Witam,
Niektórzy z Was być może widzieli moją wcześniejszą relację z budowy tego modelu, która ze względu na brak czasu nieco się przeciąga. Z powodu ogromu materiału nie jestem w stanie wrzucić tu całości relacji od samego początku. Zainteresowanych odsyłam na inne fora, gdzie to było publikowane, lub do mojej strony, na której jest zawsze najnowszy materiał.
Wracając do relacji, ostatnio znalazłem chwilę wolną i udało mi się zmontować płaty w stanie surowym i spasować z kadłubem. Całość jak na zdjęciu waży 2400 g. Do tego dojdą serwa w skrzydłach, odbiornik z zasilaniem, zastrzały do skrzydeł i pokrycie (reszta osprzętu siedzi już w modelu). Są duże szanse na wyważenie modelu za pomocą solidniejszego pakietu. Być może trzeba będzie dołożyć minimalną ilość balastu. Jest więc szansa na wagę do lotu w granicach 3500 g, co przy tej powierzchni nośnej (86 dcm²) daje obciążenie ok. 41 g/dcm. Dla tej wielkości modelu jest to bardzo mało.
Zastanawiam się nad techniką krycia kadłuba. Rozważam możliwość zalaminowania go cienką tkaniną szklaną i przygotowania do lakierowania. Ale muszę to jeszcze przemyśleć. Poniżej fotki aktualnego stanu modelu.










Dalszą część relacji bedę zamieszczał poniżej w miarę postępów prac.

Uczta dla oczu, normalnie.
Jednak klasyczna konstrukcja ma swój niezaprzeczalny urok. A jak jeszcze potem ma prześwitujące pokrycie to już w ogóle...

Robi wrażenie, nie powiem "zerkłem" na stronę Twą i ..... robi jeszcze większe wrażenie.
Trzy metry trzydzieści osiem, czym to będziesz targał w górę ?

Holownik lub strzelanie z gumy na zboczu, najpewniej w Bezmiechowej, bo tam najlepiej mi się lata.

A mówiłem sobie: " nie zaglądaj na stronę Marka ", ale jednak mnie podkusiło, i teraz mam doła na najbliższy miesiąc

są tacy co to śledzom na stronie wół.wół.wół. majan...... itd i powiem że Ciebie nie lubię ;P

Właściwie, to nie ma nad czym się zastanawiać. Waga drastycznie nie wzrośnie, natomiast laminat wzmocni go skutecznie.

Kadłub wydaje się być dostatecznie mocny bez laminowania. Jednak pokryty folią nie będzie odporny na wgniecenia od przypadkowych badyli podczas lądowania. I tu właśnie laminowanie zdecydowanie pomoże. Właściwie to chyba.... pomogłeś mi podjąć decyzję , dzięki.

do usług

Piękna robota i fajny szybowiec. Za młodo wykonałem na nim ok, 20 lotów i wiem, że był bardzo stateczny. Zwano go tez pieszczotliwie "Bebik" Była też wersja motoszybowcowa z silnikiem na grzbiecie. Może pokusisz się na doczepiany dodatkowy napęd

Tadeusz, ja jestem praktyczny i nawet Promykowi mordkę okaleczyłem i dałem napęd (ale nie jest tak źle, mam drugi kadłub bez napędu ), bo tak jest wygodniej. Ale do takiego starocia to nie wypada chyba, że znajdziesz fotkę oryginału w wersji moto, to wtedy pomyślę nad tym - będę usprawiedliwiony .

Marku, nie namawiam , musiałbyś zbudować nowy kadłub . Motoszybowiec Schneider-Grunau "Moto-Baby"z silnikiem"Kóller M4" 18 KM był oparty na konstrukcji oryginalnego GB II ale miał trochę inny kadłub (miejsce na śmigło ). Ścięty był ten łuk za płatem. Po wojnie zachowały się 3 egzemplarze tego motoszybowca którego nazwano " Hulajnoga". Jeden z nich miał oznaczenie SP-213 i miałem okazję go widzieć na ziemi i w locie gdy byłem na kolonii jako dzieciak w pobliżu Bielska -Białej w 1948 r. Tu też narodziła się we mnie pasja do awiacji. Podobno jeden egzemplarz jest w posiadaniu MLP w Krakowie. Widziałem też niezbyt dokładne zdjęcie w internecie.

Bardzo ładny model i okoliczności przyrody urocze, a laminat ochroni na pewno przed większością badyli.
Bezmiechowa jest miodzio, byłem w sierpniu na tydzień. Warunki super, na pewno jeszcze tam pojadę polatać.

Tadeusz, nowy kadłub to nie problem. Mam to wszystko rozrysowane w TurboCadzie więc wszelkie modyfikacje są łatwe i szybkie. Potrzebne są tylko jakieś materiały dokumentacyjne. Będę się musiał za tym rozejrzeć, bo temat mnie zaintrygował.
Tomku, w Bezmiechowej nie byłem przez ostatnie kilka sezonów. Wcześniej byłem tam regularnym gościem i zamierzam do tego wrócić. Może będzie okazja się tam spotkać .

Bardzo chętnie się spotkam i polatam, choć ostatnio przez gapiostwo "musiałem" mieszkać w ośrodku na górze (bardzo mi to odpowiadało).

Rysunki GB w wersji moto:
http://forum.aerodesignworks.eu/viewtop ... ead#unread

Dzięki, właśnie to oglądałem.

Tomku, w Bezmiechowej zawsze mieszkam na dole u Cezarego Zdrójkowskiego. Mam tam do dyspozycji dobrze wyposażoną modelarnię bo Cezary jest modelarzem, wielokrotnym MP w F3B.

No ostatnio to jak powiedziała żona Cezarego "to już resztki modelarni", najwięcej to było butów .

Czyż by Halinka pogoniła Cezara?