Podsumowanie
Temat mojego SE 5a powoli zbliża się do końca i przyszła pora na jego krótkie podsumowanie.
Po półrocznej pracy powstał spory model o dobrych właściwościach lotnych, indywidualny o nietypowej szacie barwnej. Dlatego w tytule głównym tematu pokazała się nazwa "Rekreacyjna pół-makieta" która bardzo dobrze oddaje charakter tego modelu.
SE 5a sprawuje się bardzo dzielnie na silnym wietrze a latanie w dni spokojne jest prawdziwą przyjemnością. Model ładnie ląduje, toczy się pewnie i prosto po murawie, jest ekonomiczny co owocuje długim czasem lotu na pakietach. Jest dość uniwersalny bo można nim polatać spokojnie i widowiskowo, albo z racji mocnego napędu dodać też i "spida" i pokręcić trochę akrobacji, można go również wykorzystać też jako stabilną platformę do filmowania.
Ze wszystkich moich dotychczasowych, ten modeli wydaje się dla mnie najbardziej przyjazny do latania. Ale uwaga jeżeli będziemy zbyt pewni siebie i zlekceważymy zasady, może dać odczuć to boleśnie jak mi się zdarzyło to przy pierwszym i jedynym kapotażu.
Chciałby podkreślić b.dobrą współpracę z Panem Jarkiem Suchockim konstruktorem KIT SE 5a. Dzięki tej współpracy otrzymałem dodatkowe uzupełnienia modelu w postaci lekkich żeber do skrzydeł w wersji EP, czy szablon do wyznaczenia mocowania baldachimu. Z racji tego że projektowanie i wycinanie elementów odbywa się w tej samej firmie, reakcja firmy jest szybka i bezproblemowa. Jest to drugi model tej firmy - drugi dobrze latający.
Mam zamiar zamieścić jeszcze tylko parę informacji z ważnych wydarzeń dotyczących tego modelu w tym roku i powoli zakończyć temat.
Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim moim Kolegom klubowym, którzy pomogli mi w dokumentacji filmowej i zdjęciowej z wykonywanych lotów. Bez Waszej pomocy temat ten stałby się bardzo ubogi. Dziękuję również wszystkim Kolegom z forum i obserwatorom i tym aktywnym uczestnikom tematu, którzy wnosili ożywienie w dyskusji.
Obecnie skupiam się na następnym projekcje Pana Jarka "Popylaczu" który powoli zaczyna cieszyć oko i zbliża się do godziny "zero" - czyli oblotu. Zapraszam do śledzenia tego tematu.
Budowałem mojego „seciaka” przede wszystkim dla radości latania. I właśnie tej radości latania życzę wszystkim ewentualnym następcom i twórcom swoich SE-5a. Pozdrawiam wszystkich serdecznie - z modelarskim pozdrowieniem
Pioterek