Klapy w Spacewalkerze:
Jak to zauważyli Koledzy z forum a ja doświadczyłem osobiście BH Spacewalker II niesie się przy lądowaniu dłuuuugo. Jeżeli dysponujemy płaskim podejściem to można odpowiednio wcześnie wyłączając silnik poprowadzić model płasko nad ziemią tak, aby wylądował tam gdzie zamierzamy. Kluczową sprawą przy lądowaniu jest prędkość modelu. Piloci dużych samolotów mają do dyspozycji prędkościomierz, więc lądują zawsze w na określonej prędkości. My piloci małych maszyn musimy oceniać prędkość intuicyjnie na oko. Jeżeli mamy dodatkowo strome podejście (np. od strony lasu) to lądowanie się jeszcze bardziej komplikuje, bo musimy wytracić dodatkowo wysokość, która dodaje modelowi prędkości. Gdy pomaga wiatr jest lżej, ale gdy go nie ma to zdarzały mi się przypadki kilkukrotnego podchodzenia moim modelem do lądowania, bo lotnisko w Radawcu okazywało się za krótkie. Oczywiście latałem i lądowałem do tej pory bez klap i jakoś dało się, ale skoro można poeksperymentować ….to, czemu nie.
Wczoraj mój model został oblatany z klapami. Długość klapy wynosi 350 mm (taką max. długości płytę węglową udało mi się zdobyć) a szerokość klapy jest taka jak lotki. Maksymalne wychylenie klap limitowane jest tylko wychyleniem serw. Klapy mają kilku sekundowe spowolnienie i zmiksowane są (na niewielkie wychylenie) z sterem wysokości.
Wrażenia z lotu:
Lot modelu na zamkniętych klapach – bez zauważalnej różnicy.
Lądowanie na klapach jest bardzo realistyczne, po włączeniu klap model schodzi ostro w dół, nad ziemią następuje wyrównanie i po paru metrach przyziemienie. Można nareszcie lądować z wysokiego i krótkiego podejścia. Widok modelu z wypuszczonymi klapami - drapieżny
Faza lądowania, którą stosuje wygląda następująco: włączenie klap na pół (wstępne hamowanie modelu), wykonanie zakrętu by wejść na ścieżkę lądowania, dodanie wychylenia klap na max., schodzenie do lądowania, wyrównanie nad samą ziemią i przyziemienie. Otwarcie klap powoduje niewielkie podniesienie nosa modelu do góry, więc wprowadziłem korektę (mikser) steru wysokości (lekkie jego wychylenie w dół) tak, aby model wykonywał dalej poziomy lot. Po wykonaniu paru lotów zmniejszyłem nieco wychylenie max. klap, bo samo przyziemienie trwało zbyt długo. Teraz jest bardzo dobrze i jestem z klap bardzo zadowolony.
Co ciekawe ostatnio latałem mniejszym Spacewalkerem 1,6 i ten model ląduje krótko. Myślę, że to może być sprawa różnego obciążenia jednostkowego płata - aż będę musiał to sprawdzić.