwrotnie sugerowałem się cyferkami opisującymi wejścia. Okazało się, że owszem kolejność ok ale już piny o 180stopni odwrócone.
W końcu załapałem podłączyłem i śmiga. Do dzisiaj nie wiem tylko dlaczego kompas mi nie działał. Po podłączeniu nowego i walkach z softem w końcu zaczął działać
To tak offtop. Nie mam jeszcze KK2.1 ale chyba sobie kupię do Trikopterka który właśnie będę składał. Wygląda to dość fajnie. Możliwość ręcznego programowania też mi się podoba
Dlatego będę śledził twoje boje i jaki będzie finał. Może się przydać na przyszłość

Dzięki chłopaki za zainteresowanie. Wczoraj jak już pisałem płytka odpaliła, i z dozą pewnej nieśmiałości, jednak popodpinałem wszystkie kabelki, o dziwo dalej wszystko działało, i poszedłem na ogród.
Ku mojemu zaskoczeniu, po kilku podskokach i małych korektach w ustawieniach, copterek poszedł ładnie w górę i o dziwo nic się nie działo. Z racji że cały czas robiłem próby na jednym aku to dość szybko musiałem go zamienić , więc pobiegłem uradowany po drugi, podpinam i możemy wracać do początku postu, znowu to samo dioda mruga , ekran świeci i nic po za tym. Wygląda na to że albo wysypuje się program, albo coś innego. Pomysłów brak!!!
Hubercie w odpowiedzi na twoje pytania :
-Flasher orgiał
-wybieram Hobby King KK2.1 and KK2.1.5 (64kB flasch)
-wgrałem KK2.1 V1.19S1 Pro by Steveis
-płytkę mam podpientą tylko pod progrmator i niczym jej nie zasilam , mam wypięte wszystkie kabelki.
-ustawienia są ok skoro naprawdę wczoraj ładnie poleciał.
Odpisuję dzisiaj, ponieważ rano jeszcze sprawdzałem i dzieje się to samo.
Pozdrawiam

No dobra czyli spokojnie możemy postawić na zimny lut. Jeśli działa a po poruszaniu nie działa, lub nie działa bardziej.
Płytka nie ma wielu elementów więc można ją spokojnie "przelutować".
Możnaby też pomyśleć czy nie wymienić procesora. Może być uszkodzony i gubić program, ale to można łatwo sprawdzić. Zgraj zawartość i porównaj z oryginalnym plikiem. Mogę Ci to opisać, jak to zrobić.

Dzięki Hubercie. Spróbuję najpierw przelutować, jak to nie pomoże, to będę dalej prosić o pomoc.
Na wszelki wypadek fajnie było by gdybyś mi opisał jak sprawdzić, i jak zgrać to co na płytce.
Pozdrawiam

Jaki masz programator? Typowy chińczyk UsbASP?

Tak. Prosto z Botlandu.
Przelutowanie nic nie pomogło. Wgranie na nowo softu też nic.

wgranie innego softu też nic.

Jak "pobierasz" software/wsad online, to tutaj może tkwić problem. Spróbuj pobrać "paczkę" ze strony Steveis-a, i instalować z HDD, a nie internetu.

Najnowsze firmware KK2.1 V1.19S1

Dzięki za radę, spróbuję i tego, lecz wydaje mi się, że problem tkwi w samej płytce, a nie w wsadzie, ponieważ pierwszy raz stało mi się to, na orginalnym sofcie. Idę na razie tropem Huberta i szukam przyczyny w elektrycznej stronie płytki, opcja jest też taka, że poszedł procesor.
Pozdrawiam Piotrek
Ps. Gdzie wypakować ten plik?

Niestety Artur nic to nie pomogło, chyba zdechła całkiem.

Dziwne to trochę i irytujące zarazem. Niby dobrze a jednak nie. Próbowałeś prześledzić od początku co i jak zrobiłeś, że zadziałała poprzednio i spróbować jeszcze raz tego samego procesu??
A co się dzieje teraz ?
Tylko ledy świecą i nic więcej ? Żadnych oznak życia na LCD ?

Tak, dokładnie Robercie, dioda sobie miga, lcd sobie świeci i nic więcej. Mój błąd, KK leżało prawie dwa lata w szufladzie i czekało aż właściciel dojrzeje do copterów. Gdybym sprawdził chociaż wtedy czy jest ok, to bym ją zareklamował, a teraz niestety muszę grzebać.
Oglądając filmy na necie , mimo wszystko uważam że to dobry kontroler, tylko po prostu trafił mnie pech.
Mam APM , ale nie będę go ruszał, bo tak jak pisałem, ten mniejszy copter ma służyć do nauki i obeznania się z podstawami, a KK nadaje się najlepiej do tego, ponieważ można wszystkie ustawienia realizować bez podłączania do komputera, a APM niestety to wyższa szkoła jazdy i dla kogoś kto dopiero zaczyna przygodę z copterami raczej się nie nadaje.
Pewnie przyjdzie mi cały wekkend grzebać przy tej płytce, ale trudno przynajmniej się czegoś może nauczę.
Pozdrawiam

Właśnie przed chwilą stwierdziłem, że problem ewidentnie leży po stronie zasilania, ponieważ uruchomiła się na chwilę, ale poruszyłem nią i odrazu wróciła do poprzedniego stanu, a zapomniałem wcześniej napisać, że gdy raz mi zaskoczyła, to jest tam opcja testu, więc go przeprowadziłem i wszystko było ok. Tylko średnio wiem gdzie szukać przyczyny, luty poprawione, więc co jeszcze sprawdzić?
Ps. Nie mam lutownicy do SMD , przelutowałem tylko dolną stronę.
Pozdrawiam

A może właśnie problem nie leży po stronie płytki a kabelków?? Zdarza się że jakiś poproch wpadnie do złączki i już są problemy z kontaktowaniem (raz tak miałem - a ile jobów poszło zanim go namierzyłem to tylko ściany wiedzą..), ew po prostu ułamał się kabelek?..

Sławku pewnie istnieje i taka możliwość, ale uruchamiam płytkę tylko z beka i oprócz odbiornika nic do niej nie podpinam i gdybym podpinał cały czas jeden regulator to rozumiem może się tak zdarzyć, ale ja już chyba z 10 różnych regulatorów podpinałem i raczej jest wątpliwe że wszystkie są z paprochami.
Średnio się znam, ale wydaje mi się że płytka pewnie ma jakiś stabilizator napięcia, lub coś podobnego i tu bym szukał przyczyny, tylko kompletnie nie wiem gdzie on się znajduje na płytce. Na razie do mojego miernika dorobiłem nowe kable pomiarowe bo orginalne miały strasznie grube końcówki i nie sposób było tej drobnicy z wierzchniej strony płytki sprawdzić. Właśnie w tej chwili oglądam opis wyprowadzeń w atmedze i od niej zacznę sprawdzanie.
Pozrawiam

Sprawdziłeś napięcie jakie dostajesz z BEC'a na płytkę ?
5V ? Jesteś pewien ?

Widziałem ESC w których BEC'e raz startowały normalnie a czasami dawały jakieś śmieszne napięcia szczątkowe...

Tak sprawdzałem, i wszystko jest ok.
W tej chwili sprawdzam połączenia na płytce. Może coś znajdę.
Pozdrawiam

Chyba znalazłem przyczynę, nie wiem co to jest ale gdy sprawdzam miernikiem to na jednej nóżce napięcie jest 5V , na drugiej miernik szaleje i pokazuje od 0,2V do 3V, jeśli to stabilizator to mam tam jakiś na 3V, ale jeśli tranzystor to du.....a.
Poniżej zdjęcie z zaznaczonym elementem.
Ps. na atmedze na pinie VCC prąd jest, natomiast wychodzi mi że piny GND nie działają.

Wskazany przez Ciebie element Q1 to tranzystor, za nim w kolejności jest dioda D1, która zabezpiecza wyjście na buzzer/led. Ten tranzystor steruje zestawem buzzer/led więc tu bym raczej nie szukał.

Sama płytka nie ma regulatorów napięcia. Zasilasz ją od razu wymaganym napięciem.

Czy przed dwu letnim okresem leżenia płytka latała/działała? Pisałeś wcześniej, że przelutowywałeś płytkę, a potem, że nie masz "lutownicy smd" można zapytać jakiej więc używałeś? Powiedz, że nie była to transformatorówka

Co dalszych kroków to skupiłbym się na tym zasilaniu, podepnij na stałe miernik pod wyjście na motory np M5 i podłącz wtedy dopiero zasilanie obserwując miernik. Jeśli napięcie będzie stało w miejscu zacznij dotykać i dociskać poszczególne elementy
patrząc na miernik jeśli coś się zmieni męczysz to miejsce, które coś zmieniło.

Oprócz tego gdybyś mógł odczytać symbol mikroprocesora jaki masz na swojej płytce (były różne) i na tej podstawie znajdź rozpiskę pinów do niego. Np jeśli odczytasz Atmega324PA to szukasz czegoś takiego:

Pamiętaj, że ilość nóżek musi się zgadzać (a są różne obudowy)
Potem zakładasz szpilki na końcówki miernika i cholernie ostrożnie mierzysz: AREF, AVCC, VCC 3 szt i wszystkie 4 GND.

Do tego może duży żółty kondensator C2 osiągnął swój kres życia?

Oczywiście nie zaszkodzi umyć dokładnie całej płytki w alkoholu izopropylowym ze szczególnym naciskiem na wszystkie złączki pinowe.

Powodzenia

Powiem szczerze, że jest to raczej sztuka dla sztuki. ja na przykład już nigdy nie zaufał bym takiemu FC
Skoro już teraz są problemy, to nie wiadomo co się może stać podczas lotu kilogramową platformą
Tym bardziej, że nie jest to horrendalnie drogie FC "z górnej półki"
Naprawić owszem, ale raczej dla samej satysfakcji a nie w celu późniejszego wykorzystania w latającej platformie
Kup sobie do tego TRI nowe FC, i aby raczej coś "nowszego"... na przykład OpenPilot ATOM CC3D
Za jedyne $12.80 Masz FC, które "obsłuży" wielo-wirnikowce, samoloty, samochody... I na "nowszym" 32 bitowym procesorze, z dokładniejszymi czujnikami gyro/accelerometer....

Dzięki Chłopaki za porady. Hubercie sprawdzę, Arturze masz 100% rację, w każdym aspekcie, jednak co do typu kontrolera, nie wiem, ja jednak obstaję przy swoim, a właściwie w prostocie obsługi. Myślę że każdy z nas ma rację i co do wyboru kontrolera każdy za nim coś kupi powinien dobrze się zastanowić co potrzebuje, i poczytać jak najwięcej o tym co się kupuje. Czasami nawet najbardziej markowe rzeczy się psują, i nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam.

Ardu ma rację. Jeśli ten kontroler robi ci takie figle .... nie ryzykował bym latania takim. Jeszcze jeśli byłby to lekki kopterek 250g/300g to jak cie mogę ale kilogramowa cegiełka spadająca z wysokości kilkudziesięciu metrów albo "...set" metrów to już spora bomba i może narobić niezłego bałaganu.

A propo's kontrolerów, kupiłem APM'a 2.6 i też jaja początkowo miałem z nim. Za chiny nie mogłem odpalić magnetometru. Objechałem Chińczyka, wysłał mi drugi GPS/Magnetometr. Dalej miałem problemy w końcu jednak uruchomiłem i wreszcie wszystko ładnie lata. W międzyczasie objechałem Chińczyka ponownie i właśnie czekam na drugi APM (free replacement) co mnie bardzo cieszy bo kosztował mnie tylko 10$(przesyłka). Jeśli będzie OK drugi kopter już prawie gotowy . Tym razem TRI w obudowie Killer K6 (Funky Koval) którego sobie obiecałem chyba z rok temu.
A dzisiaj polatałem z godzinkę

Chłopaki, tak jak napisałem wyżej, wszyscy mamy rację, jednak chcę dojść do tego co się zepsuło, żeby inni koledzy, którzy kupią ten kontroler, albo już mają, a przydarzy im się jakiś problem, mieli łatwiejsze zadanie. Z racji tej, że nie wiem kiedy go naprawię, w piątek kupiłem w ABC nowy. W poniedziałek powinienem go mieć. Sławek zaoferował mi pomoc i jutro wysyłam płytkę do Niego, ale myślę że dalej pociągniemy ten wątek, aby stworzyć chociaż namiastkę kompendium o tym kontrolerze, ponieważ na zachodnich stronach jest wiele o nim, ale na przykład ja ni w ząb po angielsku i myślę że też nie jeden kolega;-). Po za tym mając funkiel nówkę, będziemy mieć też jakieś porównanie.
I jeszcze jedno wydaje mi się, że wywalając zepsutą, a nie wiedząc co się stało, to tak trochę nie po modelarsku:-)
Pozdrawiam i jak tylko uruchomię nową od razu obiecuję, że napiszę. Tym bardziej że Robert rozważa jej zakup.
Tym co na urlopach , miłego wypoczynku, tym co w pracy , spokojnego tygodnia.

Osobiście bym nie odpuścił gdybym nie doszedł co jest powodem takiego zachowania:)

Tak jak napisałem wczoraj , płytka pojechała do Sławka, nowa już jest tylko mam dylemat czy zrobić próbę na orginalnym sofcie, czy odrazu wgrać nowy, jak Panowie myślicie?
Pozdrawiam

Na oryginalnym, bo może jednak problemem jest użytkownik

A więc, stało się. Idąc za radą Huberta, uruchomiłem mojego copterka na orginalnym sofcie. Wszystko zadziałało bez najmniejszych porblemów, podobnie jak przy tamtym felernym kontrolerze, wymagane było przeprowadzenie kilku regulacji i w górę. Powiem tak: kontroler jak dla mnie rewelacja, zaznaczam że nigdy nie latałem żadnymi copterami, więc w zasadzie trzeba nauczyć się latać od nowa, ale jeśli miało się styczność z samolotami nie jest to wielkim problemem. Wylatałem wczoraj 5 pakietów i w tym czasie oprócz startów i lądowań nauczyłem się ładnie latać po okręgu. Wczoraj nie miał kto zrobić dokumentacji zdjęciowo filmowej, ale dziś poproszę syna.
Tyle o sobie, teraz o kontrolerze.
KK2.1 lcd moim zdaniem jest idealnym rozwiązaniem dla początkujących, oczywiście ma swoje zalety i wady.
In plus:
-łatwość ustawień
-nowa wersja jest w obudowie
-w zasadzie plug in play
-brak potrzeby podłączania do komputera (wyświetlacz lcd)
-jest leciuśki
-i jak przy tak prostym kontrolerze olbrzymia ilość ustawień
In minus
-BRAK POLSKIEJ INSTRUKCJI !!!!!
-brak możliwości rozbudowy (choć na jakimś forum widziałem że coś tam dokładają)
-brak baro.
Jeśli chodzi o ten brak baro, to tu na dwoje babka wróżyła, ponieważ wydaje mi się że przy nauce latania, za dużo udogodnień też nie jest wskazane, ja przynajmniej nie odczułem tego aż tak bardzo i po chwili już radziłem sobie z trzymaniem mojego tri w miarę na jednej wysokości, po za tym uczy to też operowania drążkiem gazu.
Jeszcze jedno, na starej płytce gdzie miałem wgrany soft stiwensa (download/file.php?id=17571) wydaje mi się, że copter płynniej unosił się i opadał, ale wtedy wykonałem tylko jeden lot, na orginalnym sofcie copter w górę idzie ładnie, natomiast opadanie powoduje u niego dziwne wariacje, lecz myślę że to też kwestia ustawień.
Rada na początek: ustawić wychylenia drążków na połowę i latać w koło komina, obserwować zachowanie i regulowć, regulować, regulować aż jesteśmy pewni że idzie jak po sznurku.
Tyle na teraz
Pozdrawiam