Krzychu, jak jeszcze powiesz, że torpeda też będzie zdalnie sterowana i po zrzucie popłynie do celu to się normalnie załamię

A wątpiłeś w to?
Przecież nie będzie po każdą zrzuconą torpedę wskakiwać do wody i nurkować aby ją wyjąć.

Nie załamuj się, torpeda nie będzie zdalnie sterowana, bo to już by było zboczenie.
Jak przystało na porządną torpedę,... będzie samonaprowadzająca się na cel

To ja na wakacje nie jadę nad wodę.

Oszklenie kabiny pilota wklejone.

Podłączyłem klapy i ustawiłem dwa zakresy wychyleń: 25 i 40 stopni.

Zmodyfikowałem trochę kadłub wycinając miejsce dla strzelca. Aby model nie brał tędy wody musiałem wykonać zamkniętą wannę z balsy zalaminowanej dwustronnie tkaniną 48g.

Nic nikt nie pisze, bo wszystkich zatkało. Ciekawe ile płynu rudego trza łyknąć aby polecieć pierwszy raz tym modelem. Jak już napisałem to zapytam, po co jest ten zygzak na popychaczu od serwa klap, jakaś amortyzacja, czy co?

amortyzacja

Pomału zaczynam okablowywać model i naklejać szachownice. Wielkość i rozmieszczenie oznaczeń znalazłem w książce "Godło i barwa w lotnictwie polskim". Mam tylko pewną wątpliwość co do szachownic na spodzie skrzydła. Na początku wojny Karasie i P-11C nie miały koloru białego, tylko czerwony. Natomiast Łoś miał szachownice biało-czerwone. Ponieważ wzorowałem się na Łosiu, więc dałem szachownice pełne. Dobrze, czy źle?

Zostałem zaproszony wraz z modelem RWD-22 przez Towarzystwo Historyczne MDLot. do wzięcia udziału w Pikniku Historycznym "Lotniczy Puck", który odbył się w dniach 17-19.07 w Pucku w byłej bazie Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Miałem okazję poznać osobiście bardzo ciekawych ludzi, entuzjastów i znawców tematu i zdobyć kilka cennych informacji między innymi na temat malowań wodnosamolotów MDLotu. Nieocenionej pomocy udzielił mi znany artysta malarz i pasjonat lotnictwa - Jarosław Wróbel, autor wielu obrazów o tematyce lotniczej. Model wzbudził spore zainteresowanie również u redaktora Adama Sikorskiego - autora programu historycznego "Było... nie minęło".

Ponieważ pojechałem z modelem nieoblatanym, mogłem zademonstrować go jedynie na ziemi, co wcale nie umniejszyło wartości historycznej jaką przedstawia.

Na zdjęciach jestem wraz z Jarosławem Wróblem ( w białym mundurze pilota MDLot) oraz z red. A. Sikorskim, oraz przy replice Lublina R XIII G i przed siedzibą Muzeum MDLot w Pucku.

Rzetelne modelarstwo zostało docenione.
Krzysztof, Ty ze swoim modelem jesteś godzien tego miejsca.

Stefan, chcesz mnie wstawić już do muzeum?

Hurrra... mamy na forum prawdziwy eksponat

Od samego poczatku tego tematu nie mialem watpliwosci, ten model to nie tylko modelarstwo
na najwyzszym poziomie.
Wartosc historyczna tego projektu jest bezdyskusyjna, moim zdaniem ten model predzej czy pozniej powinien znalezc sie w muzeum.

Pozdrawiam i gratuluje Wladek.

Oczywiście, że nie jak z tego, który jest godzien pomnika nie robią przecież pomnika.
Mam potwornego stracha przed oblotami modeli (aktualnie) i tym upoważniony brutalnie zapytam: Krzychu, kiedy oblot

Kawał wspaniałej, modelarskiej roboty z dużym ładunkiem historycznym. Moje wyrazy podziwu i wielkie gratulacje Krzyśku!

Bardzo dziękuję wszystkim za wyrazy uznania. Oblot musi poczekać, bo jestem trochę zajęty służbowo. Co do muzeum, to były już prowadzone w trakcie Pikniku niezobowiązujące rozmowy dotyczące "uziemienia" RWD-22 w Muzeum MDLotu i zapewne taki będzie finał. Na razie jednak, mam zamiar trochę polatać.

Lataj aż Ci się znudzi, a potem nie musisz wcale przekazywać Go do muzeum.
Możesz go tam wstawić (mniej miejsca w domu Ci zajmie) niech inni też się widokiem nacieszą, a na zlot wodolotów sobie zabieraj.
Myślę, że trudno będzie zgadnąć za jaki model się weźmiesz gdy odpoczniesz.

Polski

A Wiesz, że tak mi się zdawało?

...Polski ...

Qrde, za co ja Cię tak "nie lubię"

Krzychu, szacun, jak mawiają szczyle...

Też uważam, że model a przede wszystkim modelarz i jego praca została dostrzeżona i doceniona. Gratuluję Krzyśku!

To zdjęcie z FB jest chyba najlepsiejsze:

Do tego zdjęcia to jeszcze Nicol trzeba wybudować i dołączyć.


Zbudowana w 1939 r.
Miała być samolotem pokładowym ORP Gryf.

Jak patrzę na sylwetkę tego modelu to pierwsze skojarzenie mam z PZL B37 "Łoś".
Czy macie to samo ?

Ja, jak patrzę na to zdjęcie to mam wrażenie, że ono pachnie fotomontażem

Krótki film nakręcony w trakcie imprezy "Lotniczy Puck"
http://www.fotopuck.pl/viewpage.php?page_id=776

Krzysiek jednym słowem brawo, tak dalej trzymaj.

WIELKI SZACUN.

Stefan, to rozkładaj warsztat i buduj Krzysiek będzie miał z kim latać w tandemie

Jest jeden powód (wstydliwy) dla czego warsztat stoi złożony za drzwiami łazienki. Brak miejsca w "modelarni".

To się jednak szybko zmieni bo na budowę czeka PZL 44.

Zresztą Krzysiek powiedział na filmie, że budował RWD przez trzy lata. Czyli mam jeszcze czas.

Stefan, to wszystko ściema, jak to mówią małolaty.
Tak naprawdę, to model zacząłem w 2011, a więc 4 lata. Tyle że więcej czasu nie budowałem niż budowałem.

Nie jest tak źle Stefan. Widziałem u mnie gorszy...
A w filmiku Artu obowiązkowo powinno być jeszcze Siostro

Postawiłem model na wodę i wykonałem jeden próbny lot. Model wyszedł cięższy niż przewidywałem. Zakładałem ciężar w granicach 4500g. a wyszło 6200g. do lotu. Obawiałem się, że przekroczona waga uniemożliwi bezpieczne pływanie (za mały wypór pływaków), ale nie było tak źle. Miałem też spore obawy o prędkość lotu ze względu na duże obciążenie powierzchni nośnej (110g/dm2), ale i tutaj obawy były płonne. Model dobrze startuje i wolno lata, przy tym ma sporą doskonałość i musiałem 3 razy podchodzić do lądowania, bo niosło go jak szybowiec. W pierwszym locie nie użyłem klap do lądowania, bo to ma być następny etap oblotu. Na razie kilka zdjęć z nad jeziora ełckiego w czasie prób.

Wspaniale się prezentuje na wodzie.

?Miło zerkąć...
Spore obciążenie...a tak wysoka doskonałość? Plus dodatkowe opory ae strony pływaków...
Pal diabli; Polak potrafi
GRATULACJE

Karol, sam byłem zdziwiony. Byłem przekonany, że wyszło żelazko do latania, a to całkiem ładnie trzyma się powietrza . Może dlatego, że zastosowałem najzwyklejszy profil Clark Y?

Gratuluję oblotu. Lata? Konstruktor zadowolony? I to najważniejsze a cała reszta (waga, obciążenie) to tylko liczby

Również gratuluję bezstratnego "podniesienia" maszyny. Liczby są dla matematyków
Taki bąk na przykład, według wszelkiej teorii i obliczeń również nie powinien latać Ale on o tym nie wie, i sobie lata